w sumie to strasznie mi smutno :(

Jeśli straciłeś kogoś bliskiego, lub przeżywasz trudne chwile z innego powodu i potrzebujesz pocieszenia lub po prostu chciałbyś, aby ktoś Cię wysłuchał, możesz opowiedzieć swoją historię tutaj.
Sara

Post autor: Sara » ndz wrz 27, 2009 8:19 am

Daltar pisze: Natomiast w mieszkaniu wyczułem i zobaczyłem kilka bardzo wygłodzonych dusz,
zwizualizowanych w postaci chudych, zapadniętych w sobie ludzi. Otoczyłem ich bańką energetyczną miłości, żeby trochę odciąć od kobiety. Sadzę, że to głównie one są przyczyna zmęczenia, braku witalności oraz negatywnych odczuć.
Ja tu widzę robotę dla specjalistów od zmęczonych dusz do odprowadzenia :)

Dzięki Daltarze za potwierdzenie naszych wglądów, co do obecności tych dusz. Moi Pomocnicy byli u Ani ' co dopiero ', i niestety żadna z tych dusz nie była jeszcze gotowa do przejścia dalej.

Dlatego namawiałabym Anię, aby zastosowała w stosunku do nich sposób, który kiedys proponowałam na forum Ciachu ( nie wiem, czy Aniu Tobie tez go juz nie pisałam ) .

Sposób ten polega na tym, aby poprosic swoje WJ czy Opiekuna, by do czasu przejscia tych dusz dalej, dodawali im energię potrzebną im do życia, do myślenia, do przemieszczania się .....

(Z mojego doświadczenia wynika, że prośby te są spełniane tyko w stosunku do dusz, ktore otrzymanej energii nie użyłyby przeciwko nam, do jakis ataków energetycznych .)

Obiecałam juz Ciachu, że w najblizszym czasie napiszę, co zatrzymuje niektóre dusze tutaj, a co wynika z ich przekonań religijnych - wtedy bedziesz mogła , Aniu, w większym stopniu sama pomóc tym duszom, aby były szybciej gotowe do odejscia do F27 lub wybrane przez siebie Terytoria Systemów Przekonań .

Natomiast moim prywatnym zdaniem stan Ani , wynika jednak w największej mierze z sytuacji zyciowej, którą nam opisała, a którą sobie wg mnie przyciagneła posiadanymi wzorcami .....

( Daltarze, obawiam sie, ze jak Ania uzna , ze jej stan i odczucia są głownie 'winą' ' tych dusz, to po ich przeprowadzeniu moze spocząc na laurach, razem ze swoimi negatywnymi wzorcami .... dlatego wolę być bardziej szczera, i wiekszy cięzar ' przyczyny' tego stanu ' przerzuc' na Anie, choc to na pewno bardziej może ją ' zabolec '.... )

Aniu, uszy do góry, bedzie dobrze :)

Przesyłam ciepełko takze do Twoich wszystkich duszyczek rodzinnych :)


PS. Oczywiście nie ' blokujemy' innym osobom z forum prób przekonania tych dusz do odejscia i ich przeprowadzenia - może komus uda sie to szybciej..tym bardziej, że ' przerabiamy' teraz na forum naukę wspólnego, uzupełniającego się dzialania

( Wiem, ze te dusze od Ani kiedyś ogromnie bały się zabrania ich stąd gdzies 'na siłe', wbrew ich woli , bo takimi obawami sie z nami dzieliły .....
Jednak w obecnej chwili wszyscy na forum znamy nawzajem swoje zasady, i wiemy, ze nikt z nas nie stosuje siły ani innych nieetycznych sposobów wobec dusz, i wszyscy szanujemy zasade wolnostojeństwa innych .... dlatego mogę z czystym sercem zaproponowac pomoc tych duszom równiez innym )
Ostatnio zmieniony ndz wrz 27, 2009 8:32 am przez Sara, łącznie zmieniany 1 raz.

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » ndz wrz 27, 2009 8:31 am

Sara pisze:
Daltar pisze: Natomiast moim prywatnym zdaniem stan Ani , wynika jednak w największej mierze z sytuacji zyciowej, którą nam opisała, a którą sobie wg mnie przyciagneła posiadanymi wzorcami .....
Oczywiście, że tak i dodam: jedno idzie z drugim w parze. Jeśli Ania nie przepracuje swoich wzorców i nie zrobi porządków ze swoimi generatorami niskich energii, to w miejsce odprowadzonych dusz z czasem pojawią się nowe. Dlatego też uważam, że należy przede wszystkim zacząć od pracy ze sobą. Odprowadzenie wygłodniałych dusz jest naturalna koleją rzeczy i tym, co obecnie możemy dla Ani zrobić. Wszystko to jednak są oczywiście działania doraźne. To samo dotyczy oczyszczania.

Sara

Post autor: Sara » ndz wrz 27, 2009 8:34 am

'Podpisuję' sie pod tym dwoma rękami :idea: :idea: :idea:

megraf
Posty: 280
Rejestracja: pn lip 20, 2009 11:19 am

Post autor: megraf » ndz wrz 27, 2009 7:04 pm

Daltarku , nie u mnie byłeś :(

megraf
Posty: 280
Rejestracja: pn lip 20, 2009 11:19 am

Post autor: megraf » ndz wrz 27, 2009 7:06 pm

nic się nie zgadza i nie pasuje do mnie, chyba jedynie duże łóżko w sypialni i szlafrok lecz ten co mam jest z frotte.
Taka szkoda że nie do mnie zapukałeś...

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » ndz wrz 27, 2009 8:30 pm

No czasem trudno trafić. Może też przez to, ze sam nick z forum jest czasem taki "jałowy" w swych informacjach o danej osobie.
Jak chcesz, żebym jeszcze raz spróbował, prześlij mi swoje imię i nazwisko oraz datę urodzenia na pw, może lepiej uda mi się "wycelować" :)

Pozdrawiam serdecznie!

megraf
Posty: 280
Rejestracja: pn lip 20, 2009 11:19 am

Post autor: megraf » ndz wrz 27, 2009 10:25 pm

wysłałam :)

megraf
Posty: 280
Rejestracja: pn lip 20, 2009 11:19 am

Post autor: megraf » ndz wrz 27, 2009 10:27 pm

Daltar napisałeś coś takiego :"Jeśli Ania nie przepracuje swoich wzorców i nie zrobi porządków ze swoimi generatorami niskich energii, to w miejsce odprowadzonych dusz z czasem pojawią się nowe. Dlatego też uważam, że należy przede wszystkim zacząć od pracy ze sobą. "

wyjaśnij mi o co ci chodzi z generowaniem niskich energii i dlaczego mogą pojawiać się nowe dusze w miejsce tych odprowadzonych, nie bardzo ciebie tutaj rozumiem....

Pozdrawiam :)

megraf
Posty: 280
Rejestracja: pn lip 20, 2009 11:19 am

Post autor: megraf » pn wrz 28, 2009 12:25 pm

kolejna próba moich lęków, już wieczorem czułam że noc będzie koszmarna, strach…potworny strach nie wiadomo przed czym lub kim, w łóżku zakryta pod sam noc i wyraźnie czuje że nie jestem w pokoju sama.
Sen koszmar wszystkie moje stany lękowe lecz zaczynam sobie z nimi radzić, nie boję się ich…osaczona dzikim zwierzęciem usiadłam w kącie i patrzyłam na nie, po czym wstałam i się powoli się wycofałam….nie czułam lęku….gdy chwycił moją dłoń poczułam ugryzienie które zabolało lecz zachowałam zimną krew i udało mi się wymknąć z pomieszczenia.
Piękne realne obrazy, postacie ludzi których widzę i słyszę jak w realu lecz ich nie znam.
Częsty motyw burzy ale widok  i wody …głębokiej raz rzeka raz jezioro
Został mi do przerobienia lęk przed wysokością –tutaj widzę że muszę popracować nad tym.
Najgorsze jest to że następnego dnia mam potworny ból głowy który niestety nie mija.

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » pn wrz 28, 2009 4:08 pm

megraf pisze:
wyjaśnij mi o co ci chodzi z generowaniem niskich energii i dlaczego mogą pojawiać się nowe dusze w miejsce tych odprowadzonych, nie bardzo ciebie tutaj rozumiem....
W skład naszego ciała przyczynowego wchodzą generatory różnych energii. Tych jasnych, wysoko wibracyjnych oraz ciemnych, ciężkich. Pomiędzy nimi mamy też generatory różnych odcieni szarości. Kiedy programujemy swoje życie, ustalamy prace poszczególnych generatorów na konkretna wydajność. Jeśli ilość generatorów ciężkich energii jest przeważająca, to nasze życie jest również przytłaczające, ciężkie, nafaszerowane kłopotami i przykrymi sytuacjami, zdarzeniami. Mamy jednak możliwość wpływania na prace tych generatorów, poprzez odpowiednie ich "włączanie i wyłączanie". Takim typowym przykładem wyłączania generatorów ciężkich energii i podkręcania generatorów wysoko wibracyjnych są np. techniki Radykalnego Wybaczania. To tak w dużym uproszczeniu pisząc.

Jeśli generujemy nisko wibracyjne energie jakimi są strach, rozpacz, nienawiść, żal itp., to są one pokarmem dla pasożytów astralnych oraz wygłodniałych dusz nisko wibrujących. Podobne przyciąga podobne. Jeśli uda się odprowadzić takie wygłodniałe dusze z Twojego otoczenia Aniu, to generowanie w dalszym ciągu niskich energii przyciągnie kolejne, nowe w ich miejsce. Dlatego najważniejszym krokiem będzie zmiana siebie i swoich wibracji na takie ( wyższe ), które już orszaku dusz nie przyciągną.

Mam nadzieje, że teraz lepiej udało mi się to wytłumaczyć :)

Pozdrawiam ciepło!


Ps: na razie nic nie doszło z tych danych....

megraf
Posty: 280
Rejestracja: pn lip 20, 2009 11:19 am

Post autor: megraf » pn wrz 28, 2009 8:22 pm

dziękuje za wytłumaczenie :)
spróbuje wysłać tobie swoje dane raz jeszcze
pozdrawiam ciepło :)

megraf
Posty: 280
Rejestracja: pn lip 20, 2009 11:19 am

Post autor: megraf » śr wrz 30, 2009 7:42 pm

Daltar obiecałeś zajrzeć do mnie .... :(

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » śr wrz 30, 2009 8:08 pm

Droga Aniu, obiecałem i słowa dotrzymam. Na razie wywraca mnie ze zmęczenia z powodu pracy w realu i kiedy próbuje coś robić, po prostu zasypiam. A takie wędrówki i prace z energiami wymagają stanu wypoczętego, którego nie mogę ostatnio zaznać. Kolejka oczekujących na kontakty też stanęła na kilka dni. Może jutro uda mi się odrobinę odpocząć i coś podziałać. No cóż, czasem i ja jadę na słabych akumulatorach.

Mam nadzieje, że to zrozumiecie i mi wybaczycie te obsuwy.

megraf
Posty: 280
Rejestracja: pn lip 20, 2009 11:19 am

Post autor: megraf » czw paź 01, 2009 12:49 pm

oczywiście , rozumiem ciebie ..pozdrawiam :)

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » czw paź 01, 2009 8:49 pm

Wizyta u Ani, podejście drugie :)

No nie wiem, czy znowu pudło, czy tym razem trafiłem lepiej.
Widziałem duże mieszkanie lub apartament w jakimś wysokim budynku z windą.
Kobieta, która wyszła z windy była dosyć ładną , szczupłą blondynką ( odcień jak zawsze niepewny ) ze spiętymi włosami, ubraną tak, jakby wracała z biura lub jakiegoś miejsca, gdzie elegancki strój jest dobrze postrzegany lub uważany za standard. Jak by nie było, była to osoba ubrana gustownie i elegancko.
Mieszkanie było obszerne, a w nim rzucał się w oczy odcień pomarańczowy. ( chodzi o meble, dodatki i inne tym podobne ). Kuchnia po prawej stronie, następnie dosyć duży salon? W każdym razie otwarta przestrzeń oraz sporo światła z dużych okien.
Nie skupiałem się na detalach, tylko na tym, co mam robić. Oczyściłem otoczenie tej kobiety, oraz doenergetyzowałem jej ciała subtelne najlepiej, jak to potrafię robić. W mieszkaniu było jeszcze kilka innych dusz, połączonych z nią takimi kostropatymi sznurami energetycznymi. Pozwoliłem sobie te sznury poodczepiać, a następnie zająłem się oczyszczaniem i energetyzowaniem tych dusz. We właściwy do sytuacji sposób wskazałem duszom możliwość przeniesienia się w inne, lepsze miejsce. Jedna z nich, taka wychudzona starsza, siwiejąca kobieta po zabiegach oczyszczających i rozjaśniających jej percepcję zdecydowała się na przejście do światła. Odprowadziłem ją i oddałem w ręce opiekunów. Reszta dusz została, nie przymuszana do niczego na siłę, z otwartym świetlistym portalem w pobliżu.
Kobietę do której przybyłem zostawiłem oczyszczoną i jaśniejącą z tęczowymi zabezpieczającymi kręgami energii w około ciała astralnego. Jeśli to ponownie nie była Ania, to pewnie ktoś inny poczuje się zdecydowanie lepiej. Działo się to dzisiaj około godziny 18 - 20.

Koniec opowieści :)

megraf
Posty: 280
Rejestracja: pn lip 20, 2009 11:19 am

Post autor: megraf » pt paź 02, 2009 6:39 pm

:placze:
znowu nie ja...

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pt paź 02, 2009 8:07 pm

Czytałam "Nieznany świat "i pojawiła mi sie taka osoba:
ciemne krótkie włosy,pełniejsze bioderka wiek 30 pare lat,betonowe schody,chyba stara kamienieca,dwoje dzieci,mąż,szary kolor klatki,schodów,cos jak by odrapany tynk....
Mówią ci cos te postacie?
Ps.męzczyzna miał duzo jasniejsze włosy od kobiety.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » pt paź 02, 2009 8:36 pm

megraf pisze::placze:
znowu nie ja...
Wiesz, zastanawiam się, jak to działa i istnieje możliwość, że to Ty, tylko docieram do jakichś innych części jaźni. W sumie naprawdę trudno powiedzieć, dlaczego nie trafiam na Ciebie w tu i teraz. Do tej pory nie zdarzyło mi się jeszcze tak pudłować. Ze zmarłymi jest dużo trudniej a i tak nie było jeszcze przypadku, żebym za drugim podejściem nie uzyskał właściwej weryfikacji. Musi istnieć jakiś powód. Może ktoś z forum ma jakąś teorię, lub chciałby coś w tej sprawie napisać? ?Jak to jest z docieraniem do żywych osób? Może ktoś inny spróbuje dotrzeć do Ani? Może Ima dała by rade, albo Mgiełka?

O co tu chodzi? :roll:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmowy o trudnych chwilach”