Bardzo proszę o pomoc,zginął mój najukochańszy jedyny brat

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
kaja519
Posty: 33
Rejestracja: wt lip 17, 2012 8:00 am

Bardzo proszę o pomoc,zginął mój najukochańszy jedyny brat

Post autor: kaja519 » wt lip 17, 2012 8:10 am

Witam wszystkich.Jestem tu nowa.Bardzo proszę o pomoc w skontaktowaniu się z moim ukochanym bratem.Miał jedynie 17 lat,zginął 07.06.2012.Jadąc na skuterze zderzył się z lokomotywą.Ja i rodzice nadal jesteśmy w ogromnym szoku.Strasznie za nim tęsknimy, to wszytko stało się tak szybko. Nie możemy sobie dać rady.Proszę o pomoc o jakieś informacje, gdzie on teraz jest czy nie cierpi czy nie tęskni i czy jest mu dobrze ? Dodam tylko, że ja nie czuję się jakbym straciła tylko brata ale i też syna -był ode mnie młodszy o 13 lat.Strasznie mi go brakuje.Będę ogromnie wdzięczna za jakąkolwiek pomoc.

MadziaKK
Posty: 425
Rejestracja: pt lip 13, 2007 6:22 pm

Post autor: MadziaKK » wt lip 17, 2012 8:15 pm

Najlepiej jak tresc ogloszenia pisze, albo chociaz dyktuje tylko osoba zainteresowana...

A tak o bracie cisza, przynajmniej jak ja probuje. Dla niego to jakby wczoraj, cierpliwosci.

Pozdrawiam.
jakiś podpis :)

kaja519
Posty: 33
Rejestracja: wt lip 17, 2012 8:00 am

Post autor: kaja519 » wt lip 17, 2012 8:59 pm

Przepraszam, ale nie bardzo rozumiem Twojej odpowiedzi.Jak to pisze osoba zainteresowana?Dziękuję za szybką odpowiedz i proszę o bliższe wyjaśnienie.Czy to znaczy,że on nie wie co się tak naprawdę stało?Gdzie on teraz może być?Czy mogę mu jakoś pomóc?Jeśli są potrzebne jakieś dodatkowe informacje chętnie podam.Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie.

MadziaKK
Posty: 425
Rejestracja: pt lip 13, 2007 6:22 pm

Post autor: MadziaKK » śr lip 18, 2012 9:00 am

Przepraszam jesli cie urazilam, nic takiego nie mialam na mysli.

Wg mnie za wczesnie tylko na kontakt, bo brat nie cierpi, ale i nie teskni w tej chwili... za dzien czy dwa, czy tydzien, miesiac moze sie to zmienic. Teraz z tego co ja odczuwam jest w stanie takim jakby umarl przed chwila. Tro che w szoku co sie z nim dzieje.

Jesli potrzebujesz, prosilabym zeby sie ktos inny z forum rowniez wypowiedzial.

Pozdrawiam.

ataner1957
Posty: 31
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:54 pm

Post autor: ataner1957 » śr lip 18, 2012 11:42 am

Pani Kaju,bardzo Pani współczuję. Niestety, nikt Pani nie pomoże, jak nie pomoże Pani sobie sama. Teraz musi się Pani uzbroić w cierpliwość, teraz Pani organizm wystawi cały swój oręż do walki z cierpieniem, rozpaczą, traumą i będzie to trwało co najmniej dwa lata. Zapewniam jednak, że się Pani z tym pomału upora. Pani braciszek odszedł i nic już tego nie zmieni. Takie było Jego przeznaczenie. Pani żyje, tu i teraz, i właściwą postawą, miłością, życzliwością do ludzi, modlitwami może Pani upamiętnić i zaakcentować tak krótką obecność Pani braciszka tu na naszej Ziemi. Ktokolwiek i cokolwiek będzie pisał na temat tego "drugiego życia", to i tak będą to tylko rozważania, gdybania, bo nikt naprawdę nie wie, co jest po tamtej stronie życia. Zapewniam Panią jednak, że "coś" jest. Sama z córką, po śmierci mojego syna a jej brata doświadczyłyśmy fizycznie "znaków" . A na Pani pytania, czy wie co się stało, gdzie teraz jest, czy nie cierpi, czy czegoś jemu "Tam" potrzeba, to wszystko tylko dywagacje, bo jak my, zwykli śmiertelnicy, możemy cokolwiek mówić na temat dla nas zupełnie obcy. Sama po śmierci mojego syna rozpaczliwie poszukiwałam odpowiedzi na te wszystkie pytania. Pewnych odpowiedzi nie ma i póki co nie będzie. Będą wówczas, gdy dołączymy do tych co odeszli. Jedyne, co jest pewne i dla mnie nie podlega dyskusji, jest Bóg, który nas stworzył, który jest Panem naszego życia i śmierci, i na pewno odpowiednio zaopiekuje się i Pani bratem, który przecież jest też Jego "Dziełem", więc nie może się mu dziać żadna krzywda. Proszę poczytać sobie posty na tym forum, mądre rady, aby posyłać zmarłemu Pani bratu same dobre myśli, ciepła, światła, siostrzanej miłości, pamięci, słowa modlitwy, a to na pewno wystarczy. Pani brat tak naprawdę nie umarł, tylko zmienił "ubiór" na taki niewidzialny. Jest teraz czystą formą energii. Życzę Pani dużo siły, wytrwałości i wokół samych przyjaźnie nastawionych do Pani i współczujących ludzi. Wszystkiego dobrego Pani Kaju.

ataner1957
Posty: 31
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:54 pm

Post autor: ataner1957 » śr lip 18, 2012 1:36 pm

I jeszcze, do Pani Kai, szczere wyrazy współczucia, które - ze względu na ogrom nieszczęścia, traumy, cierpienia - trudno ująć właściwymi słowami, dla Pani rodziców; na własnej psychice i duszy doświadczyłam i wiem co Oni biedni teraz czują. Dobrze, że jest Was w domu więcej, bo ja byłam sama z córką i cały ten koszmar przeżywałyśmy wówczas same. Ta trauma, cierpienie, ból trwają nadal i w zależności od różnych sytuacji ten ból maleje albo się nasila. Niemniej jednak wiem, że jak są ludzie wokół to jest troszkę łatwiej. Ze względu na krótki okres od tej tragedii, teraz szczególnie musicie być dla siebie nawzajem podporą. Proszę wspierać rodziców, bo to dla nich największy koszmar ich życia. Dużo siły Wam życzę.

kaja519
Posty: 33
Rejestracja: wt lip 17, 2012 8:00 am

Post autor: kaja519 » śr lip 18, 2012 7:19 pm

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi

kaja519
Posty: 33
Rejestracja: wt lip 17, 2012 8:00 am

Post autor: kaja519 » czw lip 19, 2012 7:15 pm

Bardzo proszę, jeśli komuś z Państwa uda się go zobaczyć,gdzie jest czy jest mu dobrze.Miał na imię Krzyś.Bardzo chciałabym wiedzieć cokolwiek o nim.Z góry dziękuję.

kaja519
Posty: 33
Rejestracja: wt lip 17, 2012 8:00 am

Post autor: kaja519 » sob lip 21, 2012 9:36 am

Na prawdę nikt nie może mi pomóc?

kaja519
Posty: 33
Rejestracja: wt lip 17, 2012 8:00 am

Post autor: kaja519 » pn lip 23, 2012 9:21 pm

Chciałabym tylko wiedzieć na jakim poziomie( fokusie) jest teraz mój brat.Czy już wie co się z nim dzieje?czy jest gdzieś obok nas?czasami wydaje mi się, że czuję jego obecność.Powiedziałam o tym mamie, ale ona nie za bardzo chce mi wierzyć.Czy to może oznaczać,że nie chce odejść od nas?

kaja519
Posty: 33
Rejestracja: wt lip 17, 2012 8:00 am

Post autor: kaja519 » pn sie 06, 2012 11:57 am

Czy ktos z Panstwa moglby mi odpowiedziec tylko czy Krzysiu juz wie co go spotkalo?

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » pn sie 06, 2012 1:28 pm

Kaja nie tylko wie co go spotkało, ale też nas widzi i słyszy.
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

kaja519
Posty: 33
Rejestracja: wt lip 17, 2012 8:00 am

Post autor: kaja519 » pn sie 06, 2012 1:55 pm

Bardzo dziekuje za szybka odpowiedz.i mam jeszcze pytanieJak to to znaczy ze jest na ziemi jeszcze?obok nas gdzies?

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » pn sie 06, 2012 2:54 pm

Niektóre duchy od razu "wchodzą światło " a nie które zostają tu na ziemi bo np. maja sprawy nie dokończone, trudno im się rozstać z rodziną, miejscem np. domem. Dlatego zostają tu na ziemi i są obok nas, a jeszcze inne co jakiś czas odwiedzają nas po przez sen. wiec wtedy też są obok nas. Przynajmniej ja w to wierze
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

kaja519
Posty: 33
Rejestracja: wt lip 17, 2012 8:00 am

Post autor: kaja519 » pn sie 06, 2012 4:33 pm

Czyli pewnosci tak naprawde nie ma?

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » pn sie 06, 2012 5:14 pm

Jeśli jest blisko ciebie uwierz mi znajdzie sposób aby z tobą się skontaktować. Pamiętaj ze gdy duch szuka jedzenia np. w kuchni to jest głodny modlitwy/mszy. Tak było z moim ojcem .....
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

kaja519
Posty: 33
Rejestracja: wt lip 17, 2012 8:00 am

Post autor: kaja519 » pn sie 06, 2012 6:32 pm

Dziekuje

MadziaKK
Posty: 425
Rejestracja: pt lip 13, 2007 6:22 pm

Post autor: MadziaKK » pn sie 06, 2012 8:43 pm

nie trzeba wierzyc, wystarczy doswiadczyc czegos "poza", a nie brac wsystko na "uwierz mi" ;)

twoj brat chcialby z toba porozmawiac, ... wg propozycji Moena, warto taka rozmowe (czy podroz gdzies) rozpoczac wyobrazajac sobie "tylko" reszta potoczy sie sama. (moze troche skrocilam te metode, jest gdizes w jego pierwszych ksiazkach).

pozdrawiam.

p.s. to ze twoj brat zaglada do ciebie na chwile i chce porozmawiac, to nic takiego, wg mnie wszyscy zmarli tak robia jak moga i wcale nie cierpia z tego powodu ( i nie trzeba za nich odmawiac nie wiadomo jakich modlitw).

zeby "zdobyc" jakies dowody na istnienie zycia poza zyciem fizycznym, moim zdaniem najlepsze jest chociaz wste do wyjscia z ciala (bez swiadomego jego wychodzenia), ale nawet same wibracje, albo paraliz przysenny jest dobrym dowodem. Jesli cie to zainteresuje polecam forum oobe.pl, sa tam rowniez porady Brucea Moena.

Pozdrawiam.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”