Próba podsumowania

Tutaj piszemy o sprawach mniej lub bardziej związanych z rozwojem duchowym jednocześnie nie mieszczących się w innych miejscach Forum.
To_masz_tu
Posty: 151
Rejestracja: czw lis 09, 2006 5:07 pm

Próba podsumowania

Post autor: To_masz_tu » pt lut 02, 2007 12:16 pm

Myślę że nasze doświadczenia należy podzielić na dwie grupy. Pierwsza to klasyczne OOBE którego celem jest doświadczenie zmysłowo namacalne że możliwe jest życie, funkcjonowanie naszej świadomości w innym ciele, i innym świecie, bardziej lub mniej różniących się od naszego fizycznego.
Druga grupa to tzw. wizje. Czyli odbieranie obrazów myśli uczuć i innych przekazów poprzez nasze zmysły niefizyczne. Wizje mają to do siebie że są mieszanką rzeczy dziejących się w przestrzeni fizycznej jak i innych informacji, często przekazywanych w postaci symbolicznej w formie obrazów uczuć i przekazu myślowego. Celem wizji jest przekazanie nam pewnych informacji potrzebnych do rozwiązanie jakiegoś problemu.
OOBE następuje spontanicznie jakby poza nasza kontrolą. Budzimy się nagle w innej rzeczywistości i innym ciele. Nieraz jest to rzeczywistość i ciało tak podobne do naszego że nie jesteśmy ich w stanie odróżnić.
Wizje jest to łagodne świadome bądź spontaniczne przejście do obiektu naszych badań. W wizjach spontanicznych, najczęściej zdarza że przechodzimy do badań obiektu niezamierzonego o którym nie myśleliśmy świadomie i nie zamierzyliśmy go badać.
W wizjach świadomych pomimo że cel naszych badań jest z góry określony i wysyłamy precyzyjną intencję gdzie chcemy się udać lub z kim nawiązać kontakt, to też często trafiamy w inne miejsce lub nawiązujemy kontakt z kimś innym. Zbadanie przyczyn tego zjawiska jest godne uwagi. Z moich doświadczeń wynika że nasza podświadomość kieruje nas tam gdzie jest najpilniejszy problem do rozwiązania.
Pamiętam sytuacje gdy dostałem jednocześnie prośbę o skontaktowanie się z osobami zmarłymi z dwóch rodzin. Mając do dyspozycji tylko ich imiona i nazwiska wybrałem osobę z rodziny która pierwsza mnie o to poprosiła. Jednak skontaktowałem się zupełnie z kimś innym. Potem okazało się że była to osoba z drugiej rodziny. A przekaz jaki otrzymałem dotyczył tego że mają w domu wadliwą instalacje kominową i grozi im zaczadzenia. Co potem się potwierdziło.
Te doświadczenia które robicie chcąc uzyskać potwierdzenie swoich wizji i pewność że nie są one tylko naszym wymysłem, poprzez uzyskanie dowodów na to w świecie fizycznym. Przykład ostatniego spotkania w pokoju Rycha. Nie są właściwym doświadczeniem z powodów jakie wyżej w skrócie opisałem.

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » pt lut 02, 2007 8:08 pm

Sorry, ale moze przeredaguj swojego posta. Nie wynika z niego niestety dlaczego nasz spotkanie w pokoju rycha mialoby nie byc doswiadczeniem wlasciwym.

Podajesz SWOJE SUBIEKTYWNE definicje. Ja to czuje, nazywam i odbieram zupelnie inaczej. Jedni robia to podobnie do mnie, inni jeszcze inaczej. Jednak kto dal Ci prawo ustalania definicji, ktore mialyby byc obowiazujace???Oceniasz, to, co robimy. nie podoba mi sie to i juz.
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

To_masz_tu
Posty: 151
Rejestracja: czw lis 09, 2006 5:07 pm

Post autor: To_masz_tu » pt lut 02, 2007 10:04 pm

Roxanno reagujesz bardzo emocjonalnie. Emocje nie są dobrym doradcą. Myślę że twoja reakcja wynika z niezrozumienia tego co napisałem. Pisząc o nie właściwości doświadczenia miałem na myśli ocenę jego wyników, a nie doświadczenie samo w sobie. Obiektem badań może być wszystko. Ale najważniejsza jest późniejsza ocena jego wyników. Na ocenę składa się zarówno weryfikacja wizji przy pomocy zdjęcia o czym pisałem wcześniej jak i ocena trafności bądź nietrafności wizji i przyczyn tego stanu rzeczy. Mój post miał na celu zwrócenie uwagi na to że nawet doświadczenie niezbyt udane pod względem trafień. Jest również wartościowe tylko należy znaleźć przyczynę dlaczego tak się stało. Z moich doświadczeń wynika że takie „ nieudane” weryfikacje są najbardziej pouczające i prowadzące do największych odkryć.

ODPOWIEDZ

Wróć do „HydePark”