Czy mogę się dowiedzieć co z moją babcią ?

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
kate1238
Posty: 2
Rejestracja: czw mar 17, 2011 10:31 am

Czy mogę się dowiedzieć co z moją babcią ?

Post autor: kate1238 » czw mar 17, 2011 11:02 am

Witam,
Jestem nowa na forum. Piszę w sprawie mojej zmarłej babci.
Zmarła dnia 8 marca 2011 roku po 5 letniej chorobie- przeszła udar mózgu, leżała 5 lat, nie chodziła, nie mówiła. W chorobie była pogodna, nie cierpiała. Umarła spokojnie, bez bólu, w otoczeniu swoich najbliższych. Nazywała się Janina Łętocha.
Chciałabym się dowiedzieć, gdzie teraz jest i czy mogę w jakiś sposób jej pomóc, bo jak na razie nie mogę pogodzić się z jej śmiercią i z tym, że mnie zostawiła.
Chciałabym także wiedzieć czy jest tam szczęśliwa i w pełni sprawna.
Pozdrawiam

Miaune
Posty: 181
Rejestracja: ndz cze 27, 2010 5:08 pm

Post autor: Miaune » czw mar 17, 2011 2:37 pm

Nie musisz się martwić o swoją babcię.
Odeszła w spokoju i miłości tam, gdzie powinna. Na pewno jest sprawna. To ciało, które pozostawiła było chore.
Zapal jej świeczkę i pomódl się z miłością, ona już nie cierpi i musi mieć czas aby przejrzeć swoje ostatnie życie i zadecydować o następnym wcieleniu.
Pozdrawiam Miaune
Przyszłam tu dla rozwoju, dla szczęścia, dla miłości.

kate1238
Posty: 2
Rejestracja: czw mar 17, 2011 10:31 am

Post autor: kate1238 » czw mar 17, 2011 5:09 pm

Tak się też zastanawiam.........

Dopiero tydzień po śmierci mi się przyśniła, w pierwszym śnie była pogodna, sprawna, jak za starych czasów.
Natomiast w tą noc śniła mi się umierająca w cierpieniach i odmawiająca różaniec, choć w rzeczywistości jej śmierć wyglądała zupełnie inaczej...
Czy to może być tak, że powinnam przestać płakać i rozpamiętywać, tylko zaakceptować fakt, że jej już nie ma, bo ma przeze mnie problem z dojściem tam, gdzie powinna ?
Nurtuje mnie jeszcze jeden temat- otóż jestem w ciąży w 6 miesiącu, wiedziała, że znów zostanie prababcią, była świadoma do końca. W dniu jej śmierci mój syn strasznie się ruszał i kopał, a ona ciągle patrzyła na mój brzuch. A teraz, gdy jej już nie ma, to jak tylko o niej mówię i ją wspominam, to on mnie kopie. Czy mogą oni być w jakiś magiczny sposób połączeni ?

Miaune
Posty: 181
Rejestracja: ndz cze 27, 2010 5:08 pm

Post autor: Miaune » czw mar 17, 2011 11:11 pm

Czy to może być tak, że powinnam przestać płakać i rozpamiętywać, tylko zaakceptować fakt, że jej już nie ma, bo ma przeze mnie problem z dojściem tam, gdzie powinna ?
Właśnie tak powinnaś teraz postąpić.
Napisałam Ci, że Twoja babcia nie miała kłopotu z odejściem. Nie pozostała na ziemi.
Wysyłając jej miłość akceptujesz fakt, że odeszła. Sama pisałaś, że przez pięć lat leżała, nie mówiła. Dla niej śmierć była wybawieniem, więc ciesz się razem z nią, że nie cierpi, bo jeżeli nawet ciało nie cierpiało to dusza na pewno.
W dniu jej śmierci mój syn strasznie się ruszał i kopał, a ona ciągle patrzyła na mój brzuch. A teraz, gdy jej już nie ma, to jak tylko o niej mówię i ją wspominam, to on mnie kopie. Czy mogą oni być w jakiś magiczny sposób połączeni ?
To nie magia - to porozumienie dusz. A Tobie niech powróci uśmiech. Masz dla kogo żyć a jak synek podrośnie będziesz mu opowiadała, jaką miałaś wspaniałą babcię.
Pozdrawiam Miaune
Przyszłam tu dla rozwoju, dla szczęścia, dla miłości.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”