Reiki

Nasze codzienne życie dostarcza nam sytuacji, które często skłaniają nas do wewnętrznej refleksji nad sobą i światem. Tutaj piszemy o takich chwilach i naszych refleksjach na ich temat.
Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt gru 11, 2009 9:05 am

Wandziu, niestety nie jestem gotowa na poważniejsze techniki energetyczne, bo właśnie mnie wygina i to dosłownie. Mam jakieś zwężenie w centralnym kanale energetycznym i staram się od długiego czasu to przerobić. Nawet niedawno (kilka mscy temu) w półśnie usłyszałam głos, żebym się w końcu za to wzięła, bo bez tego nie pójdę dalej. Powiedział jeszcze, że mnie tak urządziły byty niefizyczne (pamiętam, że zaczęło się to właśnie dobrych kilka lat temu od takich bliskich spotkań) - ale wiem też, że trzymają mnie moje wzorce zachowań i zarządzania energią (była luka, tzw. dziura i została wykorzystana przeciwko mnie, czyli w sumie sobie to zawdzięczam).

Jak się uporam z sobą (właśnie wpadłam na Nowe drogi energii - podręcznik do czyszczenia kanałów energetycznych - Bruce'a) to się rozejrzę dopiero za innymi rzeczami. Niemniej chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach z reiki...

A wiesz, Spiącego Niedżwiedzia poznałam kiedyś osobiście :). Faktycznie taki z niego ciepły miś i ciekawy facet...:)
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pt gru 11, 2009 10:37 am

Wandziu właśnie to zapamietanie wszystkich info na inicjacji spedza mi sen z powiek :roll: bo z pamiecia to u mnie na bakier. Musi mnie cos bardzo,ale to bardzo zainteresować,zeby mi to w głowie zostało. Nie wiem czy to nie ma powiązania z moja dysgrafią i jeszcze z jakąś dysfunkcja? Zapamietanie dal mnie czyjegoś nazwiska,tytułu książki,jakieś nazwy...to jest kosmos.Czasem ktos sie pyta co lubie czytać,jakich autorów,jakie tytuły i nie potrafie mu wymienic prawie nic.Nooo moze tytuł to jeszcze ale autora to w życiu,wiec boje sie tego zapamiętywania :roll:
Dopadło mnie jakieś zapalenie chyba nerwów po lewej stronie głowy.zaczęło sie wczoraj pod uchem a dzis juz mnie boli skora i w srodku mam jakies kłucia na połowie glowy.
Kurcze mam nadzieje ze nie rozchoruje sie do niedzieli. Pojade nawet z bólem to może ta Pani to rozgoni.
Conchita szkoda by było zmarnować takiej mocy jaką masz,ze potrafisz w sobie tak energie wytworzyć. Ja czasem próbowałm ale nawet jak sobie wyobrażam ze ona płynie przez czakry to i tak jej nie czuje.
Wpisałam w wyszukiwarke nazwiska które Wandzie wymienila i mam te strony.Zaraz bede czytała.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt gru 11, 2009 11:08 am

Wyobrażanie sobie aż tak nie działa, bo działa się na ciele mentalnym... Jak wejdziesz świadomością do "małej Ewy" do ciała eterycznego to można się bardzo szybko uzdrowić z przeróżnych dolegliwości. A że teraz masz jakiś problem po lewej stronie głowy to możesz sobie potrenować przed niedzielą.

Ja sobie nie ściągałam energii wizualizacją itp. - to się samo robi, jak się nie traci energii na dialogii wewnętrzne i życie w myślokształtach, czyli zachowuje uważność, plus owa świadomość ciała niefizycznego, czyli tych wszystkich wibracji, prądów, falowań, ruchów. To wystarczy.

Patrz niby wiem, ale znów nurzam się w myślokształtach....
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pt gru 11, 2009 11:37 am

Conchita pisze:Wyobrażanie sobie aż tak nie działa, bo działa się na ciele mentalnym... Jak wejdziesz świadomością do "małej Ewy" do ciała eterycznego to można się bardzo szybko uzdrowić z przeróżnych dolegliwości. A że teraz masz jakiś problem po lewej stronie głowy to możesz sobie potrenować przed niedzielą.
TO JAK JA MAM TO ZROBIC!!! PLISSSSSSSSS :|
Czytam teraz Twojego bloga. :)
Masz szczęście ze nie chwycił cie silny bol na zajeciach :lol: albo orgazm,bo podobno tak sie dzieje. Nie mialam tego szczęścia :placze: ;)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » pt gru 11, 2009 1:49 pm

O wszystkim napiesze wieczorem bo mam Sajgon w pracy:)
buziaki

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » pt gru 11, 2009 1:51 pm

Dziwczyny a czy wiecie co z Mgiełką? czy juz się zaczęlo?

Jesłi kotos ma z nia kontakt to gorąco pozdrawiam :))))

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pt gru 11, 2009 1:56 pm

wanda pisze:Dziwczyny a czy wiecie co z Mgiełką? czy juz się zaczęlo?

Jesłi kotos ma z nia kontakt to gorąco pozdrawiam :))))
Ja nic nie wiem ale pewnie to potrwa jeszcze pare dni. Może taki malutki prezencik na Wigilie dzidzia zrobi :P Urodzi sie jak Jezusek tylko w szpitalu a nie w stajence.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt gru 11, 2009 10:34 pm

Nikomu nie życzę rodzić w święta... Niestety mnie zdarzył się taki cud i pierwsza córcia przyszła na świat w pierwszy dzień świąt, a impreza zaczęła się w Wigilię. Z czym się to wiąże: totalne braki personelu w szpitalu! Nie miał mi nawet kto wody podać po porodzie a nie bardzo mogłam się ruszać z szwami i sprzętem w plecach od znieczulenia ZO. Poza tym potem w domku wszyscy się obżerali smakołykami a ja nic... :(
Mam nadzieję, że Mgiełka urodzi w swoim terminie otoczona dobrą opieką. Ciekawe czy to już...?

Ewuś: jak to wytłumaczyć... Już jakiś czas tego nie robiłam, ale spróbuję sobie przypomnieć: generalnie trzeba poczekać siedząc nieruchomo aż opadną te wszystkie myśli i zawirowania energetyczne. Jak się regularnie medytuje to szybko idzie, jak nie to dłużej (u mnie obecnie wchodzi w grę "dłużej" ;) ). Żadnego wpadania w trans (ogranicza świadomość), żadnych podróży na zewnątrz, możesz sobie błądzić wewnętrznym wzrokiem po sobie, wsłuchiwać się w wibracje, falowania. W pewnym momencie świadomość przesunie się, a że ciało emocjonalne, mentalne będą wyciszone, to prawdopodobne jest że pójdzie właśnie w eteryczne, przez te falowania, prądy, doznania z czakramów. Bo świadomość idzie do tego ciała, w którym najwięcej się dzieje. Nie musi być to pełne przefazowanie jak do oobe, wystarczy świadomość w tym ciele żeby działania oczyszczające itp. stały się niezwykle skuteczne, bo dokładnie czujesz problem jako coś materialnego namacalnego, więc można coś usunąć, przesunąć, doświetlić, masz problem w dłoniach, nie jako jakąś symboliczną wizję itp. ale konkret. Najlepiej wtedy zrobić też ogólne oczyszczenie, doświetlenie - efekty to inna jakość życia, znana lekkość, światło, energia utrzymująca się nieustannie przez pewien czas. No i pyk - sama się zainspirowałam. Czemu na to wcześniej nie wpadłam? Znów zapomniałam... (jak w piosence Budki Suflera: "wolę swoją snu dolinę"???). jak mi wyjdzie to szczegółowo opiszę, bo trochę mi się już zapomniało...

Acha, przyszło mi do głowy, że może Ci się zrobiły problemy po to, żeby od razu wypróbować skuteczność reiki na sobie przy inicjacji itp... Wtedy bez sensu byłoby samoleczenie innymi metodami, skoro masz nowe sposoby leczenia do wypróbowania... ???
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pt gru 11, 2009 11:01 pm

Próbowałam to dzis zrobic podobnie jak opisałas.weszłam w siebie,ale wiesz,to znów była wizualizacja. Wszystko to sobie wyobrażałam.
Ten ból to jednak nie jest taki zwykły fizyczny. Wczoraj tak myslałam i dzis rano.
Znów sie cos aktywowało w mojej głowie,bo oprucz bólu skóry,wbijania szpilek w mózg,czuje od paru godzin wibrowanie w głowie i uszach,jakies przelewanie,chłód wymieszany z gorącem i nawet czasza mnie boli tak jak bym miała guzy na głowie.
Pewnie to ma jakiś zwiazek z tymi moimi różnymi bólami i energią kundalini :roll:
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt gru 11, 2009 11:57 pm

Co ja poradzę, że Ty masz talent do widzenia i wszystko idzie Ci w wizje... ;) Ale to jak kundalini, to się nie wyleczysz z tego :):)...

Może reikowcy coś wymyślą...

Ja sobie spróbuję wskoczyć na poziom eteryczny, jak już mnie natchnęło...

PS. A przy swoich wizjach zwalnia Ci drastycznie oddech?
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » sob gru 12, 2009 12:28 am

Dziś króciutko , bo miałam okropny dzien.

odpowiedz dla Stozka- kolejne stopnie to nie tylko energia- czyli moc . To także świadomość.Wiedza. Oczyszczanie. Nauka jak zarządzać sobą jako hologramem boskim. Jak się rozwijać.
Nie mam stopnia mistrza więc nie wiem jakie daje doznania ,pamiętaj tez o tym, ze kazdy z nas ma swoje mozliwosci i blokady, tempo i zadania, wiec nawet mistrz mistrzowi nie równy nie tylko przez osobowość ale takze przez energię.
Moj mistrz twierdzi ze nie ma wolniejszych czy szybszych , mających wiecej lub mnie powera. kazdy jest potrzebny tu i teraz taki jaki jest.
I niczego się nie obawiac.Ufając , mając czyste intencje i wiele miłości mozesz byc większym czarodziejem niz niejeden wielki mistrz.
Jednak poniewaz to jest trudne- to o czym pisza dziewczyny- myslokształty ,itp- to reiki jest beztroska harmonią. Dostajesz dostęp do energii zycia , oceanu obfitości ktora stosujesz bez lęków, bez mozliwości schrzanienia czegoś.
To lęki nas ograniczają. A im więcej wiemy tym wiecej niepenosci i leków i to jest gaz i hamulec.
Nie bez przyczyny jeden z największych tego swiata mówił - nie lekajcie się.
Jest taka ksiązka o merkabie . Jest tam fragment przedstawiający ćwiczenia kapłanów egipskich , ktore miały na celu całkowite wyzbycie się leków poniewaz potrafili sie przenosic do wymiarów w ktorym mysli były twórcze, więc musiały byc czyste aby nie tworzyc świta potworów z przsyconej lękiem wyobrazni.
To tzw pozytywne myslenie jest tematem nie tylko ezoterycznego sloganu - nie masz to sobie zrób ale opisanym przez naukę zjawiskiem - NLP i nowe metody psychologiczne.

No i miało byc krótko hehe.

Odp dla Conchity - dziewczyno masz piękną, silna energię, świecisz .
Jestes o krok od okiełznania tego co jest Twoim darem a Ty czasem uważasz to za ciężar.
uwierz,że to Ty rzadzisz , ty wydajesz tu polecenia.
Poproś Przewodnika żeby to uporzadkował. Wyraz jasno czego chcesz.
A moze huna, jakbyś tak pogadała z wyzszym Ja i nauczyła podświadomośc nowych wzorców.
No i zawsze możesz iść do kogos na zabieg reiki :) bo uzdrawia i oczyszcza na wszystkich poziomach istnienia.Nic nie trzeba diagnozowac samo sie robi.

Dla Ewci F- jesli masz wyeliminowane fizyczne dolegliwości to sądzę że wystarczy zrobić Ci równowagę w czakrach i je oczyścić a kiedy masz takie nieprzyjemne zjawiska w okolicy głowy to moze byc własnie zbyt duza aktywnośc czakry trzeciego oka nieproporcjonalne do aktywności czakry korony.
Z zapamietywaniem mam to samo . Wszystko samo Ci wejdzie do głowy. I jesli niezbyt precyzyjnie połozysz ręce to i tak się zadzieje .
Nam mistrz robii zawsze na poczatku zajęc przekaz , ktory oczyszcza pomieszczenie , nas, podnosi energię.

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » sob gru 12, 2009 6:15 pm

tytul: plaszcz ochronny dla Szarej Sowy :)

rodzaj wojownika, ktoremu nie udaje sie dreptac obok swojego "ucznia" -
obowiazek wojownika
zeby wzbudzic, pobudzic, obudzic pokazac delikatnie i puscic z delikatna asekuracja na lince, ktora stopniowo powinna byc popuszczana az do samodzielnosci - ktora to uczen powinien sam wylapac i poprostu moc odplynac na swojej lodce - co wojownika powinno cieszyc ogromnie i powinien trzymac kciuki, aby temu udalo sie wiecej niz samemu wojownikowi.
wojownik naprowadza i pomaga - to takie glowne dwie czesci.
kazdy wojownik powinien cieszyc sie i byc dumny ze swojego ucznia - nie blokowac go informacjami, nie blokowac go nawet swoja obecnoscia, nie sprawdzac za plecami, tylko kazde sprawdzenie - badanie - wglad powinien byc zgloszony uczniowi.

jezeli wojownik zaczyna blokowac swojego ucznia to jest blada dupa a nie wojownik.

sygnaly
- wycofanie sie pseudo wojownika do poziomu ofiary - meczennika, tam zachodzi proces studiowania nowej wiedzy ucznia przez wojownika, wojownik za wszelka cene probuje podskoczyc w ukryciu na poziom swojego ucznia
- koncowe stracie wyglada nastepujaco
duzy zryw wojownika konczacy sie silnym upadkiem na blada dupe


PS. pod nazwa wojownik podepnij sobie Mistrza
PS1: informacja otrzymana z wycieczki astralnej kilka lat temu

buziole
Ewka

stozek
Posty: 109
Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:46 pm

Post autor: stozek » pn gru 14, 2009 1:56 am

tak dzisiaj do mnie doszlo, gdyz zawsze chcialem pomagac ludziom, ciaglo ;)
mnie do ruznych metod leczenia bioenergo terapia, reiki, w sumie wszystko na co na trafilem, jednoczesnie tej ogromnej checi pomagania towazyszyl niewielki stan materialny, nie za bardzo mialem z czego oplacac kursy i szkolenia, a wszystko wydawalo i dalej wydaje mi sie takie drogie, nawet sam kiedy mialem problem i chcialem z takiej pomocy skorzystac to przewaznie nie bylo mnie stac, uwazajac ze kazdemu kto szuka pomocy jesli jest sie w stanie pomoc nalezy to zrobic przede wszystkim za darmo, szukalem wiec "darmowych" sposobow,roznych leczniczych mudr ,mantr,fioletowego plomienia,sposobow pracy nad soba, co tylko pomagalo i bylo za darmo, zebym inni podobni do mnie nie majacy pieniedzy rowniez mogli sobie pomoc lub otrzymac pomoc. niedawno "odkrylem" hune i prace z WJ, nauczylem sie rozmawiac z Opiekunem :D

troche wczesniej pojawil sie moj, patrzac z tamtej perspektywy spory problem w postaci mysloksztaltu, do tego pare dusz na ramieniu, niektore bez WJ i pasozyt astralny.
samopoczucie takie ze lezac sie meczylem :lol: a wstajac rano bylem zmeczony tak ze poszedlbym znowu spac.

trafilem do was na forum i okazalo sie ze sa ludzie ktozy pomagaja zeby po prostu pomoc :) najpierw Wlodek pomogl z duszami, jestem mu wdzieczny, ale to nie bylo to gdyz kozystal z energi, ale pozniej Sara i Roxanne podpowiedzialy jak moglbym sobie pomoc, poprzerabialem wzorce i juz bylo lepiej , pozniej z jedna duszyczka pomoglo mi WJ i Opiekun z pasozytem, przerabiam dalej wzorce z jedna dusza ale juz idzie z gorki :D

do tego szukalem mistrza reiki, mysle sobie, ze sie inicjuje i oczysci sie wszystko samo, ale nagle sie ogazalo ze nie moge dotrzec do zadnego w okolo, a do tego ktorego znalazlem maile nie docieraja i wyskakuje blad ;)

dzieki tym wszystkim wydarzeniom zrozumialem ze przede wszystkim nalezy odkrywac moc w sobie , gdybym nauczyl sie tych roznych sposobow leczenia ktore kosztuja pewnie postepowal bym podwojnie nie kozystnie, gdyz skupilbym sie na leczeniu objawow u innych, a jak objawy mina to motywacja mniejsza i moglbym
przez to pozbawiac ludzi ich lekcji a po drogie, moglbym sie za bardzo utozsamic z "narzedziami" [reiki, bio..itd] i pomyslec ze to ja sprawiam. tak widze ze nie nalezy sie
spieszyc z leczeniem takimi metodami jezeli nie jest sie pewnym z czego wynika problem , w koncu nasz swiat to "szkola" i nic nikomu sie nie stanie jak poczeka i sie zastanowi nad przyczyna, uswiadomilo mi to ze zabardzo zwracalem uwage na cierpienie ludzi i chec pomocy im niz na przyczyne ich stanu i lekcje jakie dzieki temu maja sie nauczyc.

"narzedzia" pozostana tylko narzedziami, a wszystko mozna uleczyc bez nich zapoznajac sie z przyczyna i to dopiero jest kozysc. :)
Ostatnio zmieniony śr gru 16, 2009 2:56 am przez stozek, łącznie zmieniany 1 raz.

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pn gru 14, 2009 7:47 am

tak, tutaj na forum dziala cos takiego, ze kazdy jest sobie nauczycielem i uczniem w jednym. nie ma mistrzow, gurow srurow, osob przewodnich i wyjadaczy ( chyba ze paczkow podobnych do rzecznych kamieni ;P )
natomiast dziala cos takiego wspanialego jak wspolpraca i pomoc.
a lekcje do przerobienia ma kazdy - bez wyjatkow, ale kiedy ktos szuka, a Ty znasz schemat, to bardzo milo jest, kiedy mozesz pomoc w pewnych sprawach. nie wchodzic w buciorach, a wytlumaczyc troche i usunac sie, zeby ta druga osoba mogla oddychac.

pozdrawiam

stozek
Posty: 109
Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:46 pm

Post autor: stozek » pn gru 14, 2009 8:18 am

Ty chyba masz zamilowanie do paczkow :lol:;)

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pn gru 14, 2009 10:35 am

Wandziu: dziękuję! Sama muszę się z tym wszystkim dogadać. WJ u góry a problem rozpracowuję na dole :). Na szczęście coś wreszcie ruszyło, rozbroiłam szkodliwe przekonanie ;). Teraz niedługo trzeba będzie poprosić o napływ energii do głównego kanału, żeby przetestować zmiany, czy to już to, czy jeszcze nie...

O tak jak Mgiełka mówi - raz jest się nauczycielem raz uczniem, zależnie od sytuacji :)
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » pn gru 14, 2009 11:48 am

Jasne, nawet kiedy jest się nauczycielem jest sie uczniem :)

I macie rację ze to tylko narzedzia i że wszystko mamy w sobie , to własnie podkreslałam.
Stożku wierz mi jestes dalej , znacznie dalej niż niejeden adept reiki.

Narzedzie w postaci reiki jest wygodne bo szybkie, bezpieczne i bez wysiłku.

Jednak jesli jest ta świadomośc nieograniczonych mozliwości kreacji i czerpania z Boskiej Obfitości to jest najwazniejsze co mozna osiągnąć , reszta to tylko narzedzia.

Jesli się swoich nauczycieli traktuje jak guru to stoimy w miejscu i tylko mamy trochę wiecej wiedzy.
Moj nauczyciel jest przede wszystkom przyjacielem a przyjaciele są jak anioły , ktore przypominają ze mamy skrzydła kiedy zapominaly fruwać.

Tu takze znalazłam takich ludzi i dziękuję Wam za to :)

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pn gru 14, 2009 12:07 pm

najgorsza w ludziach jest pycha.
wtedy zaczynaja patrzec na siebie jak nie wiadomo na co.
zamiast brac tylko czynny udzial w obserwacji i przekazywaniu - bo z nas to takie przekazniki TYLKO przeciez sa.
smutne jest, ze coraz wiecej takich Pychaczy i antySkromniaczy sie pojawia.
wolaja np o tworzeniu nowej Prany - to trzeba miec leb - tylko teraz zastanawiam sie gdzie ten leb - czyzby w .......pie?


pytanie puszczone w eter.


duzo cieplego
Ewka

ODPOWIEDZ

Wróć do „Doświadczam!”