W czasie snu tez sie odzyskuje

Tutaj opisujemy swoje doświadczenia związane z odzyskiwaniem i odwiedzaniem osób będących już po tamtej stronie, których dokonaliśmy na własną rękę i dyskutujemy o nich..
Zbyszek
Posty: 84
Rejestracja: wt maja 22, 2007 3:45 pm

W czasie snu tez sie odzyskuje

Post autor: Zbyszek » wt maja 22, 2007 9:14 pm

Czesc wam . Jestem u was nowy.Wklejam cos z innego forum , gdzie cos napisalem. Klawiatura zagraniczna i robie bledy.Wybaczcie bo serce mam dobre tylko ze czasu na ortografie i prawidlowych fontow brak.

Pare dni po warsztatach u Brucea,lezac w lozku,analizowalem technike odzysku,gdy znienacka wpadl do mnie przewodnik.Zepchnal mnie na pogranicze spiacej swiadomosci i sie zaczelo.Czas na odzyskanie!!!!Ach prawie o tym zapomnialem.Na kursie jakos szlo-powiedzialem.A czy to prawda z tym odzyskiwaniem? To dopiero sie zaczelo!- odparl.Zaczelismy odwiedzac uczestnikow kursu.Czesc marzyla a czesc robila cos w rzeczywistosci.Ci zatrzymywali sie nagle a ich sniace ciala astralne pozdrawialy mnie bez udzialu ich swiadomego ja.Czesc byla slepa a czesc wyksztalcila juz oczy.Spotkalismy sie w sali warsztatowej i dobrze sie bawilismy.W ktoryms momecie oslepilo mnie swiatlo i przenioslo mnie na plac ,naprzeciw kontenera.Sceneria jak z fimu Robot.Samotny facet stojacy mi na przeciw.Biorac ta scenerie za wspomnienie z fimu zawezilem swiadomosc do snienia, nie biorac jej na powaznie..Zaczelismy rozmowe o filmach: Robot ,Matrix.Ubolewal,ze on jest taki sam jak ten bezurzyteczny nikomu robot, na dodatek posrod slepcow.Wciagnelismy sie w moja nie gotowa jeszcze tabele stanow swiadomosci i jak to jest po smierci.Przez caly czas przewodnik podsuwal mi pomysly.Prawie natychmiast rozwijalem je w nowe watki dyskusji.Obgadalismy cala koncepcje swiata i zastanawialismy sie nad Darkowym powiedzeniem .JESTESMY POSTRZEGAJACYM,OBSERWATOREM.Przewodnik podrzucil pare uwag co do koncepcji Darka Sugiera
Na koniec powiedzialem mu ,ze znam programiste ktory go zaprogramowal. Pojawil sie przewodnik .Partner rozmowy podskoczyla ze zdziwienia a gwaltownosc jego ruchow wciagnela mi iskre swiadomosci do ciala niefiz. i odzyskalem na krotko pelna swiadomosc w astralu.Oceniajac sytuacje za nie niebezpieczna iskra wrocila zabierajac mnie jak splawik ze soba.Od tego mometu moj udzial swiadomy zawezyl sie do snienia.Wiem ,ze moje cialo astr. paplalo cos jeszcze ale nie mialem juz wgladu.

Dzisiaj odwozac znajomego z pracy ,uslyszalem!!!!

A czy wiesz ,ze brat ......... zginal na budowie. Zostal przygnieciony przez kontener.Cala prasa o tym pisze.
Powodzenia badacze.
Ostatnio zmieniony czw lip 26, 2007 9:06 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.

Zbyszek
Posty: 84
Rejestracja: wt maja 22, 2007 3:45 pm

Post autor: Zbyszek » śr maja 23, 2007 9:36 pm

Sluchajac wiersz Darka Sugiera zdziwila mnie jego rytmika.Przy Joannie Dark podskoczylem do gory a gdy padlo slowoTermopile pognalem na leb na szyje do astrala.Masa ludzi trzymajac sie pod lakcie parla z usmiechem . Goscio po prawej wciagnal mnie w szereg i pomaszerowalem ze wszystkimi.Parlismy usmiechnieci ale stanowczo-towarzyszyla mi mieszanina uczuc. W nich zawarte bylo mase informacji.Pojawila sie powoli architektura miasta,zarys jakich budynkow.
Poszybowalem do gory oceniajac droge przed nami i ocknalem sie przed komputerem.
Na warsztatach Bruce odwiedzilem centrum planowania przyszlosci.Ilez to razy musialem ich przekonywac ze tym razem sie uda.A wizyta u nich zaczela sie w Termopilach.............. A kto zgadnie co?
Poezja czyni cuda.

Zbyszek
Posty: 84
Rejestracja: wt maja 22, 2007 3:45 pm

Post autor: Zbyszek » ndz cze 10, 2007 1:43 am

Odzyskanie aspektow.


Pare dni temu wyrzucilo mnie z ciala.Stalem obok kolegi i rozmawialem z nim dalej. Nie zwrocilem uwagi ,ze nogi mam elastyczne bo tak bylem zajety wyjasnianiem komunikacji mentalnej.Jak dlugo kolega byl swiadomy to widzialem go na lawce i rozmawialem z jego pakietem wszystkich cial. Slyszal mnie doskonale i reagowal jak skakalem z miejsca na miejsce.Klopot sie zaczal jak wyparl cialo astralne zamyslajac sie nad czyms. Wtedy cialo fiz, stalo sie dla mnie przezroczyste a astralniak stajacy obok mnie byl partnerem dalszej rozmowy.Oddalilismy sie do 4 metrow od cial fizycznych a on nadal slyszal. Oczywiscie byl w malignie w astralu i zrobil normalne wyparcie cial niefiz.Slyszal chyba tym fizycznym.Zanim mi sie energia skonczyla wrocilem na lawke i rozmawialismy dalej.Sredni starcza mi do paru minut .Przy glosnym gadaniu jej szybkie wyczeropanie zaskakuje mnie i wcina minie na jakis czas, az sie pokleje to znaczy wroce wszystkimi czesciami. Na ogol sa one porozrywane i tkwia w bezruchu.Temu rodzajowi wyjscia towarzyszy inny przydzielanie energi-zwa go chyba magnetyzmem- eteryczniak.Ale o co chodzi mi w tym poscie.!!!

Ostatni postanowilem odwiedzic po Bruceowemu wspomnienia -mentalnie.Odwiedzalem miejsca wazniejszych wydazen w moim zyciu. Zbieralem mysloksztalty chronologicznie jeden po drugim,te zle wspomnienia jak i te dobre.Zlym opowiadalem kolejne losy mojego zycia ,przekonujac je ze sie poprawilem i nie ma sie juz czego wstydzic.W ktoryms momecie podjechal do mnie przyjaciel astralny i zaladowalismy je wszystkie do autobusu mknac przez kolejne etapy mojego zycia.J.Zaczynajac zabawe w ciele mentalnym wciagnelem od niego astralne. Bylismy jakis czas w dwoch.Widziane obrazy byly zywe i pelne ksztaltwo. Jak dotarlem do paskudnego mometu w moim zyciu wstrzasnelo mna i polecialem na miejsce zajscia tylko mentalnym. O dziwo moj astralniak stal juz tam i pokutowal za grzechy. Byl wyraznie inny od tych wczesniej zebranych mysloksztaltwo. Mial oczy i przygladal mi sie wystraszony..Moj prawdziwy zagubiony aspekt.A wiec rozdzielilem sie ponownie i spotkalem mnie w innm ciele niefizycznym.Dobrze jest go znowu polknac i naoliwic , by sobie popuscil z tymi grzechami.Bylo minelo .poprawilo sie i odpokutowalo.Wsadzilem go do busu i pojechalismy.Ciekawe jest to ze gdzies w pamieci ,pamietamy nasze potkniecia i nie mozemy sobie ich wybaczyc. Wtedy dobrze jest sie rozliczyc z tym gupolem astralniakiem i przepisac w nim zapisane wspomnienia. .Bo oczywiscie ten gupol to my, nasza podswiadomosc .
Z umarlymi jest podobnie . Rozrywaja sie i istnieja w roznych miejscach- dymensjach rownoczesnie. Dobrze je pokleic zanim sie co przytrafii, bo ich astralniak moze duzo nabroic.

Zbyszek
Posty: 84
Rejestracja: wt maja 22, 2007 3:45 pm

Post autor: Zbyszek » czw lip 26, 2007 9:25 am

Budzilem sie pare razy w nocy wspominajac szczegolowo sny. Klatka po klatce, doznanie po doznaniu.Wysnilem sobie 3 odzyski. Jedna osoba byla kolezanka ze studiow obierajaca sobie 10 lat temu zycie.
Jesli prosimy o odzyski to ,bierzemy w nich swiadomie udzial.
Bez tej prosby tez odzyskujemy i i to czy nam sie chce czy nie.

bjurys
Posty: 15
Rejestracja: czw lip 19, 2007 2:13 pm

Post autor: bjurys » pn sie 06, 2007 1:54 pm

Witam Cie Zbyszku !!

Ja jestem nowicjuszem w tej sprawie odzysku ale szykuje się na warsztaty Brucea w listopadzie i mam nadzieje iż dowiem sie czegoś więcej na ten temat. Przeczytałam Twoje posty, odpowiedz mi jak Ty to rozumiesz odzyskać kogos - a kogos odwiedzic po tamtej stronie, przeciez my chcąc nawiązać kontakt z osobą zmarła nie wiemy gdzie ona jest, myslimy iz jest juz w niebie.
Czy Ty jesteś pewny i wiesz kogo trzeba przeprowadzic do światła do Boga a kto juz tam jest.Odpisz jak możesz.
Mam jeszcz ogromną prośbę do Ciebie o kontakt z duszyczką małego chłopczyka, zamieściłam ta prośbę na forum może Ci sie uda go zobaczyć nazywał sie Oskar Małgorzaciak miał 4 latka jak zmarł.Bardzo Cie proszę pomóż mi jest mi cięzko żyć po jego śmierci.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Odzyskiwanie i odwiedzanie osób po tamtej stronie”