Pytanie o duszyczki...

Jeśli masz jakieś watpliwości dotyczące samego obcowania ze światem niefizycznym, lub nie wiesz czegoś o nim, zapytaj tutaj..
za_mgłą

Post autor: za_mgłą » sob kwie 18, 2009 8:14 am

ok, wiec teraz opiszcie swoja prace
do Ewy
1. w jaki sposob odzyskujesz Dusze?
do Leo
2. w jaki sposob uzdrawiasz ludzi ?

no, z mila checia czekam na odpowiedzi, i dalsza dyskusje.
i mam nadzieje, ze odp bedzie na temat. wystarczy tylko odp na pytania.
dziekuje z calego serca.

MadziaKK
Posty: 425
Rejestracja: pt lip 13, 2007 6:22 pm

Post autor: MadziaKK » sob kwie 18, 2009 8:21 am

hej,
oczy otwarte - prawda, oczy zamkniete nieprawda? to tylko nasze wychowanie, zeby nie nadawac wartosci temu, co widzimy podczas snu. A przeciez sie dzieje i zazwyczaj nie pamietamy wszsytkiego.

Tak wiec, wszystko jest prawdziwe, czy sie dzieje na jawie, czy we snie.

pozrawiam.
jakiś podpis :)

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » sob kwie 18, 2009 8:31 am

Leoncio bardzo dobrze to ująłeś i dokładnie ja tak myslę.
Nigdy nie miałam OBE,chociaż z trzy razy miałam wibracje gdy juz zasypiałam,ale było to tak nieprzyjemne,że mnie wybudzało i byłam wystraszona.
Wierze w wibracje,wierze w sny,wierze że oprócz nas ludzi,jest wiele innych energii,jedynie do końca nie wierzę temu co zobacze w trakcie.odzyskań,relaksacji [czy medytacji jak kto woli]. Nigdy przy żadnym ćwiczeniu nie spotkałam jakichś dziwnych stworów,kogos nieprzyjaznego,nigdy nie przyszedł nikt nie życzliwy,aczkolwiek wierze,że takie energie gdzies tam istnieją.Nawet gdy bym w trakcie odzyskania takie CÓŚ zobaczyła,to i tak pomyślała bym że to fantazja,że nadinterpretacja,bo jak wszyscy wiemy wiele obrazów które pojawia sie w trakcie odzyskania jest fikcja.
Iwonat akurat w przekazy od zmarłych ja wierzę. Werzę,że podczas snu nasza dusza opuszcza ciało,ze sobie gdzies tam lata,cos tam widzi,ale nie wierzę we wszystkie obrazy ze snu.
Gdy robie odzyskanie,to odzyskuje tylko osoby które maja imie i nazwisko i prosza o to bliscy,którzy potwierdzą czy dana osoba była faktycznie ta osobą,czy widziane obrazy maja potwierdzenie w rzeczywistości. Nie robie odzyskan,na Bałtyku,czy w jakiś innych miejscach,które potem nie mogę zweryfikować. Często ludzie opisuja ..widziałem to czy tamto,a skad taka osoba ma pewność,że to nie był wytwór jej wyobrazni?
Ja w jednej sekundzie potrafie sobie wyobrazic wszystko. Ktos rzuci hasło np; obca planeta..
Nawet nie musze zamykac oczu i juz ja widze i moge godzine opisywać jak ona wyglada.Ktos powie lódz podwodna [nigdny na takiej nie byłam ale widziałam na filmach] mimo wszystko potrafie wymyslac sobie jak ona wyglada i ja ją widze,ale to wszystko jest fantazja.
Tak własnie podchodze do wszytkich naszych podróży w odmiennym stanie świadomości,podczas medytacji,relaksacji,czy zwykłego leżenia z zamknietymi oczami.
Nie mówię że te wszytkie osoby barwnie opisujace swoje doświadczenia kłamia,broń Boże,ale czytam to wszystko z przymrużeniem oka. ;) ;)
Za mgłą mineły sie nasze posty :) ale znajdziesz odpowiedz na swoje pytanie
Madzia ja sie z toba nie zgadzam.Inaczej to widze :)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » sob kwie 18, 2009 8:45 am

Ewo,
wiec wierzysz czy nie?
bo juz sie pogubilam.
ja nie chce tutaj wyciagac informacji z dawniejszych postow, bo chyba bym nie wytrzymala i naplula sobie w twarz - za moje zachowanie.

czy wierzysz w to co robisz?




duzo ciepla
Ewka

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » sob kwie 18, 2009 8:53 am

za mgła oczywiście że wierzę w to co robie,ale nie wierze we wszystko co zobacze.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Leoncio
Posty: 323
Rejestracja: czw sty 22, 2009 9:26 am

Post autor: Leoncio » sob kwie 18, 2009 9:50 am

Mgiełko przecież to jak uzdrawiam ludzi opisuję w moim temacie http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... .php?t=763 więc chyba tam to dosyć dokładnie opisałem,ale jeśli nie jest to zrozumiałe to piszę jeszcze raz-pole magnetyczne magnesów którymi obdarowywuję ludzi/tych obdarowywanych jest znacznie więcej gdyż żyję z pracy rąk i głowy i świadczę usługi ,a ludzie mi za nie płacą,na pewno nie żyję z tego co uda mi się przyadkiem sprzedać-i tym ludziom po skończonej robocię daruję po magnesiku i udzielam pełnej informacji o stosowaniu i wpływie na ich stan zdrowia i czasami ci ludzie po jakimś czasie kiedy się przekonają do tej metody dopiero zamawiają coś z tej branży/ bądź też im sprzedaję powoduje wzmacnianie systemu immunologicznego tych osób-możesz zapytać co to ma wspólnego z duchowością-sprawa jest prosta jak drut-wszelkie schorzenia są powodowane przez istoty niewidzialne przez medyków zwane wirusami bakteriami,ale nie wszystkie te istoty zostały zidentyfikowane przez medyków a tym bardziej ich działania niewiele mają wspólnego ze zwalczaniem przyczyn chorób.A dla mnie te wszystkie istoty to pasożyty astralne które są istotami inteligentnymi,stąd możliwe są takie operacje jak egzorcyzmy czy też zamawianie chorób jak to się dzieje u szeptuch na podlasiu.Więc taka inteligentna istota kiedy z mojego powodu ma utrudniony dostęp do żarcia postanawia mnie zaatakować ,czyli innymi słowy jest to atak astralny albo duchowy.I mój organizm musi się z tym pasożytem uporać czyli go zniszczyć ,w przeciwieństwie do wielu metod uzdrawiania kiedy to pasożyt przenosi się na inny łatwy cel,czyli jedna osoba może zostać uzdrowiona kosztem zdrowia innej.Co prawda robiłęm też na odległość uzdrawianie bez udziału magnesów po stronie osoby której udzielałem pomocy,ale odbywało się to na zasadzie prowokacji tego pasożyta do ataku na mnie,wklejałem już to w moim temacie.

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » sob kwie 18, 2009 6:05 pm

Leoncio najważniejsze,że pomagasz.Jeżeli pomogłeś chociaż JEDNEJ osobie,to znaczy ,że warto robic to co robisz,a to że bierzesz za to pieniądze...hmm przecież to jest Twoja praca. Krawiec tez bierze,dentysta też.
Jeszcze niedawno miałam wątpliwości czy bioterapeuci,wróżki,egzorcyści,osoby odzyskujące miają moralne prawo na tym zarabiać i pewna osoba z tego forum mi to w bardzo prosty sposób wytłumaczyła .MAJA BRAC,to jest ich praca,a jezeli praca,to za prace jest wynagrodzenie.
Przeciez taki człowiek ma na utrzymaniu rodzine,dom tak jak wszyscy inni.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

FREYA
Posty: 226
Rejestracja: ndz lut 03, 2008 7:49 pm

Post autor: FREYA » sob kwie 18, 2009 6:34 pm

Ewuniu, wydaje mi się ze gdybym się zajmowała tym zawodowo, to OK- biorę pieniądze.Sytuacja jasna. Ale jeśli zarabiam w inny sposób , a pomaganie potrzebującym traktuję jako misję ( nagrodą dla mnie jest wtedy wynik mojej pomocy , ulga jaką daję potrzebującym itp), to wtedy nie mogłabym wziąć pieniędzy.
To jest tak jak z dawaniem prezentów. Większą radość czuje obdarowujący niż obdarowywany :)
"Można odejść na zawsze - by stale być blisko".
Ks. Twardowski

Iwonat
Posty: 6
Rejestracja: pn kwie 13, 2009 5:44 pm

Post autor: Iwonat » sob kwie 18, 2009 8:35 pm

MadziaKK, ja gdybym tak wierzyła w sens moich snów, to musiałabym iść chyba do psychiatry :|
Samej mi się chce z siebie śmiać, fantazje mam jak małe dziecko. Czasem wydzieram się, że połowę mojego wieżowca stawiam na nogi w środku nocy....... :)

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » sob kwie 18, 2009 9:10 pm

Freya ale Leoncio z tego żyje. Chyba ze cos zle zrozumiałam?
Myśle tak samo jak Ty.Jeżeli to jest kogos zawód,to niech za usługe bierze pieniadze,ale jeżeli ma inne źródło dochodu i dodatkowo chce pomagac to powinien juz to robic za dziekuję.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Herbina
Posty: 44
Rejestracja: pt wrz 07, 2007 11:22 pm

Post autor: Herbina » ndz kwie 19, 2009 11:27 am

Takie rozwazania slysze co jakis czas.
Mam stale zrodlo dochodu a poza tym robie inne rzeczy, ktore bardzo chetnie robilabym za darmo, ale poniewaz wykorzystuje na to swoj wlasny czas a za wszystko w sklepach musze placic to nie widze powodu aby nie brac za to pieniedzy.
Jak ktos idzie do lekarza ( a ten zawod to w koncu misja) to tez placi ( jak nie prywatna wizyta to placi kasa chorych, ktorej czlowiek placi), jak idzie do ksiedza to tez daje na tace.
Uwazam, ze kazdy ma prawo sam decydowac czy bierze za cos pieniadze czy nie, w dzisiejszych czasach jak sie nie pochodzi z bardzo bogatej rodziny to raczej trudno utrzymac sie z jednego zrodla dochodu i pelnic misje, dlatego takie rozwazania moralne uwazam za dziwne.
Mozna pomagac ludziom i brac za to pieniadze, jak ktos nie ma wystarczajacej ilosci kasy mozna wziac mniej , to nie problem, sa uslugi za ktore ludzie placa tyle na ile ich stac, ile uwazaja, ze moga czy chca zaplacic.
Jest jeszcze jedna sprawa, ktora zauwazylam - czesto ludzie, ktorzy dostaja cos za darmo wcale tego nie doceniaja , uwazaja to za nalezace sie im, wtedy osoba, ktora robi to za darmo czuje sie wykorzystywana , traci w ten sposob ochote na robienie tego . Sama mam to za soba i nie mam do siebie o to pretensji , ze nie jestem swieta i nie zywie sie "dziekuje" tylko czulam sie wykorzystywana, jestesmy ludzmi i nie oczekujmy od innych aby byli swieci , bo to troche nie jest o.k.
Tak naprawde prawie wszystko co robimy jest jakas misja, tylko nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawe. Przyjdzie czas, ze kasa nie bedzie istniec , ze nie bede musiala placic za wszystko to chetnie bede za darmo pelnic misje wszelakie.
Pieniadze to energia, ktora ma plynac, handel wymienny juz prawie nie istnieje, wiec ludzie placa, to normalne, jezeli pelnie usluge a ten ktos nie ma pieniedzy a np. proponuje cos innego w zamian to nie widze problemu- moze mi np. uszyc firanki jesli potrafi albo co, nie musi sie czuc wtedy "wdzieczny" , ja np. bardzo nie lubie sie czuc wdzieczna, to jest jakis dlug , ktorego slowo "dziekuje " nie splaca, wole zaplacic lub zrobic cos w zamian, wtedy czuje sie o.k., relacje sa wyrownane.

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » ndz kwie 19, 2009 12:31 pm

Herbina albo sie cos robi i jest t misja,pomoc charytatywna,albo sie za usługe bierze pieniądze. Jeżeli masz stałą prace ale nie zaspokaja ona Twoich finansowych potrzeb,to wiadomo że to nastepne zajecia tez musi byc płatne.
Zgodze sie z Toba całkowicie,że ludzie nie doceniają tego co dostaja za darmo,no może nieliczni to cenią,dla tego między innymi wycofałam sie z odzyskań.Był okres że planowałam to robic za pieniadze [co łasa],ale zrezygnowałam z tych planów.
Co parę dni dostawałam maile maile z "prośbą" o ZAGLADNIECIE CO SLYCHAC u babci,cioci,koleżanki...itp.Ludzie myslą że jest to takie hop-siu1 siadam mówie duchu duchu ukaż sie i duch juz stoi i odpowiada na wszystkie pytania z mojej listy.
Co niektórym nie dał sie tego wytłumaczyc dla czego nie kukne co u babci więc zaprzestałam tym sie zajmować.
Pewnie kiedys do tego wróce,ale juz w moim gabinecie który planuje otworzyc.
Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie jechać do umierającego,ofiarować pomoc i brac za to pieniądze,ale to jest moje odczucie na dzień dzisiejszy. Może życie zmusi mnie do tego że i w takim przypadku bedę barała pieniadze za swój czas,za paliwo.
Hmm trudno jest sie w tej kwestii wypowiadać co bedzie i jak bym postapiła,bo narazie niczym takim sie nie zajmuje.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Leoncio
Posty: 323
Rejestracja: czw sty 22, 2009 9:26 am

Post autor: Leoncio » ndz kwie 19, 2009 4:44 pm

Problemem nie powinno być to czy ktoś bierze pieniądze,tylko to czy to co robi przynosi porządany efekt,pieniądze są po to aby je zarabiać uczciwie i wydawać na własne potrzeby a jeśli już ma się ich wystarczająco dużo to można wtedy pomyleć o rozsądnej akcji charytatywnej.Ja daruję moim klientom po magnesiku tylko i wyłącznie po to aby ich zaszczepić i przekonać do magnetoterapii-wiem że gdybym im zaproponował sprzedaż nawet za grosik to nie kupią bo nie wierzą.Ale jak zaczynają odczuwać efekty to albo do mnie wrócą po jeszcze i wtedy już płacą tak jak ja sobie życzę,albo też kupują gdzie im się tylko spodoba ,bo przecież nikogo nie zobowiązuję że musi u mnie kupować-mnie cieszy jeśli wogóle kogoś przekonam bez względu na to czy coś na tym zarobię czy nie.

FREYA
Posty: 226
Rejestracja: ndz lut 03, 2008 7:49 pm

Post autor: FREYA » ndz kwie 19, 2009 6:55 pm

Ile osób tyle opinii.
Znam i jednych ,i drugich. Tzn. takich którzy pomagają bezinteresownie( choć nie są bogaci), i takich którzy biorą kasę ,( choć są wśród nich nieźle ustawieni.).
Każdy musi sam zadecydować , co mu odpowiada.
Napiszę teraz slogan ale uwierzcie mi "pieniądze nie są najważniejsze". I jeszcze jedno: ważne by nie robiły z nas niewolników.
"Można odejść na zawsze - by stale być blisko".
Ks. Twardowski

Herbina
Posty: 44
Rejestracja: pt wrz 07, 2007 11:22 pm

Post autor: Herbina » ndz kwie 19, 2009 8:03 pm

Chyle czola przed tymi, co pomagaja za darmo nie bedac bogatymi i nie czujac sie wykorzystywanymi ( bez ironii, autentycznie takich ludzi podziwiam), przerobilam to i wiem, jak bywa, u mnie to nie zdalo egzaminu, moze kiedy bede tak duchowo rozwinieta, ze bede z checia poswiecac za darmo swoj czas, ktory w ten sposob odbieram partnerowi czy rodzinie.
Faktycznie kazdy sam musi wybrac co dla niego wlasciwe, w czym sie czuje dobrze. Wczesniej wiele robilam za darmo, jak z tym skonczylam to niektorzy odwrocili sie obrazeni bo nie zamierzaja placic skoro sa znajomymi ( wola sobie pewnie cos ladnego kupic i dobrze, widac tak ma byc), inni stwierdzili, ze dobrze jest, bo czuja sie lepiej , jak placa , nie czuja sie wtedy dluzni, a wiedza, ze jak nie maja akurat kasy to nie problem, moga zaplacic kiedy indziej albo w innej formie - umocnily sie miedzy nami zdrowe relacje.

Zycze wszystkim milego wieczoru no i wspanialego nowego tygodnia, ktory tuz tuz...

Leoncio
Posty: 323
Rejestracja: czw sty 22, 2009 9:26 am

Post autor: Leoncio » wt kwie 21, 2009 9:26 am

Pomaganie innym to narażanie własnego organizmu na ataki energetyczne a tym samym choroby osoby której się pomaga,i nie widzę najmniejszego powodu aby ktoś wymagał aby to odbywało się za darmo-co innego jesli ktoś ma ochotę robić to za friko to niech robi.

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » wt kwie 21, 2009 9:31 am

przy pomocy innym
stosuje sie rozne metody aby zablokowac dalsze infekcje, badz ataki. tak samo i my sami uzywamy roznych metod blokujacych, zeby to co wylazlo nie zrobilo nam duzego kuku.
metod jest wiele, najprostrza metoda jest otoczenie bytu, infekcji, siebie, pacjenta energia.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » wt kwie 21, 2009 10:04 am

Qrcze, dziewczyny - rozumiem Was - jeśli pracuje się normalnie na pełny etat i wraca dopiero wieczorem do domu, żeby zająć się domem i dziećmi a potem, gdy już wszyscy śpią ma się tą godzinę czy dwie dla siebie i teraz decyzja: czy odzyskanie, czy coś dla siiebie (w tym zwykłe zajrzenie na forum i odpisanie na maile), to ja się nie dziwię, że mało kto ma ochotę (a często i siłę) na charytatywną misję.
Ja kasy za nic nie biorę ale i w efekcie też mniej działam na rzecz innych. Takie odzyskanie to tak jak Ewa napisała - to nie jest tak, że siada się i samo się kręci jak w telewizji, ale to wymaga odpowiedniej koncentracji, dostrojenia, dodatkowej energii. Powiem szczerze - poza wyjątkowymi sytuacjami też mnie to odrzuca. Tym bardziej, że osoby, które się zgłaszają, wymagają pełnej dyspozycyjności i dostępności.
Jeśli u kogoś płynie to naturalnie z wnętrza, widać że jest mu to wpisane w naturę, to zupełnie inna sprawa. Ja muszę wymuszać na sobie takie akcje. Normalnie i naturalnie to ja sobie odzyskuję w śnieniu czy czasami w oobe, ale wtedy nie wybieram osób, tylko jestem na nie nakierowywana.
U mnie podróże mentalne to zawsze było coś dodatkowego, w stylu: zobacz, tak też można, kolejne doświadczenie poszerzające horyzonty myślowe. OBE też nie jest moim celem, chociaż wygląda na to, że mam skłonności ku doświadczeniom tego typu. Moja natura jest zupełnie gdzie indziej i nie będę zawracać kijem Wisły, chyba że poczuję w środku, że odzyskanie jest zgodne z moim wewnętrznym głosem. Tak też się zdarzało.
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy dot. świata niefizycznego”