Spontaniczne deja wu, OOBE i sen proroczy.
Spróbuję na pewno
Będzie to pewnie 9-10 próba w tej technice ( 4+1), ale pierwsza z linami
Jak kiedyś kilka nocy z rzędu nastawiałem budzik na 3 w nocy i wstawałem, następnie godzina słuchania muzyki i chodzenia po domu, to żona w głowę się pukała i jednoczesnie mówiła coś o chorej determinacji.
Być może od tego czasu coś się zmieniło, coś przekręciło. Warto będzie sprawdzić.
W każdym razie zastosowałem na przestrzeni kilku lat wszystkie dostępne, opisane w książkach, poradnikach i internecie techniki osiągania oobe ( łącznie z dwoma 3-dniowymi warsztatami hemi-sync), słuchaniem miesiącami płyt, metodami oobe-maniaków itd. Niestety do tej pory nic nie zadziałało, a przecież do ludzi łatwo poddających się nie należę
Będzie to pewnie 9-10 próba w tej technice ( 4+1), ale pierwsza z linami
Jak kiedyś kilka nocy z rzędu nastawiałem budzik na 3 w nocy i wstawałem, następnie godzina słuchania muzyki i chodzenia po domu, to żona w głowę się pukała i jednoczesnie mówiła coś o chorej determinacji.
Być może od tego czasu coś się zmieniło, coś przekręciło. Warto będzie sprawdzić.
W każdym razie zastosowałem na przestrzeni kilku lat wszystkie dostępne, opisane w książkach, poradnikach i internecie techniki osiągania oobe ( łącznie z dwoma 3-dniowymi warsztatami hemi-sync), słuchaniem miesiącami płyt, metodami oobe-maniaków itd. Niestety do tej pory nic nie zadziałało, a przecież do ludzi łatwo poddających się nie należę
-
- Administrator
- Posty: 1414
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
może zdrzemnij się po południu a wieczorem już nie będziesz śpiący, gdy będziesz szedł spać. To moje naturalne 4+1. Czasami po południu lub wczesnym wieczorem zapadam w drzemkę. Budzę się i kontynuuję dzień a w normalnej porze snu nie jestem już taka senna i mogę pokombinować...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia
Dziwna rzecz, pobyt w tym gronie, zaczyna oddziaływać na moją pamięć, opiszę więc jak doszło do OOBE w moim przypadku, Czytałem wtedy relacje R.Monroe, opisał swoją technikę z relaksacją i koncentracją na wyobrażonym punkcie (świetle) w przestrzeni 20 cm przed zamkniętymi oczami, głowa skierowana na Pn., następnie odsunięcie punktu o metr o dwa, i przeniesienie go nad czubkiem głowy pod kątem 90 st. Tyle Monroe ja postąpiłem podobnie z ta różnica że układ ciała zmieniłem na zach-wsch.(o ile miało to znaczenie)
przesunąłem świadomość w okolicę splotu słonecznego, po chwili doznałem krótkiego silnego impulsu, i zobaczyłem sąsiada w rozmowie z kimś, klatce schodowej a jednocześnie wiedziałem że leżę i relaksuję się., krótka chwila i kolejny widok to stanowisko pracy - dystans około 8 km - widzę pracujących kolegów, a pośród nich tego jednego (wrogo nastawionego do mnie??) i w tamtej chwili stała się rzecz najdziwniejsza i nie zrozumiała dla mnie, poczułem jakby słońce rozpaliło się w splocie słonecznym i ogarnęła mnie fala niewyobrażalnej miłości, a po chwili cały ładunek "wystrzelił' w kierunku owego wrogo nastawionego do mnie pracownika. Ocknąłem się na swojej wersalce. I tyle mi zostało, wspomnienie tych odczuć wciąż budzi we mnie tęsknotę do powtórki.
przesunąłem świadomość w okolicę splotu słonecznego, po chwili doznałem krótkiego silnego impulsu, i zobaczyłem sąsiada w rozmowie z kimś, klatce schodowej a jednocześnie wiedziałem że leżę i relaksuję się., krótka chwila i kolejny widok to stanowisko pracy - dystans około 8 km - widzę pracujących kolegów, a pośród nich tego jednego (wrogo nastawionego do mnie??) i w tamtej chwili stała się rzecz najdziwniejsza i nie zrozumiała dla mnie, poczułem jakby słońce rozpaliło się w splocie słonecznym i ogarnęła mnie fala niewyobrażalnej miłości, a po chwili cały ładunek "wystrzelił' w kierunku owego wrogo nastawionego do mnie pracownika. Ocknąłem się na swojej wersalce. I tyle mi zostało, wspomnienie tych odczuć wciąż budzi we mnie tęsknotę do powtórki.
carpe diem
Zanim doszło do zmiany, byłem nowym pracownikiem w trakcie przyuczenia, i popełniając błędy wywoływałem u niego ataki agresji słownej i fizycznej. Po tym doświadczeniu, nagle złagodniał spokojnie i z uśmiechem reagował na moje potknięcia. co zaskoczyło pozostałych którzy twierdzili że był nerwowy do zawsze, oczywiście nic im nie wyjaśniałem bo sam nie bardzo wiedziałem co się stało.
carpe diem
hehe a ja dzisiaj miałem tak, że nie wiedziałem czy to ciało fizyczne czy astralne:)
Po prostu wyglądało na fałszywe przebudzenie.
Parę razy budząc się sprawdzałem czy faktycznie się obudziłem. Ale było parę
też dziwnych trochę sytuacji bo kiedy na końcu już tego wszystkiego
zobaczyłem budynek, w którym miała mieścić się restauracja, a na ścianie budynku
był napis w języku greckim masakra nie pamiętam już tych znaków(liter)
gdybym jednak zapamiętał to bym się z Wami tym podzielił.
Sam fakt, że przed końcem przygody miałem taką świadomość średnią i
na myśl przyszło mi, że mam oobe (?)
Po tym wszystkim kiedy rano się obudziłem i wstałem to świetnie się czułem
taki byłem wypoczęty heh żyć się chce ba nawet czułem ogromną miłość
w sobie
Po prostu wyglądało na fałszywe przebudzenie.
Parę razy budząc się sprawdzałem czy faktycznie się obudziłem. Ale było parę
też dziwnych trochę sytuacji bo kiedy na końcu już tego wszystkiego
zobaczyłem budynek, w którym miała mieścić się restauracja, a na ścianie budynku
był napis w języku greckim masakra nie pamiętam już tych znaków(liter)
gdybym jednak zapamiętał to bym się z Wami tym podzielił.
Sam fakt, że przed końcem przygody miałem taką świadomość średnią i
na myśl przyszło mi, że mam oobe (?)
Po tym wszystkim kiedy rano się obudziłem i wstałem to świetnie się czułem
taki byłem wypoczęty heh żyć się chce ba nawet czułem ogromną miłość
w sobie
Uwaga: Informuję, że zaprzestałem nawiązywać kontakty.
-
- Administrator
- Posty: 1414
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
We mnie dziś w nocy przy zasypianiu ktoś rzucił białą świetlistą kulką (no chyba że to mój śpiący obok mnie - głowa w głowę - kot na mnie skoczył). W efekcie pod wpływem zderzenia wyleciałam robiąc przy okazji niekontrolowane salto w powietrzu .
Wyszłąm ciałem astralnym do mojego standardowego miejsca, którego jakoś nie mogłam opuścić. Ale... wtedy zaczęli do mnie przychodzić ludzie i to całkiem sporo, znajomi a potem wzięłam pod opiekę kolejnego chłopca, który ma trudne relacje z ojcem w naszej rzeczywistości.
Ciekawe co to za powerball mnie wybudził?
Całe doswiadczenie skończyło się o 12 w nocy, a poszłam spać ok. 11.30, więc wszystko musiało rozegrać w tym czasie...
Wyszłąm ciałem astralnym do mojego standardowego miejsca, którego jakoś nie mogłam opuścić. Ale... wtedy zaczęli do mnie przychodzić ludzie i to całkiem sporo, znajomi a potem wzięłam pod opiekę kolejnego chłopca, który ma trudne relacje z ojcem w naszej rzeczywistości.
Ciekawe co to za powerball mnie wybudził?
Całe doswiadczenie skończyło się o 12 w nocy, a poszłam spać ok. 11.30, więc wszystko musiało rozegrać w tym czasie...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia
Conchita pisze:We mnie dziś w nocy przy zasypianiu ktoś rzucił białą świetlistą kulką (no chyba że to mój śpiący obok mnie - głowa w głowę - kot na mnie skoczył). W efekcie pod wpływem zderzenia wyleciałam robiąc przy okazji niekontrolowane salto w powietrzu .
Wyszłąm ciałem astralnym do mojego standardowego miejsca, którego jakoś nie mogłam opuścić. Ale... wtedy zaczęli do mnie przychodzić ludzie i to całkiem sporo, znajomi a potem wzięłam pod opiekę kolejnego chłopca, który ma trudne relacje z ojcem w naszej rzeczywistości.
Ciekawe co to za powerball mnie wybudził?
Całe doswiadczenie skończyło się o 12 w nocy, a poszłam spać ok. 11.30, więc wszystko musiało rozegrać w tym czasie...
to musiała być liga, ostro tam grają
carpe diem
Dziś w nocy, a raczej tuż nad ranem we śnie odzyskałem świadomość oj
dawno tak nie miałem ba nawet nie pamiętam, kiedy coś takiego miałem
Leże na łóżku i widzę swój pokój, komputer, monitor, meble i tv.
Tak patrząc przez chwilę nagle odzyskałem świadomość i zacząłem
mówić przecież ja śnie, ja mam świadomość A starałem się skoncetrować
na tym co widzę, w taki sposób by mnie nie wywaliło.
Patrzę i widzę, jak przed oczami zamazany obraz się robi i nagle ciemno
dosłownie w ułamkach sekund poczułem swoje oczy jak otwieram te fizyczne i co widzę jest ciemno.... A tam było jasno tzn dzień
Ach szkoda, że nikogo nie było w pokoju od razu bym się odezwał i zadając jakieś pytanko
Szczerze mówiąc marzyłem o tym by stało się to co dzisiaj
Wreszcie jednak udało się odzyskać pełną świadomość
dawno tak nie miałem ba nawet nie pamiętam, kiedy coś takiego miałem
Leże na łóżku i widzę swój pokój, komputer, monitor, meble i tv.
Tak patrząc przez chwilę nagle odzyskałem świadomość i zacząłem
mówić przecież ja śnie, ja mam świadomość A starałem się skoncetrować
na tym co widzę, w taki sposób by mnie nie wywaliło.
Patrzę i widzę, jak przed oczami zamazany obraz się robi i nagle ciemno
dosłownie w ułamkach sekund poczułem swoje oczy jak otwieram te fizyczne i co widzę jest ciemno.... A tam było jasno tzn dzień
Ach szkoda, że nikogo nie było w pokoju od razu bym się odezwał i zadając jakieś pytanko
Szczerze mówiąc marzyłem o tym by stało się to co dzisiaj
Wreszcie jednak udało się odzyskać pełną świadomość
Uwaga: Informuję, że zaprzestałem nawiązywać kontakty.