błagam o pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wcisnij w danym poscie niebieski przycisk u gory po prawej stronie EDYTUJ.
Pojawi ci sie strona z pisanym tekstem. Kursorem wymaz to co chcesz usunac (podobnie jak przy pisaniu pierwotnego tekstu). Dopisz, jesli chcesz cos dopisac. I wtedy wyslij jak kazdy post. Na forum pojawi sie jego zmieniona wersja.
Pojawi ci sie strona z pisanym tekstem. Kursorem wymaz to co chcesz usunac (podobnie jak przy pisaniu pierwotnego tekstu). Dopisz, jesli chcesz cos dopisac. I wtedy wyslij jak kazdy post. Na forum pojawi sie jego zmieniona wersja.
Teraz mozesz jeszcze raz poprawic, i dac np. usmieszki, albo napisac ze tekst sie zdezaktualizowal, czy ze na pytanie dostalas juz odpowiedz, cos w tym stylu.
Jesli poprawke robi sie zanim pod postem pojawi sie kolejny, to taka poprawka nawet nie jest odnotowywana uwaga na dole : "Ostatnio zmieniony...."
Radzilam kiedys FREYI w Jej smutkach, by starala sie otworzyc na piekno przyrody, bo uczucie zachwytu jest pokrewne Milosci (do calego stworzenia) i ma podobne dzialanie lecznicze, a jest latwiejsze do osiagniecia jak (tez lecznicza) radosc z istnienia.
Teraz FREYA doradza wlasnie to samo w kaciku fotograficznym, gdzie dziewczyny zaczely zbierac piekne zdjecia. Zagladnij tam moze prosze
Jesli poprawke robi sie zanim pod postem pojawi sie kolejny, to taka poprawka nawet nie jest odnotowywana uwaga na dole : "Ostatnio zmieniony...."
Radzilam kiedys FREYI w Jej smutkach, by starala sie otworzyc na piekno przyrody, bo uczucie zachwytu jest pokrewne Milosci (do calego stworzenia) i ma podobne dzialanie lecznicze, a jest latwiejsze do osiagniecia jak (tez lecznicza) radosc z istnienia.
Teraz FREYA doradza wlasnie to samo w kaciku fotograficznym, gdzie dziewczyny zaczely zbierac piekne zdjecia. Zagladnij tam moze prosze
Chyba "nie od parady" właśnie dzis natknęłam się na tekst Soni Bos- holenderskiej mistyczki, zmarłej w styczniu tego roku.
Posłuchajcie( a raczej poczytajcie ) co ona pisze:
" Kiedy przychodzi czas, aby umrzeć , duch w naturalny sposób wycofuje sie powoli z ciała. Ów proces rozpoczyna sie przeważnie około 9-ciu miesięcy przed śmiercią. W ten sposób zostaje ułatwione stopniowe przejście do sfer duchowych. Ćzłowiek staje się coraz mniej obecny w dotychczasowym życiu, natomiast coraz bardziej przebywa w sferze duchowej.Tym samym może on się powoli przyzwyczajać do odejścia. Jego otoczenie mówi wtedy: Ojciec lub matka zaczynają mieć demencję. Jest to jednak naturalna forma demencji, będąca częścią życia.
Duch składa się z wielu warstw świadomosci. W zależności od poziomu, jaki człowiek w ciągu swego życia rozwinał, posiada on połączenie z tymi warstwami.Oznacza to ,ze zeszły one w jego dzienną świadomosć, wskutek czego może dysponować zawartą w nich informacją. Na przestrzeni zycia ludzie coraz bardziej rozwijają swój potencjał, a dzieki jego wzrostowi w ich duchu uaktywnia się coraz wiecej warstw świadomości. W ten sposób jednostka spełnia zadanie swej obecnej egzystencji: osiąga większą świadomość w odniesieniu do tego, co jest ważniejsze i zaczyna coraz lepiej rozumieć sens wielkiego misterium życia.
Kiedy człowiek w końcu zostanie wezwany, by przejść na drugą stronę musi uwolnić ze swego ciała tyle warstw świadomosci , ile ich w ciągu zycia rozwinał i zintegrował w codziennej egzystencji. Tylko w ten sposób może udać sie do sfer duchowych, aby w oparciu o swą zwiększoną świadomość przejżeć własne życie, a nastepnie nadać mu odpowiedni kierunek. W nastepnym życiu będzie wiec mógł wziać ze sobą na Ziemie , jako bagaz ( kapitał startowy) swoje, już rozwiniete warstwy swiadomości , aby z nimi rozpocząć nową egzystencjalną podróż."
Natomiast autorka dalej pisze o tzw. nienaturalnej demencji, czyli o tym przypadku kiedy wycofujemy się z życia w momencie , gdy nie nadszedł jeszcze czas by umrzeć. Dzieje się tak np kiedy stracimy bliską osobę , gdy dotyka nas zbyt wiele niepowodzeń, wiek ( emeryci), chroniczne choroby itd. Poczucie braku sensu zycia może doprowadzić do tzw. dezintegracji duchowej .Realność dnia codziennego zacznie docierać do nas w coraz mniejszym zakresie i wówczas człowiek mający dosć zycia, może w ten nieświadomy sposób przedwczesnie sie z nim pozegnać.
Oczywiście my z pozycji fizycznosci nigdy nie wiemy czy 'taki był plan", czy też Dusza świadomie zrezygnowała z dalszego scenariusza , który sobie założyła przed wcieleniem...
Posłuchajcie( a raczej poczytajcie ) co ona pisze:
" Kiedy przychodzi czas, aby umrzeć , duch w naturalny sposób wycofuje sie powoli z ciała. Ów proces rozpoczyna sie przeważnie około 9-ciu miesięcy przed śmiercią. W ten sposób zostaje ułatwione stopniowe przejście do sfer duchowych. Ćzłowiek staje się coraz mniej obecny w dotychczasowym życiu, natomiast coraz bardziej przebywa w sferze duchowej.Tym samym może on się powoli przyzwyczajać do odejścia. Jego otoczenie mówi wtedy: Ojciec lub matka zaczynają mieć demencję. Jest to jednak naturalna forma demencji, będąca częścią życia.
Duch składa się z wielu warstw świadomosci. W zależności od poziomu, jaki człowiek w ciągu swego życia rozwinał, posiada on połączenie z tymi warstwami.Oznacza to ,ze zeszły one w jego dzienną świadomosć, wskutek czego może dysponować zawartą w nich informacją. Na przestrzeni zycia ludzie coraz bardziej rozwijają swój potencjał, a dzieki jego wzrostowi w ich duchu uaktywnia się coraz wiecej warstw świadomości. W ten sposób jednostka spełnia zadanie swej obecnej egzystencji: osiąga większą świadomość w odniesieniu do tego, co jest ważniejsze i zaczyna coraz lepiej rozumieć sens wielkiego misterium życia.
Kiedy człowiek w końcu zostanie wezwany, by przejść na drugą stronę musi uwolnić ze swego ciała tyle warstw świadomosci , ile ich w ciągu zycia rozwinał i zintegrował w codziennej egzystencji. Tylko w ten sposób może udać sie do sfer duchowych, aby w oparciu o swą zwiększoną świadomość przejżeć własne życie, a nastepnie nadać mu odpowiedni kierunek. W nastepnym życiu będzie wiec mógł wziać ze sobą na Ziemie , jako bagaz ( kapitał startowy) swoje, już rozwiniete warstwy swiadomości , aby z nimi rozpocząć nową egzystencjalną podróż."
Natomiast autorka dalej pisze o tzw. nienaturalnej demencji, czyli o tym przypadku kiedy wycofujemy się z życia w momencie , gdy nie nadszedł jeszcze czas by umrzeć. Dzieje się tak np kiedy stracimy bliską osobę , gdy dotyka nas zbyt wiele niepowodzeń, wiek ( emeryci), chroniczne choroby itd. Poczucie braku sensu zycia może doprowadzić do tzw. dezintegracji duchowej .Realność dnia codziennego zacznie docierać do nas w coraz mniejszym zakresie i wówczas człowiek mający dosć zycia, może w ten nieświadomy sposób przedwczesnie sie z nim pozegnać.
Oczywiście my z pozycji fizycznosci nigdy nie wiemy czy 'taki był plan", czy też Dusza świadomie zrezygnowała z dalszego scenariusza , który sobie założyła przed wcieleniem...
"Można odejść na zawsze - by stale być blisko".
Ks. Twardowski
Ks. Twardowski
Oj wando/słońce ty moje. wierze ci ze masz gorszy poranek, ale nie poddawaj się. Proszę walcz/ staraj się ściągać pozytywne fluidy/myśli wiem ze to trudne ze nie da sie tak w ciągu sekundy zacząć myśleć pozytywnie.
wierz gdy czytam teraz twoje posty czuje spokój
słońce buziaki na 102,5
wierz gdy czytam teraz twoje posty czuje spokój
słońce buziaki na 102,5
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują
Kochane Dziewczyny , wchłaniam Wasze mądre dobre listy , cieszę się ze się spotkamy.
Jakos tak się ciut znieczuliłam i moze mi to zostanie na trochę . Pewnie trzeba mi powoli wstawać i stawać się na nowo. To proces . Dzięki Wam bedzie szybciej przebiegał.
Mam jeszcze wsparcie przyjaciółki świetnej" czarownicy " i mojego Mistrza z Reiki.
Od radości istnienia zawsze zaczynałam dzień. To jest niesamowity power.Wiem.
Idę dać kotom jeśc i może zasnę.
Dobranoc Dobre Wróżki
Jakos tak się ciut znieczuliłam i moze mi to zostanie na trochę . Pewnie trzeba mi powoli wstawać i stawać się na nowo. To proces . Dzięki Wam bedzie szybciej przebiegał.
Mam jeszcze wsparcie przyjaciółki świetnej" czarownicy " i mojego Mistrza z Reiki.
Od radości istnienia zawsze zaczynałam dzień. To jest niesamowity power.Wiem.
Idę dać kotom jeśc i może zasnę.
Dobranoc Dobre Wróżki
No i to znowu ja.
Pozwólcie ze się wygadam. Nie oczekuję na komentarz bo co tu mówić.
Wiecie ze sprzatanie boli ? boli do bólu i jeszcze troche. Znalazłam własnie korek od urodzinowego szampana Jędrusia z 13X.
Nic nie rozumiem choc duzo rozumiem.
Chyba wyjdzie studium przypadku z tej mojej historii. Przesłanie jest jedno - stoję w lustrzę i widzę dojrzała babę a głupią ze strach. jak mogłam ja , zgłębjająca bytu rację, kochającą bezwarunkowo ( tak mi sie zdawało) narobic tyle błędów. Nie warczałam na niego ale tez nie zburzyłam muru nieporozumien i przekonań.
Czyli rozmawiajmy , rozmwiajmy , rozmawiajmy z miłościa i wybaczajmy na od razu.
Wam nie muszę tego mowić ale mam ochotę stanąć na najwyższej górze i krzyczeć to do innych ludzi.
W sumie typowy przypadek. Czuję się w próżni. Żyję jak zombi i nie wiem co On o tym sądzi.
Nie śpię , czekam na znak od Niego, na kontakt. Na informację.
Na INFORMACJE.
To jest przewaga Waszego Forum nad grupą wsparcia u psychologa, ze macie wiedzę i wgląd w sprawy naszej drogi jako istot .
i na ten wgląd czekamy , którzy TU trafają żeby nie zwariować z własnej niemozności dokonania tego.
buziaki dla WSZYSTKICH
Pozwólcie ze się wygadam. Nie oczekuję na komentarz bo co tu mówić.
Wiecie ze sprzatanie boli ? boli do bólu i jeszcze troche. Znalazłam własnie korek od urodzinowego szampana Jędrusia z 13X.
Nic nie rozumiem choc duzo rozumiem.
Chyba wyjdzie studium przypadku z tej mojej historii. Przesłanie jest jedno - stoję w lustrzę i widzę dojrzała babę a głupią ze strach. jak mogłam ja , zgłębjająca bytu rację, kochającą bezwarunkowo ( tak mi sie zdawało) narobic tyle błędów. Nie warczałam na niego ale tez nie zburzyłam muru nieporozumien i przekonań.
Czyli rozmawiajmy , rozmwiajmy , rozmawiajmy z miłościa i wybaczajmy na od razu.
Wam nie muszę tego mowić ale mam ochotę stanąć na najwyższej górze i krzyczeć to do innych ludzi.
W sumie typowy przypadek. Czuję się w próżni. Żyję jak zombi i nie wiem co On o tym sądzi.
Nie śpię , czekam na znak od Niego, na kontakt. Na informację.
Na INFORMACJE.
To jest przewaga Waszego Forum nad grupą wsparcia u psychologa, ze macie wiedzę i wgląd w sprawy naszej drogi jako istot .
i na ten wgląd czekamy , którzy TU trafają żeby nie zwariować z własnej niemozności dokonania tego.
buziaki dla WSZYSTKICH
Dostrzegam Jolu . Nawet dziś odważyłam się wejść do Jego samochodu.
Dziwne. Najpierw nie mogłam go otworzyć . Chciałam tylko włączyć silnik bo wiem ze ma słaby akumulator a to juz 2 tydzien stoi.
A pózniej nie moglam wyjść. Coś z alarmem . On często czytał gazetę w zamochodzie, siedział w nim długo. To był taki jego drugi pokój. Może mnie niechciał w tym "pokoju" ?
pozdrawiam
Dziwne. Najpierw nie mogłam go otworzyć . Chciałam tylko włączyć silnik bo wiem ze ma słaby akumulator a to juz 2 tydzien stoi.
A pózniej nie moglam wyjść. Coś z alarmem . On często czytał gazetę w zamochodzie, siedział w nim długo. To był taki jego drugi pokój. Może mnie niechciał w tym "pokoju" ?
pozdrawiam
Gdyby Ciebie nie chcial, to bys nawet tam nie weszla fizycznie, bo by mental nie pozwolil.
Wandeczko,
z opisem kontaktu wstrzymam Ciebie a do wtorku nie to, ze zlosliwa baba jestem, oki?
ale wszystko idzie po dobrej drodze, wiec sie nie zamartwiaj.
odprowadz Go bez smutku i zalu i oskarzenia siebie - co Jola na pewno Tobie wytlumaczyla.
i nie przepraszaj mnie, ze do mnie piszesz, oki?
kiedy wyladuje w szpitalu na pewno dam znac, mentalnie, werbalnie i podprogowo
a teraz otulaj sie nadal cieplem, ktore nie ustajaco plynie w Twoja strone, chociaz nie piszemy o tym, z braku np wolniejszego czasu. zaczal sie weekend, koniec z praca itd.
przytulam i duzo cieplego
Ewka
Wandeczko,
z opisem kontaktu wstrzymam Ciebie a do wtorku nie to, ze zlosliwa baba jestem, oki?
ale wszystko idzie po dobrej drodze, wiec sie nie zamartwiaj.
odprowadz Go bez smutku i zalu i oskarzenia siebie - co Jola na pewno Tobie wytlumaczyla.
i nie przepraszaj mnie, ze do mnie piszesz, oki?
kiedy wyladuje w szpitalu na pewno dam znac, mentalnie, werbalnie i podprogowo
a teraz otulaj sie nadal cieplem, ktore nie ustajaco plynie w Twoja strone, chociaz nie piszemy o tym, z braku np wolniejszego czasu. zaczal sie weekend, koniec z praca itd.
przytulam i duzo cieplego
Ewka
Oj Mgiełko Ewuniu kochana , dziękuje Ci bardzo za wiadomość że wszystko jest na dobrej drodze.
I cierpliwie czekam.
Wiem doskonale ze mnie wspieracie nie tylko informacjami i mądrymi słowami. Czujję to .
Dziś otrzymałam z prokuratury taka wiadomość, która dosłownie mnie powaliła. Jak szybko spadłam tak szybko sie podniosłam. Bez Waszej pomocy byłoby to niemożliwe.
Kochanie odpoczywaj i bądżcie zdrowi i jak zwykle dużo różowego dla Ciebie i dzieciaczków
I cierpliwie czekam.
Wiem doskonale ze mnie wspieracie nie tylko informacjami i mądrymi słowami. Czujję to .
Dziś otrzymałam z prokuratury taka wiadomość, która dosłownie mnie powaliła. Jak szybko spadłam tak szybko sie podniosłam. Bez Waszej pomocy byłoby to niemożliwe.
Kochanie odpoczywaj i bądżcie zdrowi i jak zwykle dużo różowego dla Ciebie i dzieciaczków
Kochana Mgiełko, jeśli możesz to proszę Ci e o opis kontaktu z Andrzejem i moze coś na bieżąco jesli jest co.
z opisem kontaktu wstrzymam Ciebie a do wtorku- tak więc grzeczecznie czekałam na wtorek.
Ja mam podejrzebua ze było coś o czym nie wiem a co było kropką na i w Jego decyzji . Ja Muszę wiedzieć żeby normaleni zyć DLACZEGO.
Myslę że On z tamtej strony ma się dobrze .
Mam tez nadzieję ze porozumielismy się w wybaczeniu i miłości.
Ale co to było - czy ogólna sytuacja, praca? coś jeszcze? stres pewnie narastał ale decyzja i ostre objawy to kwestia 3 -4 dni.
Wiem ze na 3 dni przed tym co się stało , w pi atek wybiegł gdzies z domu bardzo się spieszac nawet sie nie mył, nie jadł. To nietypowe.
Czy widział ilu kolegów ze sportu przyszło. Hmm - rozmawiając z Nim stwierdziłam ze nizłe grono gości zaprosił na swoje imieniny.
czekam z nadzieją na te pare odpowiedzi.
Sciskam Cię Mgiełko serdecznie ( i kiedy do szpitala się wyvbierasz?)
z opisem kontaktu wstrzymam Ciebie a do wtorku- tak więc grzeczecznie czekałam na wtorek.
Ja mam podejrzebua ze było coś o czym nie wiem a co było kropką na i w Jego decyzji . Ja Muszę wiedzieć żeby normaleni zyć DLACZEGO.
Myslę że On z tamtej strony ma się dobrze .
Mam tez nadzieję ze porozumielismy się w wybaczeniu i miłości.
Ale co to było - czy ogólna sytuacja, praca? coś jeszcze? stres pewnie narastał ale decyzja i ostre objawy to kwestia 3 -4 dni.
Wiem ze na 3 dni przed tym co się stało , w pi atek wybiegł gdzies z domu bardzo się spieszac nawet sie nie mył, nie jadł. To nietypowe.
Czy widział ilu kolegów ze sportu przyszło. Hmm - rozmawiając z Nim stwierdziłam ze nizłe grono gości zaprosił na swoje imieniny.
czekam z nadzieją na te pare odpowiedzi.
Sciskam Cię Mgiełko serdecznie ( i kiedy do szpitala się wyvbierasz?)
Droga wando. Ze sprzątaniem nie spiesz. Zrobisz to jak będziesz gotowa. Ja oddałam ubrania po babci pół roku później. Choć czuje ze Andrzej chciałby abyś zrobiła to od razu.
Dobrze myślisz ma się dobrze. wiec nie martw się o to.
Piszesz cytuje "Mam też nadzieję ze porozumieliśmy się w wybaczeniu i miłości. " Juz ci mogę powiedzieć. Ze on to zrobił już od razu
cały czas czuje ten przedpokój. wiec jak będziesz siedzieć w przedpokoju to możesz śmiało w myślach , głośno powiedzieć aby dał ci znak jakiś znany. np. pod postacią ulubionej muzyki , filmu który leci w telewizji , zapachu , nawet jeśli chcesz to żeby przyszedł do ciebie we śnie. tylko pamiętaj za nim odpowie trochę czasu minie. Czasami ten czas jest krótszy czasem dłuży. Nie wiem dlaczego ale to działa.
nie wiem czemu ale mam takie warzenie ze czasem lubił sie z tobą droczyć. Wiec Jeśli chodzi o samochód. To w ten sposób chciał ci powiedzieć ze jest przy tobie. To był znak z jego strony. wiec wybij sobie to z głowy proszę ze Może mnie niechciał w tym "pokoju"
Dobrze myślisz ma się dobrze. wiec nie martw się o to.
Piszesz cytuje "Mam też nadzieję ze porozumieliśmy się w wybaczeniu i miłości. " Juz ci mogę powiedzieć. Ze on to zrobił już od razu
cały czas czuje ten przedpokój. wiec jak będziesz siedzieć w przedpokoju to możesz śmiało w myślach , głośno powiedzieć aby dał ci znak jakiś znany. np. pod postacią ulubionej muzyki , filmu który leci w telewizji , zapachu , nawet jeśli chcesz to żeby przyszedł do ciebie we śnie. tylko pamiętaj za nim odpowie trochę czasu minie. Czasami ten czas jest krótszy czasem dłuży. Nie wiem dlaczego ale to działa.
nie wiem czemu ale mam takie warzenie ze czasem lubił sie z tobą droczyć. Wiec Jeśli chodzi o samochód. To w ten sposób chciał ci powiedzieć ze jest przy tobie. To był znak z jego strony. wiec wybij sobie to z głowy proszę ze Może mnie niechciał w tym "pokoju"
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują
Witam cieplutko,
obsuwa mi sie wkradla, ale nie bylo to spowodowane z mojegvo leniuchowania, a zaistniala mala blokadka, aby podejsc dalej od niedzieli w nocy do dzisiaj okolo 16:00.
Najpierw dostalam info, ze Twoja energia Wandziu zostala zablokowana pewna sprawa, ktora nie powinna, az tak mocno Ciebie zatrzymac.
Sprawa dotyczyla dokladnie
- szuka ciagle winy w sobie, co oslabia
pytajac dalej w jaki sposob mozna doenergetyzowac jeszcze Wande, odp przyszla po jakims czasie
- wsrod znajomych ma dwoje osoby roznej plci, powinni znakami doenergetyzowac jej cialo, ktore w chwili pozegnania, przekazalo ogromna ilosc energii bezwarunkowej milosci, co otworzylo / zdjelo wielki bol, ale potrzebna jest rehabilitacja gromadzenia energii.
to z najwazniejszych rzeczy dla mnie, aby Tobie przekazac.
a bylo tak....
na samym poczatku, Dusza podchodzac do jasnej Istoty z malegvo blondynka, bardzo zywego dziecka, zmienila sie wdoroslego mezczyzne z troszeczke pochylona glowa, barki silne.
Tam przy Jasnej Istocie, zatrzymal sie, polozyl glowe na wysokosci kolan, Istota - Opiekun trzymala swoje dlonie na glowie Duszy.
Wandziu, napisz mi, z okazji ze ciagle mam jakies przeloty energii, o tym co jeszcze Ciebie blokuje w stosunku do Duszy.
zapraszam na PW do mnie,
buziole
obsuwa mi sie wkradla, ale nie bylo to spowodowane z mojegvo leniuchowania, a zaistniala mala blokadka, aby podejsc dalej od niedzieli w nocy do dzisiaj okolo 16:00.
Najpierw dostalam info, ze Twoja energia Wandziu zostala zablokowana pewna sprawa, ktora nie powinna, az tak mocno Ciebie zatrzymac.
Sprawa dotyczyla dokladnie
- szuka ciagle winy w sobie, co oslabia
pytajac dalej w jaki sposob mozna doenergetyzowac jeszcze Wande, odp przyszla po jakims czasie
- wsrod znajomych ma dwoje osoby roznej plci, powinni znakami doenergetyzowac jej cialo, ktore w chwili pozegnania, przekazalo ogromna ilosc energii bezwarunkowej milosci, co otworzylo / zdjelo wielki bol, ale potrzebna jest rehabilitacja gromadzenia energii.
to z najwazniejszych rzeczy dla mnie, aby Tobie przekazac.
a bylo tak....
na samym poczatku, Dusza podchodzac do jasnej Istoty z malegvo blondynka, bardzo zywego dziecka, zmienila sie wdoroslego mezczyzne z troszeczke pochylona glowa, barki silne.
Tam przy Jasnej Istocie, zatrzymal sie, polozyl glowe na wysokosci kolan, Istota - Opiekun trzymala swoje dlonie na glowie Duszy.
Wandziu, napisz mi, z okazji ze ciagle mam jakies przeloty energii, o tym co jeszcze Ciebie blokuje w stosunku do Duszy.
zapraszam na PW do mnie,
buziole