Otwieranie trzeciego oka

Tutaj opisujemy inne niefizyczne przeżycia, które mogą być naszym udziałem (np. eksperymenty z Wahunką, Sny i inne trudne do zaklasyfikowania doświadczenia). To miejsce właśnie dla nich...
Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt wrz 25, 2009 11:40 am

Tak, ta tuba to kanał do WJ, faktycznie jest to kanał wymiany informacji, jak megałącze internetowe :). Widziałam to też :).

Co ciekawe, na poziomie ciała intuicyjnego my przybieramy formę walca bez fizycznych cech, słupa energii (przynajmniej tak to "widziałam" ) ciągnącego się do góry. Co ciekawe, raz w ramach wspólnej podróży mentalnej, wrzuciło mnie w ten walec i zobaczyłam innego uczestnika również w formie walca - byliśmy siebie zupełnie świadomi (nie jak w podróży mentalnej, że trzeba cośrobić czy mówić czy jakoś wyglądać, żeby się kontaktować). Relacja kolegi byłą identyczna do mojej, tak samo widział mnie jako słup energii jak ja jego i tak samo z pewnym wysiłkiem wypchnął się do ciałą mentalnego, żeby wziąść udział we wspólnej podróży. Bo jako walec nie poruszało się tym ciałem, sama tylko świadomość się przemieszczała.

Nawet teraz jak o tym mówię, na samo wspomnienie mam mrowisko w nogach....

Ciekawe, ile się jeszcze dowiemy o sobie...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Sara

Post autor: Sara » pt wrz 25, 2009 12:18 pm

Genialne doswiadczenia :)

Co do tych mrówek na nogach, to mam tez takie uczucie, jak sobie tylko pomysle, co bedziemy potrafili dzieki naszym wszystkim ciałom duchowym ......... juz przebieram nogami z niecierpliwości ....

:?:

Ciacho
Posty: 206
Rejestracja: czw sie 13, 2009 5:37 pm

Post autor: Ciacho » pt wrz 25, 2009 12:51 pm

Kod: Zaznacz cały

wiec juz wiemy co pukalo i stukalo. no i masz kochana robote. 
przy zapalaniu swiec, poprowadz energie do nich - niech pokaza droge dla Dusz, niech beda pomocnikiem, podziekuj, ze mozesz brac w tym udzial. 
to co uslyszysz, to co zobaczysz, to co odczujesz juz nie bedzie wywolywalo w Tobie lękow, bo juz wiesz, juz zauwazylas, juz zrozumialas. Pomoz przejsc Duszom. 
a reszta poztsaje taka sama, o czym pisala Sara. 
Mgiełko... piszesz skrótami... nic a nic nie rozumiem...
Czyli są u mnie dusze osób z getta? To stukanie to ich "sprawka"?
Im mam pomóc przejść razem ze światłem świecy?
Z góry dzięki za odpowiedź :)

P.S. a jak mnie odnalazłaś Mgiełko bez namiarów ;)
behind blue eyes

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pt wrz 25, 2009 1:03 pm

dzieki szyszynce

hehehehehe


buziole

Ciacho
Posty: 206
Rejestracja: czw sie 13, 2009 5:37 pm

Post autor: Ciacho » pt wrz 25, 2009 1:05 pm

Czyli rzeczywiście są u mnie takie duszyczki? Dużo ich jest?
behind blue eyes

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pt wrz 25, 2009 1:10 pm

witaj,


no wiesz, na pewno kilka swieczek sie przyda :))
usiadz, wyluzuj, odpocznij - juz wiesz, co oprocz Dusz Rodzinnych jeszcze potrzebuje pomocy.
nie spiesz sie - pospiech czasami gubi.
One beda przechodzily same, tylko pokaz im droge, probuj wychodzic i stawac obok siebie i ogladac swoje cialo Duchowe. kiedy zobaczysz ze cos stoi obok Ciebie bo nie ma sily isc dalej, boi sie itd to przytul, umyj i zadziala.

dlaczego Ty? i to getto?
czasami tak jest, ze nie pamietamy jeszcze :))) swoich przeszlych wcielen. bylas bardzo silna osoba wtedy, mozna powiedziec, ze pomagalas im kiedys - pozywienie,. schronienie.
za godzine skoncze, teraz musze spadac juz

Ciacho
Posty: 206
Rejestracja: czw sie 13, 2009 5:37 pm

Post autor: Ciacho » pt wrz 25, 2009 1:22 pm

Dziękuję Mgiełko :)
Postaram się jak umiem, ale wychodzić z ciała nie potrafię (albo jeszcze tego nie wiem :P )
Rany, jak u mnie w domu musi być gwarno... he he... nawet sobie tego nie wyobrażam...
Chociaż raz chyba tego doświadczyłam, w nocy po pogrzebie papieża...

Jestem ciekawa Mgiełko co jeszcze ustaliłaś i czekam na ciąg dalszy :)
behind blue eyes

Asteraki
Posty: 152
Rejestracja: śr lip 29, 2009 10:05 pm

Post autor: Asteraki » pn wrz 28, 2009 8:17 am

A ja wczoraj miałam dziwne doświadczenie, zaszłam do sąsiadki, i w momencie kiedy na nią patrzyłam, początkowo nie zwróciłam uwagi na to, ale myślę sobie, coś tu nie tak, okazało się, że zobaczyłam wokół niej taką zieloną poświatę wokół głowy i do ramion. To była taka ciemna zieleń, ale widoczna, i tak siedziała w tym parę minut, później już nic takiego nie widziałam:)

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pn wrz 28, 2009 8:38 am

Witaj


Znaczenie czystych kolorów aury (kolorów tęczy, jasnych, lśniących, monochromatycznych kolorów):

fioletowy: oznacza uduchowione myśli. Fioletowy nigdy nie jest silnym punktem w aurze. Pojawia się tylko jako chwilowa "chmura" lub "płomień"; oznaczą prawdziwie uduchowione myśli.

niebieski
zrównoważone istnienie, podtrzymywanie życia, uspokojony system nerwowy, przenoszenie siły i energii. Ludzie z niebieskim silnym punktem w swojej aurze są zrelaksowani, zrównoważeni i czują się gotowi do życia choćby w jaskini, do przetrwania. Są osobami, które przetrwają najgorsze. Niebieskie rozbłyski są myślami o relaksowaniu systemu nerwowego w celu osiągnięcia równowagi umysłu lub myśli o przetrwaniu. Elektryczny niebieski może unieważnić inne kolory aury, jeśli osoba otrzymuje i/lub transmituje informacje poprzez komunikację telepatyczną.

turkusowy
oznacza dynamiczną jakość życia, osobowość pełną energii, zdolną do wpływania na innych ludzi. Ludzie z turkusowym silnym punktem w aurze mogą robić wiele rzeczy równocześnie i są dobrymi organizatorami. Czują się znudzeni, kiedy muszą koncentrować się na jednej rzeczy. Ludzie kochają szefów z turkusową aurą, gdyż wyjaśniają oni swoje cele i zamiast żądać wykonywania rozkazów, wpływają na swoich podwładnych, zachęcając ich do współpracy. Turkusowe myśli są myślami o organizowaniu i wpływaniu na innych.

zielony:
kojący, modyfikujący energię, posiadający naturalną zdolność uzdrawiania. Wszyscy naturalni uzdrowiciele powinni go posiadać. Ludzie z zielonym silnym punktem w aurze są naturalnymi uzdrowicielami. Im silniejsza zielona aura, tym lepszy uzdrowiciel. Ludzie ci kochają także prace w ogrodzie i zazwyczaj mają do tego "dobrą rękę" - wszystko co posieją - rośnie. Przebywanie w obecności osoby z silną zieloną aurą jest bardzo uspokajającym i kojącym doświadczeniem. Zielone przebłyski oznaczają stan spokoju i uzdrawiania.

żółty:
zabawa, wolność, brak przywiązania, swobodne i uwolnione siły życiowe. Ludzie, którzy "żarzą się" na żółto są pełni wewnętrznej radości, bardzo wielkoduszni i nie przywiązani do niczego. Zielone halo wokół głowy: wysoki rozwój duchowy. Oznacza nauczyciela duchowego. Nie akceptuj żadnego nauczyciela duchowego, który nie posiada takiego żółtego halo. Budda i Chrystus mieli żółte halo sięgające im do ramion. Dzisiaj rzadko można znaleźć na świecie osobę z halo większym niż 1 cal. Zółte halo pojawia się w rezultacie wysokiej aktywności czakry brwiowej (która może być widoczna z domieszką fioletu). Ludzie wysoko rozwinięci duchowo nieustannie przez wiele lat stymulują czakrę brwiową, ponieważ zawsze intensywnie myślą o sprawach duchowych. Kiedy ta czakra jest obserwowana w momencie swojej wysokiej aktywności, żółte (para auryczna) halo pojawia się wokół niej, otaczając całą głowę. Żółte przebłyski w aurze oznaczają moment radości i zadowolenia.

pomarańczowy:
podnoszący i absorbujący. Inspirujący. Znak mocy. Zdolność i/lub pożądanie do kontrolowania ludzi. Kiedy pomarańczowy staje się silnym punktem, zazwyczaj przyczynia się do powstania żółtego halo, które następnie zmienia się w złote, oznaczając nie tylko duchowego nauczyciela, ale i potężnego duchowego mistrza, kogoś zdolnego do demonstrowania swoich niezwykłych zdolności. Pomarańczowe przebłyski oznaczają myśli o wykorzystywaniu siły lub o pożądaniu kontrolowania innych.

czerwony
: myśli materialistyczne, myśli o ciele fizycznym. Dominująca aura czerwona oznacza osobę zorientowaną na pieniądze, materialistę.

różowy (fiolet + czerwień):
miłość (w sensie duchowym). Aby uzyskać czysty róż musisz pomieszać fiolet (o najwyższej częstotliwości, jaką postrzegamy) z czerwienią (najniższa częstotliwość). Różowa aura oznacza, że osoba uzyskała idealną równowagę pomiędzy świadomością duchową a materialną egzystencją. Najbardziej zaawansowani ludzie mają nie tylko żółte halo wokół głowy (jako stały silny punkt w aurze) ale także dużą różową aurę rozciągającą się nieco dalej. Kolor różowy w aurze jest dość rzadki na świecie i pojawia się tylko jako chwilowa myśl, nigdy jako silny punkt w aurze.

Znaczenie brudnych kolorów:
(kolorów pojawiających się jako ciemniejsze od tła, bardziej przypominające dym niż żarzenie)

Brązowy: zaniepokojenie, strapienie, materializm, zaprzeczenie duchowości.

Szary: ciemne myśli, myśli depresyjne, nieczyste intencje, obecność ciemnej strony osobowości.

Siarkowy: (kolor musztardy) ból lub brak beztroski, złość.

Biały: poważna choroba, sztuczna stymulacja (narkotyki). Dlaczego biały kolor w aurze oznacza problemy? Biały kolor bardziej przypomina hałas, niż zestaw harmonijnych tonów (kolory monochromatyczne). Niemożliwe jest włączenie hałasu do orkiestry grającej harmonijną muzykę, stąd biała aura oznacza brak harmonii w ciele i umyśle. Natura, której częścią jesteśmy, jest harmonijna. Ta harmonia przejawia się w delikatnych wibracjach tonów lub harmonicznych, częściowo opisanych w nowoczesnej fizyce kwantowej. Kilka godzin przed śmiercią, aura staje się biała, i ogromnie zwiększa swoją intensywność. Z tego powodu w większości kultur "śmierć" jest przedstawiana poprzez biel (nie czerń), gdyż w przeszłości ludzie obserwowali białą aurę osoby umierającej. Wydaje się, że nasi przodkowie wiedzieli więcej niż jesteśmy gotowi przyjąć.

Opracowano na podstawie artykułu Dr Toma J. Chalko

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pn wrz 28, 2009 9:08 am

zielony:
kojący, modyfikujący energię, posiadający naturalną zdolność uzdrawiania. Wszyscy naturalni uzdrowiciele powinni go posiadać. Ludzie z zielonym silnym punktem w aurze są naturalnymi uzdrowicielami. Im silniejsza zielona aura, tym lepszy uzdrowiciel. Ludzie ci kochają także prace w ogrodzie i zazwyczaj mają do tego "dobrą rękę" - wszystko co posieją - rośnie.
Gdy teść zachorował na raka poprosiłam pewnego bioterapeute czy mógł by do teścia przyjeczhać. Popatrzy ł na mnie i powiedział
- Ma pani piekna zielona aure i sama pani powinna pomagać ludziom.]

Prac ogrodowych jednak nie lubię :lol: To znaczy mam takie napady co pare lat,ze cos ulepszam,projektuje,ale potem nic w nim nie robie.Nawet do koszenia przychodzi taki chłopaczek ;)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Asteraki
Posty: 152
Rejestracja: śr lip 29, 2009 10:05 pm

Post autor: Asteraki » pn wrz 28, 2009 11:04 am

A to teraz się zastanawiam nad kolorem turkusowo-zielonym, hmm, kurcze no mam problem, może dzisiaj zobaczę wyraźniej:)

Ciacho
Posty: 206
Rejestracja: czw sie 13, 2009 5:37 pm

Post autor: Ciacho » pn wrz 28, 2009 3:28 pm

A propo bioenergoterapeutów...
Czy nazwa Kartuzy kojarzy Wam się z jakimś związkiem, ... formacją... uzdrawiania?
behind blue eyes

Asteraki
Posty: 152
Rejestracja: śr lip 29, 2009 10:05 pm

Post autor: Asteraki » pn wrz 28, 2009 4:39 pm

Kartuzy to mi się kojarzą z Kościerzyną, a dokładnie z Kaszubami:)

Ciacho
Posty: 206
Rejestracja: czw sie 13, 2009 5:37 pm

Post autor: Ciacho » pn wrz 28, 2009 6:12 pm

Coś Wam ważnego napiszę...

Skończyłam czytać Radyklalne wybaczanie...oczywiście na głos.

Jest tam list uwalniający. "Wypełniłam" go na głos. Na samym końcu jest podpis osoby która to potwierdza (w oryginale przed spaleniem). Siedzę i dumam i mówię na głos - to kto mi podpisze? (na zobaczenie podpisu na monitorze nie jestem gotowa ;) )
Trochę mi się moich negatywnych schematów przy okazji pojawiło w łepetynie.
Nagle - myk - Wszyscy Moi Domownicy będę świadczyć i "podpiszą"!
Zrobiło się nagle bardzo dostojnie, cicho i ciepło wokół.
A ja jak się niesamowicie poczułam - czakra korony, serca i splotu słonecznego.
Świat jest piękny :D

Mam nadzieję, że jeszcze dużo dobrego damy sobie wzajemnie z Moimi Domownikami - Duszami :)
behind blue eyes

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pn wrz 28, 2009 7:02 pm

Ja wczoraj robiłam Arkusz Oczyszczania i pod koniec wypełniania zaczęło mnie piec gardło.Normalnie ogieć,w gardle i przełyku.Po paru minutach ogień minął,ale ból pozostał.
Wiem,ze gardło to problemy z wyrażaniem siebie,swoich emocji,mówieniem co mi leży na...gardle ;) cos muszę z tym zrobić.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Ciacho
Posty: 206
Rejestracja: czw sie 13, 2009 5:37 pm

Post autor: Ciacho » pn wrz 28, 2009 8:38 pm

Coś nie uwolnione moim zdaniem. Ustalenie CZEGO ważnego komuś nie powiedziałaś i powiedzenie tego, albo nie wypłakany płacz. Skutecznie zaciska gardło na supeł.
To tak na poziomie ciała...

Ściskam Ewcia :)
behind blue eyes

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pn wrz 28, 2009 9:58 pm

No raczej niewypłakany płacz :roll: Często w nerwach dusze go w sobie.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Ciacho
Posty: 206
Rejestracja: czw sie 13, 2009 5:37 pm

Post autor: Ciacho » śr wrz 30, 2009 7:47 am

Wczoraj znów wróciłam do czytania Wędrówek dusz, po skończonym Radykalnym wybaczaniu...
I w trakcie chodził mi ktoś po domu. Nie był tym razem szary, ani zakapturzony, ale zbyt mało zobaczyłam, żeby powiedzieć coś więcej.
A stukało (tak glośno i wyraźnie), jak zrobiłam sobie króciutkie przerwy w czytaniu... he he
behind blue eyes

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne niefizyczne doświadczenia”