JAKI WPŁYW MAJĄ NASZE POPRZEDNIE WCIELENIA NA NAS.

Co jakiś czas, ktoś z nas natrafia na błyskotliwe odkrycia - w wyniku swej pracy naukowej, badawczej, intelektualnej, etc. Tutaj szerzej będziemy o nich pisać..
Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

JAKI WPŁYW MAJĄ NASZE POPRZEDNIE WCIELENIA NA NAS.

Post autor: Wlodek » sob lip 30, 2011 6:20 pm

JAKI WPŁYW MAJĄ NASZE POPRZEDNIE WCIELENIA NA NASZE OBECNE ŻYCIE I ZDROWIE TAK FIZYCZNE JAK I PSYCHICZNE .

Nadchodzą nowe czasy i na ziemi podnoszą się wibracje – energia na ziemi coraz bardziej się rozjaśnia i z naszych zbiorowych podświadomości coraz częściej uwalniają się z takiego duchowego jakby letargu nasze poprzednie życia -wcielenia i przesyłają nam energie swoich kłopotów , nieszczęść , chorób i innych takich przyjemności ,no bo gdyby miały dobre szczęśliwe, pełne miłości życie , to by dawno były w niebie.
Jedni to biorą za pech inni za dopust Boży a innych wytłumaczeń też spotykam wiele.
Natomiast rzadko kto wpada na prawdziwą przyczynę swoich kłopotów bo i jak skoro tego prawie nigdzie przecież nie uczą.
Weźmy taką dosyć nie przyjemną chorobę jak dna moczanowa- podagra.
Medycyna mówi że to jest nieuleczalna genetyczna choroba i to się zgadza.
Ale są też dodatkowe przyczyny tego schorzenia , a mianowicie energia chorych na tę chorobę poprzednich wcieleń.
Innym też ważnym powodem rozwoju choroby są cechy charaktery takie jak zżymanie się , sprzeciw w stosunku do treści jakie wyznają inni czyli brak neutralnego podejścia .
Jeśli odprowadzimy wcielenia odpowiedzialne za energie przyspieszającą chorobę to nasz charakter się poprawi i stopniowo choroba wejdzie w stan nie aktywny i tak już może pozostać.
Jako że jej powodem są nasze geny to całkiem jej się nie pozbędziemy ale wcale nie musimy na nią chorować bo genetyczne uwarunkowania są tylko w 30 % jej powodem , a reszta to to co opisałem.
Podobnie jest przy stwardnieniu rozsianym i wielu innych.
Jak z tego wybrnąć ?
Najlepiej jest odprowadzić do nieba i po kłopocie , ale tego również trzeba się nauczyć , zresztą jeśli kogoś to już spotyka to ma też w sobie więcej czy mniej rozwinięte możliwości nauczenia się tego i jeśli się przyłoży i będzie miał nauczyciela to się na pewno nauczy.
Szczególnie ze taka umiejętność jest przeważnie jednym z celów przyjścia tu na ziemię.
Takie ogólne zasady odprowadzania dusz opisałem w odpowiedziach na posty innych .
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » sob lip 30, 2011 6:30 pm

podwójny , usunięty.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

Agazgaga
Posty: 34
Rejestracja: czw gru 29, 2011 6:33 pm

Post autor: Agazgaga » pt gru 30, 2011 5:24 pm

Zmarły(jeśli za życia miał sporo problemów), którego dusza nie została odprowadzona, może powrócić w innym wcieleniu? Czy tkwi zawieszona na którymś z niższych poziomów. Pisałeś Włodku o odprowadzaniu dusz. Czy jest ryzyko jakiegoś niebezpieczeństwa z tym związanego, które zamiast pomóc, może zaszkodzić?

Zuo999
Posty: 40
Rejestracja: pt gru 23, 2011 10:25 pm

Post autor: Zuo999 » pt gru 30, 2011 10:53 pm

Powrócić jako tako nie może, chyba, że dokona opętania (?). Co do kłopotów przy odprowadzaniu, to raczej zostawię to Włodkowi, gdyż widzę, że on tu ma w tych sprawach najwięcej doświadczenia ;p

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » pt gru 30, 2011 11:49 pm

Aby nie było problemów przy odprowadzaniu zorganizowaliśmy coś w rodzaju kursu i może tam przenieśmy dyskusję żeby się nie powtarzać.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze odkrycia”