Nie mogę okazać żałoby!!!!

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
Żabeczka
Posty: 26
Rejestracja: pn sie 02, 2010 10:52 am

Post autor: Żabeczka » śr sie 18, 2010 9:30 am

Ależ oczywiście - miałam kiedyś kwiat w doniczce- pod sufit! I Adam go widział! Co do bratnich dusz- Asieńko, myśmy lubili to samo, zawsze mieliśmy jednakowe zdanie w przeróżnych sprawach. No może poza jedną; ja jestem generalnie wierząca, on atelista, nie wierzył, że po tamtej stronie coś jest. No i teraz- niestety- przekonał się, że nie miał racji. Czy był czuły i opiekuńczy? Dziewczyno- każda kobieta chciałaby mieć tak czułego, opiekuńczego faceta!!!! A czemu o to pytasz?
Asiulku, pisałaś, że nie rozmiawiasz ze zmarłymi. Więc jak Ty to robisz? Jak odczytujesz te obrazy, słowa?
Tyle dla mnie zrobiłaś, poświęciłaś mi tyle czasu. Co teraz ja mogę dla Ciebie zrobić?

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » śr sie 18, 2010 1:04 pm

Żabeczka pisze:Ależ oczywiście - miałam kiedyś kwiat w doniczce- pod sufit! I Adam go widział!
Piszesz ze miałaś. to już ci odp. Jeśli miałaś taki kwiat to jeśli cie odwiedzi to właśnie w tam tym miejscu będzie stał.
Żabeczka pisze: Co do bratnich dusz- Asieńko, myśmy lubili to samo, zawsze mieliśmy jednakowe zdanie w przeróżnych sprawach. No może poza jedną; ja jestem generalnie wierząca, on atelista, nie wierzył, że po tamtej stronie coś jest. No i teraz- niestety- przekonał się, że nie miał racji.
dokładnie przekonał się. dlatego pisze o tym co wyżej. .....
Żabeczka pisze:Czy był czuły i opiekuńczy? Dziewczyno- każda kobieta chciałaby mieć tak czułego, opiekuńczego faceta!!!! A czemu o to pytasz?
czuje to, ale jeszcze do końca nie wiem o co tu chodzi. Jak się dowiem to ci napisze.
Żabeczka pisze: Asiulku, pisałaś, że nie rozmiawiasz ze zmarłymi. Więc jak Ty to robisz? Jak odczytujesz te obrazy, słowa?
Tyle dla mnie zrobiłaś, poświęciłaś mi tyle czasu. Co teraz ja mogę dla Ciebie zrobić?
Jak ja to robię? To troszkę przypomina osobę głuchoniemą niewidomą
Wiec wyobraź sobie taką osobę która nie słyszy nie widzi. dotykając każdy przedmiot ducha odczuwa co to za przedmiot . Oczywiście przedmiot musi należeć do ducha.... .Rozmawiając z daną osobą np. z tobą , czytając posty lub spotkanie przy kawie. To mi wystarczy aby wyczuć mniej więcej jakiś przedmiot np. u ciebie w domu lub osobę/ ducha. Jeśli chodzi o emocje hmm? to trudno opisać/porównać do czegoś. Oooooo już wiem. np. Dzieci się pokłóciły. Wchodząc do pokoju. Dzieci milczą. Od razu można wyczuć ze atmosfera w pokoju jest nie miła / ze coś się stało...... Na pewno czułaś ze ktoś z pracy cie obserwuje... I tu u mnie jest podobnie........

Żabeczka pisze:Tyle dla mnie zrobiłaś, poświęciłaś mi tyle czasu. Co teraz ja mogę dla Ciebie zrobić?
wystarczy ze się uśmiechniesz
Ostatnio zmieniony czw sie 19, 2010 1:13 pm przez asiula2k, łącznie zmieniany 1 raz.
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

Żabeczka
Posty: 26
Rejestracja: pn sie 02, 2010 10:52 am

Post autor: Żabeczka » śr sie 18, 2010 10:18 pm

:D No to już się uśmiecham- szczególnie po Twoich słowach, że Adam przyjdzie tam, gdzie stał ten kwiat. Może lepiej nie, bo nowi właściciele mieszkania dostaną zawału serca :) .
Jeszcze raz Ci dziękuję, Asiulku! Już Ci nie zawracam głowy. Gdybyś jeszcze coś poczuła - będę niezmiernie wdzięczna. Buziaki!!!

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » czw sie 19, 2010 12:44 pm

Wcale nie zawracasz mi głowy :)
Spokojnie nowi właściciele mieszkania nie dostaną zawału bo jego nie będą widzieć, ale pamiętaj jeśli coś się wydarzy w domu , a ty lub ktoś z domowników nie będziecie mogli wyjaśnić co się stało? jak to się stało ? to znak od niego.
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

Namali
Posty: 137
Rejestracja: pn sie 02, 2010 9:37 pm

Post autor: Namali » pt wrz 10, 2010 7:51 pm

Żabeczko Adaś jest w f8 tzn , że nie bardzo orientuje się , że opuścił juz swoje ciało. Istnieją tunele czyszczące gdzie Opiekunowie czyszczą ( rozjaśniają ) duszyczki . Działania trwają. Pomoc jest potrzebna wam obojgu i waszym rodzinom. Wasze duszyczki są teraz czyszczone w tunelu. Działa on jak odkurzecz , któwy odciaga ciemną, negatywna energię nagromadzoną podczas inkarnacji na ziemi. Rozjaśnia duszę, czyniac ja lżejszą. Opisze te tunela w osobnym poście. One istnieją i są niesamowite, duszyczkom wydaja sie gładkie, jakby szklane, niesamowita wysokowibracyjna energia a jednak chłodne.
Wasze duszyczki Opiekunowie bedą tam zabierac tak długo jak będzie potrzeba. Aż stana się lekkie i będą mogły dotrzeć do nieba w 27 fokusie.
Polecam także medytację 2 serc i oczyszczenie dekretem fioletowego płomienia.
Adas za jakiś czas będzie wiedział którędy droga do światełka. On juz otrzymuje pomoc. Ale nie podsyłaj mu żalu tylko czystą miłosc.

Żabeczka
Posty: 26
Rejestracja: pn sie 02, 2010 10:52 am

Post autor: Żabeczka » sob wrz 11, 2010 3:12 pm

Dziękuję Ci Kochana Namali - żebym ja jeszcze rozumiała o czym do mnie mówisz..... Co to znaczy, że nie wie, ze opuścił ciało, czy one je widzi? Czy nas widzi? I dlaczego to oczyszczanie trwa tak długo? Napisz prosze, żebym mogła pojąć......

Żabeczka
Posty: 26
Rejestracja: pn sie 02, 2010 10:52 am

Post autor: Żabeczka » śr wrz 15, 2010 2:54 pm

Trochę się wstydzę tego napisać, ale szukałam na forum i nic nie znalazłam (może źle szukałam?) Przez ostatnie dwie noce śnił mi się Mój Ukochany w sytuacjiach.....hm.... intymnych. Otoczenie nieprawdziwe-na przykład jakiś bal, ja w balowej sukni tańczę z nim no.... i tak dalej. Aż żal mi było się obudzić.... Co to może znaczyć?

Żabeczka
Posty: 26
Rejestracja: pn sie 02, 2010 10:52 am

Post autor: Żabeczka » ndz wrz 19, 2010 11:39 am

Że nie dałeś mi Kotku obrączki i M-2
nie żałuję,
że codziennie dzwoniłeś z tym swoim „cześć, to ja”
nie żałuję,
że nasza miłość działa się w sekrecie,
że nie ma kwiatów na wspólnym parapecie
nie żałuję.

Nie, nie żałuję,
Przeciwnie- bardzo Ci dziękuję, Kochany,
Że mnie kochać nauczyłeś
I za to, ze byłeś….
I chociaż nigdy nie pisałeś dla mnie wierszy,
To zawsze byłeś, jesteś, będziesz dla mnie PIERWSZY,
Dziękuję, dziękuję,
Że Twoje usta miały zapach pomarańczy
I – choć tak mało- jednak mogłam z Tobą tańczyć.
Dziękuję, dziękuję,
Że byłeś dla mnie czuły jak dla dziecka
i że tak śliczne nazywałeś mnie: Żabeczka,
dziękuję, dziękuję.

Nie, nie żałuję, przeciwnie, bardzo Ci dziękuję, Jedyny!
Że mi odejść pozwoliłeś,
Choć „czekam” – mówiłeś.

Że nie wiem, ile brałeś cukru do herbaty,
Że wyrzuciłam te uschnięte Twoje kwiaty;
Przepraszam, przepraszam.
Nie było świąt, lecz dni powszednie- środy, piątki
i że po Tobie nie mam żadnej dziś pamiątki,
przepraszam, przepraszam.
Że chociaż chciałam do Ciebie nie wróciłam,
Lecz – wiesz Kochanie- po prostu nie zdążyłam…
Przepraszam., przepraszam,
Że pozwoliłam zniszczyć Twoją fotografię
I że bez Ciebie – mimo wszystko- żyć potrafię,
Przepraszam, przepraszam.
Że nikt nie widział rozpaczy mej po Tobie
I że nie jestem trawą na Twym grobie
Przepraszam,
Dziękuję,
Nie żałuję

Ataner
Posty: 8
Rejestracja: ndz lip 25, 2010 11:39 am

Post autor: Ataner » śr wrz 22, 2010 11:52 am

Jakie to piękne, co napisałaś, Żabeczko. Chwyta za serce, aż łzy się cisną. Wiem, że nie czekasz na slowa pochwały, a na jakiś kontakt ze swoim utraconym Ukochanym - ja niestety w tym Ci nie pomogę, bo nie umiem, sama znalazłam sie na tym forum w nadziei na kontakt z moim zmarłym Włodkiem. Podobnie jak Ty dowiedziałam się tylko, w którym jest fokusie, czekałam na coś więcej, na próbę kontaktu podjęta przez kogoś, kto ma takie zdolości... Nie doczekałam się, chyba wszyscy mający zdolność nawiązywania bezpośredniego kontaktu odeszli z tego forum... I już nie wiem: wierzyć w to wszystko, czy nie? Na początku dałam sie przekonać, że to prawda, że coś po tej drugiej stronie istnieje - były przeciez osoby, które z zachwytem i ogromną radoscią potwierdzały, że skontaktowano się właśnie z ich bliską osobą, że jakiś szczegół przekonał ich o tym na 100%!!! Ale ja takiego kontaktu sie nie doczekałam. I Ty też nie, jak widzę. A przeciez o ile byłoby nam lżej, gdybyśmy mogły od naszych zmarłych dostać ten jeden jedyny znak - rozpoznawalny i charakterystyczny. Oni nas kochali i trudno uwierzyć, że nie chcą złagodzić w ten sposób naszych cierpień.To forum niesie nadzieję, ale później daje raczej rozczarowanie...
Żabeczko, mnie w rozpaczy pomogła trochę książka "Wędrówka dusz" Michaela Nortona, może powinnaś i Ty ja przeczytać. W księgarniach raczej jest nieosiągalna, ja ją zamówiłam przez internet. I nie podejrzewaj mnie proszę o marketing - polecam Ci ją jako terapię na zbolałe serce. Gdybyś była z Warszawy, to mogłabym Ci ją po prostu pożyczyć do przeczytania.
Uśmiechnij się, Żabeczko. Twój Adam by tego chciał z pewnością...
"Odchodzimy sobie pomalutku
w tę krainę, gdzie cisza i błogość..."

Żabeczka
Posty: 26
Rejestracja: pn sie 02, 2010 10:52 am

Post autor: Żabeczka » śr wrz 22, 2010 1:21 pm

Dziękujuę Ci za miłe słowa, Wiem, znam Twoje posty, czytając je bardzo Ci współczułam i nadal współczuję Ci serdecznie. I masz rację - nie doczekamy się na tym forum kontaku z naszymi zmarłymi- zresztą oficjalnie jest to mówione. Wchodziłam tu kilkanaście razy dziennie i jak po raz kolejny przeczytałam o fokusach, medytacjach dwóch serc i fioletowych płonieniach - nie wytrzymałam i na wątku Taaakajaa wpisałam swoje uwagi. Ta dziewczyna też zadała pytania o konkrety - wtedy Majestat sie obraził i oświadczył że niczego nie będzie udowadniał. A potem napadły na mnie dwie furie- dobrze, że ktoś wziął mnie w obronę. Za książkę dziękuję - ze względu na okoliczności nawet nie miałabym jak jej przeczytać. Renatko, poszukajmy gdzie indziej, może necie jest ktoś, kto nie wciska biednym ludziom kitu. Pozdrawiam Cie serdecznie!

grażka
Posty: 13
Rejestracja: pn lip 26, 2010 3:29 pm

Post autor: grażka » śr wrz 22, 2010 1:48 pm

Kochane Żabeczko i Renatko

Mimo to, iż nikt nie skontaktował się bezpośrednio z Waszymi bliskimi nie traćcie wiary i nadzieji. Głęboko wierze, że Wasi bliscy sami się z Wami skontaktują, są przy Was i nadal kochają. Podobnie jak Wy straciłam najbliższego mi człowieka, ojca trójki moich maluchów. Pewnego dnia mój świat się zawalił, Ryszard nagle dostał śmiertelnego zawału. Została pustka i przenikliwy bół.
Dziś miją prawie dwa lata od tego tragicznego wydażenia. Zawsze wierzyłam, że prawdziwa miłość pokona wszystkie granice, wyważy wszystkie zamknięte drzwi,
śmierć nie jest w stanie jej ujarzmić.
Wiem, że Ryszrd był u mnie już parokrotnie. Za swojego życia często długo pracował w kuchni przy komputerze i palił papierosy, wówczas smuga dumu leciała do pokoju w którym ja byłam. Wtedy marudziłam, że mi to nie odpowiada. Teraz wieczorami widuję i czuję dym z papierosów wiem, że to Ryszard idę do kuchni i widzę puste krzesło.
W noc przed urodzinami Ryszarda wstałam obudzona przez synka by pójść z nim do toalety, gdy stałam obok dziecka dobiegł mnie zapach męskich perfum. Moje mieszkanie od dwóch lat nie pamięta tego zapachu.
Wiem, że jest ciężko, oprócz świadomości potrzebujemy zwykłego ludzkiego kontaktu, bliskości, rozmów. To faktycznie straciłyśmy, nie traćmy jednak wiary i nadzieji, bo nie zostanie nam już nic a my przecież musimy dalej żyć.

Pozdrawiam Was Dziewczyny cieplutko
Grażyna

Ataner
Posty: 8
Rejestracja: ndz lip 25, 2010 11:39 am

Post autor: Ataner » czw wrz 23, 2010 11:17 am

Żabeczko, wspomniałaś o innym miejscu w necie, gdzie może ktoś mógłby spełnić nasze prośby - otóż ja takie miejsce znalazłam, są tam osoby, które kiedyś były na forum CUiO i z różnych względów odeszły. Przeniosły się właśnie na to inne forum - jeśli chcesz namiary, odezwij się do mnie na PW, bo nie wiem dlaczego, ale na tym forum nikt oficjalnie nie podał nigdy nazwy tego drugiego..... Jakis temat tabu, czy co? Nie rozumiem tego, ale tak jest! A najważniejsze, Żabeczko - właśnie odezwała się do mnie osoba, która widziała mojego Włodka! W opisie Włodka oraz pokoju zgadza się prawie wszystko (oprócz koloru oczu) - to nie może być przypadek! Więc on jednak jest, przychodzi! To niesamowite, przeczytać coś takiego, aż dech zapiera.
Teraz wierzę, że jednak istnieje ta DRUGA STRONA i że kiedyś znów spotkamy naszych bliskich, kochanych, którzy odeszli... Ciężko bez nich - ale z tą wiarą na pewno łatwiej.
Serdecznie pozdrawiam Żabeczko. A Twój ukochany bywa z pewnością gdzieś obok Ciebie, tak jak to napisała Grażka (przy okazji Grażce dziekuję za miły i podnoszący na duchu post, jeśli to czyta - wreszcie wiem, że to wszystko prawda).
"Odchodzimy sobie pomalutku
w tę krainę, gdzie cisza i błogość..."

Żabeczka
Posty: 26
Rejestracja: pn sie 02, 2010 10:52 am

Post autor: Żabeczka » sob wrz 25, 2010 10:03 pm

Jak się cieszę! Ktoś widział Twojego Ukochanego?! Wspaniale, to znaczy że coś tam , po tamtej stronie- jednak jest. To forum, z którego odeszli niektórzy to polana.pl, chyba jakoś tak. Tam znalazłam przewodnika o imieniu Paul, wczoraj próbował nawiązać kontakt z Adamem- niestety kula w płot- według niego Adaś być niewysokim blondynem, a naprawdę byl wysokim szczupłym brunetem. Niektóre sprawy sie zgadzały, ale to było na tyle ogólne, że nie dawało nadziei, że jego wizja dotyczyła Adasia. Czy możesz mi dać namiary na osobe, która widziała Twojego Włodka? Będę ogromnie wdzięczna. Pozdrawiam Cię serdecznie!

Ataner
Posty: 8
Rejestracja: ndz lip 25, 2010 11:39 am

Post autor: Ataner » ndz wrz 26, 2010 10:14 am

Żabeczko, czy dostałaś moją odpowiedż na PW? Daj znać.
Również pozdrawiam.
"Odchodzimy sobie pomalutku
w tę krainę, gdzie cisza i błogość..."

Zofia
Posty: 13
Rejestracja: pt wrz 03, 2010 11:36 am

Żabeczka

Post autor: Zofia » pn wrz 27, 2010 9:26 am

BArdzo proszę o podanie namiarów do tej osoby kontaktującej się ze zmarłymi. Pozdrawiam

Żabeczka
Posty: 26
Rejestracja: pn sie 02, 2010 10:52 am

Post autor: Żabeczka » pt paź 01, 2010 2:47 pm

Zofio, spróbuj się zarejestrować na:www.polana.fora.pl
Tam można spotkać ludzi, którzy podobno potrafią kontaktować się ze zmarłymi. W moim przypadku był kontakt, ale nic a nic się nie zgadzało- no może poza jeednym ogólnikiem. Z mojego punktu widzenia te całe kontakty to jedna wielka ściema :placze: , ale są ludzie, którzy są zadowoleni

paul 023
Posty: 736
Rejestracja: śr maja 21, 2008 4:22 pm

Post autor: paul 023 » pt paź 01, 2010 5:17 pm

Żabeczka pisze:Z mojego punktu widzenia te całe kontakty to jedna wielka ściema :placze: , ale są ludzie, którzy są zadowoleni
Nie każdemu kontakty się udają. Jednemu się uda, a drugiemu nie.
Jednakże to nie tylko zależy od naszych umiejętności, ale też od samych
zmarłych. Nie możemy ich zmuszać do kontaktu, gdy nie chcą z nami się kontaktować.

Przykre, ale czasami się z takim faktem trzeba pogodzić.
Mogę powiedzieć jeszcze, że jak zmarły będzie chciał to sam do nas przyjdzie.

Wcale to takie kontakty ze zmarłymi nie są ściemą.
Tak czy owak zawsze jakieś błędne wizje i obrazy się pojawią podczas
kontaktu.

Pozdrawiam
Uwaga: Informuję, że zaprzestałem nawiązywać kontakty.

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » śr wrz 25, 2013 6:11 pm

:|
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”