Dlaczego kierowcy zasypiają w czasie jazdy.

Co jakiś czas, ktoś z nas natrafia na błyskotliwe odkrycia - w wyniku swej pracy naukowej, badawczej, intelektualnej, etc. Tutaj szerzej będziemy o nich pisać..
Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Dlaczego kierowcy zasypiają w czasie jazdy.

Post autor: Wlodek » czw sty 08, 2009 6:16 pm

Najmniejsza cząsteczka materii składa się z równolegle nawiniętych spirali wokół kształtu jajka.
Są dwa rodzaje tych cząsteczek ze spiralami prawo i lewo skrętnymi.
Te lewo skrętne wyrzucają energię z przestrzeni w jakiej się znajdują.
Natomiast prawo skrętne wpompowują ją do naszego świata.
To zjawisko odbywa się przede wszystkim w metalach gdy do nich jest podłączony ujemny lub dodatni biegun np: akumulatora.
Dawniej samochody u nas miały plus na masie i samochód był napełniany energia.
Po przejściu na zachodni system mamy minus na masie , czyli na karoserii i energia jest intensywnie wypompowywana z kabiny.
Najbardziej narażeni są na zaśnięcie kierowcy o zwiększonym wyczuwaniu energii, czy też mniej odporni na zmniejszenie jej potencjału.
Aby temu zaradzić wystarczy podłączyć do masy-karoserii dodatni ,plusowy biegun kilku połączonych szeregowo bateryjek tak aby w sumie uzyskać jakieś 16 wolt napięcia.
Podłączyć należy tylko plus.
Minus najlepiej zaizolować.
Ja tak jeżdżę od dawna i dobrze się czuje.
Opisałem to tylko tak w największym skrócie , ale myślę ze kto będzie chciał to zrozumie.
Energia jest o seledynowym zabarwieniu i dobrze wpływa na samopoczucie.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt sty 09, 2009 9:52 am

Jejku - mi się w ostatnie mroźne dni potwornie chce spać za kierownicą. Ale przypisywałam to różnicy temperatur - z zimna do siedzenia w ciepełku. Jednak jak sobie przypomnę to i latem jadąc miałam głupie wrażenie, że jakiś energetyczny wiatr zwiewa mi energię do tyłu i z przodu robi się malutko, ogłupiająco. Kombinowałam wtedy z osłonami na aurze i pomagało.
Nigdy w życiu nie przyszło mi do głowy, że to może mieć coś wspólnego z ładunkami elektrycznymi samochodu.

Jak (do czego) podłączasz bateryjki? Naprawdę to działa?
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Zbyszek.
Posty: 532
Rejestracja: pt wrz 26, 2008 5:30 pm

Post autor: Zbyszek. » pt sty 09, 2009 5:42 pm

Znalazłem jeszcze inne przyczyny. jeśli mój pasażer zasypia to mnie tez bierze. Jeżdżę od lat po setki kilometrów do pracy. Monotonia jazdy usypia mnie z roku na rok coraz szybciej. Teraz padam już po paru kilometrach w otepiajacy trans za kierownica.Tak jakoś jadę aż dojadę.
To ja tez chce bateryjki.

szaryprorok
Posty: 171
Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am

Post autor: szaryprorok » sob sty 10, 2009 11:10 pm

dobrym sposobem by nie zasnąć jak się jest już zmęczonym a jeszcze do przejechania te 20-30 km jest zapodanie sobie głośno cieżkiej rytmicznej muzyki z gatunku gabber terror core/ speedcore
proroku, link usuniety, z powodu naruszenia regulaminu forum, sorry. pomocnik admina
Pendulum & DJ Fresh - junglesound vol. II [lżejsze i bardziej drums n bass owe]

wystarczy to puścić i się na tym skupić(na rytmice)...działa lepiej jak kawa-wielokrotnie mnie uratowało ;)
Ostatnio zmieniony ndz sty 11, 2009 3:15 pm przez szaryprorok, łącznie zmieniany 2 razy.
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna :)

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » ndz sty 11, 2009 12:32 pm

o tak,
gdybym kierowala autem, a oczy zamykaly sie, po wlaczeniu tej muzy, na pewno bym wyrwala radio i wyrzucila je przez okno. nie ma to jak sie dobrze przebudzic.
a jak to sie dzieje z obrazem?
kilka lat temu wracalam z kumplem bardzo pozno w nocy, byl mroz, muzyka plumkala gdzies wokol nas. mialam mowic do niego, zeby nie zasnal.
no prawie nam sie udalo, ale samochod odbil sie o zaspe sniegu i jak sanki sunal po polu. kilka sekund przed tym
- no opowiedz mi cos ciekawego
- cos ciekawego? - leniwie otworzylam lewe oko
- nie spij, mialas gadac, no prosze
- oki, mamy prosta droge, lezy snieg, mijamy drzewa, jedziemy powoli, jest ciemno, jedna latarnia, druga latarnia - poczulam jak delikatnie opieram glowe o drzwi - wiesz, naprawde musi byc zimno na dworzu, wiec jedziemy, jedziemy - zamknelam oczy - widze jak siedze na dachu auta, jest mi cieplo, cicho, zaczynam odplywac, unosic sie, widze auto z gory jak jedzie, czarna droga robi sie malenka tasiemka, jest mi cieplo, jest mi bezpiecznie, jest mi cicho. nagle widze uderzenie auta
w mysli ~ o kur.......wa!!!!!
podskoczylam na fotelu, co obudzilo kierowce, delikatnie odbil w prawo, zaliczylismy zaspe, pozniej pole....
zatrzymalismy sie, wyszlam z samochodu, papieros, wyszedl kumpel
- i jak sie czujesz?
patrzy na mnie dosc podejrzanie
- spales kiedys w samochodzie, posrodku pola?
- nie
- no to chodz, idziemy spac.


rano z wieliim zachwytem ogladalismy slady na sniegu, a pozniej pogratulowalismy sobie posiadanej glupoty.

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » wt sty 13, 2009 3:17 pm

W zimie spanie bierze szybciej bo w powietrzu jest mniej kulek witalności .
To takie malutkie srebrne punkciki w powietrzu, latające zygzakami jak świecące muszki. Widać je gołym okiem,gdy się wpatrujemy w przestrzeń przed sobą, najlepiej na tle nieba.
A jeśli jeszcze karoseria samochodu usuwa ze środka wszelką energię to spanko jest częstym gościem kierowców.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » wt sty 13, 2009 8:45 pm

Witaj Wlodku,
wiesz z tego co pamietam to byl moment kiedy zasnelam, szybki zgrzyt, pozniej obraz i juz.......czy czulam wysysanie energii...poczekaj....tak z czakry serca.


pozdrawiam
mgla

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » wt sty 13, 2009 8:59 pm

A mnie sie teraz przypomnialo, ze przed laty w maluchach do tylnego nadkola przyczepiony byl taki ciemny paseczek, ktory dotykal ziemi. Tlumaczono mi, ze odprowadza elektrycznosc statyczna.

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » pn sty 19, 2009 3:00 pm

Ja użyłem dwie dziewięcio-woltowe bateryjki bo mają takie końcówki że jedna wchodzi w drugą i mamy połączenie szeregowe bo inaczej się nie da pospinać.
Następnie trzeba przylutować do plusowej końcówki bateryjki przewód, drut który drugim końcem też można przylutować , przykręcić śrubka , wkrętem lub owinąć nim jakąś istniejącą śrubkę w blasze karoserii samochodu , lub z czymś co z nią jest dobrze połączone.
Ja umieściłem swoje bateryjki pod siedzeniem bo tam znalazłem otwór przez który przeciągnąłem kilka razy kabelek , ale wcześniej to miejsce oskrobałem aby było czyste i dobrze przewodziło prąd.
Dobrym miejscem jest też bagażnik albo komora silnika.
Można użyć innych bateryjek byle w sumie było od 15V do maksimum 20V.

WAŻNE, NIE NALEŻY PRZEKRACZAĆ 20V bo może wystąpić zjawisko PRZEŁADOWANIA ,( PRZEJEDZENIA) ENERGIĄ.
U nadciśnieniowców może podnieść się ciśnienie tak, jak to się dzieje w każdym jednym prze energetyzowanym miejscu.
Ja mam jakieś 18 V i wszystko jest super.
Przy 9V bateryjkach końcówka + jest gładka i jak nie ma czym przy lutować to można okręcić ją cienkim kabelkiem i całość okleić taśmą lepiącą ,aby kabelek nie zleciał.
]
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze odkrycia”