Głosy

Jeśli potrzebujesz pomocy związanej z oczyszczaniem, uzdrawianiem lub doenergetyzowaniem, to ten dział jest dla Ciebie.
Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » pn wrz 03, 2012 6:08 pm

można, pod warunkiem, że przestaniesz mnie nazywać nad szefową ;)

już pisałam nie raz...:)

podróże astralne, czy oobe, to przede wszystkim świat iluzji, myślokształtów, niskowibracyjnych paranoji...

nie przeczę, że w wydaniu Bruce'a odprowadzanie dusz jest cenną umiejętnością, ale niestety niewiele osób chce przestrzegać bhp, dochodzi jeszcze kwestia ego, zbawiania świata.

nie dało się tego opanować, wiele osób po ukończeniu kilku dni warsztatów zaczynało nauczać, nie rozumiejąc w ogóle idei i nie stosując jakiegokolwiek bhp.

po różnych niezbyt ciekawych, acz wiele uczących doświadczeniach wybrałam raczej pracę pomagającą w osiąganiu integracji jednostki, i tak pracuje z ludźmi.

po takiej pracy zwykle okazuje się, że wizje są raczej ucieczką, a nie rozwojem...

choć nie powiem, niektórzy robią na wizjach niezły biznesy ;) naiwnych nie brakuje

niezwykle łatwym jest podłączenie się przez kilka, kilkanaście, czy kilkadziesiąt osób pod spójny system przekonań stworzony przez kogoś (vide różne książki ezo).

Pytanie brzmi: czy to służy zamykaniu się w kolejnej klatce przekonań, czy wyzwalaniu z niej?
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

Post autor: ORAN » pn wrz 03, 2012 6:33 pm

ok,choć nigdy się z tym, zaprzestaniem nazywania Ciebie N.S. nie spotkałem,Roxanne

napisał bym,że w pełni się z Tobą zgadzam ale zostanę posądzony o lizusostwo,dlatego napiszę,że prawie się z Tobą zgadzam.
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedz :)
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo

pawel123
Posty: 63
Rejestracja: pt sie 24, 2012 7:54 pm

Post autor: pawel123 » pn wrz 03, 2012 6:39 pm

Do mojego ostatniego posta dopisałem jeszcze akapit a chciałem napisać jeszcze że jak ktoś chce poczytać historie innych schizofreników, ich przeżycia to może wejść na te forum co podałem wcześniej lub też na te poniżej:

http://schizofrenicyinfo.fora.pl/

Te drugie forum propaguje antylekowe i antypsychiatryczne podejście do schizofrenii (choć na tym pierwszym forum też jest dział antypsychiatria), tzn. zakłada, że schizofrenia nie jest chorobą i żeby ją zaakceptować i nauczyć się z nią żyć tzn. z głosami etc.

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » pn wrz 03, 2012 7:17 pm

Oran, też pozdrawiam ciepło :)

Paweł, przypomina mi się film "Piękny umysł" (wstyd sie przyznać, nigdy go nie obejrzałam, chyba nadrobię).
Widziałeś go?
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

szeptu
Posty: 1017
Rejestracja: ndz maja 20, 2012 8:51 pm

Post autor: szeptu » pn wrz 03, 2012 7:24 pm

w tym filmie to chyba autystyk byl raczej nie schizofrenik...
Uwaga: informuję iż nawiązuję kontakty z homo sapiens.

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » pn wrz 03, 2012 7:29 pm

sprawdziłam właśnie, na pewno chodziło o schizofrenię
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

pawel123
Posty: 63
Rejestracja: pt sie 24, 2012 7:54 pm

Post autor: pawel123 » pn wrz 03, 2012 7:39 pm

Obejrzałem go jakiś czas temu ale tylko do połowy. Kiedyś dawno temu oglądałem w całości zanim sam miałem schizofrenię. Miałem napisać o czym jest ale może nie będę jak ktoś jeszcze nie oglądał. Ja ostatnio natknąłem się też na jakiś serial o wykładowcy, schizofreniku który pomaga chyba jakiejś policjantce tylko nie pamiętam tytułu bo oglądałem tylko niecałe 2 odcinki.

szeptu
Posty: 1017
Rejestracja: ndz maja 20, 2012 8:51 pm

Post autor: szeptu » pn wrz 03, 2012 7:40 pm

aha moze .....ale dobry film naprawde
dawno ogladalam dlatego dokladnie nie pamietam
Uwaga: informuję iż nawiązuję kontakty z homo sapiens.

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

Post autor: ORAN » pn wrz 03, 2012 7:41 pm

Na pewno schizofrenik .Bardzo dobry film i dobry przykład w dodatku z realizowany na faktach.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo

szeptu
Posty: 1017
Rejestracja: ndz maja 20, 2012 8:51 pm

Post autor: szeptu » pn wrz 03, 2012 7:42 pm

skoro schizofrenia to naturalny stan nie patologia to dlaczego schizofrenicy tak czesto popelniaja samobojstwa?
dlaczego te "glosy" naklaniaja do zlego?
Uwaga: informuję iż nawiązuję kontakty z homo sapiens.

pawel123
Posty: 63
Rejestracja: pt sie 24, 2012 7:54 pm

Post autor: pawel123 » pn wrz 03, 2012 7:56 pm

Trzeba by się tych głosów zapytać ale nie wiem czy schizofrenikowi przyjdzie to do głowy mi w każdym bądź razie nie przyszło do głowy żeby się ich zapytać może dlatego że miałem się przenieść do lepszego świata i tego chciałem ale nie przyszło mi do głowy żeby się ich zapytać czemu ode mnie żądają pozbawienia się życia a nie zabiorą mnie sami. Jak już byłem w szpitalu to lekarze też nie mówili żebym rozmawiał z tymi głosami tylko po prostu się pytali czy je słyszę i próbowali je tępić lekami. I na tym chyba polega klasyczny nurt psychiatrii choć jest i taka forma leczenia która polega właśnie na rozmowie z głosami gdzieś czytałem w internecie. Takie podejście do głosów czyli akceptacja ich czy rozmowa a nimi jest propagowana chyba na tym drugim forum które podałem, które propaguje pogląd że schizofrenia to nie choroba. Co do głosów to w szpitalu spotkałem takiego chłopaka choć nie schizofrenika ale też słyszał głosy kiedy był w ciągu alkoholowym. Z tego co pamiętam jemu głosy mówiły, że ma już tak zniszczone narządy wewnętrzne od alkoholu że chyba nie przeżyje (choć tego ostatniego już nie jestem pewien) i lepiej żeby sam się zabił ale nie miał wtedy próby samobójczej z tego co pamiętam ale nie pamiętam jak trafił do szpitala.
_________________
Ostatnio zmieniony pn wrz 03, 2012 7:59 pm przez pawel123, łącznie zmieniany 1 raz.

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » pn wrz 03, 2012 7:57 pm

Rocker ten pierwszy rodzaj wizji o których pisałem pojawił się mniej więcej w tym czasie kiedy zrobiłem sobie kilkudniową głodówkę o czym pisałem wcześniej ale nie wiem czy to się od niej pojawiło. Wtedy też prawie w ogóle nie spałem. Mnie się wtedy chyba wydawało, że tak mało czasu pozostało na doskonalenie się bo zbliża się koniec świata, że nawet nie chciałem tracić czasu na sen.
Bruce Moen w jednej z książek pisze że głodkówka, brak snu itd działa pozytywnie na percepcję świata niefizycznego (lepiej się widzi).


A czy czułeś miłość jak rozmawiałeś z Jezusem itd?

pawel123
Posty: 63
Rejestracja: pt sie 24, 2012 7:54 pm

Post autor: pawel123 » pn wrz 03, 2012 8:13 pm

Ja głodówkę zrobiłem sobie za pierwszym razem bo chciałem. Zrobiłem sobie ją z kilku powodów. Po pierwsze na początku byłem przeziębiony więc nie miałem ochoty cały dzień nic jeść. O drugim powodzie nie napiszę a trzeci to był taki że pomyślałem, że się upodobnie może jakoś do Jezusa lub się jemu przypodobam a może byłem też po prostu trochę ciekawy jak to jest na głodówce, już dobrze nie pamiętam. Nie jadłem około 4 czy 5 dni z tego co pamiętam w każdym bądź razie przedłużyłem sobie tą niechęć do jedzenia jednodniową w kilkudniową świadomą głodówkę. Nie robiłem głodówki po to żeby mieć wizje. Brak snu pojawił się chyba już w czasie wizji albo mniej więcej w tym samym czasie ale raczej już w czasie wizji czyli to było chyba tak, że przez kilka dni nie jadłem, mniej więcej z głodówką pojawiły się wizje a brak snu w czasie głodówki, może po 2, 3 dniach sam już nie pamiętam, zresztą nie ma to chyba aż takiego znaczenia. Napiszę tylko może o tym że nie musiałem się jakoś specjalnie zmuszać do braku snu a możę chciało mi się spać już nie pamiętam. Może i chciało mi się spać ale brat Jezusa chyba co chwila mnie budził jak przysypiałem. Coś takiego mi się kojarzy. Po prostu noc spędzała mi na wizjach a w dzień nie pamiętam żeby mi się chciało spać. Sporo rzeczy już mi się zatarło w pamięci.
Rocker nie wiem czy głodówka i brak snu działa pozytywnie na percepcję ale co jeśli od głodówki i braku snu pojawiają się halucynacje które się bierze za wizje. W moim przypadku też tak mogło być choć miałem wizje też gdy jadłem więc chyba raczej nie. Drugi raz nie jadłem gdy w psychozie przez kilka dni szwędałem się po mieście ale wtedy nie jadłem bo nie miałem co. Nie było mnie wtedy poza domem chyba 3 dni choć ja miałem wrażenie że dłużej. W ciągu tych 3 dni jadłem ale mało, może ze 3 razy w sumie więc to nie taka typowa głodówka. Co do snu to też praktycznie wtedy nie spałem, też jak chciałem przysnąć to coś jakby mnie obudzało. Nie była to jakaś postać tylko taki automat. Jak na przykład jechałem autobusem i oczy mi się przymykały i głowa opadała na dól to zanim opadła coś jakby mnie ocknęło podobny efekt jakby mnie ktoś za ramię potrząsnął choć nic takiego nie było. I takich ocknięć mogło być kilka w ciągu minuty. Chciałem zasnąć ale nie mogłem, gdy zamknąłem oczy po 1,2 góra 3 sekundach coś powodowało że się ocknąłem a w dzień też nie pamiętam aby chciało mi się spać chyba tylko w nocy choć już tego ostatniego dnia w czasie psychozy w mieście to chciało mi się i spać i jeść i miałem nawet pojechać do siostry, która mieszkała niedaleko bo już miałem tego trochę dość ale ostatecznie wylądowałem w szpitalu.

Czy czułem miłość jak rozmawiałem z Jezusem itd ? Trudne pytanie. Po prostu wiedziałem, że to Jezus i z nim rozmawiałem tak jakbym rozmawiał z innym człowiekiem. Nie czułem chyba jakiejś specjalnej, wyjątkowej miłości. Miałem takie uczucie jakie mam jak rozmawiam z człowiekiem, którego znam, z jakimś znajomym. Nie wiem jak to powiedzieć. Do członków rodziny też nie czuję jakiejś specjalnej miłości jak z nimi rozmawiam a ich kocham więc nie wiem o co pytasz ? Czy czułem jakąś specjalną miłość do mnie ? Nie nie czułem po prostu miałem świadomość że to Jezus.
Ostatnio zmieniony pn wrz 03, 2012 8:36 pm przez pawel123, łącznie zmieniany 1 raz.

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » pn wrz 03, 2012 8:33 pm

No to pierwsza zasadnicza sprawa, jak masz jakieś lepsze, ostrzejsze połączenie z innymi bytami to.. czujesz ich energie, w wypadku Jezusa powinieneś być w ekstazie miłosnej :).

pawel123
Posty: 63
Rejestracja: pt sie 24, 2012 7:54 pm

Post autor: pawel123 » pn wrz 03, 2012 8:43 pm

Nie byłem w ekstazie miłosnej. Czy wszyscy którzy mają jakiś kontakt z Bogiem, Jezusem w czasie przekazu są w ekstazie miłosnej. Czytałem wiele przekazów różnych osób która miały przekazy od Boga czy Jezusa i jakoś nie pamiętam żeby pisali że byli w ekstazie miłosnej w czasie połączenia. Chyba że czegoś nie doczytałem. Ja w każdym bądź razie nie byłem w ekstazie miłosnej ale nauki były bardzo śmieszne i to pamiętam.

Na przykład przekaz Marii Bożego Miłosierdzia. Przeczytałem swego czasu od początku jej przekazy choć może mało uważnie i jakoś nie przypominam sobie żeby pisała o ekstazie miłosnej w czasie pisania czy kontaktu. Może i była tylko nie doczytałem lub nie napisała.

http://ostrzezenie.wordpress.com/

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » pn wrz 03, 2012 8:46 pm

Znane mi są rodzaje terapii polegające na rozmowie, wywodzą się z pierwotnych technik rdzennych kultur.
Nie wiem co stosują psychiatrzy, ale być może coś podobnego.

I wierzę, że w ten sposób można odprowadzić owe głosy i przy okazji poszerzyć świadomość.
Każdy z nas w sumie te głosy słyszy (choćby sytuacje lękowe), ale zapewne nie tak intensywnie jak w przypadku schizofrenii.
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

pawel123
Posty: 63
Rejestracja: pt sie 24, 2012 7:54 pm

Post autor: pawel123 » pn wrz 03, 2012 9:02 pm

Właśnie w tym sęk że to chyba nie psychiatrzy to stosują choć nie jestem pewien. Zaczęło się chyba w Wielkiej Brytanii tylko nie wiem czy to właśnie byli psychiatrzy czy nie. Na tym ostatnim forum jest link do takiej terapii i właśnie to forum chyba propaguje mniej więcej coś takiego żeby rozmawiać z głosami i one znikną. Na tym forum zaleca się też raczej nie branie leków niż ich branie.

Dziś przeczytałem że schizofrenia może wziąć się od niewłaściwie otworzonej górnej czakry.
Pracując wybiórczo w wyższymi czakrami w celu szybkiego przebudzenia trzeciego oka można je pobudzić - nadmiernie otworzyć. Od tej pory będą pracowały szybciej..., ale na sucho ... bo przecież energia Kundalini w żaden sposób nie wniknie w wyższe ośrodki przez zamknięte dolne furtki, nadal pozostaje w dolnych częściach ciała. Niewłaściwie przebudzona czakra czerpie energię z innych z nią sąsiadujących ośrodków ciała, kradnie z nich energię tym samym zaburzając ich pracę. Bardziej rozpędzona zakłóca normalny proces fizjologiczny, niszczy energię, wyrzuca ją z ciała na zewnątrz albo robi energetyczne blokady. Na uboczne skutki nie trzeba będzie czekać zbyt długo. Efektem będą choroby, paranoje, schizofrenia, seksualne dysharmonie i nieokiełzane żądze, obudzi się potężny egoizm. Ten człowiek zmieni całkowicie wzorzec swojego życia i własną osobowość. Tylko prawidłowe otworzenie głównego kanału poprowadzi stopień po stopniu energię Kundalini, utworzy właściwe tory i da klarowność własnego bytu. Sił natury nie można oszukać ... wcześniej czy później wszystkie niewłaściwe zmiany mocno się zemszczą.
http://www.vismaya-maitreya.pl/nasze_do ... r_cz2.html

lukasz1990
Posty: 139
Rejestracja: ndz mar 11, 2012 7:42 pm

Post autor: lukasz1990 » śr wrz 05, 2012 6:44 pm

Jak słyszałem w epizodzie schizofrenii modlitwy to uznałem że czczą mnie.
Całe szczęście że mam to za sobą, to są naprawdę ciężkie przeżycia.

Proces intelektualnego przetrawienia objawów też u mnie już się zakończył.
Ważne żeby dożo pisać na ten temat i dużo mówić, wraz z czasem odnajduję przyczyny tych głosów, to są przyszłe przeżycia zabarwione emocjonalnie.

Możecie wierzyć lub nie ale to było coś w stylu rozmycia świadomości w czasie i przestrzeni.
Ot, i cała metafizyka tego doświadczenia.

Tęsknię za nieznanym.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uzdrawianie ciała i duszy”