Czy jesteśmy w stanie snu?
Czy jesteśmy w stanie snu?
Jest całkiem możliwe,że nasza rzeczywistość jest iluzją - tak naprawde jest fikcją - snem w którym jesteśmy, a z którego budzimy się...po śmierci ciała fizycznego. Wówczas zaczynamy tak naprawdę żyć, gdyż jesteśmy świadomą energią- duszą zamkniętą w materialnej formie, z którą tymczasowo się utożsamiamy. Wszystko wskazuje na to,że zmarli są obudzeni ze snu i świadomi kim są ( w tym, kim fizycznie byli - poprzednie inkarnacje), a my jesteśmy legendarnymi śpiącymi - human - ponoć jednymi z najciekawszych istot we wszechświecie, też ponoć pełnym życia w różnych formach fizycznych i niefizycznych. W sumie interesujące jest to po co tu przychodzimy - inkarnujemy się? Zdumiewające jest też,że ponoć po to aby doświadczać i uczyć się, co więcej sami wybieramy sobie kim chcemy być, i przed przyjściem tu (urodzeniem się), wszystko jako dusza wiemy co zdarzy się w danym wybranym przez nas życiu - przerabiamy lekcję. Czyzby nasze życie tu było jak gra, która kończy się z chwilą smierci?
A jak Wy myślicie?
A jak Wy myślicie?
Szukam prawdy
-
- Posty: 498
- Rejestracja: wt sty 24, 2012 11:46 pm
Też kiedyś rozmyślałem nad tym że życie można porównać do snu. Gdy śnimy zazwyczaj nie wiemy że śpimy, myślimy że to prawdziwa rzeczywistość. Jako ludzie możemy być w stanie podobnym do snu, myślimy że to nasza prawdziwa rzeczywistość ponieważ nie znamy/pamiętamy innej.
Również czytałem o koncepcji duszy która wie jak przebiegnie jej życie w postaci człowieka, jednak jest tu pewien szkopuł. Skoro dusza wie co się stanie, co zrobi w danym momencie, jak zareaguje w pewnych sytuacjach, po co miałaby inkarnować?
Również czytałem o koncepcji duszy która wie jak przebiegnie jej życie w postaci człowieka, jednak jest tu pewien szkopuł. Skoro dusza wie co się stanie, co zrobi w danym momencie, jak zareaguje w pewnych sytuacjach, po co miałaby inkarnować?
Człowiek bez boga jest jak ryba bez roweru.
Dobre spostrzeżenie Szawełło, Ja często pisałem to samo na forum gdy ktoś twierdził że "tak jest na pewno" Ja wtedy odpowiadałem że skąd on może to wiedzieć może nawet teraz pisząc ten post gdzieś śni i wcale go nie piszę?
Choć przyznam szczerze że osobiście nie uważam tego za jakąś myśl przewodnią lecz za odzwierciedlenie rzeczywistości która może być nie rzeczywista(nie prawdziwa jak ktoś woli) Tu jest ten paradoks...
Oczywiście że życie może być grą i prawdziwe metafizyczne życie zaczyna się po śmierci... Lecz jeśli wierzyć w reinkarnacja to czemu znowu zaczynamy grać? Czy jesteśmy hazardzistami życia? Może... Choć ja osobiście wierze że my zbieramy doświadczenie z naszych ziemskich żyć. Szukał od dłuższego czasu celu tej inkarnacji czy może to być zabawa(gra) Czy może potrzebujemy doświadczenia żeby zmienić świat mineralny na świat metafizyczny.
Choć przyznam szczerze że osobiście nie uważam tego za jakąś myśl przewodnią lecz za odzwierciedlenie rzeczywistości która może być nie rzeczywista(nie prawdziwa jak ktoś woli) Tu jest ten paradoks...
Oczywiście że życie może być grą i prawdziwe metafizyczne życie zaczyna się po śmierci... Lecz jeśli wierzyć w reinkarnacja to czemu znowu zaczynamy grać? Czy jesteśmy hazardzistami życia? Może... Choć ja osobiście wierze że my zbieramy doświadczenie z naszych ziemskich żyć. Szukał od dłuższego czasu celu tej inkarnacji czy może to być zabawa(gra) Czy może potrzebujemy doświadczenia żeby zmienić świat mineralny na świat metafizyczny.
Poganie odrodzą się niczym feniks z popiołów!
-
- Posty: 498
- Rejestracja: wt sty 24, 2012 11:46 pm
jak już opuścimy nasze ziemskie ciałko to będziemy wiedzieć tak?Ja też nie rozumie i wręcz się boje bo sama mam przypadki mam i córę 13 lat i czasem słyszymy i widzimy coś razem ale po co tu pisać coś jak można spotkać się tylko z brakiem zrozumienia pozdrawiam Was serdecznie .
Ostatnio zmieniony śr sty 30, 2013 4:20 pm przez takainna, łącznie zmieniany 1 raz.
moja samotność gorsza niż więzienie
Bardzo pocieszne są te szczere wyznania uczuć, lub głębia wyrazu, dotykanie istoty tematu w naszej dyskusji. No więc skoro już przekazaliśmy sobie znak pokoju i wybaczyliśmy to ad rem.
Pogląd, który wyraziłem - dotyczący natury naszej rzeczywistości,bynajmniej nie jest odkrywczy. O tym, że śpimy mówi się już od bardzo dawna, np. w pismach Nag Hammadi.
Ciekawie na ten m.in.temat wypowiada się Eckhard Tolle.
http://www.youtube.com/watch?v=ah1SaG09Ifc
Zastanawia mnie też inna kwestia, a mianowicie planistyczna -
http://www.egzorcysta.pl/iluzja_smierci.html
http://www.egzorcysta.pl/smierc.html
Otóż aby zaplanować sobie lekcję, trzeba znać jej przebieg. Z powyższego wynika, że jest całkiem realne,że przeszłość, przyszłość i treażniejszość, istnieją równolegle, czyli przyszłość jest na pewnym poziomie znana i zagregowana (wiadomo co się wydarzy - plan lekcji).
Dusza wybierając sobie lekcję zna program,który przerobi. Co ciekawe dusza jest podzielna i może równolegle realizowac wiele programów, czyli wcieleń. To własnie z tego powodu...jedno z przykazań brzmi....kochaj bliżniego swego, jak siebie samego albowiem jest on tobą. Cóż to oznacza? W genialnym zamyśle Bożym czyli m.in. w naszym śnie, spotykamy w ramach lekcji różnych ludzi, którymi możemy być m.in. my sami,choć mamy innych rodziców, np. inną płeć i wszystko inne - to jesteśmy my, realizujący inny program nauki w obrębie tej samej duszy - bo tym właśnie jesteśmy. Jak się pojmie to, to robi się ciekawe - no nie? Zrozumienie kim jestesmy i o co chodzi nie jest proste,ale jak już staniemy się oświeceni to...
http://www.youtube.com/watch?v=txlXcJDtDwM
Pogląd, który wyraziłem - dotyczący natury naszej rzeczywistości,bynajmniej nie jest odkrywczy. O tym, że śpimy mówi się już od bardzo dawna, np. w pismach Nag Hammadi.
Ciekawie na ten m.in.temat wypowiada się Eckhard Tolle.
http://www.youtube.com/watch?v=ah1SaG09Ifc
Zastanawia mnie też inna kwestia, a mianowicie planistyczna -
http://www.egzorcysta.pl/iluzja_smierci.html
http://www.egzorcysta.pl/smierc.html
Otóż aby zaplanować sobie lekcję, trzeba znać jej przebieg. Z powyższego wynika, że jest całkiem realne,że przeszłość, przyszłość i treażniejszość, istnieją równolegle, czyli przyszłość jest na pewnym poziomie znana i zagregowana (wiadomo co się wydarzy - plan lekcji).
Dusza wybierając sobie lekcję zna program,który przerobi. Co ciekawe dusza jest podzielna i może równolegle realizowac wiele programów, czyli wcieleń. To własnie z tego powodu...jedno z przykazań brzmi....kochaj bliżniego swego, jak siebie samego albowiem jest on tobą. Cóż to oznacza? W genialnym zamyśle Bożym czyli m.in. w naszym śnie, spotykamy w ramach lekcji różnych ludzi, którymi możemy być m.in. my sami,choć mamy innych rodziców, np. inną płeć i wszystko inne - to jesteśmy my, realizujący inny program nauki w obrębie tej samej duszy - bo tym właśnie jesteśmy. Jak się pojmie to, to robi się ciekawe - no nie? Zrozumienie kim jestesmy i o co chodzi nie jest proste,ale jak już staniemy się oświeceni to...
http://www.youtube.com/watch?v=txlXcJDtDwM
Szukam prawdy
Po wyglądzie można można, to tylko takie groteskowe powiedzenie. Po zachowaniu widać że on nie ma w sobie życia a o radości to już nie wspomnę, jakby wegetował jak roślina. On czasem nie ma porażenia mózgu? Wygląda jakby w ogóle nie był zdolny do żadnych emocji... Rozmowa z nim to pewnie wygląda jak z telewizorem
Poganie odrodzą się niczym feniks z popiołów!