Ustawienia w czerwcową noc

Forum poświęcone stworzonej przez Berta Hellingera metodzie pracy nad sobą, własnym rozwojem, relacjami z innymi, związkami...
algiz
Posty: 22
Rejestracja: pn cze 25, 2007 10:44 pm

Ustawienia w czerwcową noc

Post autor: algiz » sob cze 30, 2007 5:24 pm

Piątkowy wieczór miał być spokojny. Pełen releks po całym tygodniu. Stało się inaczej. Zebrało się kilka osób. Osoby znane i jedna nowa. Z problemem, z którym nie może sobie poradzić. Nie wie, a właściwie czuje strach przed jego rozwązaniem. Nagle pada hasło '' może to ustawimy ''. Atmosfera jest sprzyjająca, pełna przyjaźni. Nie ma negatywnych emocji. Czujemy się związani nicią przyjaźni i chęci pomocy. Nachodzą mnie myśli '' czy dam radę ''. Wiem jak działają ustawienia. Wiem, że nie zrobie nikomu krzywdy. Natomiast odczuwam lęk przed tym, że ktoś wejdzie za głęboko w role, że nie uda mi się go wyprowadzić. Nagle czuje, że moje ciało i umysł są jednością, że otwieram się na to. Wiem , że dam radę. Czuje, że to jest ten moment. Siadamy wygodnie. Wykonujemy czynności wstępne ( oddechy , medytację) Czuje, za sobą wsparcie przodków, czuje wewnętrzną siłe. Osoby będące ze mna doznają stanu bezintencyjności. Od początku jesteśmy tylko tu i teraz. Zaczynamy ustawiać problem. Kobieta lat 45 po 12 latach wraca z Włoch, gdzie pracowała. Zostawiła w Polsce córkę. Dziecko miało wtedy dwa lata. Dziasiaj matka próbuje nawiązać kontakt z córką. Reprezentantka dziewczyny siedzi na podłodze i płacze. Pozwalam mówić, nie wiem dlaczego ale czuje, że tak ma się dziać. Padaja słowa okrutne pod adresem matki. W pewnym momencie wstaje osoba , zapytana kim jest odpowiada, że ojcem dziecka. Tą osobą, która wychowała córkę. Dalej ustawienie przebiega gładko. Dziecko jest rozbite, ma żal do matki, ale ją kocha . Czuje lojalność wobec ojca. Dlatego, że to on ją wychował. Sumienie rodowe nie pozwala jej sie zbiżyć, zrozumieć matki. Nastlatka w końcu patrzy na matkę i mówi o co jej chodzi. Po ustawieniu matkę zaczyna boleć głowa.Nie wiem dlaczego pytam o jej relacje z matką. Powielają schemat. Kobieta wie co ma robic. Ruch duszy nastąpił. Piątkowe ustawienia skończyły sie o świcie w sobote. Kto brał w tym udział wie, że tak jest. Jedno z ustawień. Kobieta dorosła na rozdrożu swojego życia. Nastepne ciężkie. Nie wszystkie kończą sie pełna radością. Niestety, tak jest. Pada pytanie o kontakt z duchami. W sensie odprowadzania dusz. Pytają jak to robie. Robie to metoda przedstawianą właśnie na ustawieniach hellingorowskich. Uzanaje, że za wcześnie,wszystko pomału. Nie na raz. na rozmowe z duszami, osobami za granicy światła przyjdzie czas. Nie w tę noc. Dzisiaj od rana telefony coś sie dzieje. Niektóre osoby czuja się uwolnione , inne przerabiają swoje tematy. trochę im to zajmie. Maja czas letnie wieczory są długie. Mają o czym myśleć, ja też.
ALGIZ

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ustawienia hellingerowskie”