zaproszenie do mnie

Relacje z niefizycznych podróży i obserwacji miejsc znajdujących się w naszym ziemskim, materialnym świecie.
Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

zaproszenie do mnie

Post autor: Roxanne » ndz lut 04, 2007 6:27 pm

ja też mam propozycję. Jeszcze przez jakiś czas będę przebywać w bardzo nietypowym miejscu. Zapraszam Was do siebie. :-) Może będa jakieś niezwykłe weryfikacje.

Serdeczności :-)
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

rychu_m
Posty: 59
Rejestracja: wt lis 14, 2006 1:03 pm
Lokalizacja: wrocław

Post autor: rychu_m » sob lut 10, 2007 11:37 am

Jeszcze aktualne jest to zaproszenie ? bo dzisija bym wpadł jakby co :)

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » sob lut 10, 2007 12:27 pm

hej :-)

jasne, że aktualne. Zapraszam. :-)
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

rychu_m
Posty: 59
Rejestracja: wt lis 14, 2006 1:03 pm
Lokalizacja: wrocław

Post autor: rychu_m » ndz lut 11, 2007 11:53 am

Hej

Wczoraj byłem z wieczorną wizytą zaraz po 22. Najpierw jak przewodnik mnie przyprowadził w miejsce Twojego pobytu widziałem starą drewnianą podłogę z desek, potem już widziałem resztę chaty bo tak to można nazwać. Była to typowo góralska chata, dach spadzisty, ściany z bali czy jakoś tak. Stojąc twarzą do drzwi po lewej i prawej stronie były łóżka, na tym po lewej była kołdra biała w chyba niebieskie małe kwiatki albo motylki, Na lewej ścianie wisiały też rogi jelenia, na drzwiach zauważyłem najpierw przybitą podkowę ale jeszcze raz popatrzyłem na drzwi i już jej nie było. W dalszej części chaty która była oddzielona taką ni to ścianką ni to parawanem był kominek w którym paliło się, przy kominku był fotel nie wiem ale chyba bujany zdawało mi się że Ty tam siedziałaś przykrtyte miałaś nogi kocem, na kolanach spoczywała książka otwarta a Ty chyba spałaś. Nad kominkiem na półce stał jakiś obrazek nie wiem czy nie przedstawiał zdjecia z kuligu. Na przeciwko kominka pod prawą ścianą trochę bardziej jeszcze w głębi chaty była potężna drewniana ława/stół z drewnianymi ławami do siedzenia . Okna z chaty wychodziły dwa po dwóch stronach drzwi, chyba po jednym albo po dwa na jeden ścianie więcej nie widziałem ich. Okna zamykane były starymi okiennicami. Wyszedłem przed chatę i było wszędzie pełno śniegu. Spytałem przewodnika o lokalizację powiedział mi że to Zakopane na lewo od skoczni (stojąc twarzą do skoczni) na wzniesieniu. Spytałem go o jakiś dowód że to naprawde tam byłem i najpierw nie widziałem dobrze co to za plansza którą mi pokazał a potem ostrość podkręciłem i okazało się że to mapa polski. Przyglądałem się dobrze trochę była rozmazana ale widziałem dobrze czerwony punkt na niej. No i właśnie sprawdziłem dzisiaj na mapie ten punkt i okazało się że to bardziej Opole albo okolice między Opolem a Wrocławiem :D. Ciekawe czy wogóle pod dobry adres trafiłem :D.

Pozdrawiam Serdecznie

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » ndz cze 03, 2007 5:52 pm

Wstyd i hańba:-) Dopiero się zorientowałam, że nie odpowiedziałam na tego posta. Zapisałam odpowiedź w wordzie (miałam tylko okazjonalny dostęp do Internetu) i oczywiście...gdy wróciłam do domu zapomniałam na śmierć.

Otóż co się zgadza.

1.) spanie z książką. 100%!!! Koc też, bo zimno było makabrycznie, chociaż śniegu jak na lekarstwo.
2.) miejsce
wprawdzie nie były to Tatry i Zakopane, ale Alpy. Mieszkałam nie obok skoczni, ale tuż obok wyciągu
Opis chatki teoretycznie pudło...ale... jakąś godzinkę przed umówioną wizytą planowałam telefonicznie Sylwestra (nie w samym Zakopanym, ale w pobliżu). W docelowej chatce miał być kominek. Myślę, że spenetrowałeś moje sylwestrowe plany ;-))) Acha, o kuligu też była mowa.
Poza tym mieszkam we Wrocławiu.
3.) rekwizyty
podkówka - faktycznie w tym czasie dostałam w prezencie malutką podkówkę i miałam ją ze sobą.

Tak więc nieźle!

Pozdrawiam
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pn cze 04, 2007 5:57 pm

:D Rychu moje gratulacje.Super Ci poszło!
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

rychu_m
Posty: 59
Rejestracja: wt lis 14, 2006 1:03 pm
Lokalizacja: wrocław

Post autor: rychu_m » wt cze 05, 2007 6:03 pm

:D
Dzięki warto było tyle czekać :).
Przypomina mi się jeden opis z podręcznika Bruce'a takie zadanie gdzie się wypisuje na karteczkach imię i nazwisko zmarłej osoby, a ktoś inny losuje to i odwiedza wylosowaną osobę. Był opisany tam ciekawy przypadek jak osoba która pisała imię zmarłego myślała ciągle o innej osobie i ten kto wylosował odwiedził nie tego z karteczki tylko tego o którym myślała ta osoba. Tak samo było tutaj - rozmowa przez telefon o sylwestrze i kuligu.

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » wt cze 05, 2007 6:19 pm

faktycznie, to trochę niesamowite, aż strach pomyslec, że inni mogą tak nam czytać w myślach ;-)))

Przesuwam temat na odpowiednie miejsce :-)
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

ODPOWIEDZ

Wróć do „Miejsca w świecie fizycznym”