Co teoretyk wymyśli, praktyk udowodni

Nic nie jest takie, jakie się nam wydaje.. Gdy odważymy się do tego przyznać i uwolnić z pułapki iluzji, odzyskujemy wolność. Tutaj opisujemy nasze wewnętrzne transformacje, załamania systemów przekonań, ich przyczyny i skutki dla naszego rozwoju, również te nie wynikające z udziału w Warsztatach..
szaryprorok
Posty: 171
Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am

Co teoretyk wymyśli, praktyk udowodni

Post autor: szaryprorok » wt gru 01, 2009 8:28 pm

My jesteśmy tym teoretykiem i praktykiem... Jest to cenna refleksja by nie zgubić się w tym czym jesteśmy a co tworzymy : nasze mapy rzeczywistości nie są nami...
Co więcej nie chodzi oto że te mapy są złe, nie są, pomagają nam...np zarabiać pieniądze...ale jak zapętlimy się w nich przestaniemy żyć życiem w pełni - tu i teraz...staniemy się robotami...i nie będziemy szczęśliwi...

Ciekawą konsekwencją samego mechanizmu teoretyka i praktyka jest to, iż jeśli np ktoś stwierdzi że świat to nie fajne miejsce, wszystko jest przeciw niemu...to tak będzie...udowodni to sobie...nie ma tu znaczenia czy to z punktu psychologii, czy fizjologii i związku tego co myślimy i jak to na organizm wpływa...może też wpływać podług praw rezonansu - tego co przyciągamy i dociągamy : podobne przyciąga podobne..

konkluzja jest taka że jesteśmy bytami harmonii i konstruktywnego efektu (jako argument logiczny dlaczego nie warto myśleć w wyżej wymieniony sposób)...jesteśmy życiem, które żyje, a nie siebie niszczy z premedytacją..a co bardzo podnoszące na duchu, jeśli teoretyk stwierdzi że świat go karmi i jest dobrym miejscem to udowodni sobie to... raj na ziemi :]

pozostaje tylko trzymać się tego co konstruktywne by dopełnić wszelkie warunki by było lepiej i lepiej każdego dnia, w każdej chwili, tu i teraz :)
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna :)

stozek
Posty: 109
Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:46 pm

Post autor: stozek » śr gru 09, 2009 11:39 pm

uwazam twoja koncepcje za bledna.

teoria wyprowadzona z blednego zalozenia np "swiat jest zly" nie moze zostac udowodniona w praktyce. to co mysli "praktyk" ze udowodnil bedzie tylko kolejnymi blednymi teoriami, nie ma czegos takiego jak praktyczne udowodnienie blednej teori, moge sie mylic ale jak bym nie patrzal lezy to ze soba w sprzecznosci ;) zreszta bledne jest samo obstawanie za czyms blednym co wedlog siebie udowodnilismy kiedy 99% istot uwaza odwrotnie, samo to pokazuje nam ze w praktyce jest inaczej a nasza "praktyka" nie jest udowodniniem tylko nie umiejetnym wykorzystywaniem prawdziwych praw.

zreszta "praktyk" bierze pod uwage wszystkie kwestie , tak by wskazywalo znaczenie slowa "praktycznosc", nie tylko swoje gdyz moze sie mylic,
wiec osoba pod postacia najpierw "teoretyka" wymyslajaca teorie [teori wymyslac nie trzeba, swiat jest taki jaki jest , teorie sa tylko koncepcjami
mniej lub bardziej prawdopodobnymi spekulujacymi na temat prawdziwego stanu rzeczy np zanim Newton udowodnil prawo grawitacji moglo byc na ten temat 1000000 teori, po odkryciu prawa to teoria okazala sie prawdziwa a nie odwrotnie gdyz pozostale 9999999 teoretykow swojej teori w praktyce nie udowodnilo.

najprosciej to tak : teoria wynikajaca z blednych zalozen a taka jest kiedy nie mozna udowodnic jej w praktyce pozostaja dalej tylko teoria wynikajaca z blednych zalorzen kiedy "praktyk" zaklada ze ja udowodnil a odnosi sie nie do 100% przypadkow.

widzisz nie da sie nawet tego logicznie opisac, samo zalozenie ze cos jest "zle" jest juz bledem, po co zaglebiac sie w ten blad i starac sie go udowodnic ?

mozna by ostatecznie powiedziec za Ngardzuna jesli sie nie pomyle, ze ostatecznie nie ma kwesti ktora mozna by udowodni w 100%

uff , klul mnie w oczy ten podpis :D
pozdrawiam i zycze BCM !

szaryprorok
Posty: 171
Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am

Post autor: szaryprorok » czw gru 10, 2009 12:02 am

no zobacz...wymyśliłeś coś w teorii i udowodniłeś sobie że w praktyce będzie to działać - bądź że nie będzie (to bez znaczenia, gdyż można to postawić w pozytywie np zamiast że to co mówię to że tego nie ma, stwierdzić że jest coś innego, albo wszystko inne )... hihihihi

oczywiście jest to zawsze związane z jedną świadomością... w Twoim wypadku z Twoją w moim z moją... :)

to co wymyśli teoretyk : to jest ogólnik, chodzi o coś co stanie się dla niego częścią "mapy" jaką postrzega świat - to ważna uwaga gdyż proces musi zajść naprawdę, wtedy jest naprawdę.

przeprogramuj siebie byś np miał 4 ręce - stwierdź z przekonaniem że twoje nogi też, w sumie, są jak ręce: masz palce, stawy.... poczuj to a stanie się prawdziwe..


fajnie to czuć... i można wiele mądrego z tego wyciągnąć.. zacząć doceniać nogi jako potrzebne...bo bez ręki to jak bez zegarka - na pewno czujesz co mam na myśli ;)
:)

:) :) :)
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna :)

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » czw gru 10, 2009 11:21 am

Co do obowiazujacej jeszcze w swiecie naukowym teorii grawitacji Newtona, to tu tez mozna teoretycznie zamieszac...choc niby praktycznie udowodniona.
Gdyz nasz oglad wszechswiata jest niekompletny, poznajemy go metoda kolejnych przyblizen, ale daleko temu do 100 % trafienia.
Kazda z dawnych teorii przezywala swoj "zloty wiek" udowodnienia...poki nie zastapila jej nowa.
Bywalo tez, ze teorie uznawane od poczatku za udowodnione jako bledne, wracaly do lask.
Np. Zarzucona w latach 20-tych teoria lorda Kevina o podstawowych czastkach materii, jako o pojedynczych nitkach (teraz juz powie sie strunach) energi krazacych wokol swego punktu 0, po nieoznaczonych trajektoriach (na wzor owijanego klebka welny).

Wracajac do Newtona. Wg Niego i wyznawcow, duze cialo przyciaga do siebie mniejsze na wzor magnesu.
Natomiast w przestrzeniach nieeuklidesowych, gdzie plaszczyzny nie sa doskonale plaskie, lecz pozakrzywiane (Riemann) i zbudowane sa na ksztalt siatki wektorow energetycznych - to do duzego ciala PRA mniejsze.
Podobnie jak po opuszczeniu ciala : male jednostkowe swiatelko Duszy dazy do wiekszego skupiska swiatla wiekszej Istoty duchowej.
Gdy spojrzy sie na to w ten sposob, lepiej zrozumiec przypadki lewitacji i informacje o tym, ze bywaly w przeszlosci, a do dzis np. w Tybecie wznoszenia na wielkie wysokosci olbrzymich blokow bez uzycia narzedzi.
Bo : gdy przyciaga Ziemia - to przyciagac musi swym ciaglym polem przyciagania. Trudno wtedy zakladac, ze nagle pojawiaja sie w tym polu przerwy, gdzie cos lewituje.
Jesli natomiast cos sie przyciaga do Ziemi - to swoim duzo mniejszym polem - a wiec tylko lokalnym. Przy wyjasnianiu nie trzeba stosowac gimnastyki, ze w ciaglym dotychczas polu przyciagania, pojawila sie wyrwa, wyjatek...

Tak wiec juz od paru lat, to wyjasnienie dolaczylam do mapy mego Znanego (jak to mowi Moen), a teorie grawitacji Newtona traktuje juz tylko jako historyczna.

No i jeszcze jedno tak juz bardzo przyziemnie : miedzy teoretykami, a praktykami raczej glownie trwaja spory - nie wspolpraca, no nie :?:

Pozdrawiam serdelecznie :o
Ostatnio zmieniony pt gru 11, 2009 8:53 pm przez Grey Owl, łącznie zmieniany 1 raz.

szaryprorok
Posty: 171
Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am

Post autor: szaryprorok » czw gru 10, 2009 3:41 pm

tak :) ale jak dojdą do konsensusu a muszą dojść bo muszą jakoś widzieć świat to tak się stanie ..

np ktoś dojdzie do przekonania że wszyscy są złodziejami, zobaczy że w kfc ktoś wziął dwa keczupy i utwierdzi się w przekonaniu co do swojej rzeczywistości. Dostanie darmowe minuty na komórkę to pomyśli że go okradają bo zamiast tych 50 minut darmowych rozmowy w ogóle powinny być darmowe - znowu go okradają. Ktoś przeszedł pod jego chatą - na pewno chce go okraść...:)

albo inny przykład istoty zwanej schizoidem - jest to jeden z charakterologicznych wypadkowych tego kim możemy być i naszego zadania na ziemi. Zaburzenie powstało przed lub w czasie porodu - w omówionym przykładzie. Powodem było wyparcie się dziecka przez jednego rodzica/brak wsparcia emocjonalnego podczas narodzin etc. Główna pętla: zostawię ciebie zanim ty zostawisz mnie. główna emocja przeszkadzająca: strach. Podświadomość będzie starała się udowodnić że inni nie istnieją gdyż schizoid uważa że sam nie jest realny.. dlatego ciągle będzie uciekał z tej rzeczywistości, nie posiadając zakorzenienia - przez tylną czakrę gardła... uważając że ta rzeczywistość i bycie jako takie wiąże się z bólem, strachem i odrzuceniem - to poblokuje też splot... Na każdym kroku będzie spotykał ludzi którzy utwierdzą go w tym przekonaniu,a jego najlepszą bronią jaką może użyć wobec osób które zdradziły jego zaufanie, będzie stwierdzenie że one nie istnieją - zapomnienie ich... Z powodu że istnieje mocno w mentalnej części, zdezintegruje je tam ze swojego pola widzenia... to w jego przekonaniu coś gorszego niż śmierć - zatem skuteczna broń....

mam nadzieje że w miarę składnie ten ostatni akapit napisałem - ciągle to jeszcze zgłębiam i kognitywistycznie badam :)
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna :)

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » czw gru 10, 2009 4:11 pm

Noo...jestes teraz w fazie komplikowania, nieraz az scholastycznego...trzeba przez to przejsc...
Inaczej jakos sie nie da chyba...jak pamietam...;)
Pedantyczne analizy...brrr...

szaryprorok
Posty: 171
Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am

Post autor: szaryprorok » czw gru 10, 2009 4:13 pm

już mam wszystkie klocki...teraz buduję zamek :D

jutro zaczynam w mojej mrocznej bibliotecznej czytelni w rynku *_*
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zmiana przekonań”