Mój brak energii
Mój brak energii
Witam
Od pewnego czasu zaobserwowałem u siebie znaczący brak energii. Nic mi się nie chcę robić, np. robię coś i mam chęć się położyć to nie jest wynik żadnego zmęczenia. Czuję że to zmęczenie "nie jest moje" Nawet siedząc przed komputerem mam chęć się położyć... Zrobię coś nawet coś małego i myślę sobie "ahh na dzisiaj wystarczy" Kiedyś byłem o wiele bardziej energiczny a mam tylko 22 lata... Od miesiąca biorę magnez to niezbyt pomaga... Myślałem że to jest wina braku witamin dlatego go zakupiłem, ale chyba nie... Wiecie co może być przyczyną? Robiłem tą modlitwę o wypędzenie złych bytów ale nie pomogło(zamiast boga mówiłem w imię natury, bo nie wierze w bogów) Wiecie co w takim razie może być tego przyczyną?
Od pewnego czasu zaobserwowałem u siebie znaczący brak energii. Nic mi się nie chcę robić, np. robię coś i mam chęć się położyć to nie jest wynik żadnego zmęczenia. Czuję że to zmęczenie "nie jest moje" Nawet siedząc przed komputerem mam chęć się położyć... Zrobię coś nawet coś małego i myślę sobie "ahh na dzisiaj wystarczy" Kiedyś byłem o wiele bardziej energiczny a mam tylko 22 lata... Od miesiąca biorę magnez to niezbyt pomaga... Myślałem że to jest wina braku witamin dlatego go zakupiłem, ale chyba nie... Wiecie co może być przyczyną? Robiłem tą modlitwę o wypędzenie złych bytów ale nie pomogło(zamiast boga mówiłem w imię natury, bo nie wierze w bogów) Wiecie co w takim razie może być tego przyczyną?
hrabia, "empatia" czy tez tego bardziej rozbudowana wersja z poczucie m sie jak inna osoba, to nie zadne zle byty, anie nic z tym podobnych nawet. Przypomnij sobie czy w ten sposob nie hciales komus w czyms pomoc, przetrwac jakas sytuacje (w tym przypadku niecheci do zycia), i podpowiedzenie tej osobie, jak mozna zyc inaczej, na swoim konkretnym przykladzie. Nad emocjami mozna panowac, i dowolnie je zmeiniac. Proponuje tylko, zeby to nie bylo za czesto, bo wezma cie za niestabilnego emocjonalnie, czy kogos w tym rodzaju
Kiedys mi sie przypomnialam, ze probowalam komus tam pomagac (calkiem konkretnym osobom), albo tylko wyprobowac jak czuja sie te osoby i czy da sie wyjsc z takiego stanu, jak zmienic postrzeganie swiata, itp... bardzo szeroki temat moim zdaniem.
A. ogolnie, to ta osoba, nie musi od ciebie przyjac pomocy, nikt nikogo nie moze zmusic do tego, zeby czul sie tak, albo inaczej. To jest kazdego dobrowolny wybor i indywidualna sprawa, jak sie czuje (czyli jakie emocje przezywa) i jak odbiera jakies wydarzenie.
Tak mi sie przypomnialo, ze wcale nie ejst tak trudno znalezc cos do cieszenia sie, i wyjsc ze stanu totalnego przygnebienia, kiedy juz nawet zyc sie nie chce. (Tak z wlasnych doswiadczen... tez)
Pozdrawiam.
Kiedys mi sie przypomnialam, ze probowalam komus tam pomagac (calkiem konkretnym osobom), albo tylko wyprobowac jak czuja sie te osoby i czy da sie wyjsc z takiego stanu, jak zmienic postrzeganie swiata, itp... bardzo szeroki temat moim zdaniem.
A. ogolnie, to ta osoba, nie musi od ciebie przyjac pomocy, nikt nikogo nie moze zmusic do tego, zeby czul sie tak, albo inaczej. To jest kazdego dobrowolny wybor i indywidualna sprawa, jak sie czuje (czyli jakie emocje przezywa) i jak odbiera jakies wydarzenie.
Tak mi sie przypomnialo, ze wcale nie ejst tak trudno znalezc cos do cieszenia sie, i wyjsc ze stanu totalnego przygnebienia, kiedy juz nawet zyc sie nie chce. (Tak z wlasnych doswiadczen... tez)
Pozdrawiam.
jakiś podpis
Hrabio, z tego co widze to masz słabą i przymkniętą czakre podstawy (też miewam czasem z nią problemy). Powinieneś bardziej skupić się na życiu TU i TERAZ nie uciekać w marzenia. Taka kotwica w tym świecie jest bardzo dobra ponieważ dzięki temu mamy dostęp do życiowej energii.
Proponuje Ci zacząć się uziemiać i medytować nad czakrą podstawy, ładować się energią-wciągając ją przez stopy itd..
Proponuje Ci zacząć się uziemiać i medytować nad czakrą podstawy, ładować się energią-wciągając ją przez stopy itd..
Rocker,Codziennie uciekam w marzenia. Może faktycznie mam z tym problem wyobrażam sobie jak zwalczam chrześcijaństwo, gdy stoję na scenie z gitarą a nawet gdy jestem kimś jak bóg. Ale jak to zwalczyć? Po prostu hamować się z marzeniami?
MadziaKK, Ja też chciałem pomóc przyjacielowi. Miał depresje myśli samobójcze nie wychodził w domu mógł przez całe wieki nic nie robić. Kiedyś powiedział mi że ostre stany depresyjne ma w czasie jesieni-zimy. Wtedy powiedział mu tak "zobaczysz nie będziesz miał depresji przynajmniej nie w tym okresie...zobaczysz" Wtedy odpowiedział mi że będzie miał bo ma tak od lat. Ja odp. że się myli, że zobaczy. Też miałem lekką depresje i wiem że lekiem na to jest: wychodzić często z domu, poznawać ludzi, rozmawiać. Nie zaprzeczę że dzięki temu też bym sobie pomógł... Może podszedłem do tego zbyt radykalnie, krytykując go mówiąc że robi to źle. Dużo czytał o rozwoju duchowym, ja mówiłem mu że nic mu to nie da samo czytanie nie wprowadzając tego w życie. Mówiłem że musi zacząć żyć! Wtedy znalazł sobie błahą wymówkę "Moja dusza w tym wcieleniu jest tylko po to na ziemi żeby rozwijać się duchowo" A ja na to "Co ty gadasz!? Masz żyć jak zakonnik? Masz rezygnować z miłości ze szczęścia na rzecz rozwoju duchowego!? Możesz się rozwijać i żyć jak wszyscy inni być szczęśliwym" Wtedy na to nie miał już obrony, wiedziałem doskonale że on wie że mam racje, ale nie mógł jej przyjąć, wygodniej mu było jak żył. 2 tygodnie temu napisał mi że nie chcę się już dalej przyjaźnić. Myślę że głównym powodem było nawracanie go do społeczeństwa widziałem w jego oczach że z całego serca tego nie chciał, a nawet widziałem dyszącą złość! Jak bardzo można być niewyrozumiałym dla kogoś kto ci niesie pomoc?..
MadziaKK, Ja też chciałem pomóc przyjacielowi. Miał depresje myśli samobójcze nie wychodził w domu mógł przez całe wieki nic nie robić. Kiedyś powiedział mi że ostre stany depresyjne ma w czasie jesieni-zimy. Wtedy powiedział mu tak "zobaczysz nie będziesz miał depresji przynajmniej nie w tym okresie...zobaczysz" Wtedy odpowiedział mi że będzie miał bo ma tak od lat. Ja odp. że się myli, że zobaczy. Też miałem lekką depresje i wiem że lekiem na to jest: wychodzić często z domu, poznawać ludzi, rozmawiać. Nie zaprzeczę że dzięki temu też bym sobie pomógł... Może podszedłem do tego zbyt radykalnie, krytykując go mówiąc że robi to źle. Dużo czytał o rozwoju duchowym, ja mówiłem mu że nic mu to nie da samo czytanie nie wprowadzając tego w życie. Mówiłem że musi zacząć żyć! Wtedy znalazł sobie błahą wymówkę "Moja dusza w tym wcieleniu jest tylko po to na ziemi żeby rozwijać się duchowo" A ja na to "Co ty gadasz!? Masz żyć jak zakonnik? Masz rezygnować z miłości ze szczęścia na rzecz rozwoju duchowego!? Możesz się rozwijać i żyć jak wszyscy inni być szczęśliwym" Wtedy na to nie miał już obrony, wiedziałem doskonale że on wie że mam racje, ale nie mógł jej przyjąć, wygodniej mu było jak żył. 2 tygodnie temu napisał mi że nie chcę się już dalej przyjaźnić. Myślę że głównym powodem było nawracanie go do społeczeństwa widziałem w jego oczach że z całego serca tego nie chciał, a nawet widziałem dyszącą złość! Jak bardzo można być niewyrozumiałym dla kogoś kto ci niesie pomoc?..
Ostatnio zmieniony ndz kwie 15, 2012 2:16 pm przez hrabia, łącznie zmieniany 1 raz.
Marzenia, wyobraźnia jest baaardzo dobra ale nie można zapominać też o świecie realnym o logice i życiu TU i TERAZ. To wszystko powinno być ze sobą wyrównane, tak jedynie można osiągnąć Harmonie w swoim wnętrzu.
Do tego jak czakra podstawy jest zamknięta to tak wlasciwie jest się zmęczonym przez cały dzień nawet gdy się obudzi i powinno się być wypoczętym to i tak się jest zmęczonym. Do tego dochodzą wampiryczne linki o które nie trzeba się za bardzo prosić, bo nie jesteśmy wtedy odporni na kradzież energii i łatwo ulegamy wampirkom. Szczerze powiedziawszy niecierpie uczucia jakie towarzyszy kradzieży energii z czakry podstawy, to jest okropne..
Proponuje przejść się na spacerek do lasu, nad staw, pochodzić sobie najlepiej boso po trawie, wyciszyć się, głęboko oddychać i skupić się na pięknie przyrody, a nie na wyobrażeniach. Wtedy powinna Ci się otworzyć bardziej czakra podstawy. Chyba że lubisz bawić się bezpośrednio energią to rozwijaj ją w medytacji.
Do tego jak czakra podstawy jest zamknięta to tak wlasciwie jest się zmęczonym przez cały dzień nawet gdy się obudzi i powinno się być wypoczętym to i tak się jest zmęczonym. Do tego dochodzą wampiryczne linki o które nie trzeba się za bardzo prosić, bo nie jesteśmy wtedy odporni na kradzież energii i łatwo ulegamy wampirkom. Szczerze powiedziawszy niecierpie uczucia jakie towarzyszy kradzieży energii z czakry podstawy, to jest okropne..
Proponuje przejść się na spacerek do lasu, nad staw, pochodzić sobie najlepiej boso po trawie, wyciszyć się, głęboko oddychać i skupić się na pięknie przyrody, a nie na wyobrażeniach. Wtedy powinna Ci się otworzyć bardziej czakra podstawy. Chyba że lubisz bawić się bezpośrednio energią to rozwijaj ją w medytacji.
hrabia, wiesz, podszedles do tego nei z tej strony, namawiajac go do wychodzenia do ludzi itp... to przegnebienie zaczyna sie w sercu, czy w mslach, to jest wczensiej niz to ze sie zaprzestaje spotkan z przyjaciolmi i rozmowy z nimi po prostu juz nie ciesza, i nie ma stopniowo spolnych spraw... wszsytko zaczyna sie od jakiegos stanu emocjonalnego, przegnebienia, ... ktore ma na pewno swoja przyczyne. Tej przyczyny trzeba poszukac, pomyslec (pomedytowac jak kto woli). Moze przecywiscie, twoj przyjaciel odkryl cos co mu odebralo chec zycia, cos co "zabralo" mu z niego radosc. Wystarczy ze odkryl, ze zycie samo w sobie nie ma celu...
Moze o tym porozmawiajcie. Tylko miej na uwadze, ze nie wszystkie rzeczy ktore ciesza ciebie i sa godne uwagi (i cieszania sie z ich wykonywania), bada i takie dla kogos.
Pozdrawiam.
p.s. uwazam, ze zagadka twojego samopoczucia jest juz rozwiazana, jesli chcesz wesprzec kolege, to na pewno to robisz
Moze o tym porozmawiajcie. Tylko miej na uwadze, ze nie wszystkie rzeczy ktore ciesza ciebie i sa godne uwagi (i cieszania sie z ich wykonywania), bada i takie dla kogos.
Pozdrawiam.
p.s. uwazam, ze zagadka twojego samopoczucia jest juz rozwiazana, jesli chcesz wesprzec kolege, to na pewno to robisz
jakiś podpis
Hrabia a ile tego magnezu bierzesz ?
Ja mam identyczny problem.
Pomagają bardzo ćwiczenia fizyczne (niektóre asany jogi) i oddechowe.
Np. wdech liczymy do 4, wydech liczymy do 4 i pauza też trwająca tyle samo ile wdech i wydech, przy czym podwijamy koncowke jezyka do podniebiania aby wzmocnić obieg energii. Najlepiej koncentrować się na pępku, bo w tamtych okolicach gromadzona jest prana.
Ja mam identyczny problem.
Pomagają bardzo ćwiczenia fizyczne (niektóre asany jogi) i oddechowe.
Np. wdech liczymy do 4, wydech liczymy do 4 i pauza też trwająca tyle samo ile wdech i wydech, przy czym podwijamy koncowke jezyka do podniebiania aby wzmocnić obieg energii. Najlepiej koncentrować się na pępku, bo w tamtych okolicach gromadzona jest prana.
Jop, to nie są zadne techniki medytacyjne.
Spróbuj, mało inwazyjna a dosc skuteczna metoda.
Oddechuj powoli głęboko 4-4-4-4
Sam to robie od miesiaca nieregularnie i widze znaczną poprawe.
Jesli pijesz dużo kawy czy alko, to tego magnezu organizm potrzebuje znacznie wiecej.
Ćwiczenia fizyczne też dużo dają.
Spróbuj, mało inwazyjna a dosc skuteczna metoda.
Oddechuj powoli głęboko 4-4-4-4
Sam to robie od miesiaca nieregularnie i widze znaczną poprawe.
Jesli pijesz dużo kawy czy alko, to tego magnezu organizm potrzebuje znacznie wiecej.
Ćwiczenia fizyczne też dużo dają.
Chodziło mi o to,że powinniśmy jednoczesnie z magnezem brać wapń, nadmiar jednego z tych pierwiastków w osoczu potrafi wypłukać "konkurencję". Pomiędzy dawką magnezu a wapnia powinna być przynajmniej godzina różnicy, inaczej jedno zablokuje przyswajanie drugiego
Tak twierdzi moj lekarz i można o tym przeczytać na innych forach
Tak twierdzi moj lekarz i można o tym przeczytać na innych forach