Otwieranie trzeciego oka

Tutaj opisujemy inne niefizyczne przeżycia, które mogą być naszym udziałem (np. eksperymenty z Wahunką, Sny i inne trudne do zaklasyfikowania doświadczenia). To miejsce właśnie dla nich...
Ciacho
Posty: 206
Rejestracja: czw sie 13, 2009 5:37 pm

Post autor: Ciacho » sob wrz 12, 2009 9:14 pm

Dziś znów mnie ktoś odwiedził. Jak się obudziłam po drzemce poobiedniej coś koło 18. Ciekawe jest to, że poczułam tę obecność jak zwykle na skórze, ale też "w głowie". Pierwszy raz. Chybam dzięki temu bardziej mam tę obcność odczuć. Tylko jak tu się skomunikować?
I cały dzień coś mi z ręk leci w kuchni. Jakby mi ktoś wytrącał. Może ktoś inny coś pichci?
Mam nadzieję, że to nie jest jakiś znak. Właśnie uwarzyłam sosu grzybowego. Mam nadzieję, że wszystkie grzyby w nim są jadalne ;)
behind blue eyes

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » sob wrz 12, 2009 10:54 pm

Ciacho pisze: Właśnie uwarzyłam sosu grzybowego. Mam nadzieję, że wszystkie grzyby w nim są jadalne ;)
No pięknie:) Ja dosłownie godzinę temu skończyłem robić sos grzybowy i też liczę na jadalność wszystkiego, co się w nim znalazło :lol:
A wracając do otwierania trzeciego oka i uwrażliwiania się. Też zaczynam jakby wyczuwać czyjąś obecność. Pojawiają się też jakieś "wirtualne" zapachy. Np. ostatnio, kiedy się obudziłem po drzemce w dzień, dosłownie 2 sek. przed otwarciem oczu wyraźnie zobaczyłem i poczułem obecność kogoś stojącego przy moim łóżku. Kiedy oczy otwarłem, niestety już nikogo nie widziałem.
2 dni temu również chwile przed przebudzeniem miałem jasny sen, w którym z "ostrością HD" widziałem kobietę, stojąca w jednym z pokoi w domu. Stała pośród rzeczy na podłodze i uśmiechała się do mnie. Nawet zapytałem się "babcia?", ale jak popatrzyłem, to jednak babcia nie była, tylko starsza, uśmiechnięta kobieta. Zupełnie nie wiem kim była, bo do tej pory mam przed oczami jej specyficzne rysy twarzy, ale ich nie mogę z nikim skojarzyć. Kiedy wszedłem do tego pokoju w realu, rzeczy były dokładnie w tym samym układzie na podłodze, co w jasnym śnieniu. To już trzeci jasny sen w tym miesiącu. Radość, bo coś się w końcu dzieje. Może też dlatego, ze ostatnio runęły moje ostatnie wątpliwości co prawdziwości tego, co widzę. Pewnie jakieś kolejne blokady się sypią.

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » ndz wrz 13, 2009 8:19 am

Aaaa to już wiem po czym wam sie to trzecie oko otwiera....Po "grzybkach"no no halucynacje nie złe..... :lol: :lol: ale na bank nie po prawdziwkach ;)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » ndz wrz 13, 2009 9:04 am

Widze Ewo,

ze wczorajszy zabieg udany hehehe.


buziole

Leoncio
Posty: 323
Rejestracja: czw sty 22, 2009 9:26 am

Post autor: Leoncio » ndz wrz 13, 2009 9:36 am

Moje 3 oko chyba coraz lepiej funkcjonuje-miewam bardzo wyraźne wizje,a poza tym coraz wyraźniej udaje mi się kontaktować z moimi opiekunami/i nie ważne jak kto ich nazywa-czy anioł stróż czy NP/-ostatnio miałem ciekawy przypadek kiedy to spotkałem na spacerku w lesie z psem znajomą która gdzieś zapodziała smycz w poszukiwaniu za grzybkami,więc postanowiłem że przejdę z nią trasą którą szła i kiedy już byliśmy blisko końca trasy ktoś mną pokierował w krzaki w kierunku smyczy ,a kiedy już byłem bliziutko ale jeszczejej nie zauważyłem-usłyszałem-"rozejrzyj się dokładniej"-w pewnym momencie olśnienie-ja stoję bliziutko smyczy leżacej w trawie.

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » ndz wrz 13, 2009 9:49 am

ewa.fortuna1 pisze:....Po "grzybkach"no no halucynacje nie złe..... :lol: :lol: ale na bank nie po prawdziwkach ;)
No Ewka, przyznam się że ja jednak na prawdziwkach i podgrzybkach jadę ;)
Nawet osobiście zbieranych. nie ma to jak kilka godzin wytyrania po lesie. Jest tylko jeden mały minus, kiedy się później koncentrujesz na kontaktach i podróży astralnej. Kontakt leci, a mnie cały czas wskakuję z boku jakiś kozaczek, maślaczek, grupka kurek. Takie przeszkadzajki utrwalone jak zdjęcia na siatkówce oka :)

Leoncio - z tą smyczą klasyka ;)

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » ndz wrz 13, 2009 10:01 am

witam,


z tymi grzybami to tak jest, chodzi sie godzinami dotlenia, dziekuje sie za kazdy okaz, a pozniej gdzie nie spojrzysz tam kapelusze. po grzybobraniu, cerujac siostre wszedzie miala grzyby. zabieg musialam przelozyc i poczekac jak obraz sie unormuje, pozniej jeszcze pare dni sloiki biegaly z grzybkami. :)

Ciacho
Posty: 206
Rejestracja: czw sie 13, 2009 5:37 pm

Post autor: Ciacho » ndz wrz 13, 2009 3:18 pm

Widzę że grzyby sprzyjają wymianie poglądów ... he he he ;)

P.S. na razie nie narzekam na zdrowie :P
behind blue eyes

Ciacho
Posty: 206
Rejestracja: czw sie 13, 2009 5:37 pm

Post autor: Ciacho » czw wrz 24, 2009 7:40 am

Po wielu nocach przy świeczce, ostatnio śpię bez.
Nie wiem z czego to wynika, że czasem włosy jeżą mi się na to stukanie kiedy jest już późno i ciemno, a kiedy indziej po prostu słyszę i tylko przyjmuję to do wiadomości.
Stuka wciąż, po kątach, ale głównie monitor komputera, który stoi w sypialni. Może być nie włączany, ale jak się kładę i chcę spać to "postukuje".
Wczoraj doszedł jeszcze jeden dźwięk - remontu za ścianą. Jakby ktoś coś wbijał, przybijał. Wieczorem i późno w nocy. Kot tylko się rozgląda i "zagapia" na jakimś miejscu w przestrzeni.

Aha... Saro mam pytanie? Czy Ty mnie wczoraj "nawiedziłaś"może?
Bo śniło mi się, że zapraszam Cię do mieszkania i pokazuję Ci je? Albo i nie śniło...bo ja siebie nie widziałam, tylko byłam tam....
Dobre co? ;)
behind blue eyes

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » czw wrz 24, 2009 7:55 am

Slodkie Ciachu,

a czy nie wydazylo sie cos wokol Twojego domu kiedys, kiedys, kiedys tam. Jakis przemarsz wojsk, bitwa, ktos zmarl, zginal?


pozdrawiam

Ciacho
Posty: 206
Rejestracja: czw sie 13, 2009 5:37 pm

Post autor: Ciacho » czw wrz 24, 2009 8:25 am

Moja rodzinka jest u mnie w mieszkanku...

Wiem, że kiedyś były tu bagna, przy sąsiedniej ulicy było getto żydowskie. A dokładnie w miejscu mojego bloku to nie wiem. Przez moje miasto przechodzili Rojananie "wyzwalając", więc pewnie jest sporo mundurowych "nieodeszłych".
behind blue eyes

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » czw wrz 24, 2009 8:34 am

oki
to poczekam na Sare, uzgodnimy co i jak :))

ciepelka

Sara

Post autor: Sara » czw wrz 24, 2009 9:34 am

Kochane Ciacho :)

Muszę ( a właściwie musimy - wraz z Pomocnikami ) Cie (Was ) przeprosic, ale z powodu nagromadzenia sie mnóstwa 'pilnych' 'pilniejszych' i 'jeszcze bardziej pilnych ' spraw rzadziej do Was ostatnio wpadamy ...

Rzeczywiście czuję ostatnio cały czas zaproszenie od Twoich dusz rodzinnych, ale nie umiemy wygospodarowac czasu .... jeden z 'moich' Pomocników jest wogole nieomal traktowany jako Pogotowie Ratunkowe, a co to oznacza, to wiadomo, drugi uwija sie jak moze , ale ilez mozna sie uwijac na dobę ...a ja pomagam głownie z ' tej strony', informując krewnych tych dusz, co powinni jeszcze sami przerobic, aby pomóc tym duszom przerobic lekcje , niezbędne ( wg nas ) do przejscia dalej ... ( lub zostania tutaj, i nadrabiania własnych zaległych lekcji , nie przeszkadzając przy tym tym, ktorzy sa jeszcze wcieleni )

Niestety, jak czesto o tym pisałam, sama z duszami rozmawiam tylko , gdy jestem obok nich , wiec nie mogę pomóc jeszcze bardziej przyspieszyc prowadzonych spraw ( no ewentualnie przez pogonienie krewnych tych dusz, jeżeli nie chca tych dusz puścic dalej , swoja rozpacza i tęsknota )

W obecnej chwili prowadzimy na raz kilkadziesiat spraw, w których trzeba znależc czas, aby co jakis czas zagladnac do tych samych dusz, aby zobaczyc, czy 'przerobiły' juz to, co miały przez nas 'zadane', i czy sa juz gotowe do przejscia.....

Nie mogę Ci , Ciacho, wszystkiego pisac, ale w Twoim przypadku tych rozmów z 'Twoimi' duszami ( ale przyznaje, jeszcze nie ze wszystkimi ) już było sporo, i naprawde wiele sie zmieniło wg naszej oceny ( Ty możesz tego nie zauważac, bo to są zmiany w spojrzeniu na świat tych dusz ) , ale jeszcze potrzeba czasu , aby byly one gotowe świadomie podjać jakieś decyzje , co do siebie samych ...a maja naprawdę wielu trudnych lekcji przed soba ( w tym wybaczenia sobie i innym, i polaczenia ' naszej ' wiedzy , z wiedzą religii, którą wyznają ) , i ciezko jest je nadrobic w dwa miesiace ......

Tak wiec Ciacho , prosiłabym zarowno Ciebie, jak i Twoje duszyczki rodzinne o cierpliwosc ..postaramy sie zaglądnac do Was w najbliższych dniach , a potem Ci troche o tym napiszę :)

A niezaleznie od sytuacji, ktore wynikaja z obecności dusz w Twoim domu, przerabiasz wg mnie Ciacho, swoje lekcje duchowe , związane z otwieraniem sie czakry trzeciego oka .... i te stukania, i inne strachy, to nic innego wg mnie , jak przerabianie lęków związanych z obecnoscią dusz ........

Wg mnie bedziesz miała te lęki przepracowane, jak sobie spokojnie zaśniesz, nawet przy najwiekszych stukaniach :)

duzo ciepełka, Ciacho dla Ciebie i duszyczek :)

ps. W najbliższym czasie postaram sie napisac, dlaczego uważam, ze dusze powinny tutaj cos przerobic przed udaniem sie do F27, i jaki ma to zwiazek z wyznawaną przez nich religią . I bedzie tam wiedza, dotycząca równiez Twoich dusz rodzinnych.


PS. Mgielko , nie mam nic przeciw Twojemu zaglądnieciu do Ciacha ( jak oczywicie sie jeszcze Ciacho zgodzi ) , i zobaczeniu, czy aby nie ma jakis duszyczek jeszcze z getta... skoro bylo 'naprzeciw', to to jest mozliwe, tak samo, jak jest mozliwe, ze my nie widzimy akurat tego zakresu dusz ....... ...
Ostatnio zmieniony czw wrz 24, 2009 11:35 am przez Sara, łącznie zmieniany 1 raz.

Ciacho
Posty: 206
Rejestracja: czw sie 13, 2009 5:37 pm

Post autor: Ciacho » czw wrz 24, 2009 11:34 am

Saro ;) Ślicznie dziękuję za odzew :)
Czyli sen był życzeniowy - zapraszam / my serdecznie do mnie / nas :D
Odczytałam właśnie głośno moim duszyczkom post od Ciebie. Chyba słuchali uważnie, bo nawet się nie zacinałam przy czytaniu... ;)

Chyba faktycznie to oko coraz szerzej.. bo widzę dużo więcej kątem oka nawet w dzień...

Duszyczki poczekają cierpliwie myślę, i nie "zastukają" mnie całkiem, próbując się komunikować ;)

Co do zaglądnięcia do mnie - nie mam nic przeciw :)
Czytając o odprowadzaniu powstańców, czułam wielką wdziączność za Waszą pracę, na rzecz tych zawieszonych, pogubionych i walczących dalej...
Jeśli jest ktoś u mnie, kto nie orientuje się w swojej sytuacji, to bardzo proszę Cię Mgiełko o pomoc w ich imieniu :)

Saro i Mgiełko ślicznie dziękuję raz jeszcze :)
Buziak :)
behind blue eyes

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt wrz 25, 2009 9:25 am

Ja się zastanawiam (ja się zawsze zastanawiam, więc wybaczcie, ten model tak już ma) - po co trzeba otwierać 3 oko? Czy chodzi o jakieś wizje widziane fizycznym wzrokiem? Jakiś czas temu miałam bardzo realistyczne wizje w medytacji i faktycznie fajne były. Czy to o to chodzi?
Bo z drugiej strony nasze ciała niefizyczne mają świadomość (naszą świadomość, żeby nie było, że jakąś inną) i przekazują nam wciąż informacje z innych planów, informacje energetyczne, mentalne, emocjonalne, świadomościowe i zastanawiam się gdzie tu miejsce na 3 oko? Generalnie mam wrażenie, że odbiera się całym ciałem, lub całą świadomością zawartą w tych ciałach...

Nie jest to dla mnie jasne....
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pt wrz 25, 2009 9:50 am

Conchi.

czakry to narzedzia pracy, bez swiadomosci o istnieniu Ich ciezko by bylo odczuc calym cialem - istota wszystko co nas otacza. to takie podparcie dla niektorych potrzebne, dla innych zbedne. nie wazne, czym i jak, najwazniejsze w jakiej sprawie.

--------------------------------------------

Ciachu slodkie,

wiec juz wiemy co pukalo i stukalo. no i masz kochana robote.
przy zapalaniu swiec, poprowadz energie do nich - niech pokaza droge dla Dusz, niech beda pomocnikiem, podziekuj, ze mozesz brac w tym udzial.
to co uslyszysz, to co zobaczysz, to co odczujesz juz nie bedzie wywolywalo w Tobie lękow, bo juz wiesz, juz zauwazylas, juz zrozumialas. Pomoz przejsc Duszom.
a reszta poztsaje taka sama, o czym pisala Sara.


duzo ciepla zycze

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt wrz 25, 2009 10:55 am

Kochana Mgiełko,

ależ to bardzo ciekawe, jakie jest połączenie od strony praktycznej. Może ktoś jest oczytany w tym temacie i doczytał, jak to jest, że wrażenia dostajemy normalnie z ciał (każdy tak ma cały czas, wszystko idzie do podświadomości ze względu na filtry świadomości oraz nadmierną produkcję własną), ale jednak do czegoś jest potrzebne 3 oko. Może chodzi o jakieś pobudzenie konkretnego obszaru w mózgu?

Z tym patrzeniem w ogóle jest ciekawiej, wzrok potrafi skakać. Czasami wzrok mi się przesuwał do klatki piersiowej, czasami do brzucha, czasami na czoło ponad 3 okiem, w okolice linii włosów, naprawdę wydawało się w tych chwilach, że patrzę fizycznie właśnie z tych pozycji, jakbym tam miała oczy.
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Sara

Post autor: Sara » pt wrz 25, 2009 11:14 am

Conchita pisze:, ale jednak do czegoś jest potrzebne 3 oko. Może chodzi o jakieś pobudzenie konkretnego obszaru w mózgu?
Conchi :)

Czakra 'trzeciego oka', kojarzy mi sie z konkretnym organem w naszym mózgu, z szyszynka, która nawet ma pewne pigmenty, zawarte tez w naszych oczach .

A główne wg mnie 'zadanie' , przyporządkowane do tej czakry , przepieknie okresliła Ima w jednym z listów do mnie ( mam nadzieje, ze sie nie oburzy, ze zamieszczę tą informację bez porozumienia sie z nia, ale wg mnie nie zawiera ona prywatnych tresci, a może byc przydatna dla nas wszystkich ) :
Jak wchodzę do szyszynki żeby ja oczyścić to od pewnego czasu na jej środku pojawił się kryształ dający mocny blask aż promienie z niego odchodzą, patrząc do góry tworzy się taka biała tuba jak tunel ale patrząc wysoko to jest to jakaś postać starszego Pana z ładnie przystrzyżoną białą brodą i ciepło się uśmiecha ale jak patrzę od środka to jest to tunel.
Czyli rozwinieta czakra trzeciego oka umożliwiałaby nam przede wszystkim świadomy kontakt z WJ , a to juz samo w sobie jest ogromnie waznym zadaniem .

A oprócz tego ma pewnie mnostwo pobocznych celów , bo jako dusze, jestesmy przeciez bardzo praktyczni , he, he, he ....

buzaki :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne niefizyczne doświadczenia”