ARD
ARD
Witam kochani, ostatnio zrobiłam sobie ( a właściwie to poprosiłam o to p. L.Żądło) analizę rozwoju duchowego. Ciekawa jestem, czy ktoś z Was też z tego korzystał i na ile Wam ta analiza pomogła lub coś uświadomiła.
...cuda dzieją się nie wbrew naturze, ale wbrew temu, co wiemy o naturze...
-
- Posty: 1160
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
- Lokalizacja: Kraków
Ja kiedyś parę lat temu byłam napalona na analizy. Analize związu robiła mi Ania Atras,a Leszek na zajeciach z Regresingu tez cos tam mi sprawdzał,ale juz nie pamiętam co to było,wiem jednak ze cos tam miałam wysoko w porównaniu do innych ludzi.
No oczywiście była radość,trochę euforii,oczywiście moje EGO podskoczyło do sufitu poczułam sie nawet w pewnej chwili ważniejsza niz inni,ale po paru dniach wróciłam na ziemie. Za jakiś czas dowiedziałam sie że aktywowała mi sie energia kundalini i dla tego od lat siedmiu,czuje te przedziwne zmiany w moim ciele,w mojej psychice...itd
No znów euforia,znów ego...wow!!! Energia Kundalini mi sama sie aktywowała a inni cwiczą latami joge,sztucznie ja próbuja uruchomić i nic!!
Minęło parę miesiecy i znów emocje opadły,potem znów ego wzrosło gdy zobaczyłam,ze potrafiie rozmawiać z duszami,że widze na odległosć i takie tam inne rzeczy...
a potem przeszło otrzezwienie! NO I CO Z TEGO że posiadam takie umiejętności?
Ani przez to nie jestem bogatsza,ani ładniejsza,straciłam znajomych bo nadawali na innych falach,denerwowali mnie,bo gadali o takich przyziemnych rzeczach,a mnie te tematy już męczyły. W zasadzie mam tylko dwie zaprzyjaznione osoby,które nadaja na tych samych falach.
Pewnego dnia [zupełnie niedawno] stwierdziłam,ze duchowość duchowością ,ale trza sie brac za swoje sprawy finansowe,zeby nie byc tylko panią domu i siedzieć na garnuszku u męża. Nie ma co się czarować pieniądze ułatwiają życie i nawet osoby "uduchowione" muszą je mieć.Duchowość duchowością,rozwój rozwojem,ale zeszłam na ziemię.
No tak to wyglądało i wygląda u mnie,ale wiem jedno NIGDY NIE COFNELA BYM CZASU i nie chciała bym wrócić do zycia jakie miałam wcześniej. Do imprez weekendowych,do tego gwaru,hałasu,smrodu alkoholu i papierochów,obgadywania,plotek.
TERAZ JESTEM SZCZESLIWA
No oczywiście była radość,trochę euforii,oczywiście moje EGO podskoczyło do sufitu poczułam sie nawet w pewnej chwili ważniejsza niz inni,ale po paru dniach wróciłam na ziemie. Za jakiś czas dowiedziałam sie że aktywowała mi sie energia kundalini i dla tego od lat siedmiu,czuje te przedziwne zmiany w moim ciele,w mojej psychice...itd
No znów euforia,znów ego...wow!!! Energia Kundalini mi sama sie aktywowała a inni cwiczą latami joge,sztucznie ja próbuja uruchomić i nic!!
Minęło parę miesiecy i znów emocje opadły,potem znów ego wzrosło gdy zobaczyłam,ze potrafiie rozmawiać z duszami,że widze na odległosć i takie tam inne rzeczy...
a potem przeszło otrzezwienie! NO I CO Z TEGO że posiadam takie umiejętności?
Ani przez to nie jestem bogatsza,ani ładniejsza,straciłam znajomych bo nadawali na innych falach,denerwowali mnie,bo gadali o takich przyziemnych rzeczach,a mnie te tematy już męczyły. W zasadzie mam tylko dwie zaprzyjaznione osoby,które nadaja na tych samych falach.
Pewnego dnia [zupełnie niedawno] stwierdziłam,ze duchowość duchowością ,ale trza sie brac za swoje sprawy finansowe,zeby nie byc tylko panią domu i siedzieć na garnuszku u męża. Nie ma co się czarować pieniądze ułatwiają życie i nawet osoby "uduchowione" muszą je mieć.Duchowość duchowością,rozwój rozwojem,ale zeszłam na ziemię.
No tak to wyglądało i wygląda u mnie,ale wiem jedno NIGDY NIE COFNELA BYM CZASU i nie chciała bym wrócić do zycia jakie miałam wcześniej. Do imprez weekendowych,do tego gwaru,hałasu,smrodu alkoholu i papierochów,obgadywania,plotek.
TERAZ JESTEM SZCZESLIWA
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi
Mnie z tej analizy wyszło, że jestem na 18-19 etapie rozwoju duchowego, to chyba nie tak źle, ale słabą mam świadomość poprzednich wcieleń i to jest prawda, dlatego pomyślałam o hipnozie. Ponoć świetny w tej dziedzinie jest Kaczorowski. Trochę jednak mam obawy, bo to jest jednak spora ingerencja. Z drugiej strony wiele to by mi wyjaśniło i ułatwiło życie. I człowieku co tu robić? Już tak mnie męczy niepewność i brak odpowiedzi, że czasem mi się żyć tu nie chce!... a może mam zły dzień dzisiaj.
...cuda dzieją się nie wbrew naturze, ale wbrew temu, co wiemy o naturze...
-
- Posty: 1160
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
- Lokalizacja: Kraków
Błękitna to idz na sesje regresingu jezeli uważasz ze Twoje problemy mają cos wspólnego z poprzednimi wcieleniami.
Ja usunęłam własnie poprzez regresinsieg cos co ciagnęło sie za mną od paru wcieleń i co strasznie utrudniało mi obecne życie. Nie wiedziałam jak mogę to sama zmienić,nie wiedziałam czemu tak sie dzieje,wiec parę razy poprosiłam Boga o pomoc w rozwiazaniu tego problemu i trafiłam na Leszka Żądło. Zapisałam sie do RSR i problemy które mi bardzo przeszkadzały,znikneły jak ręką odjął
Hipnoza jest juz poważna sprawą. nieumiejętnie przeprowadzona może wyrządzić wiecej złego niz dobrego. Na regresingu jesteś wszytkiego świadoma.
Ja usunęłam własnie poprzez regresinsieg cos co ciagnęło sie za mną od paru wcieleń i co strasznie utrudniało mi obecne życie. Nie wiedziałam jak mogę to sama zmienić,nie wiedziałam czemu tak sie dzieje,wiec parę razy poprosiłam Boga o pomoc w rozwiazaniu tego problemu i trafiłam na Leszka Żądło. Zapisałam sie do RSR i problemy które mi bardzo przeszkadzały,znikneły jak ręką odjął
Hipnoza jest juz poważna sprawą. nieumiejętnie przeprowadzona może wyrządzić wiecej złego niz dobrego. Na regresingu jesteś wszytkiego świadoma.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi