Aniol

Tutaj mówimy o naszych doświadczeniach z pracą z własnymi aspektami, a także o uzdrowieniach, których dokonaliśmy na innych..
za_mgłą

Post autor: za_mgłą » czw lis 05, 2009 1:45 pm

tak Ewciu
tzw polowanie na Aniola
setki razy kiedy poczulam na plecach czyjac obecnosc to najpierw filtrowalam otoczenie - nie wiem czym i jak - tak jakos wychodzilo.
ale tez pamietam brata ciotecznego, ktoremu nagadalam, ze w piwnicy jest COS wielkiego i Cieplego, ze jak sie wejdzie to odrazu mozna zmienic nawet wyglad podworka.
po godzinie okazalo sie, ze brat zaginal, pol wsi go szukalo, a On bidul kochany siedzial na stercie wysypanych ziemniakow i czekal.... na to cieple i wielkie COS.

oczywiscie wyszlo szydlo z wora i dostalam wpierdziel :lol: ZA Anioly.

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » czw lis 05, 2009 6:45 pm

:lol: ha ha nie mogę.Dobra byłaś!
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » pt gru 04, 2009 9:21 pm

Mgiełko , jakie Ty masz pióro ! No anielskie!

Kochana treści nie skomentuję bo moj komentarz byłby taki niemrawy ..

Wiesz co , a może zbierz swoje perełki rozrzucone po Forum i wydaj książkę coby w ludzi poszła i zarażała miłością i przypominała o tych naszych skrzydłach w szufladzie biurka, w kieszeni , w bagazniku auta albo w słoiku z konfiturami.

A nawiasem mowiąc ja swój ogon ciagnęłam do niedawna i wiem coś o ogonach :)

Molin
Posty: 29
Rejestracja: czw wrz 02, 2010 8:55 am

ODP

Post autor: Molin » pt wrz 03, 2010 8:04 am

za-mgłą pięknie piszesz naprawdę :) :)
ja mogę powiedzieć ,że Anioły pomagają mi w życiu wierzę w nich i też zanoszę do nich swoje obawy , prośby itd.. Wiele już razy dały znać anioły mi o swoim istnieniu po przez
wskazówki . Jak nauczyłam się odczytywać ich wskazówki np. po przez własne pisanie
tak zwanych wierszy ale dla mnie to nie wiersze tylko podpowiedzi , w snach .
Na różne sposoby można odczytać wskazówki rady w zależności jaką silną wiarę mamy.
Tak mi się wydaje :)
Siła i moc jest w każdym człowieku.

M2000

....

Post autor: M2000 » czw gru 16, 2010 6:56 pm

mam pytanie do za mgłą:

moja kuzynka ma problem poważny dosyć jakaś energia ewidentnie ja straszy i żywi się jej strachem, ostatnio nawet dzwoniła dzwonkiem, zamknęła drzwi i znowu dzowniła dzwonkiem do drzwi,

powiedziałam jej że poproszę Was o sprawdzenie jej, ale nie chciała bym pisać oficjalnie danych i daty urodzenia na forum,

jesli ktoś będzie miał czas prosze o informację na priva,

natomiast jest to dzielna dziewczyna, zostałą sama z rodzeństwem po przejściach będzie stanowiła dla siostry rodzinę zastępczą, nie wiem co za cholera męczy ją, być może coś co męczyło jej ojca alkoholika,

pozdrawiam

hahahel
Posty: 215
Rejestracja: wt sty 03, 2012 11:25 pm

Post autor: hahahel » czw lut 02, 2012 11:23 pm

Nigdy jeszcze nie widziałem w poza Anioła jednak wiem, że nie jest to proste bo oni nie mają chęci się pokazywać. Ale na temat skrzydeł mogę coś napisać. Widziałem je u siebie dwa razy i w tych dwóch przypadkach wyglądało to podobnie. Pierwszy raz zauważyłem jak mój Bliźniaczy płomień przyleciał do mnie w poza na skrzydłach. Sprawiło to, że sprawdziłem u siebie czy nie mam takich skrzydeł. Sięgnąłem ręką do tyłu i były. Nie widziałem ich, ale dokładnie wiedziałem jak wyglądają. Szare skrzydła, nie takie jak widzi się u Aniołów, ale wyglądem przypominały skrzydła motyla tylko, że te były z piór.

Za drugim razem znalazłem się w miejscu gdzie było pełno osób wyglądających jak Anioły i Demony. Jedni mieli skrzydła, drudzy jak to w stereotypie - rogi. Sięgając ręką za siebie złapałem za pióra. Może to tylko moja kreacja, ale i tak myślę, że skrzydła to piękny symbol wolności.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt lut 03, 2012 8:52 am

Może jesteś inkarnowanym/upadłym aniołem? ;)

Podobno (wg. pewnych ezoterycznych źródeł) jest dość dużo inkarnowanych aniołów w populacji ludzkiej, które tęsknią za pięknymi chwilami i szukają drogi do Boga... Poszukaj u Anny Atras czy Leszka Żądło, jak temat Cię zainteresował.

Czy to prawda? Kto to wie... Uważam, że ludzie generalnie tęsknią do tego co piękne i dobre (nawet jeśli są poranieni), ale akceptuję ten wzorzec inkarnacyjny...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

hahahel
Posty: 215
Rejestracja: wt sty 03, 2012 11:25 pm

Post autor: hahahel » pt lut 03, 2012 2:55 pm

Trochę poczytałem tekstów Leszka Żądło o upadłych aniołach i wiele mógłbym odnieść do siebie, ale ... Z doświadczenia wiem, że chcąc bardzo poznać odpowiedz na własne pytania możemy czasem interpretować to co wiemy tak, aby pasowało do tego co przeczytaliśmy. I tak już poszukując siebie bylem gwiezdnym wędrowcem, pracownikiem światła czy upadłym aniołem. Może to prawda, ale każdy w życiu odnosi rany i najważniejsze to aby umieć sobie z nimi poradzić i więcej się nie ranić.

Dziękuje za odpowiedz :)

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » pt lut 03, 2012 3:03 pm

Dużo ludzi ma w sobie upadłego anioła, pracownika światła itd. W końcu mamy całą game wcieleń.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt lut 03, 2012 4:07 pm

Dlatego też podoba mi się podejście, które traktuje cały świat formy jako zmienny, iluzyjny, będący wynikiem ciągów pczyczyn i skutków... Wszelkie identyfikacje wydają mi się drugorzędne, a wręcz blokują, bo są przyczyną powstawania "ego" czyli serii nakładek na to, czym naprawdę jesteśmy...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

hahahel
Posty: 215
Rejestracja: wt sty 03, 2012 11:25 pm

Post autor: hahahel » sob cze 30, 2012 6:04 pm

Z dzisiaj . Nie ma sensu opisywać szczegółowo, bo i tak mimo iż pamiętam, że miałem dobrą świadomość, to rano już nie pamiętałem tego tak dobrze. Spotkałem Opiekuna i ten powiedział, że ma coś dla mnie, zaczęła się wędrówka za nim, jakieś krótkie doświadczenia gdzie byłem sam a za chwilę jak sobie idę obok niego. Byliśmy w paru miejscach, atmosfera jaka panowała w czasie trwania tych wszystkich doświadczeń była bardzo przyjemna. Pamiętam to uczucie z jednej wizyty w obszarze przycielesnym, uczucie w którym można bez strachu położyć się i usnąć gdziekolwiek, bo tak się czuje bezpiecznie. Można też w niej nic nie robić, bo i tak już jest przyjemnie. Jednocześnie jest to bardzo naturalne i jakby pochodziło z wnętrza nas aniżeli z zewnątrz.

I na końcu Opiekun gdzieś zniknął, ja byłem w bezgranicznej przestrzeni pełnej bieli ograniczonej w oddali mgłą. Zobaczyłem jakby jakąś osobę, ale bardziej przezroczystą - jak duch. Gdy wszedłem w niego, aspekt został zintegrowany ze mną. Nastąpiła lekka zmiana, pojawiło się trochę istot przede mną i obok mnie. Gdy wyciągnąłem rękę, zza pleców wyprostowało się zaraz za ręką duże białe skrzydło, które zakryło osoby obok. Osoby przede mną zastosowały jakieś ataki, pociski, które rozbiły się o skrzydło nic mu nie czyniąc. Usnąłem i miałem jeszcze jakieś sny, ale dobrze pamiętałem moją ostatnią myśl. Odzyskałem swoje skrzydła ...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Odzyskiwanie aspektów”