Moje wątpliwości związane z odzyskaniami, odzyskującymi itp.

Tutaj piszemy o sprawach mniej lub bardziej związanych z rozwojem duchowym jednocześnie nie mieszczących się w innych miejscach Forum.
Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Moje wątpliwości związane z odzyskaniami, odzyskującymi itp.

Post autor: Conchita » sob lut 04, 2012 2:09 pm

Zapraszam do wyrażenia swojego zdania.
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

pijawka

Post autor: pijawka » sob lut 04, 2012 2:18 pm

:)
Ostatnio zmieniony ndz lut 19, 2012 1:37 pm przez pijawka, łącznie zmieniany 3 razy.

Shining Light

Post autor: Shining Light » sob lut 04, 2012 2:55 pm

Moje wątpliwości dotyczą kilku zagadnień.

1. Po co ludzie na siłę kontaktują się ze światem zmarłych? Te zainteresowania śmiercią ojca Madzi poprzedziły śmierć jego córki. Ktoś mówił tu o zasadach wszechświata których nie znamy. Jedną z tych zasad jest przecież ZAKAZ chodzenia po astralu, a widzialny świat i świat astralny są oddzielone z jakiegoś powodu.
Co innego gdy błąkający się duch narusza nasz spokój. Wtedy potrzebna jest nieraz i rozmowa i odprowadzenie. Wielu innym duszom też należy się odprowadzenie. Bo nikt stąd nie zdążył im nawet wyjaśnić, że nie żyją. I podziękować im za to, co zrobili w życiu i pożegnać.

2. Cudów nie ma. To taka kolejna kosmiczna zasada. Bóg nie po to stworzył reguły wszechświata, by je miał za chwilę łamać, bo potrzebny jest cud.
Moim zdaniem, Bóg NIGDY nie dokonuje cudów. Jeśli ktoś cudów doznaje, to jest pod wpływem iluzji, albo bezpośrednio pochodzi to od Szatana, który jest Wielkim Mistrzem Iluzji i Kłamstwa. Po co ludzie szukają cudów?

3. Jasnowidzenie nie jest czymś nadprzyrodzonym. Nie jest jakimś niezwykłym darem.
Część ludzi dokonuje wglądów bo dostają na swoim poziomie rozwoju takie możliwości. Te możliwości biorą się zazwyczaj z ciężkiej pracy. Ludzie wolą jednak tak postrzegać to działanie, aby usprawiedliwić swoją własną bezczynność w tym zakresie. Każdy ma jakieś tam wglądy, czasem lepsze, czasem gorsze, mniej wyraźne, albo zakłócone emocjami w temacie.

To są po prostu jakieś fakty. Nie każde fakty tego typu dają się weryfikować, bo nie ma danych na ten temat. Zawsze, gdy z informacji jasnowidza ma wynikać jakieś działanie, powinno się zasięgnąć opinii innego jasnowidza, niezależnego od tego pierwszego i nie znającego jego opinii. Wtedy można mówić o jakiejś weryfikacji jasnowidzenia.
Zarzucanie ludziom którzy przedstawiają swoje wglądy na czyjąś prośbę i to nieraz publicznie, że świadomie oszukują ludzi dla taniego poklasku lub pieniędzy, jest nadużyciem wobec tych ludzi. Bo takie zarzuty, które są konkretne a nie "jasnowidzące" należy udowodnić.
Wydaje się, że ludzie podchodzą do jasnowidzenia jak do sztuki cyrkowej. Jeśli sztuka się uda - są owacje na stojąco. Jeśli magik skusi, to sala gwiżdże.
A przecież jasnowidzenie nie ma nic wspólnego ze sztuka magii cyrkowej.

Pozdrawiam :D

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » sob lut 04, 2012 8:36 pm

No tak zasięgac opinii innego jasnowidza, a na naszym forum każdy pisze co innego.
Wiadomo jest, że jeśli pomagamy nieumiejętnie, to możemy równie dobrze zaszkodzić.
Więc wydaje mi się że jeśli jest się niepewnym swoich działan, diagnoz itd - powinno się tego nie robić. Mamy uznawać za fakt coś co dalece mija się z prawdą ?

Jest to po prostu krzywdzące dla ludzi którzy przychodzą na forum i proszą o kontakt ze swoimi zmarłymi bliskimi czy analize swojego systemu energetycznego.

Kolejna sprawa jest taka że nasi jasnowidzowie nie potrafią przyjąc kwestionowania poprawnosci ich odczytów i zaraz pojawia się grożba ciemnych sił, czarnych magów itd.
Jakoś nie pasuje mi to do osoby stojącej w świetle.

Rozumiem że wizje są analizowane przez wewnętrznego interpretatora i logiczny umysł, ale nie gramy tu w bierki tylko ratujemy ludzi i dusze.
Tak jak napisałem w poprzednich postach, lekarz nie może się mylić w swoich diagnozach, nie może mówić że jest jeszcze młody czy wypadki się zdarzają.

To tak jakby lekarz się pomylił i powiedział kobiecie że ma raka.
Kobieta się załamuje i całe jej życie traci sens, a my poklepujemy ją po ramieniu i z przyklejonym uśmieszkiem mówimy " życzę dużo ciepełka"
.
Dużo się tu pisze o miłosci, a chyba niektórzy mają problem ze zwykłą empatią.

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » sob lut 04, 2012 8:56 pm

A co zrobić z tymi co są pewni, że robią dobrze, a w rzeczywistości szkodzą?
Głęboko wierzą tylko w swoją prawdę?
Najpierw wiara, później dowód.

Shining Light

Post autor: Shining Light » sob lut 04, 2012 9:05 pm

Może zacząć od siebie.
Czyli od rozprawienia się z własnymi iluzjami i od napełnienia się w medytacji i modlitwie światłem, ułatwiającym rozeznanie, gdy poruszamy się w mroku i półmroku?
:)

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » ndz lut 05, 2012 12:55 pm

Kolejna sprawa jest taka że nasi jasnowidzowie nie potrafią przyjąc kwestionowania poprawnosci ich odczytów i zaraz pojawia się grożba ciemnych sił, czarnych magów itd.
Jakoś nie pasuje mi to do osoby stojącej w świetle.
Zboczenie egzorcystów, wszędzie widzą zło.

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » ndz lut 05, 2012 1:30 pm

Zboczenie samozwanczych egzorcystow chciałeś powiedzieć ;)
Najpierw wiara, później dowód.

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

odp.

Post autor: ORAN » ndz lut 05, 2012 2:03 pm


Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » ndz lut 05, 2012 2:03 pm

Moje wątpliwości również wzbudzają kontakty ze zmarłymi na życzenie, szczególnie gdy nie ma ku temu jakiegoś powodu ze strony zmarłego (typu nawiedzenia, wrażenia, że zmarły chodzi po domu lub ciężkich snów ze zmarłym w roli głównej...). Śmierć to poważny proces, podczas którego zmarły ma możliwość osiągnąć oświecenie/ zjednoczenie z Bogiem (przez jakiś czas po śmierci, w miarę rozpuszczania się kolejnych ciał). Zastanawiam się czy natrętne interwencje czy obsesyjne myśli bliskich w tym czasie mogą zakłócić ten proces. Modlitwy wydają się bardziej neutralne i mogą być bardziej pomocne. Podoba mi się podejście w krajach buddyjskich, którzy po śmierci (zaraz po śmierci, przed pogrzebem) przemawiają do zmarłego głośno, że tu już nic go nie trzyma, że żywi dadzą sobie radę, jego przedmioty przepadły a interesy zostały przejęte, więc niech odejdzie, bo nie należy już do tego świata. Bardzo zdrowe podejście :)

Prośby o kontakt, bo ktoś chce sprawdzić czy świat niefizyczny istnieje są zupełnie nie na miejscu. Budzą we mnie sprzeciw. Jest bardzo wiele innych metod na doświadczanie pozamaterialne niż niepokojenie zmarłych...

Zastanawiam się Shining skąd wziąłeś ten zakaz poruszania się po astralu? Nic mi o nim nie wiadomo, czy to nie jest jakiś kod ograniczający wbudowany w świadomość? Generalnie uważam to za bardziej zaawansowaną technikę, więc wiążą się z tym pewne ryzyka wynikające głównie z łatwowierności i słabej psychiki części początkujących podróżników, więc nie polecam wszystkim, ale jednocześnie dosyć szybko można oczyszczać karmę i umysł na "żywym organizmie" czyli stawiając czoła temu, co się w nas kryje, w odmętach podświadomości i wzorców myślenia :).
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

paul 023
Posty: 736
Rejestracja: śr maja 21, 2008 4:22 pm

Post autor: paul 023 » ndz lut 05, 2012 2:28 pm

ja też się zastanawiam dlaczego ma taki zakaz
Może chodzi mu, o ryzyko zerwania nici
Uwaga: Informuję, że zaprzestałem nawiązywać kontakty.

Shining Light

Post autor: Shining Light » ndz lut 05, 2012 2:38 pm

Conchita pisze:Zastanawiam się Shining skąd wziąłeś ten zakaz poruszania się po astralu? .
Wyraziłem się nieprecyzyjnie, uogólniłem ten zakaz.
Zakaz dotyczy swobody kontaktowania się świata żywych ze światem umarłych.
Skąd wziąłem? Wszystkie religie świata o tym mówią i wiele systemów filozoficznych.
Rzeki Styks, Lete przez które można przepłynąć tylko w jedną stronę. I to w łodzi przewoźnika Charona z uprawnieniami.
Ty sama o tym pisałaś kilka zdań wyżej.

Moje uogólnienie nie obowiązuje powszechnie. To jest akurat mój wybór, a nie powszechne prawo. Pozdrawiam :D

Shining Light

Post autor: Shining Light » ndz lut 05, 2012 3:01 pm

Warto się też przyjrzeć co ma do powiedzenia w sprawie Kościół Katolicki.
Jego mądrą wyważoną wypowiedź znajdujemy w Katechizmie Kościoła Katolickiego.
Wróżbiarstwo i magia

2115 Bóg może objawić przyszłość swoim prorokom lub innym świętym. Jednak właściwa postawa chrześcijańska polega na ufnym powierzeniu się Opatrzności w tym, co dotyczy przyszłości, i na odrzuceniu wszelkiej niezdrowej ciekawości w tym względzie. Nieprzewidywanie może stanowić brak odpowiedzialności.

2116 Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość 42 . Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem - połączonym z miłującą bojaźnią - które należą się jedynie Bogu.

2117 Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka.
Źródło: http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-2-1.htm

Ze stanowiska Kościoła dla mnie płynie jasny przekaz. Decydująca o jakości działania i o jego skutkach jest w tych sprawach intencja (po co to robimy?) i źródło /nie zawsze weryfikowalne/ (skąd płynie przekaz, moc itp.)

Jest tam też niepokojące zdanie "Nieprzewidywanie może stanowić brak odpowiedzialności." Warto przemedytować, co ono oznacza.

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

Post autor: ORAN » ndz lut 05, 2012 3:40 pm

Dziwne Shining , jak dla mnie jest Twoje "podpieranie" się katechizmem K.K.
I albo zupełnie nie wiesz o czym piszesz albo wiesz a wybierasz tylko te części,które Ci pasują... bo jeśli jest tak to według tego kościoła wszystko co do tej pory na tym forum napisałeś jest demoniczne (Twoja działalność również).Tak czy tak to nie przystoi do kogoś kto stara się przekonać innych o swoim światłym uduchowieniu.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » ndz lut 05, 2012 4:35 pm

Dla mnie kościoł katolicki to jak sekta. :) Mam nadzieję że doczekam się jeszcze jego upadku i ludzie (szczegolnie ci starsi) przestaną bezgranicznie ufać księżom i przejrzą wkoncu na oczy.

http://www.youtube.com/watch?v=IYD1IeM1Xv0

wiedz że coś się dzieje :lol:

Shining Light

Post autor: Shining Light » ndz lut 05, 2012 5:16 pm

Staram się z uwagą przyglądać się światu.
Nie oceniam, tylko przyglądam się swoim odczuciom związanym z tym obcowaniem. I niektóre rzeczy odczuwam przyjemnie, pozytywnie a inne odwrotnie. Część spraw w ogóle nie budzi moich emocji. Analizuję te reakcje. I wyciągam wnioski.

To takie proste.
Nieraz się dziwię, że większość ludzi tak nie robi. Niektórzy zatrzymują się całkowicie na emocjach i pozwalają sobą manipulować poprzez emocje. Uważam to za nieracjonalne.

A Kościół nie jest żadną sektą tylko Kościołem. Jest najstarszą instytucją świata współczesnego, dlatego pozwoliłem sobie pokazać Wam Jego zbiorową mądrość w sprawach, którymi się zajmujemy.
Pozdrawiam :)

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » ndz lut 05, 2012 5:51 pm

Shining zauważam, że zaczynasz iść we właściwym kierunku. To Nie przypadek, że zaczynasz wyluskiwac te teksty. Zaczyna się coś dobrego dziać w Twoim życiu.
Ta zasłona niewidzenia świata zmarłych ma swój cel. Widać jak niektórzy uzaleznili się od odprowadzania i ingerowania w tamten świat niezdajac sobie sprawy z niebezpieczeństwa.
Znaliscie Bozene Figarska?
Najpierw wiara, później dowód.

paul 023
Posty: 736
Rejestracja: śr maja 21, 2008 4:22 pm

Post autor: paul 023 » ndz lut 05, 2012 6:41 pm

To teraz rozumiem skąd i dlaczego u niego jest ten zakaz. :)


Pozdrawiam i miłego wieczoru :)
Uwaga: Informuję, że zaprzestałem nawiązywać kontakty.

ODPOWIEDZ

Wróć do „HydePark”