Różne poziomy świadomości

Tutaj dzielimy się relacjami z naszych własnych podróży po obszarach niefizycznych i ze spotkań z przebywającymi w nich istotami..

Moderator: SamTen

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Różne poziomy świadomości

Post autor: Conchita » pn kwie 14, 2008 11:41 am

Opiszę Wam coś ciekawego, być może kogoś zainspiruje do własnych badań.

Jakiś czas temu wzięłam udział w grupowej podróży mentalnej. W pewnym momencie obraz mocno mi się rozmył i stwierdziłam sobie w myślach, że muszę mocniej skoncentrować się, wymusić percepcję.
Jednak w następnej chwili pojawił mi się nieoczekiwanie przed oczami tekst pisany. Odczytałam tylko dwa pierwsze zdania: "Nie wspieramy działań Obserwatora. Podróżujemy nierozróżniającą świadomością".
Jakaś wewnętrzna część mnie rozumiała to i na niej się skupiłam. Spowodowało to podzielenie świadomości. Część została na obecnym poziomie, a część przesunęła się do tej lekkiej części mnie. Tamtą częścią lekką poleciałam i wynurzyłam się w jasnym, pełnym światła miejscu, a moje pojawienie się spowodowało, że pojawiło się wokoło mnóstwo białych kwiatuszków (białych kuleczek energii). Obok stały świetliste złociste Istoty rozbawione ilością "stokrotek", które wywołałam dookoła.

Zapytałam się ich (zgodnie z celem podróży grupowej), po co żyjemy, po co takie masy ludzie męczą się na ziemi. Odpowiedź przyszła w formie zrozumienia i poczucia bogactwa doświadczeń świadomości, niezmierzone masy stanów i doświadczeń, zapierające dech bogactwo. Przekaz odbył się niejako ze świadomości do świadomości i był bardzo przyjemny - ta energia była wiedzą i doświadczeniem, ale nie moim, gdyż doświadczyłam tego tylko przez chwilę - w momencie, gdy Istoty udzieliły mi odpowiedzi.

To nie pierwsze doświadczenie tego typu. Innym razem będąc poza ciałem chciałam spotkać swoich Pomocników, gdyż moment wcześniej miałam chwilę zagrożenia i poczułam, jak coś świetlistego wniknęło we mnie i połączoną świadomością udało mi się dokonać "oczyszczenia - egzorcyzmu" zanieczyszczonego ciała astralnego jednego osobnika, do którego był podpięty niższy byt. W tym oobe po prośbie o ujawnienie się tych Pomocników coś zatrzymało mnie, znieruchomiałam i jakbym lekko wychyliła się z siebie leciutkim ciałem. Spojrzałam nim w górę i zobaczyłam ich - piękne złociste Istoty stojące nade mną. Po ponownym włączeniu w ciało astralne znów ich nie widziałam, ale wiedziałam, że są tam, tylko na innym poziomie świadomości...

Niesamowite jest to, że jest tyle poziomów świadomości, stanów istnienia nam dostępnych :) :roll:
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

To_masz_tu
Posty: 151
Rejestracja: czw lis 09, 2006 5:07 pm

Post autor: To_masz_tu » pn kwie 14, 2008 8:45 pm

Bardzo ciekawe doświadczenie Conchita. Jest wiele poziomów świadomości i nasza świadomośc jest podzielna. Sprawdziłaś czym były te białe kwiatuszki ( białe kuleczki energii)?

Piszesz cyt: „… ta energia była wiedzą i doświadczeniem, ale nie moim, gdyż doświadczyłam tego tylko przez chwilę - w momencie, gdy Istoty udzieliły mi odpowiedzi.”
Dlaczego tak myślisz?

Miałem podobne doświadczenie. Szedłem sobie ulicą i pomyślałem że chciałbym poznać moje Ja Tam, to co Monroe nazwał dyskiem. Do tej pory widziałem to tylko z zewnątrz ( nawiasem mówiąc to była to kula nie dysk), a chciałem znaleźć się w środku i poznać te wszystkie osobowości które tam są. Pomyślałem że jak teraz wyrażę taką intencje to może wieczorem łatwiej mi będzie tam się znaleźć. Ale tu mnie spotkała niespodzianka. W tym momencie moja świadomość podzieliła się na dwie części. Jedna część wystrzeliła ze mnie do góry a druga została dalej w ciele. Byłem świadomy obu. Jedna dalej szła ulicą a druga znalazła się wewnątrz dysku. Pomyślałem że musze przystanąć bo nie mogę być jednocześnie w dwóch miejscach. Gdy z bardzo skupię uwagę na Tam to tu mogę wpaść pod samochód. Ale coś kazało mi iść dalej i nastawić się tylko na odbiór tego co widzę tu i tam. Tego się nie da opisać ani porównać z żadnym innym doświadczeniem. Byłem obserwatorem tego co jednocześnie robiłem tu i tam.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » wt kwie 15, 2008 9:41 am

To_masz_tu: Mimo, że to trudne, spróbuj opisać Dysk..:). Dobrze mieć jakąś alternatywę wobec wizji Moena:)

Doświadczenie nie było moje w tym sensie, że nie miałam go w ziemskiej niższej świadomości, było na poziomie WJ.
Co to były te białe kwiatuszki to nie wiem. Mogę sobie tylko gdybać, że wciągnęłam za sobą wraz ze skokiem świadomości trochę energii eterycznej... To było efektowne wejście - z białą fontanną kwiatuszków, dlatego się roześmieli:).

Dysk to jakaś jedna wielka świadomość:). Przez to połączenie z nim jesteśmy w nim cały czas...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Zbyszek.
Posty: 532
Rejestracja: pt wrz 26, 2008 5:30 pm

Post autor: Zbyszek. » wt sty 20, 2009 7:24 pm

Wyciszanie się i zagłębianie w stanach swiadomosci , jest wspaniała zabawa. Jest postrzeganiem naszego wnętrza wypełnionym działaniem. Ciałka stanowią rodzaj załadowanej naczepy, dostarczającej nam zajęcia. Rozbudzają nas i gromadzą w sobie pamięć życia. Zawarta w nich wspomnienia są podstawa naszego myśleniu, charakteru i źródłem intuicji.Przedstawiam mały zestaw odczuć jaki osiągamy w naszej wieloczłonowej konstrukcji nie wnikając czym są lub czym chciał bym by były..
Stany te osiągałem w najdalszych podróżach jak i przez wyciszenie w sobie wszelkiego ruchu.. Jest to o tyle interesujące ,ze te same doznania występują przy 2 rożnych oddalonych od siebie miejscach sytuacjach i , wskazując wyraźnie ich wspólne pochodzenie ..........Wnioski proszę samemu z tego wyciagnac.


ATMA-CIAŁO DUCHOWE.
Zamierając w stanie czystego ducha, tracimy nasze przywary i stajemy się wolni od naszych trosk. Nie zazdrościmy sąsiadowi nowego auta ani koleżance drogich ciuchów. Jesteśmy od tej życiowej treści wolni. Hm,- jest to wolność kastrata.
Poza trwaniem i hipnotyzowaniem nie znalazłem jakiegoś sensownego zastosowania tego stanu swiadomosci bo jest to stan pozbawiony celu. Jest wewnętrznym rodzajem schowka przed życiem, wrotami w niepamięć i stanem bezmyślnej bezczynności. Gdy staje się nam strasznie przykro i ból rozrywa nasze serce , to wpadamy często w niego. Jest on stanem nie bycia w świecie trosk i ucieczką przed obowiązkiem. Moze być odczuty jako brak czegokolwiek z utrata czasu i przestrzeni albo jako pęczniejące odczucie siebie ,stające się jedyna płaszczyzna postrzegania. Gdy pęcznieje, to wzrastające odczucie siebie jest zaspokojeniem wszelkich potrzeb, dążeń, czy wytyczeniem sobie celów.
Zawężając swoja płaszczyznę duch może przestać trwać, może nie być , stajać się chwilowo zgubionym :))) .Ta jego właściwość jest postrzegana w przypadku wielu chorób. Często osoby tracą wszelki kontakt , gubiąc się w nietrwaniu. Wywołuje to chyba w nas największa panikę, utrzymując w niepewności. Gdzie jesteśmy gdy nas nie ma? Gdzie podziała się nasza wieczna istota? Czy może istnieć coś czego może nie być?

CIAŁO PRZYCZYNOWE
Nie mogąc się przedrzeć w wyższe części poza ducha , przyglądałem się odzyskiwaniu procesów umysłowych, całej mojej struktury osobowej. Pojawiały się one we mnie skokowo. Z tego niezwykłego stanu duchowego , cuciło mnie wzrastające życie we mnie. Jako pierwsze odzyskiwałem rodzaj wewnętrznego ruchu i zdania sobie sprawy ze istnieje i już jestem. Zmysły fizyczne zastąpione były jedna wielka pulsująca przestrzenią a ruch myśli był odczuwalny jako stalowy ucisk , stający się wyraźnie postrzegalny, będąc moim jedynym wypłenieniem. Z tej perspektywy nie bylem w stanie odczuwać zainteresowania treścią mojego życia, gdyż nie miałem do dyspozycji , żadnych konkretnych o nim informacji. Cala pamięć mojego indywidualnego trwania, znajdowała się gdzieś po za mną, pozwalając mi się pławic w uczuciu wypełniającej mnie samowiedzy.Rodzące się chcenie było już ukształtowane ale jeszcze nie zdecydowane, pojawiając się bez osobistych życzenio-korzysci . W kolejnym ciele mentalnym, dostawałem pożywkę-pamięć , mogąc już coś konkretnego osiągnąć i potrafiąc postrzec swoje indywidualne cele i sposoby ich realizacji.

CIAŁO MENTALNE
Cucąc się z tego stanu, odczuwałem aktywowanie się dodatkowej zdolności. Mogąc się delikatnie ruszać przestrzennie postrzegałem ,ze wzrastająca we mnie wola, z łatwością ukierunkowuje uwagę w rożne strony a jej ruchowi towarzyszy wyraźne rozpoznawanie kierunków. Zainteresowanie bieżącymi sprawami wyraźnie się poprawiało i moglem już swobodnie zając się rozmyślaniem dotyczącym moich życiowych problemów. Brak zaangażowania emocjonalnego umożliwiało mi beztrosko wnioskowanie bez uczuciowego obciążenia myśli.
Bez towarzystwa uczuć , moglem wyszukiwać nowe rozwiązania i zależności miedzy frapującymi mnie zjawiskami. Operacje myślowe, ciężkie na codzien do przeprowadzenia, stawały się dziecinnie łatwe, nie zakłócane ciężarem objęcia wszystkich danych w pamięci.
Towarzyszące temu uczucie lekkości zachwycało mnie latami. Gra na instrumentach czy malowanie stawało się proste . Recę same prowadziły bez zbytniego zastanowienia , podsuwając genialne rozwiązania. Ciało fizyczne dawało się doskonale koordynować , wyczuwając moje najmniejsze intencje.
Wykonywane ruchy były szybkie i pewne. Ich precyzja nie wymagała zbytniej mojej świadomej kontroli a pomimo tego osiągałem w ułamku sekundy zamierzony cel. Jedyne co dawało się wyraźnie odczuwać to było uczucie zadowolenia , rodzaj euforii, jakiegoś rozchodzącego się ciepła na całej mojej postrzegalnej powierzchni. Oczy miałem wtedy utkwione w nierzeczywistej przestrzeni , nie odczuwając ich fizycznego braku. Treść jaka się zajmowałem nie potrzebowała ich otwarcia. Nie potrzebowałem również słuchu ani pozostałych zmysłów. Były mi zbędne wszelkie zmysły , odciągające jedynie moja uwagę a może raczej niedostępne dla mnie ,tak jak by świadomość ich istnienia była mi odebrana.
Była to dla mnie oaza twórczości.

CIAŁO ASTRALNE
Gdy starałem się dogłębnie zrozumieć jakieś przeszłe wydarzenia to moim myślom towarzyszyły intensywne wspomnienia. Ożywały , otoczone całym wachlarzem doznań. Moglem wtedy przeżywać je w pełni, przypominając sobie okoliczności w jakich zachodziły. Dostrzegałem wtedy uśmiech na twarzy i napięcia jakie towarzyszyły moim rozmówcom, ich emocjonalne nastawienie. Myśląc o przykrych sprawach odczuwałem ból lub rodzaj rozlewającego się współczucia. Te doznania mogły zastąpić wystarczająco rozmyślania, stajać się wyłącznie postrzegalną prze ze mnie treścią. Tak jak by rozmyślanie nie dotrzymało w atrakcyjności z uczuciom.
Spotkanie z kochanymi ludźmi stawało się wielka uciecha a z wrogami wstrząsającymi spięciami. Pojawiające się wyraźne uczucie ciała dawało mi możliwość przemieszczania się w trójwymiarowej przestrzeni. Rozpoznawaj w niej strony świata moglem w nich realizować swoje zamierzenia. Stawały się one często jednocześnie ruchem, tak jak by pomyślenie o jakiejś czynności było jej jednoczesnym wykonaniem. Mogąc już korzystać selektywnie z ciał wyższych od astralnego ,przesuwałem świadomość w 3 rozpoznawalne mi stany bycia, przeżywając razem lub każde z osobna przenikające się ich funkcje

CIAŁO ETERYCZNE
Gdy moje zaangażowanie w napływających we mnie emocjach wzrastało i dawałem się im unosić to miłość wybuchała płomieniami a nienawiść rozrywała mnie w gwałtownej eksplozji na strzępy. Nabierając dystansu do emocji moglem je odczuwać osobno i osobno myśleć. Myśl stawała się niezależna od jej natychmiastowej realizacji. Za to gdy towarzyszące mi emocje stawały się wystarczająco intensywne , zostawały natychmiast realizowane w ciele eterycznym. Chęć uściśnięcia bliźniego stawała się tym uściśnięciem. Chcąc kogoś przytulic wychylałem się w przestrzeni natychmiast to wykonując. Intensywność doznania przekraczała przezywanie tego w ciele astralnym.

CIAŁO FIZYCZNE
Otwierając fizyczne oczy, chwytałem łapczywie za papierosa. Łykając kłęby dymu, milkłem przygaszony, nie wiedząc gdzie się te wszelkie wspanialosci podziały. Zajęty codziennym zajęciami, nie postrzegałem obezwładniających mnie ich wpływów. Stawały się one moimi przemiennymi stanami swiadomosci, wypełniającymi mi treść życia. Otaczały mnie przemiennie a ich zmienność umykała mej uwadze , gdyż każdy z tych stanów był samo wystarczającym dla mnie stanem bycia.

7 ciał niefizycznych, umożliwia nam przezywanie kilkadziesiąt stanów swiadomosci. Mogą być aktywne w nas pojedynczo, w grupach lub wszystkie razem jednocześnie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże przez świat niefizyczny”