Nie umiem żyć z wyrzutami sumienia

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
Jagababa
Posty: 3
Rejestracja: śr maja 05, 2010 7:43 pm

Nie umiem żyć z wyrzutami sumienia

Post autor: Jagababa » śr maja 05, 2010 8:06 pm

Witam,
Niedawno umarł mój chłopak,a raczej były chłopak, bo przed śmiercią go porzuciłam. Był poważnie chory a ja bałam się tego, że umrze do tego stopnia, że się rozstaliśmy. Zginął nagłą śmiercią. Mam potworne wyrzuty sumienia, że zadałam mu ból i uczyniłam nieszczęśliwym przed śmiercią. To była wprost niewyobrażalna miłość a ja przez własne tchórzostwo zabiłam ją.
Obiecywaliśmy sobie, że jeśli jedno umrze to drugie zaraz za nim. Po jego śmierci próbowałam się zabić, żeby do niego dołączyć, ale niestety mnie znaleźli i uratowali. W szpitalu miałam świadomy sen, w którym rozmawialiśmy i tłumaczyłam mu, że rozmawiamy tylko dlatego, że śnię. On nie wiedział, że nie żyje. Powiedziałam mu, ale nie chciał uwierzyć. Gdy zapytałam o szczegóły śmierci to wyrzucił mnie z tego snu, nie chciał tego do siebie dopuścić.
Codziennie czuję go, ale nie wiem czy to dlatego, że cierpi przeze mnie czy dlatego, że dalej jesteśmy ze sobą związani.
BŁAGAM pomóżcie mi się dowiedzieć czy mi wybaczy i czy dalej "cały świat jest nasz".Jestem o krok od szaleństwa. Nie mogę z tym żyć i tylko w Was nadzieja.

Jagababa
Posty: 3
Rejestracja: śr maja 05, 2010 7:43 pm

Post autor: Jagababa » śr maja 05, 2010 8:11 pm

Zrozumiem jeżeli nie pomożecie. Wiem, że to moja wina.

Łakoma
Posty: 138
Rejestracja: śr gru 09, 2009 6:54 pm

Post autor: Łakoma » czw maja 06, 2010 9:47 am

No cóz . Sama doskonale wiesz co zrobilas, jestes swiadoma swojego błedu i jest ci zle z tym. My tu nie jestesmy od oceniania sytuacji. Wazne jest teraz bys sama sobie wybaczyła. Czasem nam sie wydaje ze damy rade a nie dajemy. Kazdy z nas ma prawo uciec. Choroba to wielkie wyzwanie a nie wszyscy jestesmy herosami. Jesli miałas taki sen, jesli nadal go czujesz to powinnas uswiadamiac go ze umarł. Czasem tak bywa ze musi minac czas by tam duch to zrozumial. Spokojnie wszystko z czasem minie. Zel za nie najwłasciwszy uczynek jest wielkim słowem przepraszam.
Kazdy z nas tu ma jakas misje, jakies zadanie. moze twoim była ta smierc, moze powinnas byc przy niej a moze wlasnie miało sie stac tak ze poznasz swoja słabosc i dopiero pózniej odnajdziesz siłe. Nic nie dzieje sie bez przyczyny....
Magda

Zbyszek.
Posty: 532
Rejestracja: pt wrz 26, 2008 5:30 pm

Post autor: Zbyszek. » czw maja 06, 2010 10:49 am

10 dni temu zmarł wujek z rakiem. Cioteczka odmówiła sobie chęci do życia, mówiąc ze chce za mezem. Po tygodniu się już nie mogla ruszać. Zanosiło się na podwójna tragedie.
Przyleciał do mnie ktoś i przyłożył energia. Ho, pomyślałem to ja pędzę do cioteczi, puki mam jej nadmiar. Zwizualizowyly mi się dwa autobusy , jeden pędzący przez życie a drugi czarny, nie pisze po co. Podsunąłem cioteczce smacznego jogurt, wymachując przed oczyma zachętą. Uf, wsiadla do tego dla żywych....Nagle wuja rozdrażniony, mówi. A róbcie sobie jak chcecie.
Spytałem kuzyna ( ateiste)następnego dnia. Jak tam się maja sprawki,- dobrze, jakoś sobie radzimy , od wczoraj poprawa.
Daj namiary:) bo na babejage się pewnie nikt nie skusi

sorrow
Posty: 58
Rejestracja: pn lis 02, 2009 2:52 pm

Post autor: sorrow » czw maja 06, 2010 12:42 pm

Zbyszek dobrze prawi, zarzucaj identem ,bo trafiłaś w odpowiednie miejsce .Sa tu ludzie, którzy spowoduja ,że chłopak ruszy bez żalu w dalszą drogę, ale wiele tez od Ciebie zależy .Sama spróbuj się skomunikować z nim i rozmawiajcie ...

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » czw maja 06, 2010 2:05 pm

Jagobabo: postąpiłaś tak jak mogłaś w danej chwili. Nie miałaś w sobie tyle siły ile byś chciała, więc postąpiłaś właśnie tak a nie inaczej. Spróbuj wybaczyć sobie i schować do kieszeni mity o supersilnych bohaterkach, które zawsze postępują idealnie. Nikt Cię tu źle nie będzie oceniał - nie jesteśmy od tego - nam też przydarzają się trudne chwile i wybory i różnie sobie radzimy z nimi. Jest to część życia na ziemi z jego wyzwaniami. Ważne, by wyciągnąć z tego naukę, coś pozytywnego na przyszłość i np. otaczać większą troską i zainteresowaniem chorych i cierpiących, albo też możesz zainteresować się tematyką śmierci rozpraszając swoje lęki (poczytać doświadczenia osób z pogranicza śmierci czy książki Moena, Newtona itd.) by potem komuś umierającemu móc nieść pomoc i wsparcie w trudnych chwilach .....
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

zunixaani
Posty: 1
Rejestracja: czw lut 26, 2015 6:41 am

Post autor: zunixaani » czw lut 26, 2015 6:54 am

Witaj Roxanne,
dziękuję za odpowiedź i linki. wiem co się działo w ostatnich dniach....
też to przeżyłam, jednak dla mnie bardziej ważna jest moja osobista tragedia. Myślałam że znajdę na tym forum pomoc, jakiś odzew, a tu nic ;(



You can check out our latest Testking sat test and linux certification exams written by our certified teams to help you pass nova You can also purchase Florida Southern College Our selftestengine is simply excellent in quality.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”