Na rozstaju dróg...
sorrow pisze:Też balansuję od dłuższego czasu pomiędzy kwestiami wiary/przekonań . Generalnie wychowany jestem w wierze katolickiej , ale im więcej "łykam" wiedzy o buddyźmie ,tym bardziej w niego brnę .Po prostu pewne rzeczy WIEM .Czytam i zdaję sobie sprawę,że ja to już wcześniej wiedziałem (nawet już ,jako bardzo młoda osoba). Ta filozofia wydaje się czysta i nie przekształcona od wieków przez ludzi ,kapłanów ,pastorów.
Mnie natomiast bardziej przekonuje nauczanie Jezusa,w Kazaniu na Górze ujęte jest wszystko,a w Buddyzmie brakuje mi ofiary Chrystusa w postaci Eucharystii. Oczywiście czytam książki związane z tą filozofią,wyciagam z nich to co dobre natomiast nie potrafiłabym wyprzeć się Jezusa na korzyść innego mistrza Buddyzmu.To dla mnie nie do przyjęcia
Meduz,tak,tak,tak sobie tłumacz,oby to niedługo nie trwało wiecznie
Ewadev,a co Cię wstrzymuje / rozwiń skrzydła i do dzieła po kosmosie
Na serio przeraża mnie fakt porzucania przez Katolików Jezusa na korzyść jakiegoś mistrza Buddyzmu,a co do kościoła,chyba nie wmówicie mi,że każdy Buddysta jest oświecony,podobnie u Katolików,zawsze znajdą się czarne owce,a wierzyć nalezy w Boga,nie w księży,którzy są zwyklymi ludzmi,z wadami i słabościami Każdy jednak ma wolny wybór
Na serio przeraża mnie fakt porzucania przez Katolików Jezusa na korzyść jakiegoś mistrza Buddyzmu,a co do kościoła,chyba nie wmówicie mi,że każdy Buddysta jest oświecony,podobnie u Katolików,zawsze znajdą się czarne owce,a wierzyć nalezy w Boga,nie w księży,którzy są zwyklymi ludzmi,z wadami i słabościami Każdy jednak ma wolny wybór
Chyba nie musisz .Da się to połączyć i dalej nieźle żyć . Budda przecież nie jest "cudzym Bogiem" . A oddać się skrajnemu buddyzmowi w 100 procentach też by było ciężko ... wegetarianizm i zbieranie kasy na kąpiel w Gangesiepijawka pisze:sorrow pisze:Też balansuję od dłuższego czasu pomiędzy kwestiami wiary/przekonań . Generalnie wychowany jestem w wierze katolickiej , ale im więcej "łykam" wiedzy o buddyźmie ,tym bardziej w niego brnę .Po prostu pewne rzeczy WIEM .Czytam i zdaję sobie sprawę,że ja to już wcześniej wiedziałem (nawet już ,jako bardzo młoda osoba). Ta filozofia wydaje się czysta i nie przekształcona od wieków przez ludzi ,kapłanów ,pastorów.
natomiast nie potrafiłabym wyprzeć się Jezusa na korzyść innego mistrza Buddyzmu.
pozdrawiam
Nie ma się co oburzać i nawzajem obrzucać dziwnymi tekstami.meduz pisze:I własnie dlatego Ewciu jesteś taka zadumana w sobie a o ciężkim życiu wiesz tyle co ja o śpiewaniu operowym. Chyba że chodzi o dylemat między schabowym a pierogami, to wtedy rozumiem.
Każdy ma własną drogą, którą podąża i niezależnie co powie ktokolwiek na tym forum, czy gdziekolwiek indziej, tą samą drogą będzie kroczył dalej, z cudzych rad wyciągając dla siebie to, co uzna za najlepsze. To samo tyczy się wszelkich religii, filozofii, kultur.
Ale wiara, jeśli w człowieku się zakorzeni, pozostaje trwała i niezmieniona. Stąd np. to, co mówi pijawka, która to nie wyobraża sobie wyrzucenia Jezusa ze swojego serca - i dobrze.
Każdy ma swoją drogą, każdy myśli i postrzega inaczej, nawet jeśli są to tylko drobne, subtelne różnice, nie ma dwojga ludzi o zupełnie identycznym postrzeganiu pewnych spraw, zwłaszcza duchowych.
Obejrzeć od początku do końca!ewadev pisze:coraz czesciej dochodze do przekonania ze ludzie to banda owieczek ktorzy musza miec prane mozgi od rana do wieczora/musza miec przywodce , inaczej nawet do kibla nie trafia.... powinniscie wyginac jak dinozaury bo jestescie tylko waste of space w kosmosie
http://www.youtube.com/watch?v=HQMvPj2_ ... re=related
Poganie odrodzą się niczym feniks z popiołów!