Szczęście i Miłość

Nic nie jest takie, jakie się nam wydaje.. Gdy odważymy się do tego przyznać i uwolnić z pułapki iluzji, odzyskujemy wolność. Tutaj opisujemy nasze wewnętrzne transformacje, załamania systemów przekonań, ich przyczyny i skutki dla naszego rozwoju, również te nie wynikające z udziału w Warsztatach..
mariusz s
Posty: 93
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:07 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Szczęście i Miłość

Post autor: mariusz s » pt gru 08, 2006 9:04 pm

Witajcie po tej i po tamtej stronie !

Minęły 3 dni od Warsztatów, a ja się coraz dziwniej czuję, albowem .....
Doświadczam rosnącego z dnia na dzień UCZUCIA NIEPRZEMIJAJĄCEGO SZCZĘŚCIA. Szczęśliwe chwile mojego życia miały do siebie to, że były przecudowne, ale ....... coś mi mówiło "nie ciesz się, to przeminie; teraz jesteś na wozie, ale kiedyś to się zmieni; poza tym i tak skończy się to śmiercią i do piachu pójdą te chwile, twoje życie, rodzina, a zdjęcia za jakiś czas ktoś wyrzuci na śmietnik. Tak, Miecz Demoklesa wisiał nade mną bez przerwy. Ale koniec z tym. Poczułem, że - JESTEM CZYMŚ WIĘCEJ NIŻ CIAŁEM FIZYCZNM - i Miecz zamienił się w pył, śmierć straciła zęby i nic nie przeminie, nasze szczęście będzie wieczne, niezapomniane, a chwile tworzące nasze życia połączą się i będziemy pławić się w nieskończonym oceanie tych doznań.

I to jest pierwszy mur, który runął. Absolutnie źle się nie czuję (jak mógłby obawiać się Bruce). Czuję, że odzyskałem jakiś aspekt siebie (bez żadnego ćwiczenia) i dopełniło mnie wielkie, promieniujące coś!

Minęły 72 godziny od Warsztatów, a ja się coraz dziwniej czuję, albowiem ......
Doświadczam rosnącego z dnia na dzień UCZUCIA NIEPOHAMOWANEJ MILOŚCI.
Miłość w moim życiu dotyczyła ludzi dobrych, pracujących, szlachetnych, biednych, odwzajemniających się uczuciem itp.. Coś nie pozwalało mi kochać ludzi według mnie złych, nieodwzajemniających dobra i uczuć (wg mojego mniemania) itp.. Teraz tama trzymająca we mnie te pokłady miłości puściła, a moja miłość rozlała się na wszystko co jest - BEZWARUNKOWO. I mi ulżyło, i jest mi coraz lżej, i tak z dnia na dzień

I to jest drugi mur, który runął. Kolejne promieniujące coś wlazło we mnie.

Moment jak żegnalimy się w Sadybie jest dla mnie apogeum tych Warsztatów. Stanie się on prawdopodobnie wzorcem ładowania uczucia miłości w procedurze ćwiczeń

Dzięki Wam za te odczucia. Warsztaty bez Was, nie byłyby takimi Warsztatami !!!

Dzięki, że mam Was od 05.12.2006 zawsze !!!
Ostatnio zmieniony pt gru 08, 2006 9:08 pm przez mariusz s, łącznie zmieniany 1 raz.
Myślę Prawie, Mówię Prawie, Czynię Prawie
Pozdrawiam z Miłością
Mariusz S

amen
Posty: 49
Rejestracja: wt lis 07, 2006 10:04 pm
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: amen » pt gru 08, 2006 9:07 pm

a ja akurat czytam rozdział o zmianie przekonań...rozmowę z Aspektem...

BB
Posty: 182
Rejestracja: czw paź 26, 2006 9:18 pm

Post autor: BB » pt gru 08, 2006 9:31 pm

Mariusz: to Tobie naleza sie za wszystko podziekowania :)

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt gru 08, 2006 10:23 pm

Napiszcie coś o 3 stopniu dla nieobecnych:)!!! Co robiliście? Bo widzę, że było nieziemsko!
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

BB
Posty: 182
Rejestracja: czw paź 26, 2006 9:18 pm

Post autor: BB » pt gru 08, 2006 10:42 pm

Spokojnie.. proponuje, aby chetni pisali juz swoje relacje narazie np. w Wordzie, a niedlugo w dziale Minione Warsztaty bedzie mozna sie nimi podzielic, pytac o wszystko, itd. :) Mam nadzieje, ze te chwilowe opoznienia to nie problem..

amen
Posty: 49
Rejestracja: wt lis 07, 2006 10:04 pm
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: amen » pt gru 08, 2006 11:21 pm

no skądże znowu, mamy przed sobą całą wieczność! :)

mariusz s
Posty: 93
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:07 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: mariusz s » sob gru 09, 2006 2:56 pm

BB
Mi się należą podziękowania?
Jest mi bardzo miło ale:
1. Gdyby nie takie osoby jak Wy, kto by zorganizował Warsztaty? Nie zobaczylibyśmy Bruce'a w Polsce
2. Gdybyście nie zorganizowali tego forum i strony, nie mielibyśmy możliwości poznania się, bliższej komunikacji i pisania do siebie czule :zawstydzony:
3. To Wy na Warsztatach i poza nimi, ułatwialiście nam lingwistyczny kontakt z Bruce'm poświęcając swój czas, mnóstwo energii, nie mówiąc o rozpraszaniu się
4. A inne organizacyjne rzeczy, o których nie wspomnę, a na pewno nie jestem wielu z nich świadomy

A kto się rozpłynął w Miłości - Ja
Myślę Prawie, Mówię Prawie, Czynię Prawie
Pozdrawiam z Miłością
Mariusz S

BB
Posty: 182
Rejestracja: czw paź 26, 2006 9:18 pm

Post autor: BB » sob gru 09, 2006 5:01 pm

Chodzilo mi o to, ze jesli ktos odczuwa Milosc, to nalezy mu dziekowac, za to ze jest wsrod nas :)

Poza tym, ja tu tylko sprzatam, ale organizatorom na pewno bedzie milo slyszec, ze ich praca miala dla kogos takie znaczenie ;)

Emma Nuel
Posty: 2
Rejestracja: pt gru 08, 2006 12:33 pm

Post autor: Emma Nuel » ndz gru 10, 2006 12:54 am

To bardzo piękne Mariuszu co napisałeś . Jak dla mnie kwintesencja tych nauk . Niezmiernie cieszy mnie , że tak myślisz i czujesz . Tak trzymać , jestem z Tobą . Bo tyle się mówi o nadchodzących zmianach , a tak jak byśmy czasem zapominali , że to właśnie nasza działka , aby Tego dokonać . Otwarte serca cudów dokonywać będą .

BB
Posty: 182
Rejestracja: czw paź 26, 2006 9:18 pm

Post autor: BB » śr gru 13, 2006 5:09 pm

BB pisze:Spokojnie.. proponuje, aby chetni pisali juz swoje relacje narazie np. w Wordzie, a niedlugo w dziale Minione Warsztaty bedzie mozna sie nimi podzielic, pytac o wszystko, itd. :) Mam nadzieje, ze te chwilowe opoznienia to nie problem..
Hmmm.. Mariusz, Conchita i inni: wlasnie chcialem dodac uzytkownikow do grup I, II i III stopnia, ale okazalo sie, ze do Roxanne zglosily sie tylko 2 uczestniczki Warsztatow.. Przydzielilem je juz, wiec moga pisac np. w Minionych Warsztatach, ale nie chcemy nikomu na sile przydzielac rang. Chodzi rowniez o autoryzacje, choc co do wielu mamy pewnosc, ze byli i ze to oni sa tu z nami, to jednak zgloscie sie prosze najpierw.. :)

Odsylam do Ogloszenia o tym:
:->: http://www.after.kolorowy.net/phpBB2/vi ... ?p=185#185

Byloby bardzo milo, gdybyscie napisali np. swoje relacje - jesli macie ochote, poswieccie ta chwilke na napisanie w/w PW :)
Ostatnio zmieniony sob lip 13, 2013 5:38 am przez BB, łącznie zmieniany 1 raz.

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » śr gru 13, 2006 6:15 pm

Kochani!!!
Czuję bardzo mocno, że zmiana przekonań to milowy krok w wyzwalaniu sie z iluzji. boli, ale daje wolność. Wymaga niezwykłej odwagi. Jednak rozkosz jaka staje się naszym udziałem już po kolejnym wyzwoleniu nie da się z niczym porównać. Uważam, że przekonań nie można zmienić (a przynajmniej nie jest to łatwe) pod wpływem instrukcji werbalnych. Kluczem jest tu doświadczenie. Ja sama podczas ostatnich tygodni miałam niezwykłe szczęście doświadczyć samej siebie, dawnej mnie ( mam przynajmniej taką silną nadzieję), poprzez moich innych ja. Jak tylko czas pozwoli napiszę o tym więcej. Czy macie podobne doświadczenia? Piszcie proszę :-)

Dzięki Mariuszku za rozpoczęcie tego tematu. Dla mnie najważniejsze zagadnienie na całym forum.

Gorące i promienne ;-)

Roxi

p.s. wybaczcie proszę literówki, które moga mi sie często zdarzać. Miałam już reprymendę od BB, ale mi się jakos tak szybko i samo pisze, a potem jestem juz gdzie indziej...;-) zamiast edytować bez końca, robię już inne rzeczy, mam nadzieję, że zaakceptujecie mnie właśnie taką
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

mariusz s
Posty: 93
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:07 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: mariusz s » śr gru 13, 2006 7:21 pm

Raxanne
Jak przeczytałem to, co napisałaś o naszych innych ja (jako o naszych lustrach), dokonałem genialnego odkrycia. Odkrycie to jest także spowodowane refleksją nad moim życiem (szczególnie nad ostatnimi jego latami).
Spostrzegłem, że skoro ludzie z którymi, się spotykamy są naszymi odbiciami, to miarą samooceny naszego rozwoju duchowego, szerzenia naszej Bezwarunkowej Miłości i wogóle tego, czy jesteśmy dobrzy - są właśnie ONI. Na swojej drodze spotykamy dokładnie takich ludzi, jakimi My Tu i Teraz Jesteśmy.
I także dlatego jesteśmy im wdzięczni, że są
Tak więc, jeżeli nam ktoś "zalezie za skórę", to siądźmy i przemyślmy. Coś prawdopodobnie idzie nie tak!
Ale nie przejmujmy się: ZAWSZE WSZYSTKO IDZIE TAK, JAK POWINNO IŚĆ

"JESTEM WIECZNY, NIEŚMIERTELNY. JESTEM WSZECHOBECNY, NIESKOŃCZONY. A TO KIM JESTEM, JEST PIĘKNE. KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM. AUM, AUM, AUM. SPOKÓJ, SPOKÓJ SPOKÓJ
Myślę Prawie, Mówię Prawie, Czynię Prawie
Pozdrawiam z Miłością
Mariusz S

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » śr gru 13, 2006 7:57 pm

Mariuszu, nie zawsze tak jest,o czym piszesz.Jeżeli rozmówca wzbudza w Tobie negatywne emocje,to faktycznie Ty sam masz jakis problem do przerobienia,.Często jednak jest tak,ze spotykasz na swojej drodze pewien typ ludzi np.osoby smutne,z depresją i nie oznacza to wcale, ze Ty masz taki problem.Prawdopodobnie jestes w stanie tym ludziom w jakis sposób pomóc i dla tego tak sie dzieje.)) :)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

mariusz s
Posty: 93
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:07 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: mariusz s » śr gru 13, 2006 8:35 pm

Ewcia!
Skoro nie ma przypadków, to dlaczego spotykamy na swojej drodze takich ludzi. Przecież każdy człowiek jest tak samo ważny w naszym rozwoju. Nie ma czegoś takiego, co można byłoby nazwać nieistotnym, niewartym uwagi.
Myślę, że Uniwersalne Prawo Rezonansu perfekcyjnie dopasowuje czas i miejsce takich wydarzeń i niemożliwe jest, że to co zobaczysz nie będzie do Ciebie adresowane. Tak więc, tacy ludzie STAJĄC PRZED NAMI, TEŻ MÓWIĄ DUŻO O NAS I DO NAS. Może tylko nie wiemy, albo nie chcemy w nich zobaczyć jakiegoś naszego aspektu? Zawsze najtrudniej jest naprawić samego siebie. Kurczaczki :D
Myślę Prawie, Mówię Prawie, Czynię Prawie
Pozdrawiam z Miłością
Mariusz S

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » śr gru 13, 2006 9:48 pm

Na mojej drodze staja osoby z depresjami.Trzy moje sprzedawczynie miały depresje.Jednej byłam wstanie pomóc i już od 6 lat nie łyka psychotropów. z Dwiema innymi,nasze drogi się rozeszły. Ja jestem osobą BARDZO wesołą i nigdy nie miałam depresji. Często przychodzą do mnie ,kolezanki syna,którym potrafie doradzic w sprawach sercowych,troche po przez karty,ale wiecej pomagam słowem..Z mężem jestesmy zgodnym małzeństwem od 20 lat, wiec nie ma u mnie lustrzanego odbicia. Mysle,że lustro.lustrem,ale wiele tu ma karma do "powiedzenia"Wiem,że wszystko co nas spotyka,jest po coś,nie ma przypadków,ale nie wszystko jest lustrem. ;)

:!: Pamietamy o funkcji "Edytuj", by nie pisac posta pod postem :)


edit:

Właśnie jest tak jak napisałeś. Oni mogą mówic DO NAS, nie O NAS.))
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

BB
Posty: 182
Rejestracja: czw paź 26, 2006 9:18 pm

Post autor: BB » czw gru 14, 2006 12:15 am

Sluchajcie, ja jeszcze tak poza tematem, nawiazujac do tej sprawy organizacyjnej:

Uznalem, ze to bez sensu, zeby tylko osoby z rangami mogly zakladac tematy w "Minione Warsztaty", bo po co sie tak rozdrabniac? Zatem zakladanie tematow jest tam teraz odblokowane dla wszystkich zarejestrowanych osob, wiec z ranga, czy bez, mozecie tam teraz pisac swoje relacje, umieszczac swoje fotki, zadawac pytania i w ogole, co tylko chcecie w zw. z minionymi Warsztatami ;)

Zapraszam!

Conchita: smialo mozesz tam teraz pytac o III stopien :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zmiana przekonań”