u Daltara :)

Tutaj dzielimy się relacjami z naszych własnych podróży po obszarach niefizycznych i ze spotkań z przebywającymi w nich istotami..

Moderator: SamTen

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pt lis 20, 2009 2:55 pm

Upss,a jednak Cie operowali!! Fajnie ze wszystko poszło dobrze. :D
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt lis 20, 2009 3:23 pm

Dobrze, że już jesteś i to w jednym kawałku (nie licząc wyciętego)...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » pt lis 20, 2009 4:37 pm

Ciacho pisze:
A nie było u Ciebie wczoraj tak koło 21 gośc? Blondynka z małą dziewczynką?
Ciasteczko drogie, niestety nie mam pojęcia, bo moją świadomość była wtedy pod pełną narkozą, a dusza szybowała pewnie gdzieś nad operowanym ciałem. :)

Dziękuję wszystkim za miłe życzenia powrotu do zdrowia. :)

ARLI.DE
Posty: 88
Rejestracja: czw paź 08, 2009 9:17 am

Post autor: ARLI.DE » pt lis 20, 2009 5:16 pm

Daltarku, jak milo, ze jestes spowrotem!!! Wypoczywaj!!!
Mozna odejsc na zawsze, by stale byc blisko...

Asteraki
Posty: 152
Rejestracja: śr lip 29, 2009 10:05 pm

Post autor: Asteraki » pt lis 20, 2009 7:30 pm

O tak, pewnie jesteś głodny jak wilk:) ha ha ha, jutro pewnie dieta półpłynna, i dopiero na 3 dobę coś skonsumujesz:) a cewnik Ci zakładali?

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » pt lis 20, 2009 8:26 pm

Dokładnie Asteraki, głodny bardzo i tak jak piszesz jutro płynna a pojutrze dopiero coś stałego. Widać, że jesteś w temacie :)

Co do cewnika, na szczęście udało mi się uniknąć, ale muszę powiedzieć, że było bardzo blisko. Jeśli do 12 godzin od operacji samemu się nie wydali moczu, to zakładają właśnie cewnik. To co normalnie jest sprawą trywialną, przy takich okolicznościach urasta do wyczynu nie z tej ziemi. Po prostu totalna blokada spowodowana skutkami narkozy. Możecie się śmiać, ale pomogły dopiero prośby do opiekunów o pomoc i wizualizacje otwieranej zapory wodnej. Kto nie przeżył, nie uwierzy :)

W sumie całą tą sprawę traktuje jako bardzo ciekawe doświadczenie i staram się czerpać z tego pełnymi garściami. Co z tego, że jest to przejście bolesne. Jeśli się do tego podejdzie z odpowiednim nastawieniem, to celebruje się i obserwuje każdą chwilę. Na przykład bok mnie leży dwoje ludzi po amputacjach nogi. Mogłem się dokładnie wypytać o odczucia jakie towarzyszą odciętej kończynie. Okazuje się, że nawet swędzą palce nogi, której już nie ma. Kiedy mentalnie wszedłem i zacząłem mu tą stopę masować astralnym wałeczkiem z wpustkami, mówił, że czuje przyjemne mrowienie na nie istniejącej podeszwie. Jak widzicie wszędzie da się odnaleźć tą esencję życia, której cały czas poszukujemy. Taka operacja i hospitalizacja to bogactwo doznań i okoliczności, których nie zamienił bym nawet na wycieczkę na Bali :)

Eliza
Posty: 30
Rejestracja: czw lip 30, 2009 9:40 pm

wracaj do zdrowia

Post autor: Eliza » pt lis 20, 2009 8:52 pm

Kochany Daltarku,
wracaj nam szybciutko do zdrowia,
bo tu jestes potrzebny :) :D :P

pozdrawiam cieplutko

Ela

kropka
Posty: 105
Rejestracja: pn paź 19, 2009 6:40 pm

Post autor: kropka » pt lis 20, 2009 8:56 pm

Daltar pisze: Okazuje się, że nawet swędzą palce nogi, której już nie ma.
to są tzw. bóle fantomowe. Każdy po amputacji je ma: swedzi ich, boli, piecze itp konczyna której fizycznie nie ma. I nieraz doprowadza ich to do szału bo chcieli by sie podrapać żeby ustało swedzenie, a tu nie ma po czym się drapać :)
Kiedy o tym po raz pierwszy usłyszałam, to byłam bardzo zaskoczona.
...skąpana w Zamieci, próbuję obudzić w duszy Wiosnę...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże przez świat niefizyczny”