Spontaniczne odzyskanie?

Tutaj opisujemy swoje doświadczenia związane z odzyskiwaniem i odwiedzaniem osób będących już po tamtej stronie, których dokonaliśmy na własną rękę i dyskutujemy o nich..
Halshker
Posty: 25
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:11 am

Spontaniczne odzyskanie?

Post autor: Halshker » pt maja 28, 2010 9:37 am

Witam!!!
Jestem nowa, jestem osobą, którą zawsze interesowało nieznane, i która wielokrotnie go doświadczała. Niedawno przyadarzyło mi się coś, co do tej pory mnie nurtuje. Otóz zacznijmy od tego,że fascynuję się historią i cześto zdarza mi się kontaktować z postaciami, które cenię i przekazywać im mój szacunek i podziw dla nich, zwykle odbieram od nich różne komunikaty lecz tym razem było inaczej. Tego wieczoru kontaktowałam się z pewną osobą, którą cenię, we śnie znalazłam się w wielkim budynku przpominającym kościół, gdzie było multum ludzi, na środku stał ktoś, z początku myślałam, ze to ksiądz, lecz po chwili okazało się, ze to pastor, wyglądał jak amerykański telekaznodzieja, nagle ujrzałam postać, z którą chciałam się skontaktować, spojrzała w moją stronę, wtedy zapanowała konsternacja i zebrani ludzie zaczęli wołać "Po co tu przyszłaś?" "Zostaw go!" lecz on szedł w moją stronę, ludzie zaczęli się kotłować, pastor też, ktoś ( chyba pastor) zaczał straszyć piekłem i opętaniem, naglew ja i ta postać znaleźliśmy się na polu pełnym żyta, przez które uciekaliśmy, energia tych ludzi nadal nas scigała, w pewnym momencie poczułam ,ze ta osoba jest mi wdzieczna za to wszystko i zszedł z niej strach i wahanie, które wcześniej było obecne, przestaliśmy wtedy uciekać, stanęliśmy w miejscu i patrzyli na trkat prowadzący do jakiejś wioski. Nagle znaleźliśmy się w miejscu przypominajacym brzeg jeziora ochrydzskiego w Macedonii, szliśmy promenadą wzdłuż jeziora i budynków jak jakaś para małolatów, on był mi za to wszystko wdzięczny,a ja mówiłam mu dokładnie to samo o jeziorze ochrydzki, co kiedyś powiedział mi jeden znajomy z Macedonii! Mieliśmy zamiar ( ja i ta osoba) wykąpać się w jeziorze, ale się obudziłam. Czy to było odzyskanie?

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt maja 28, 2010 12:48 pm

Qrcze, bardzo możliwe, że to było odzyskanie, że pomogłaś przez ten sen tej osobie uciec przed jej lękami, które zmaterializowały się w formie pastora i tłumu osób lub przyciągnięte zostały takie energie. Czy osoba, z którą się spotkałaś, miała jakiś związek z religią protestancką?

A swoją drogą ciekawe masz zainteresowania :)

Pozdrawiam
Conchi
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Halshker
Posty: 25
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:11 am

Post autor: Halshker » pt maja 28, 2010 3:07 pm

Jeśli chodzi o tę postać, to była bardzo gorliwym wyznawcą kalwinizmu.

Halshker
Posty: 25
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:11 am

Post autor: Halshker » sob maja 29, 2010 9:43 am

Skontaktowałam się z tą osobą raz jeszcze by się upewnić, we śnie znalazłam się wśród zieleni, tą postać widziałam w kręgu srebrzystości , która się skrzyła, emanował z niej spokój, czasami zlewał się on z tym srebrnym tłem, wiedziałam ,że czuje się szczęśliwy. Następnie znalazłam się w starym sadzie, gdzie stał wiejski płot, niektóre drzewa kwitły jak w maju , gdzieś za drzewami stała chatynka, wiedziałam ,zę ta osoba jest wszędzie i wszystkim, widziałam go i jako postać i we fragmentach i jako fragment firmammentu i zdematerializowanego, tylko jako jego własne myśli, coś cudownego! Czułam jego szczęście, mówił mi o pewnym filmie, którego okładkę widziałam wczoraj , ale nie miałam zamiaru go kupywać, opowiadał mi ten film i mówił, ze muszę go obejrzeć. Krajobraz z drygiej strony sadu to było pole, a za nim wzgórza porośnięte lasem, zupełnie jak gdzieś na Węgrzech, po prostu coś cudownego!

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pn maja 31, 2010 9:32 am

Super! No to faktycznie odzyskałaś go.
A teraz pomyśl, że w snach czy podróżach po zaświatach tak samo Twoja energia tworzy otoczenie i dużą część występujących tam osób (tzw. atrapy w nomenklaturze obemaniaków...). Chciałabym zobaczyć to w ten sposób :)
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Halshker
Posty: 25
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:11 am

Post autor: Halshker » pn maja 31, 2010 9:41 am

A ten krajobraz był taki jakby węgierski, bo ta osoba była Węgrem :).

ODPOWIEDZ

Wróć do „Odzyskiwanie i odwiedzanie osób po tamtej stronie”