Czy to możliwe? Proszę o pomoc

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
madzentar
Posty: 7
Rejestracja: ndz lis 16, 2014 10:14 pm

Czy to możliwe? Proszę o pomoc

Post autor: madzentar » ndz lis 16, 2014 10:34 pm

Dobry wieczór,

Mam na imię Anita i chciałam bardzo prosić o pomoc.

24.09.2014 zmarł mój tata Jerzy. Tata pod koniec choroby, był nieświadomy tego co mówił i nie było z nim kontaktu. Czy znalazł właściwą drogę do Nieba? Nie błądzi gdzieś? Bardzo się martwię o to, ponieważ tata mi się śnił, ale był taki jak w chorobie...nawet leżał w łóżku szpitalnym.

Druga sprawa jest taka, ze teraz od tygodnia moja mama leży w szpitalu. Jest diagnozowana w kierunku białaczki. Jak to możliwe- zdrowa kobieta? Mam 2 razy słyszała jak tata ją woła po imieniu. Czy tata chce ją zabrać ze sobą? Co mam zrobić w takiej sytuacji?
Modle się za tatę każdego dnia i proszę, żeby nie zabierał mi mamy...
Uprzejmie proszę o pomoc w skontaktowaniu się z tatą lub informacji czy jest w drodze do Nieba a choroba mamy to przypadek? czy błąka się po ziemi i chce mamę zabrać ze sobą?

Będę wdzięczna
Anita

madzentar
Posty: 7
Rejestracja: ndz lis 16, 2014 10:14 pm

Post autor: madzentar » pn lis 17, 2014 10:49 am

Witam ponownie,

bardzo zależy mi na odpowiedzi, bo strasznie się boje i martwię o tatę i mamę. Czy ktoś mógłby mi pomóc?

pięknie dziękuję
Anita

madzentar
Posty: 7
Rejestracja: ndz lis 16, 2014 10:14 pm

Post autor: madzentar » pn lis 17, 2014 11:37 am

Cały czas mi się wydaje, ze za mało dałam informacji, wiec dopisuję:
Jerzy Rodziewicz, żył lat 68, tata był po przeszczepie nerki a zmarł na nowotwór mózgu - glejak. Nie było ratunku, walczyłam o niego, ale mi się nie udało. Trafia do szpitala 15.08 a umiera 24.09. Podczas jego choroby zdarzyło się coś co pragnę Wam napisać. Tata na moment odzyskał świadomość, spojrzał w okno i powiedział: Patrz Anisiu - widzę Anioła! Jego wzrok byl w tym momencie niedopisania: radość, łzy, niedowierzanie, wpatrzenie w 1 punkt na oknie.
Potem przyszła śmierć. Jest mi trudno, przykro, smutno, staram się nie płakać, aby w niczym tacie nie przeszkodzić, ale myśli moje krążą wokół niego. Czy już go nie boli? Czy doszedł tam gdzie trzeba? Dlaczego mam słyszy jak ją woła? O co chodzi?

Teraz mama w szpitalu i znów przerażenie zagościło w moim sercu Tak strasznie się boję.

Pomóżcie proszę i błagam. Niech ktoś skontaktuje się z moim tata.

Anita
PS bardzo przepraszam, ze tak wypisuje w 3 postach. Jakby jeszcze potrzebne były jakieś informacje to proszę o info. Czekam cierpliwie,może ktos się zlituje...

madzentar
Posty: 7
Rejestracja: ndz lis 16, 2014 10:14 pm

Post autor: madzentar » śr lis 19, 2014 12:43 pm

Mama wczoraj dostała pierwszą dawkę chemii. Dlaczego tak się dzieje, dopiero co zmarł mój tata, jeszcze nie otrząsnęłam się z traumy a już kolejny cios...Wróciła rozpacz, smutek, łzy, ile jeden człowiek może znieść...

madzentar
Posty: 7
Rejestracja: ndz lis 16, 2014 10:14 pm

Post autor: madzentar » czw lis 20, 2014 9:42 am

Kochani, czy ktoś może mi pomóc? Błagam, oszaleje chyba...nieludzka rozpacz mnie ogrania.

madzentar
Posty: 7
Rejestracja: ndz lis 16, 2014 10:14 pm

Post autor: madzentar » wt lis 25, 2014 3:04 pm

Przykro, ze nikt nie odpowiedział, chlip

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”