Antyczakramy

Tutaj opisujemy inne niefizyczne przeżycia, które mogą być naszym udziałem (np. eksperymenty z Wahunką, Sny i inne trudne do zaklasyfikowania doświadczenia). To miejsce właśnie dla nich...
Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » śr gru 02, 2009 4:08 pm

Muszę pędzić po dzieciaki, opiszę dokładnie w domku.

Generalnie od tego rozwibrowania owych czakramów po przeczytaniu Twojego tekstu wywaliło mi ileś tam niekorzystnych wzorców obiegu energii, przebudowało mnie jak układankę energetyczną strzeliło wyższą świadomością, zbudowało na nowo na wyższym poziomie.

Jakby to powiedzieć, Saro, dobrze że wróciłaś i pisz! Na Boga, pisz cokolwiek, Twoje słowa są po prostu lecznicze!!!!!
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Sara

Post autor: Sara » śr gru 02, 2009 5:52 pm

He, he, he, Conchi, czuję ten żartobliwy podtekst, ale tak czy owak powiem to mojemu WJ i Pomocnikom - to może częściej pomogą :)
Bo jest to tematyka, ktora mnie zawsze pasjonowała, ale nie miałam na nią też za duzo czasu .

Jolu - czasem uda mi sie coś zwięzle napisac , choć przyznam szczerze- mam tendencję do gadulstwa ( pracuję nad tym ) :)

buzka :)

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » czw gru 03, 2009 9:38 am

Wyszedł mi podtekst, wyszedł :lol: : Ale to dlatego, że Ty nam tu pięknie opisałaś "antyczakramy" a mi po przeczytaniu się zrobiło spontaniczne oczyszczenie jesiennego doła (jakiegoś zanieczyszczenia), który mnie męczył z różną częstotliwością przez cały listopad...

Aktywne czakramy na stopach odczuwam na podeszwach stóp, jak jest środek stopy to trochę poniżej środka w stronę pięty. Nie mam uczucia gorąca (na rękach właśnie też nie mam uczucia gorąca, jak bioenergoterapeuci, w ogóle nie mam jakichś nadmiarów energii), jest mi normalnie ciepło, ale za to mam uczucie, które wrzuciłabym do kategorii elektrycznej. Mrowiące kulki, przez które wchodzi energia i mrowienie idzie aż do łydek. Nie wiem, co inni rozumieją przez mrowienie, dla mnie to jak prąd o zmiennej częstotliwości.

W dłoniach jest trochę inaczej, tu wyraźnie czuję koła na wewnętrznych częściach dłoni, prąd tu ma wyższą częstotliwość, więc mrowienie jest bardziej jednostajne i przyjemniejsze, z tym, że odnoszę wrażenie, że energia chyba wychodzi z nich raczej niż wchodzi, bo nie czuję mnowienia w górę dłoni/rąk, tylko na zewnątrz. Uczucie też raczej chłodne niż gorące.

Z tego co napisałaś i co odbieram to wynika, że pobieram głównie energię yin a yang nie bardzo, albo dużo mniej i może to być wyraźna dysproporcja... Qrcze, ale wiesz co, jak zaczęłam analizować ten yang to tak jakby odwrócił siękierunek... Już nic z tego nie rozumiem, zawsze działało to raczej w drugą stronę. Może to po tym wczorajszym, wywaliło mi yin-smuty :)

Zastanawiam się tylko, czy nadmierną aktywnością czakr stóp nie rekompensuję sobie jakichś niedoborów w 1 czakramie... ?
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Sara

Post autor: Sara » pt gru 04, 2009 1:42 am

Cześć Conchi :)

Na stopach umiejscowione są trzy meridiany yin : nerek, wątroby oraz śledziony/trzustki. Wszystkie trzy biegną od stopy w górę goleni, po jej wewnętrznej stronie, ale tylko meridian nerek biegnie najblizej łydki.
Równiez tylko meridian nerek ma początek pod stopą ( spod V małego palca ) , i choć wazny punkt akupunkturowy, nazywany Yongquan ( Nerka 1 ) jest umiescowiony stosunkowo 'wysoko' , to jednak obszar do refeksologii lezy trochę niżej . ( zobacz tu
http://www3.sympatico.ca/alduncan/images/yongquan.jpg
i tutaj : http://www.refleksologia.com.pl/pliki/2 ... pastop.jpg

Na dłoniach 'oficjalnie' nie ma meridianu nerek, są tylko meridiany serca, osierdzia i płuc , jednak we wnętrzu dłoni są punkty refleksologiczne nerek :
http://www.refleksologia.com.pl/pliki/2 ... -dloni.jpg , w których okolicach możesz odczuwać to 'mrowienie'.

Więc jeżeli odczułaś w miarę dokładnie miejsca wzmozonej aktywności energii , a moje rozumowanie jest prawidłowe ( trochę juz minęło lat od mojego masowania innych ) , to wzmożony przepływ energii w meridianie nerek wskazywałby na wzmożone zapotrzebowanie na energię , zatrzymującą pozytywne emocje w organizmie, i przekazującą szkodliwe dalej, do pęcherza moczowego .

Inaczej : potrzebujesz tej energii nerek więcej, bo może wolisz świat odbierać bardziej przez emocje , a nie 'suche ' tresci mentalne ?

Moze masz w swoim otoczeniu bardzo ' emocjonalne ' osoby, i odbierasz od nich duże porcje tej energii, którą musisz dalej 'przetworzyć ' ( czasami dzieciaki mogą nam niezle tej energii 'dołozyć' ) .... albo sama jesteś bardzo emocjalna, i 'dokładasz' swoje emocje do wszystkiego , czego ' doświadczasz ' ( czasem niepotrzebnie) , może obie wersje na raz ? a może jestes od jakiegoś czasu w bardzo emocjonalnej ( np. stresujacej ) sytuacji, która wymaga tak wielkiego wkąłdu energii nerek ? ......

Co Ty na to, Conchi ? zgadzałoby się coś ?

( jak nie, to przeanalizujemy jeszcze inne meridiany na dloniach )

buzka :)

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt gru 04, 2009 12:05 pm

Hmmm zastanawiam się i poszukałam w necie. Chyba będę musiała przeczytać Nowe drogi energii Roberta Bruce'a - w końcu nadeszła ta chwila. Odnoszęwrażenie, że bez uregulowania swojej energetyki zwyczajnie nie pójdę dalej. Te moje dołki jesienne to też były zwykłe braki energii i zmęczenie. Zamiast szprycować się kawą i herbatą trzeba wreszcie popracować nad energetyką ciała eterycznego.

Generalnie zwiększona aktywność w tych czakramach przekłada mi się na poszerzanie świadomości i odbieranie bodźców niefizycznych, takie przynajmniej mam wrażenie. Jednak biorąc pod uwagę zmęczenie, jakie mnie dopada, to muszę pofroterować cały układ.

Nie wydaje mi się, bym jakoś nadmiernie eksploatowała swoje emocje, raczej mam je dość zrównoważone, grają mi w tle rzadko wyrywając się na pierwszy plan. Znów treści mentalne też nie są kluczowe... Moje dzieci mają wybujałe emocje :), więc wiem jakie to może być fajne paliwo...

Hmmm - jak się głębiej zastanowić to mi wychodzi, że normalnie nie generuję żadnych nadwyżek energii (muszę posprzątać swoją energetykę), więc nauczyłam się jakoś ją ściągać przez stopy i dłonie. Skąd ten pomysł? Bo jak mi mrowi to mnie "fazuje", jakby doznania fizyczne się trochę oddalały i robiły miejsce na inne...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Sara

Post autor: Sara » pt gru 04, 2009 1:24 pm

Conchita pisze: Bo jak mi mrowi to mnie "fazuje", jakby doznania fizyczne się trochę oddalały i robiły miejsce na inne...
I to może być właściwy kierunek, Conchi :)

Gdyby to były emocje, to może poznajesz szerszy zakres ich występowania, ich 'nowe' rodzaje , kto wie ? W końcu Czysta Bezwarunowa Miłość nie jest powszechnie wytwarzana i emitowana w ' szerokościach geograficznych ' astralu , w których w ciałach ludzkich musimy przebywać , prawda ? a w jakim szerokim zakresie drgań może wystepować radośc, zachwyt, itp, itd ......

Ale tak czy owak coś, co jest 'wzmożone' , nie jest w równowadze, do której dązymy , więc życzę wspaniałych chwil z porządkami w tym zakresie , o których wspominasz :)

( choc spotkałam sie z przypadkami ( nawet u 'wolnych' / 'zbawionych ' juz dusz ) , ze ktoś chciał - świadomie- przewagi pewnej grupy energii nad inną , i taką mozliwość też trzeba wziąć pod uwagę )

Ewa
Posty: 40
Rejestracja: sob cze 27, 2009 10:38 pm

Post autor: Ewa » sob lip 10, 2010 9:47 pm

za_mgłą pisze: Demony te ktore dane bylo mi spotkac, przytrzymuja Dusze, nie dajac im mozliwosci doenergetyzowania,
Wg mnie to my przytrzymujemy Demony naszymi wadliwymi przekonaniami nie dając sobie możliwości doenergetyzowania.

Antyczakramy - tak samo to widzę jak napisała Za_mgłą.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne niefizyczne doświadczenia”