błagam o pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » śr gru 02, 2009 11:31 pm

Dziewczyny kochane, dziś byłam cały dzień poza domem a pozniej dziecko okupowało kompa a ja usychałam do waszych listów bo juz je widziałam na chwile wchodząc na Forum.

Asiu, ja rzuciłam się tylko na dokumenty bo instynktownie wiedziałam,ze pozniej nie bede miała siły.
Łożko pościeliłam ale rzeczy sa nadal w szafie.
Na wszystko przyjdzie czas masz racje.
W poniedziałek wracam do pracy i jakoś to bedzie.
mam kilka znaków od Niego. teraz własnie spadł z szafki w przedpokoju woreczek z suszonymi płatkami rózy. Pewnie mi kwiatki chiał dać.

Masz właściwe odczucia także co do droczenia. Zawsze miał jakies -ale- do tego co mowiłam :)
Bardzo Ci dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i za wiadomosci o nim i od niego . Baaaaardzo . I jeśli cokolwiek bedize Ci chciał dla mnie przekazać to wiesz sama co to dla mnie znaczy.

A Tobie Mgiełko takze wieeeeeelkie dzięki i napisze na PW.

Kochane to co tu robicie to dla mnie prawdziwy balsam dla duszy.

Jak słusznie napisała Mgiełka jestem troche osłabiona. Ciagle chce mi się spać. Nie zwracałam na to uwagi .
Niemniej pomału się zbieram i z pewnością niedługo mogę słuzyć przekazami energii dla potrzebujących .
Serdeczności i wszystkiego dobrego

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » czw gru 03, 2009 4:17 pm

Wandziu kochana, bo zapomne

czy dalas dzisiaj ogrzac buziaka promykom sloneczka?
:)


przytulam

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » pt gru 04, 2009 12:00 am

Mgiełko , wystawiłam wystawiłam. Na cmentarzu. Słonko pomogło we wszystkim .

Byłam dziś w pracy także. Tam tez wystawiałam bo nie mogąc się skupic gapiłam sie w słońce za oknem.

I jak ja tą choinkę kupię, w stojak wstawię, ubiorę....

Przeczytałam kolejny raz Twoje wszystkie wiadomości o Andrzeju a szczególnie ta ostatnią.

Jak Ci napisałam na PW rozumiem Jego przekaz dla mnie i cieszę się,że jest na drodze Światła.

Pytasz co jeszcze może być blokadą. Tylko nie zrozumiałam czy blokadą dla mojej duszy czy Jego.

I tak- dla mojej : brak odpowiedzi dlaczego tak się stało, gdzie był od niedzieli i czy zauwazył ze chcę mu pomóc, czy tez poczuł coś odwrotnego.
Musiało się coś znaczącego stać bo to była kwestia chwili a nie procesu.

Wszystkie SPOTKANIA jakich dokonujecie maja jakąś weryfikację osoby a ja takiej weryfikacji nie uzyskałam. Zdarza się,że nie od razu jest kontakt z właściwą osobą.

Tak jak wspominałam - jesli mam normalnie funkcjonować ta wiedza jest do tego niezbędna.

Blokada dla Andrzeja - nie wiem , może okoliczności odejścia, może moje pytania? może widzi że rzeczywistość wygląda inaczej niż ją interpretował?a może coś co tylko Ty mozesz wiedzieć Mgiełko bo masz TAM wstęp .

Odnoszę wrażenie jakbyś mówiła mi tylko część tego co wiesz.
Pomijasz moje uporczywe pytania milczeniem . Nie mowisz ani tak ani nie ani nie chcę czy nie mogę.
Wiele pytań - blokad ( mdz. innymi weryfikacja osoby) pozostaje w próżni a ja nie rozumiem czemu i to jest katorga bo nie wiem dlaczego.

Nie mam takiej wiedzy i wglądu jak Ty i inni niezwykli ludzie na tym Forum zeby to co Wy wiecie i rozumiecie bez trudu, pojąć swoim małym rozumkiem.

Moze to jest odpowiedz na Twoje pytanie o blokady?

Duuuużo pozytywnego przesyłam i buziaki cieplutkie

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pt gru 04, 2009 9:54 am

Kochana Wandziu,

tak jak juz napisalam, obsuwa nie jest spowodowana moim lenistwem, to o czym pisze do Ciebie na PW i tez troszeczke tutaj, byc moze dla Ciebie wyglada to w bardzo malej ilosci.
ale uwierz mi na wiecej nie moge teraz sobie pozwolic, a spowodowane to jest pewnym miejscem, gdzie Dusza narazie sobie odpoczywa i przyjmuje swiatelko.

nie byly w ta sprawe wmieszane osoby trzecie - fizyczne osoby



pozdrawiam i prosze odpoczywaj
dasz rade

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » pt gru 04, 2009 10:17 am

Słoneczko Mgiełko teraz pojęłam. Teraz jasne. ( nigdy nie przeszło mi przez głowe że to lenistwo- podziwiam Cię że znajdujesz siły i czas dla potrzebujących pomocy)
Wiesz mnie to teraz żeby dotarło to trzeba wprost , duzymi literami i jeszcze węzkiem, węzykiem.

Za nic nie chcę Mu przeszkadzać.

Wiem,że będziesz o nas pamiętała i jak będzie mozna to z nim jeszcze porozmawiasz i moze da mi odpowiedz na dręczące mnie pytania.

Czekam na kżdy mozliwy sygnał , informację cokolwiek w chwili która uznasz za właściwą do dalszych kontaktów.

Dam radę Kochana , muszę ale jesłi istnieje piekło to ja własnie w nim jestem robię sobie blokade psychiczna na temat ale to wkręca tak ze mozna nabawić się choroby psychicznej.
Wiiele się uczę , tu na Forum takze.

Tylko za jaką cenę.

najserdeczniejsze serdeczności i fajnego dzionka

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pt gru 04, 2009 10:25 am

Wandziu,
ucz sie, przyjmuj wiedze, rozwijaj sie, ale pamietaj ze to Ty teraz jestes najwazniejsza. przyjmuj wiedze i odsiewaj nie potrzebne, odrzucaj to co Ciebie gryzie.
wyjdz ze stanu pokuty - bo to nie o to chodzi.
a pieklo, pieklo - te klopoty ktore tak nazywasz
poprostu pokochaj jak swoje
wtedy stana sie o wiele latwiejsze


przytulam
za_mgla

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » pt gru 04, 2009 11:28 am

Kłopoty Mgiełko zniosę , pokuta... może podświadomie.

Najgorsza jest pustka i amputacja jakieś części mnie samej.

Ja to po prostu czuję nawet fizycznie tak z lewej strony mam jakby energetyczna czy jakąs fizyczno niefizyczna dziurę. Ja po prostu kuleję co sprawiam ból. Jem bo ciotka we mnie wpycha jedzenie a czuję jakby to nie było mi potrzebna. oddycham ale jakbym to nie ja oddychała tylko mechanizm napedzany sercem, ktore dziwnie nie pękło momo poważnych rys.

I taki obraz ciągle w świadomości- Jego ręce - stoi w oknie pali papierosa widze ręke i nakłada się na to obraz tej ręki z zaplątanym różańcem. Ręki ktora ma rózaniec zamiast papierosa.

To głębsze deficyty .

Ja wiem co nieco na temat psychoterapii, sama nią się często posługuję w róznych aspektach i róznym zakresie i " podaję mojej duszy mleko miód łagodne akwarele, leż mi cichutko udrzaj niegłosno, moze cię rozweselę'

Tak się zastanawiałm , moze Andrzej był częścia mnie i to nie tyklo przez wspolne lata.
Nie moge pracować dla siebie , mam na to traz wewnętrzny szlaban.

Moze to tez dałoby się sprawdzić i co s poradzić.

no cóż " nie może pójść do nieba kto ziemi nie dotknął ni razu"

buziak

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » pn gru 14, 2009 10:23 pm

Moi drodzy,

ja rozumiem,ze dla nas obojga, Andrzeja i mnie, był jakis program , dla mnie lekcja do przerobienia trwa.

Niestety nie umiem rozpoznać znaków, nie wiem co dalej robić zeby wypełnicplan duszy. Czuje opiekę Przewodnika ale nie widze drogowskazów.

Jesli chodzi o Andrzeja o moje pozegnanie to robiłam do tej pory wszystko co powinnam. Tak mysle.

No i - wczoraj mnie przeczołgało , dzisiaj tez i to był niezły czołg.
Takie tam rodzinne sprawy .
A ja nie wiem dlaczego tyle mnie teraz spotyka.
Nie dlatego zebym się skarzyła ale moze ktoś z Was to rozumie.
Nawet wczoraj" pokłóciłam"się z Bogiem :(

Bo - jak powiedział ktos madry - nóz się sam nie pokrio więc ja własnie czuję sie jak pijane dziecko we mgle.

pozdrawiam

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » śr gru 16, 2009 11:33 am

Witaj Wandziu,

Andrzej.
Przy pierwszym spotkaniu z Dusza Andrzeja zobaczylam Go w obecnosci wysoko wibracyjnej Istoty bardzo jasnej i bardzo podobnej do Matki
Boskiej - o ktorej pisalam na samym poczatku.
zastanawiajac sie dalej, nad tym co zobaczylam, przypomnialo mi sie, kiedy pisalysmy z Sara w postach o czakrze korony i rozswiecilo mi sie w glowie, ze to nie musi byc MBoska, ale tak wysoko rozwinieta Istota w Swietle. Wiec pozostaje przy moim drugim wgladzie w Opiekuna Andrzeja - Istota o bardzo wysokiej wibracji energii, z bardzo mocna cz ( cz - czakra) korony.
Dusza Andrzeja podchodzila do Istoty zobaczylam go najpierw jako malego szkraba w wieku okolo 5 lat, im blizej byl swojego Opiekuna tym zmienial swoj obraz wygladu - koncowy obrazek to mezczyzna po 40tce, z ciemnymi krotkimi wlosami, z dobrze rozbudowanymi plecami - szerokie cos w tym stylu, ubrany byl w ciemne spodnie i chyba szary sweter, ale z tymi kolorami trzeba wziac poprawke na to ze, kazda osoba czy Dusza nosi w sobie swoja energie, ktora jest na tyle silna, ze obraz kolorow moze zostac zmieniony pod wplywem fluidow wlasnej energii.
Sam Andrzej stal i przytulal sie do Ist ( Ist - Istota), Ona trzymala dlon na jego cz trzeciego oka, laczac cz korony i splotu. Powstal ladny rysunek lancucha laczacego Dusze - Opiekuna z tunelem Swiatla jaki byl obecny nad Ich glowami.
krajobraz wokol
musialam przeleciec przez maly las, drzewa iglaste i chyba jeden dąb, drzewa byly oswietlone porankiem, delikatna mgla i swiezoscia nowego dnia.
Nie moglam podejsc do Nich ( do Duszy i Opiekuna) przez pare dni, ciagle zagladajac tylko w obraz laczac sie z Andrzejem widzialam jak nieraz klekal, opieral wtedy glowe o prawe kolano Opiekuna, badz kladl sie na powierzchni na ktorej stala Ist.
Podchodzilam do Niego wtedy, chwytalam za rece i ciagnelam do gory mowiac
- masz teraz okazje zmienic wszystko, odnalezc siebie, odnalezc wszystko w sobie to o czym zapomniales
Dusza wstawala bardzo powoli, patrzyla na mnie, widzialam odbijajace sie brazowe oczy
- vczy nadszedl czas na to, abyscie poszli wyzej?
pytanie skierowalam do Ist
Ona wziela Andrzeja i weszli do tunelu, po czym zatrzymali sie w samym wejsciu.
wtedy weszly pierwsze informacje dla Ciebie Wandziu ze:
- miejsce pochowku - bez znaczenia
- prosi o duzo ognia
- samochod zostawia dla syna
- trzecie osoby nie byly wmieszane w cale to zdarzenie, to jest tylko i wylacznie Jego wybor, nikt i nic nie sklonilo Go do tego, aby przerwac ziemskie zycie.
- nie cvzuje do Ciebie zalu, ani pretensji bo teraz juz wie, ze wszystko robilas to wylacznie o troske i z wielkiej milosci do Niego.
- teraz juz wie, ze Twoja Milosc byla bardzo obiektywnym i bezwarunkowym uczuciem - kochalas bezinteresownie
- wszytskie sprawy materialne pozostawia Tobie - poniewaz to Ty wiesz najlepiej jak sie z tym obchodzic, aby roslo, a nie malalo tak jak w Jego przypadku
ale kiedy uslyszalam, ze On sam nie wie do konca w jaki sposob odebral sobie zycie ziemskie, zaczelam sie bardziej jeszcze rozgladac, tym razem za milusinskimi.
- bylem bardzo nieswiadomy mojego czynu, nie wiem co sie stalo, nie wiem kto kazal mi to zrobic
kiedy zapytalam
- w jaki sposob zrobiles
uslyszalam szybkie i stanowcze
- NIE MOW JEJ!!!!!!
minelo pare dni
do mojego mieszkania wbiegl Andrzej ( w ogole to On wlasnie od tego momentu zaczal mi ciagle biegac, wszystko szybko - bo nie ma czasu na pierdoly :) )
usiadl na moim lozku, poczym wstal i zaczal mnie poganiac :)
- no ile mam czekac? choc zobacz
pokazal mi grupke ludzi - im musze przebaczyc
w grupce byla mama Andrzeja, przechodnie z ulicy ( domyslam sie, ze chyba chodzilo o mysli rzucone w kierunku ludzi ktorych mijal - nie wiem domyslam sie, nazwal ich Przechodnie - badz osoby z ktorymi bardzo krotko przebywal, ale zdazyl nazbierac rzeczy do przerobienia.
Obecna na łące byla tez rodzina pozostawiona na Ziemi
kobieta otoczona silna energia, pozytywna energia, z duza iloscia znakow - kobieta bardzo smutna.
zainteresowalam sie kobieta i wtedy uslyszalam w jaki sposob mam Tobie pomoc
- aby osoby roznej plci, a Twoi przyjaciele otoczyli Ciebie znakami wspomagajacymi.
( wydaje mi sie, ze pisalam juz na ten temat Tobie)
Andrzej jak zwykle biegal :) wokol tych ludzi, obsypywal Was iskierkami energii, ktore zbieral z bardzo zielonej trawy.
Na niebie.
na niebie widoczne duze kolo z energiami w srodku ogromny Aniol z ustawionymi rekami do przyjecia Duszy.
- musze juz isc, widzisz?
- tak widze, idz, idz, wszystko przekaze Wandzi
- jak ja ją bardzo kocham, bede biegal dalej, bede obecny niech sie tylko nie boi, bo na zewnatrz to twarda kobietka, a w srodku Aniol.
..... i pobiegl....



duzo ciepla zycze Wandeczko
za_mgla

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » śr gru 16, 2009 2:10 pm

Oj tak . Dobre imie dla Ciebie - Słońce.

Nie umiem wrazić wdzieczności bo to tylko słowa mizerne a to co czuje teraz to nie da się opisać. Nie da. Ale Ty wiesz.

Napisałam na PW .
Dzięki Tobie funkcjonuję.

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » śr wrz 25, 2013 5:37 pm

:|
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”