w sumie to strasznie mi smutno :(
Droga Ewuniu i Daltarze
Pisałaś Ewuniu że mam raz jeszcze przeanalizować, zastanowić się.
Skupiłam się na ówczesnych czasach i tego co lub kto mnie otacza i przebywa ze mną lecz :
Okres raczej dzieciństwa i bycia nastolatką : piwnica pełna słoików jak najbardziej, rower owszem. Mała piwnica obklejona plakatami.
Bardzo często schodziłam do niej jako nastolatka, właśnie po te słoiki z kompotem na obiad , natomiast byłby to okres inny niż Daltar określa znowu kobietę lecz generalnie mogłabym być to ja lecz nie w czasie obecnym ani z czasów „słoików” .
Już jako dojrzała kobieta kiedy jeszcze mieszkałam w Poznaniu.
Pisałam wcześniej że szlafrok mam ale właśnie z frotte i żółty,
Daltar widział wyraźnie ciemniejszy i nie z frotte. To mnie zmyliło.
W okresie który mam na myśli , miałam duże łóżko i szlafrok niebieski w gwiazdki i nie był z frotte.
Jasne włosy, naturalnie mi falują, z tymi zbędnymi kilogramami bym się tylko nie zgodziła.
Więc w sumie Daltar mogłeś trafić za pierwszym razem do mnie ? Ale dlaczego w takie odległe czasy ?
Całusy
Pisałaś Ewuniu że mam raz jeszcze przeanalizować, zastanowić się.
Skupiłam się na ówczesnych czasach i tego co lub kto mnie otacza i przebywa ze mną lecz :
Okres raczej dzieciństwa i bycia nastolatką : piwnica pełna słoików jak najbardziej, rower owszem. Mała piwnica obklejona plakatami.
Bardzo często schodziłam do niej jako nastolatka, właśnie po te słoiki z kompotem na obiad , natomiast byłby to okres inny niż Daltar określa znowu kobietę lecz generalnie mogłabym być to ja lecz nie w czasie obecnym ani z czasów „słoików” .
Już jako dojrzała kobieta kiedy jeszcze mieszkałam w Poznaniu.
Pisałam wcześniej że szlafrok mam ale właśnie z frotte i żółty,
Daltar widział wyraźnie ciemniejszy i nie z frotte. To mnie zmyliło.
W okresie który mam na myśli , miałam duże łóżko i szlafrok niebieski w gwiazdki i nie był z frotte.
Jasne włosy, naturalnie mi falują, z tymi zbędnymi kilogramami bym się tylko nie zgodziła.
Więc w sumie Daltar mogłeś trafić za pierwszym razem do mnie ? Ale dlaczego w takie odległe czasy ?
Całusy
-
- Posty: 1160
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
- Lokalizacja: Kraków
Megraf może Twój problem sięga czasu słoików? Może teraz pod wpływem przeżyć,emocji ujawniło się coś co ma bardzo długie korzenie?
Kij ze szlafrokami,one są nie istotne,wydaje mi sie ze powinnaś skupic sie nad swoim dzieciństwem,bo raczej tam tkiwi problem. Piwnica może byc tylko symbolem,a w rzeczywistości jest to Towoja podświadomośc.
Bardzo często gdy śni nam sie piwnica,lochy,podziemia,jaskinie,jest to sygnał,że w naszej podswiadomości jest cos ukryte.cos co nie chce ujrzeć światła dziennego. Sloiki mogą byc symbolem czegoś zamkniętego juz od bardzo dawna.
Myślę ze nie bez powodu Daltar zobaczył piwnice i słoiki.
Wiele razy kontaktowałam sie mentalnie z osobami których nie znałam i zawsze widziałam ich tak jak wyglądaja teraz,ale to była zabawa,natomiast u Ciebie jest jakis problem do rozwiazania i dla tego Daltar zobaczył coś z przeszłości?
Przemyśl to.
Jeszcze cos. Czy ty masz brata?
Kij ze szlafrokami,one są nie istotne,wydaje mi sie ze powinnaś skupic sie nad swoim dzieciństwem,bo raczej tam tkiwi problem. Piwnica może byc tylko symbolem,a w rzeczywistości jest to Towoja podświadomośc.
Bardzo często gdy śni nam sie piwnica,lochy,podziemia,jaskinie,jest to sygnał,że w naszej podswiadomości jest cos ukryte.cos co nie chce ujrzeć światła dziennego. Sloiki mogą byc symbolem czegoś zamkniętego juz od bardzo dawna.
Myślę ze nie bez powodu Daltar zobaczył piwnice i słoiki.
Wiele razy kontaktowałam sie mentalnie z osobami których nie znałam i zawsze widziałam ich tak jak wyglądaja teraz,ale to była zabawa,natomiast u Ciebie jest jakis problem do rozwiazania i dla tego Daltar zobaczył coś z przeszłości?
Przemyśl to.
Jeszcze cos. Czy ty masz brata?
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi
Droga Aniu.
Miałem w spokoju odpisać na Twoje zapytania wyrzucone w przestrzeń, ale w zasadzie zrobiły to już za mnie nasze Kochane Panie z Forum. To wszystko, co zostało powiedziane, napisane to też mój punkt widzenia na całe to zamieszanie związane z sytuacją, pracą nad sobą samym, weryfikacjami. Człowiek to niezwykle złożona istota, zawieszona w różnych czasach, okolicznościach, wcieleniach. Nigdy nie wiemy na 100%, czy widziane przez nas obrazy są symbolami, dosłownymi miejscami i okolicznościami, czy może innymi warstwami świadomości. Chciałem dotrzeć do Ciebie i z pewnością dotarłem. Chciałem pomóc, "poodkurzać" i zrobiłem to. Nie wiem jednak, do której części Ciebie zostałem skierowany, dopuszczony. Coś jednak odpuściło, coś się zmieniło. Jesteśmy badaczami wielkiej zagadki. Odkrywcami podążającymi poprzez labirynt własnych jaźni. Nie skazujmy swoich działań na niepowodzenie. Czy szlafrok był frote, czy nie nie jest tu przecież najważniejsze. Zostały w Twoją stronę skierowane wiązki miłości, światła, współczucia. Odnajdź je w sobie, przechwyć, wzmocnij i skieruj do swojego obiegu, poczuj jak krążą
Pozdrawiam i przytulam bardzo, bardzo ciepło.
Ps: Ewo, w tej piwnicy nie było kompotów, tylko wino
Miałem w spokoju odpisać na Twoje zapytania wyrzucone w przestrzeń, ale w zasadzie zrobiły to już za mnie nasze Kochane Panie z Forum. To wszystko, co zostało powiedziane, napisane to też mój punkt widzenia na całe to zamieszanie związane z sytuacją, pracą nad sobą samym, weryfikacjami. Człowiek to niezwykle złożona istota, zawieszona w różnych czasach, okolicznościach, wcieleniach. Nigdy nie wiemy na 100%, czy widziane przez nas obrazy są symbolami, dosłownymi miejscami i okolicznościami, czy może innymi warstwami świadomości. Chciałem dotrzeć do Ciebie i z pewnością dotarłem. Chciałem pomóc, "poodkurzać" i zrobiłem to. Nie wiem jednak, do której części Ciebie zostałem skierowany, dopuszczony. Coś jednak odpuściło, coś się zmieniło. Jesteśmy badaczami wielkiej zagadki. Odkrywcami podążającymi poprzez labirynt własnych jaźni. Nie skazujmy swoich działań na niepowodzenie. Czy szlafrok był frote, czy nie nie jest tu przecież najważniejsze. Zostały w Twoją stronę skierowane wiązki miłości, światła, współczucia. Odnajdź je w sobie, przechwyć, wzmocnij i skieruj do swojego obiegu, poczuj jak krążą
Pozdrawiam i przytulam bardzo, bardzo ciepło.
Ps: Ewo, w tej piwnicy nie było kompotów, tylko wino
Ewuniu nie mam brata, jestem jedynaczką To znaczy mam rodzeństwo które pewnie nawet nie wie że istnieję. Od strony mamy -przyrodnie rodzeństwo.
Ale mam kogoś a raczej miałam z kim wychowywałam się od dziecka i był mi niczym brat. Mój tato był związany z jego mamą, chowaliśmy się razem.
Niestety doszło do nieporozumienia między nami dla mnie durnego i bez sensu ale są różni ludzie, dla mnie to jest bez sensu ale dla niego i jego kobiety nie.
Ale mam kogoś a raczej miałam z kim wychowywałam się od dziecka i był mi niczym brat. Mój tato był związany z jego mamą, chowaliśmy się razem.
Niestety doszło do nieporozumienia między nami dla mnie durnego i bez sensu ale są różni ludzie, dla mnie to jest bez sensu ale dla niego i jego kobiety nie.
na pogrzebie taty stalismy obok siebie i bez słowa, oznak żalu -nawet do mnie nie podszedł a przecież mój tata był dla niego ojcem.
Postanowiłam wyciągnąć rękę, zapytałam się co się dzieje czy jest na mnie zły- a on że tak i nie powinno mnie to dziwić. W dzień pogrzebu wykonał do mnie telefon, z takim zapytaniem że stwierdziłam że nie mam ochoty tego człowieka więcej znać.
Postanowiłam wyciągnąć rękę, zapytałam się co się dzieje czy jest na mnie zły- a on że tak i nie powinno mnie to dziwić. W dzień pogrzebu wykonał do mnie telefon, z takim zapytaniem że stwierdziłam że nie mam ochoty tego człowieka więcej znać.
co do czasu "słoików" muszę się zastanowić....
nie miałam lekkiego życia, pamiętam że brakowało mi mamy, zazdrościłam koleżanką ich rodzin, tego że mogły powiedzieć mamo.
Byłam chowana przez babcię tak na prawdę, tato raczej był bardziej właśnie z ciocią i moim "bratem". Dopiero gdy dorosłam stał mi się bliski, zaczeliśmy rozmawiać i bardziej bywać razem.
Pamiętam też że było mi smutno bo zawsze coś mi obiecał a tego nie dostawałam. Tak było z psem którego nie doczekałam się, z rowerem który w końcu kupił mi wujek.
Za to mój "brat" miał wszystko co chciał.
Ale wybaczyłam mu to, wiem że mnie bardzo kochał mimo że nie do końca potrafił mi to pokazać gdy tego potrzebowałam.
nie miałam lekkiego życia, pamiętam że brakowało mi mamy, zazdrościłam koleżanką ich rodzin, tego że mogły powiedzieć mamo.
Byłam chowana przez babcię tak na prawdę, tato raczej był bardziej właśnie z ciocią i moim "bratem". Dopiero gdy dorosłam stał mi się bliski, zaczeliśmy rozmawiać i bardziej bywać razem.
Pamiętam też że było mi smutno bo zawsze coś mi obiecał a tego nie dostawałam. Tak było z psem którego nie doczekałam się, z rowerem który w końcu kupił mi wujek.
Za to mój "brat" miał wszystko co chciał.
Ale wybaczyłam mu to, wiem że mnie bardzo kochał mimo że nie do końca potrafił mi to pokazać gdy tego potrzebowałam.
-
- Posty: 1160
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
- Lokalizacja: Kraków
Moze te dzieci na schodach to ty i Twój przyrodni brat? Odrapane schody,wy po nich wchodzicie z kobieta i mężczyzną...moze to matka twojego brata i wasz tato?
Moze to jest wyjscie z piwnicy? Może tato chce żebyście sie z bratem pogodzili?
Codziennie wyobrażaj sobie brata jak wysyłasdz w jego stronę strumień jasnej [moze byc różowa] energii. nie zastanawiaj sie czy do niego dociera,tylko to rób,jezeli oczywiście stwierdzisz,że to moze oto chodzi. Ta energia dotrze do brata, on za jakis czas [nie wiem czy za tydzień czy miesiąc] zmieni stosunek do Ciebie i może sie pogodzicie.
A moze chodzi o cos zupełnie innego?
Obserwuj siebie,swoje sny,pytaj tate przed snem o rade,moze ci pomoże?
Moze to jest wyjscie z piwnicy? Może tato chce żebyście sie z bratem pogodzili?
Codziennie wyobrażaj sobie brata jak wysyłasdz w jego stronę strumień jasnej [moze byc różowa] energii. nie zastanawiaj sie czy do niego dociera,tylko to rób,jezeli oczywiście stwierdzisz,że to moze oto chodzi. Ta energia dotrze do brata, on za jakis czas [nie wiem czy za tydzień czy miesiąc] zmieni stosunek do Ciebie i może sie pogodzicie.
A moze chodzi o cos zupełnie innego?
Obserwuj siebie,swoje sny,pytaj tate przed snem o rade,moze ci pomoże?
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi
Wiesz co Aniu.... Kocham Cię nie będzie lekko ale już zrobiłaś pierwszy kroczek i to sama popatrz jak iskierki w ognisku zaczęły wesoło skakać. Ewa ma racje posyłaj bratu energię a Wasze stosunki się zmienią, może to karmiczne, wiesz karma jest nieubłagana i ile sobie przerobisz w tym życiu to w przyszłym będzie mniej "powtórki z rozrywki".
Saro kochana moja przewodniczko , potrzebowałam czasu ale chyba oderwałam wszystkie czarne,brudne i złe nici pomiędzy mną a tatą, było ich mnóstwo -odciełam raz na zawsze te złe myśli które mu wysyłałam milion razy dziennie. Teraz wysyłam mu tylko te dobre, a jak mam te złe mówię do mojego Opiekuna - z nim rozmawiam i proszę żeby nie przekazywał tych informacji tacie bo mam złe dni w ciele ludzkim a on musi żyć swoim życiem tam gdzie jest nasz dom. Nie wiem czy to dobrze -ale tak postępuję ...