Działalność Religijna "JAM JEST"

Dział poświęcony zagadnieniom systemów filozoficzno-etycznych oraz rozważaniom na temat różnych dróg wiary.

Moderator: SamTen

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Działalność Religijna "JAM JEST"

Post autor: Conchita » wt paź 11, 2011 8:43 am

Zastanawiałam się skąd się wzięła popularność "Jam Jest" powtarzanego w formie mantry, fioletowego płomienia jak i jakiegoś nieokreślonego związku z Saint Germainem - gdyż tak mi się to łączyło. Nie chodzi tylko o nasze forum, ale i znajomi z innego forum stosowali "Jam Jest" powtarzane w tej formie jako mantrę - i w innych miejscach w necie też się to przewijało.
A teraz znalazłam to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzia%C5%82 ... AM_JEST%22

No i wreszcie się wyjaśniło, skąd się to wszystko wzięło.
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » wt paź 11, 2011 11:58 am

Odsyłam do ksiązki: Złota Księga lub inaczej Afirmacje Złotej Księgi, od Saint Germaina.

pijawka

Re: Działalność Religijna "JAM JEST"

Post autor: pijawka » wt paź 11, 2011 1:44 pm

Conchita pisze:
... ale i znajomi z innego forum stosowali "Jam Jest" powtarzane w tej formie jako mantrę
.
Conchi, z jakim skutkiem ?

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » wt paź 11, 2011 2:39 pm

Ja odsyłam do Biblii: "Jam Jest, który Jest" oto imię Boga
Najpierw wiara, później dowód.

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

Post autor: ORAN » wt paź 11, 2011 2:51 pm

Mirek,przecież to wiedzą wszyscy...
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » wt paź 11, 2011 4:23 pm

Ruch Religiny Jam Jest bodajże wywodzi się z Towarzystwa Teozoficznego-Helena Bławastka(polecam jej książki). Ponieważ Jam Jest kontaktował się z niebowstąpionymi mistrzami- w tym wypadku z Saintem Germainem.

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » wt paź 11, 2011 4:26 pm

Saint Germain w książce Afirmacje Złotej Księgi, pisze iż Jam Jest oznacza niemalże to samo co AUM (czytaj OM), tylko OM odnosi się do całego Stwórcy, a Jam Jest to indywidualnego Boga, którego każdy ma w sobie- Wyższa Jaźń.
Więc jeśli mówi się Jam Jest..... to wprawia się w ruch Boską Siłę.
Dlatego te afirmacje są takie skuteczne i faktycznie dobrze działają.
Np. Włodek mówi o wysyłaniu enerii w górę ciała, przez czakre korony, aż do Wyższej Jaźni(ona zwielokratnia energie da dany cel). A Saint Germain, poleca działanie za pomocą poziomu Mentalnego. I wydaje mi się że poprzez sposób Germaina łatwiej można odczuć Boską Siłę którą mamy w sobie, bo te wszystkie działania dzieją się poprzez nas samych. A w przypadku włodkowych nauk ślemy energie w górę, poprzez co stwarza to wrażenie , że jesteśmy odizolowani od Boga- innym może to nie stwarzać problemu.


P.S Pisze z własnego doświadczenia oraz stosuję obydwie metody.

pijawka

Post autor: pijawka » wt paź 11, 2011 5:29 pm

Rocker,co Ci dała ta afirmacja ?

Obie ksiązki znam :)
Ostatnio zmieniony śr paź 12, 2011 9:15 am przez pijawka, łącznie zmieniany 2 razy.

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » wt paź 11, 2011 5:36 pm

Dała mi Oobe, oczyszczenie, miłość itd
Edit:
. Dla mnie to jest normalne. Powtarzając te afirmacje dajemy w to energię, a nasze Boskie Ja zwielokratnia tą energię. Szczerze powiedziawszy jak czytałem książke i to praktykowałem to lepszy ekefkt byl po tym niż po słaniu energii przez korone. Ale aktualnie wiara spadła ponieważ zaprzestałem praktykowania tego, oraz przeczytałem tylko początek ksiązki.
Ostatnio zmieniony wt paź 11, 2011 5:41 pm przez Rocker, łącznie zmieniany 2 razy.

pijawka

Post autor: pijawka » wt paź 11, 2011 5:37 pm

dzięki Rocker :)
Ostatnio zmieniony śr paź 12, 2011 9:15 am przez pijawka, łącznie zmieniany 1 raz.

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » wt paź 11, 2011 6:15 pm

Tu też chodzi o angażowanie podswiadomosci jak przy afirmacjach. Faktycznie wypowiadając te słowa czuje się ogrom boskiej siły, ale jeśli ktoś nie wierzy w działanie tych słów to raczej one nic nie zdziałają.

pijawka

Post autor: pijawka » śr paź 12, 2011 5:58 am

Powiem szczerze,że kiedyś je wypowiadałam i niczego wartego uwagi nie poczułam ....choć jako osoba wierząca wiem jaką moc musi mieć Boska siła.Chyba zbyt ostrożnie podchodzę do tego i stąd mój brak wiary w Jam Jest mimo dobrych chęci :)

Zazdroszczę Wam tych przeżyć :)

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » śr paź 12, 2011 11:38 am

ORAN pisze:Mirek,przecież to wiedzą wszyscy...
Widocznie nie wszyscy skoro padło takie pytanie. Czy Ty zawsze się wypowiadasz za wszystkich?
Najpierw wiara, później dowód.

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

Post autor: ORAN » śr paź 12, 2011 12:23 pm

Mirek...,jestem pewny,że na tym forum niema kogoś takiego kto nie wie,że w Biblii
Bóg użył właśnie takich słów do odpowiedzi na pytanie jakie jest jego imię.
A poza tym oszczędż tę polemikę ze mną-do niczego nie prowadzi !
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » śr paź 12, 2011 1:29 pm

Ja też uważam, że wszyscy pewnie wiedzą skąd się wzięło "Jam Jest", ale nikt tego do tej pory nie powtarzał na zasadzie Hare Kriszna, im więcej powtórzeń tym lepiej - i ciekawa byłam, skąd wzięła się popularność stosowania spolszczonej przecież wersji imienia i do tego w staropolskim brzmieniu jako mantry i oczywiście odnosząc to do siebie... No chyba nie wierzycie, że Bóg powiedział Mojżeszowi "Jam jest" - powiedział mu swe imię po hebrajsku (tyle pamiętam z lekcji religii w podstawówce)... Więc czemu "Jestem" nie miałoby być równie święte? No wiem, Jam Jest brzmi bardziej cool... :)

W Biblii też nie ma fioletowych płomieni ani innych rzeczy, więc biorąc pod uwagę pewną popularność, musiało się to skądś wziąć. A że na naszym forum są to modlitwy często polecane, więc przyzwoitością jest napisanie skąd się wzięły, z jakiej tradycji, jaką mają genezę. Kiedyś już o to pytałam na forum, ale nikt nie odpowiedział.
Dopiero teraz wykryłam, że powstał ten ruch religijny, który korzystając ze Złotej Księgi i autoprytetu Saint Germaina wypromował takie właśnie użycie tego zwrotu. Szczególnie podoba mi się zdanie z ang. wiki: Guy Ballard, his wife Edna, and later his son Donald became the sole "Accredited Messengers" of the Ascended Masters. - jedyni akredytowani posłańcy Wniebowstąpionych Mistrzów... ;)

Dziękuję Rocker za rzeczową odpowiedź.

Co do skuteczności: jeśli w to wierzymy, to działa. Tak jest ze wszystkim....
Znam buddyjską historię, że jakiś uczeń miał bardzo dużo oddania do mistrza, bardzo chciał go spotkać i uzyskać pomoc, żeby mu wskazał praktykę. W końcu udało się, ale rada jaką otrzymał wprawiła go w osłupienie. Miał powtarzać w formie mantry dość wulgarny tekścik (był on podany w tej historii, ale nie pamiętam już). Gość miał w sobie dużo oddania, więc postanowił zaufać Mistrzowi i głośno modlił się używając tego tekstu. Rodzina się go wstydziła, musiał zamieszkać na stryszku, żeby nie drażnić ludzi (chyba dość często modlił się na głos), aż w końcu umarł i okazało się że osiągnął tęczowe ciało i zostały po nim tylko paznokcie i włosy - reszta ciała rozpuściła się w światło (jeden z rodzajów buddyjskiego oświecenia)...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » śr paź 12, 2011 3:10 pm

Mógłby ktoś jakoś zweryfikowac Złotą Księge czy faktycznie Saint Germain jest jej autorem lub czy ta książka ma wysokie wibracje (nie chodzi mi o sprawdzenie tego za pomocą wahadła).
:)

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » czw paź 13, 2011 8:08 am

Wibracje to łatwo sprawdzić po prostu ją czytając (jeszcze nie czytałam), gorzej z autorstwem... Ja również zauważyłam, że w dostępnych życiorysach nie ma mowy o jego książkach... Za to jest mowa o książkach mu przypisywanych, ale tam też nie ma Złotej Księgi... To zagadka historyczna:)
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » czw paź 13, 2011 8:28 am

Warto może sięgnąć po książkę: "Ręce precz od tej książi" Jan van Helsing
Tam jest trochę informacji o Saint Germain.
Najpierw wiara, później dowód.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Systemy filozoficzne”