Proszę o pomoc - nie umiem sobie poradzić.

Jeśli potrzebujesz pomocy związanej z oczyszczaniem, uzdrawianiem lub doenergetyzowaniem, to ten dział jest dla Ciebie.
Szemi
Posty: 6
Rejestracja: czw lut 16, 2012 8:33 pm

Proszę o pomoc - nie umiem sobie poradzić.

Post autor: Szemi » czw lut 16, 2012 8:43 pm

Szukając informacji na temat śmierci i życia po śmierci trafiłam tutaj.

Jakieś dwa, trzy tygodnie temu dopadła mnie myśl, że kiedyś umrę. Nie umiem tego wyjaśnić, bo przecież wszyscy wiemy, że umrzemy. Ale to do mnie dotarło z taką brutalną świadomością. Przestraszyłam się i nie umiem tego opanować, przeszkadza mi to w normalnym funkcjonowaniu, w pracy. Cały czas się boję, że zaraz umrę, boję się, co mnie spotka w momencie przejścia na drugą stronę. Po prostu jestem totalnie przestraszona.
Mam problemy ze snem, z życiem.
Czy przyczepił się do mnie jakiś zły duch, czy to ja mam w sobie zło, które przejęło nade mną władzę?
Bardzo proszę o pomoc.

paul 023
Posty: 736
Rejestracja: śr maja 21, 2008 4:22 pm

Post autor: paul 023 » czw lut 16, 2012 9:13 pm

Witam

Proszę się nie obawiać, ani się nie bać śmierci.
Niech Pani przyjmie taką swoją zasadę "nie boje się śmierci bo ona nie istnieje"
tak zwana śmierć to tylko kwestia opuszczenia własnego ciała, które używało się przez wiele lat.

Takie myśli jak Pani ma każdy z nas i takie coś jest nie do uniknięcia w każdej
chwili nas czeka moment przejścia na tamtą stronę co nie oznacza wcale, że
to koniec naszego życia. Mozna powiedzieć jest to pewien koniec, ale ziemskiego życia.
Potem czeka nas duchowe, gdzie praktycznie nie mamy ograniczeń żadnych.(może nie do końca).

Może na sam dobry początek warto zaopatrzyć się w książki M. Newtona "Wędrówka Dusz"
Dzięki tej książce Pani może zrozumie sens naszego istnienia w ziemskim życiu.
Są też inne książki, które warto poczytać.

Dziś miliony ludzi zadaje takie samo pytanie jak Pani
Co będzie ze mną ? czy jest coś po śmierci ? I wiele innych jest wciąż zadawanych.

Od 4 lat zajmuje się już kontaktami ze zmarłymi i za sobą mam wiele kontaktów udanych.

Dusza Pani jak i zarówno wszystkich ludzi jest nieśmiertelna i oznacza, że
może się nawet inkarnować (rodząc się ponownie w ziemskim życiu)

Pozdrawiam

hrabia
Posty: 977
Rejestracja: ndz sty 22, 2012 10:41 pm

Post autor: hrabia » czw lut 16, 2012 9:22 pm

Nie bój się tego że umrzesz. Chciałbym wiedzieć co jest powodem tego... Możliwe że jest to chrześcijaństwo(którego osobiście nienawdzię z całego serca) Wpajają od dziecka jakiś sąd ostateczny, odpowiesz za swoje czyny i takie tam brednie. Ja osobiście uważam że pogaństwo przekazuję nam trochę prawdy. Mam na myśli to że gdy umierasz to nie ma żadnych bogów, ja osobiście wierze w nature. Ja po śmierci mogę spotkać esencję natury bo ja w to wierzę, a Ty możesz spotkać boga bo Ty w niego wierzysz. Nikt nie ma prawa cię osądzać nawet wasz bóg... Ja myśle że gdy ja umrę to znajdę się w jakimś miejscu przez czas nieokreślony, zostaną "wypalone" moje "złe" cechy albo po prostu zrozumiem że to nie jest właściwe. Odrodzę się w nowych ciele jako już "lepszy" człowiek albo lepsza dusza, i tak do skutku...Jakiego? Żebyś się stał "pół-bogiem"(pogaństo) i żebyś był na tyle dobry żebyś mógł zasiąść na najwyższym miejscu we wrzechświecie(gdzieś tam) Ja traktuję życie jako sfera doznań doświadczeń coś co mi będzie potrzebne gdzieś tam we wrzechświecie. Czym więcej dobrego z niego wyniose tym lepie,j bo szybciej zasiąde tam na najwyższym miejscu. Więc moja droga mam nadzieję że Ci pomogłem i nie bój się śmierci!
Poganie odrodzą się niczym feniks z popiołów!

Zuo999
Posty: 40
Rejestracja: pt gru 23, 2011 10:25 pm

Post autor: Zuo999 » pt lut 17, 2012 1:13 am

Nie walcz z tą myślą, przyjmij ją do naturalnego porządku, inaczej będzie wywoływać tylko niepotrzebny niepokój i strach. Jeżeli dana myśl spada na ciebie gwałtownie i nie pozwala się oderwać jest to z jakiejś przyczyny. Jaką, tego nie wiadomo. Nie bój się, jak już koledzy napisali śmierć ma różne znaczenia. Traktuj to jako po prostu zmianę, która może nastąpić. Może umrzeć jakaś część ciebie i zostanie zastąpiona inną. Czy lepszą? Może zależeć od twojego wyboru. Teraz mogę polecić ci przygarnięcie tej myśli i w spokoju czekać na nowe wydarzenia, pamiętaj, nie poddawaj się negatywnych znaczeniom, które mogą się nasuwać pierwsze

Szemi
Posty: 6
Rejestracja: czw lut 16, 2012 8:33 pm

Post autor: Szemi » pt lut 17, 2012 6:59 pm

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Kiedyś w dzieciństwie przeżyłam traumę związaną ze śmiercią dziadka. Byłam z nim bardzo związana. Umarł nagle. Miałam 10 lat, moi rodzice zabrali mnie wtedy ze sobą do dziadka. Nie byłam przygotowana na coś takiego. U mnie w domu nie rozmawiało się o śmierci. Pamiętam, że wtedy bardzo się przestraszyłam. Trzymało mnie to wiele lat. Śniła mi się śmierć, mój dziadek, moje umieranie. Za dużo jak na 10-letnie dziecko zupełnie nieprzygotowane na śmierć. Z nikim o tym nie rozmawiałam, z wiekiem starałam się sobie z tym radzić, sama. Wydawało mi się, jestem nawet pewna, że sobie z tym wszystkim poradziłam. Czytam wiele pozycji o świadomości, podświadomości, pozytywnym myśleniu, afirmacjach, medytacjach, a kiedyś nawet o życiu po życiu. Myślałam, że oswoiłam śmierć. Teraz, dzięki czytaniu tego forum odkryłam nowe pozycje książkowe, które mam zamiar przeczytać.

Moja Mama jakiś czas temu była na spotkaniu z jasnowidzem, medium kimś w tym rodzaju. To była bardzo krótka wymiana zdań, więc mogę wyrazić się nieprecyzyjnie. Ten ktoś poinformował Mamę, że przyczepił się do Niej duch z rodziny, który przeszkadza Jej w osiągnięciu wytyczonych celów. Piszę o tym, bo po tych ostatnich atakach paniki, strachu, zaczęłam się zastanawiać czy i ja nie mam takiego ducha przy sobie, który mi mąci. Gdy zaczynam osiągać spokój wewnętrzny, coś mi wszystko psuje. Może sama to psuję, a może ktoś mi mąci. Gdy wczoraj odkryłam to forum, posiedziałam i trochę poczytałam, to postanowiłam napisać, właśnie dlatego, że może ktoś z osób znających się na rzeczy, mógłby rozejrzeć się wokół mnie i sprawdzić, czy mam dobre przeczucie, czy to tylko jakieś moje urojenie. Jeśli to nie urojenie, to czy mógłby mnie ktoś odciąć od tego kogoś, kto mi przeszkadza?

Pitbul
Posty: 1
Rejestracja: śr gru 31, 2014 6:14 pm

Post autor: Pitbul » śr gru 31, 2014 6:15 pm

Witam, Mam na imię Iza i sama już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.
Życie nigdy mnie nie rozpieszczało, mało tego - gdy tylko coś się zaczynało układać - zdarzało się coś, co to wszystko rujnowało. Wychowuję się od 7 roku życia bez Mamy (zmarła na udar), Tata się powiesił 7 lat temu. Owszem - znalazłam cudownego męża i mam cudowną córeczkę ale dowiedziałam się dwa tygodnie temu, że choruję na SM. Zastanawiam się czy ktoś nie rzucił na mnie uroku, czy ktoś mi źle życzy.




_____________________________________
We offer guaranteed success for study ccna exam with help of latest ccie perfect solutions and Certkiller 1Y0-370 practice questions and the exams of www.clarku.edu ccie security Southwestern College
Ostatnio zmieniony pt sty 16, 2015 12:58 pm przez Pitbul, łącznie zmieniany 1 raz.

paul 023
Posty: 736
Rejestracja: śr maja 21, 2008 4:22 pm

Post autor: paul 023 » czw sty 01, 2015 9:48 pm

Pitbul pisze:Witam, Mam na imię Iza i sama już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.
Życie nigdy mnie nie rozpieszczało, mało tego - gdy tylko coś się zaczynało układać - zdarzało się coś, co to wszystko rujnowało. Wychowuję się od 7 roku życia bez Mamy (zmarła na udar), Tata się powiesił 7 lat temu. Owszem - znalazłam cudownego męża i mam cudowną córeczkę ale dowiedziałam się dwa tygodnie temu, że choruję na SM. Zastanawiam się czy ktoś nie rzucił na mnie uroku, czy ktoś mi źle życzy.

Witam.

Proszę, o kontakt na priv będę mógł sprawdzić i spróbować pomóc.
Proszę w kontakcie priv podać imię córki i jej datę oraz Pani.

Zobaczymy co tam się dzieje.

Pozdrawiam

Paul
Uwaga: Informuję, że zaprzestałem nawiązywać kontakty.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uzdrawianie ciała i duszy”