Księga Snów

Co jakiś czas, ktoś z nas natrafia na błyskotliwe odkrycia - w wyniku swej pracy naukowej, badawczej, intelektualnej, etc. Tutaj szerzej będziemy o nich pisać..
sq6gtq
Posty: 123
Rejestracja: wt gru 20, 2011 2:36 pm

Księga Snów

Post autor: sq6gtq » wt sty 31, 2012 9:30 pm

Poprzedniej nocy śniłem o pięknym miejscu można by je opisać tak:

pada ziarno na pola, już zieleni się w glebie, rozjaśniają się twarze, wiatr kłosami kolebie, ciągłe lato je złoci.

Nie można słowami opisać uczuć jakie towarzyszą mi gdy śnię w pięknych miejscach, to „lek” dla duszy, gdy naprawdę na zewnątrz mamy zimę.
Leżę w zbożu ,które błyszczy (złoci) się od promieni słonecznych, podnoszę głowę nad horyzont pola, lekki wiatr chwieje kłosami, idę i wiem że zapragnąłbym tu zamieszkać, gdybym mógł – przecież to sen. Wybrałem miejsce na polanie przed lasem na wzgórzu ,tu bym postawił dom. Z przodu piękny las a za plecami wieczne lato na polach. Nie wiem może jestem przewrażliwiony, ale takie sny traktuję jak inne wspomnienia. Gdy o nich pomyślę ,lepiej się czuję.

Chciałbym zachęcić wszystkich do opisywania swoich pięknych snów w tym temacie i poczytać jak wielkie emocje potrafią w nas wzbudzić sny.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » śr lut 01, 2012 11:13 am

Wygląda mi na opis wizyty w F27 :).

A mi się dziś śniło, że pojechałam windą w górę (moja wyobraźnia się nie postarała i budynku w zasadzie nie było :) ) i zatrzymałam się na "piętrze", gdzie były byty - no świecące białe światła całkowicie oczyszczone. Trochę niefajnie było stwierdzić, jak wiele jeszcze do tego brakuje i moje światełko cosik niedoczyszczone, zaciemnione, ale z drugiej strony bardzo się cieszyłam, że ci inni pozwolili mi tam być i doświadczać tego.
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

sq6gtq
Posty: 123
Rejestracja: wt gru 20, 2011 2:36 pm

Post autor: sq6gtq » śr lut 01, 2012 11:41 am

Piekny Świetlisty Sen :-)
dziękuję.

Ancik
Posty: 137
Rejestracja: czw kwie 28, 2011 10:58 pm

Post autor: Ancik » śr lut 01, 2012 11:51 pm

Były to trudne dla mnie czasy z powodu spraw osobistych. Z trudem zasypiałam, ale sny miewałam piękne... tak piękne, że nie chciałam się budzić. Często mi się przypominają, ale wracają tylko wtedy, gdy przychodzi pora.
Początku nie opiszę - był to wątek osobisty i bardzo nieprzyjemny. W trakcie tych wydarzeń zobaczyłam tęczę i weszłam na nią. Szłam po niej jak po moście, czułam się lekka, swobodna, przepełniało mnie uczucie wyciskające łzy (dziś wiem, że to była energia Bożej Miłości). Byłam tak bardzo szczęśliwa i radosna, lekka, ... Pod koniec mojej wędrówki po tęczowym moście coś zaczęło nim targać, szarpać, jakby był wstęgą, flagą szarpaną wiatrem. Ja jednak nie spadłam, utrzymałam się, unosiłam się w powietrzu, ale od tęczy nie odrywałam się. Wytrzymałam i doszłam na drugi jej brzeg, po drugiej stronie ziemi. Tam spotkałam przyjaciela - kogoś niesłychanie mądrego, kogoś z kim się dobrze rozumiałam i była jeszcze grupka ludzi - wielkich i wiernych dobrych, lojalnych przyjaciół (co się pózniej okazało).
Niedawno sen mi się przypomniał, jak widziałam patrząc z astralu na ziemię na punkciki złociste, które wysyłały energię złocistego promienia. Ta energia łączyła się tworząc złocisty most który z czasem zaczął mienić się kolorami tęczy. Ci co go zbudowali są dziećmi indygo - budzącymi się ratownikami ziemi.

sq6gtq
Posty: 123
Rejestracja: wt gru 20, 2011 2:36 pm

Post autor: sq6gtq » czw lut 02, 2012 1:00 am

Niesamowite ,jak piękne barwy są w snach, czyli już mamy od Madzi świetlisty sen i twój przepełniony energią teńczy sen, piękne.

:-)

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » czw lut 02, 2012 8:15 pm

Doświadczyłem przepięknej wizji. Nigdy w życiu nie widziałem piękniejszej krainy. Ogrom kolorów, wszystko świeciło, park, dzewa, trawa. Gdzieś zboku był betonowy, skalisty lub brukowany krąg, pośrodku którego znajdowało się światło-tunel(komory?) .skópiłem się na zewnątrz kręgu i zobaczyłem ławki!(czyżbym znalazł się w 27f?) Tam została zaprowadzona dusza która wymagała oczyszczenia, wokół niej była ciemna energia która wyglądała jak stado much.
Te kolory które emanowały z tej krainy były przecudowne, cała kraina mieniła się taką tęczą przeplataną z złocistym kolorem.
Musze przyznać że ta wizja przyszła sama, podczas wysyłania energii która miała oczyścią ową duszę. Nawet nie nastawiałem się żeby mentalnie udać się Tam! :) :) :)
<3<3<3

sq6gtq
Posty: 123
Rejestracja: wt gru 20, 2011 2:36 pm

Post autor: sq6gtq » czw lut 02, 2012 9:48 pm

Moje zdanie na temat barw jest takie że w snach i wizjach (hipnagogiach przedsennych) są nie do opisania. Tak jak napisałeś "ogrom kolorów", i może się śnić "kamień" lecz w sennej scenerii jest piękniejszy od wszystkiego ze znanego nam świata codziennego.

Dzięki, ciekaw jestem czy ktoś z was doświadcza w snach chłodu, uczucia temp. ?
Żadko się mi to zdarza.

Ancik
Posty: 137
Rejestracja: czw kwie 28, 2011 10:58 pm

Post autor: Ancik » czw lut 02, 2012 11:34 pm

Tak, ja tak mam. Czuję, jak bardzo zimna jest woda w strumieniu, czuję ciepło letniego poranka, czuję wszystkie docierające do mnie bodzce zewnętrzne.

sq6gtq
Posty: 123
Rejestracja: wt gru 20, 2011 2:36 pm

Post autor: sq6gtq » sob lut 04, 2012 8:28 am

Ancik pisze:Tak, ja tak mam. Czuję, jak bardzo zimna jest woda w strumieniu, czuję ciepło letniego poranka, czuję wszystkie docierające do mnie bodzce zewnętrzne.
To już nie są zwykłe sny :)
ślicznie

Ancik
Posty: 137
Rejestracja: czw kwie 28, 2011 10:58 pm

Post autor: Ancik » sob lut 04, 2012 11:47 am

Jak "wyrosłam" z koszmarów sennych zaczęły mi się śnić piękne rzeczy. Zaczęłam często unosić się nad ziemią. W swoich snach byłam lekka, swobodna, nie z tej ziemi. Nie chodziłam, zamiast tego poruszałam się nad ziemią, nad schodami, teleportowałam się w inne miejsca, do których chciałam dojść, ... Nawet przyzwyczaiłam się do conocnego lewitowania i polubiłam je. Na początku byłam zdziwiona, zaskoczona, nie rozumiałam tego, co się ze mną dzieje, ale z czasem...

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » ndz lut 05, 2012 4:28 pm

Ja bardzo często miewam świadome sny, czasem jest jeden, czasem cała seria jednej nocy. Czasami próbuje nawiązać kontakt z Opiekunem, ale skoro się nie udaje to pewnie jeszcze nie czas. W owych snach zazwyczaj latam.. Newton w "Wędrówce Dusz" mówił że kiedyś mieliśmy rózne formy fizyczne, pływające, latające i czasem ich przebłyski ukazują się nam w snach. Fajna sprawa :)

sq6gtq
Posty: 123
Rejestracja: wt gru 20, 2011 2:36 pm

Post autor: sq6gtq » wt lut 07, 2012 10:20 am

Świadome śnienie jest inspirujące. Poetę może olśnić poezja, kogoś wrażliwego piękno śnionej krainy, jest to napewno jedna z dróg do spotkania ze zmarłym.

pijawka

Post autor: pijawka » czw lut 16, 2012 11:07 am

Ja własnie czekam na książke Kopydłowskiego o LD i też się zabieram za świadome sny,zobaczymy co mi z tego wyjdzie

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » czw lut 16, 2012 2:18 pm

Powodzenia!
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

pijawka

Post autor: pijawka » czw lut 16, 2012 6:47 pm

Thx-:)

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » czw lut 16, 2012 7:27 pm

Pija ta ksiazka jest na chomiku !

pijawka

Post autor: pijawka » czw lut 16, 2012 7:29 pm

za późno,zamowiłam

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » czw lut 16, 2012 7:30 pm

Sam jestem ciekaw o czym jest,
w ogóle zastanawiam się czy świadomy sen można wykorzystać jakoś bardziej praktyczniej..

ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze odkrycia”