Dzisiaj miałem dziwny sen, trochę nie wiem jak go zinterpretować. Prosiłbym i pomoc.
Sen był długi i bardzo wyraźny(co w ostatnim czasie było rzadkością) Ogólnie śniły mi się głupoty, ale zainteresowała mnie jedna rzecz.
Otóż widziałem swoje dwie nici DNA i jak obok powstaje trzecia, z tym ze jest szara i jest to taki jakby szkic, coś niedokończonego lub to miało być miejsce na nową nić(szczerze to nie wiem)
Do tego widziałem jak od górnej części kręgosłupa, tak od rdzenia kręgowego, przykleja mi się taka złota nić(miałem wrażenia jakby to była złota, metalowa żyłka) wzdłuż kręgosłupa.
Nie wiem co miał oznaczać ten sen. Czy to oznacza, że zachodzą we mnie już jakieś zmiany, czy to dopiero zwiastuje nadchodzące zmiany, czy to był po prostu nic nie znaczący sen?
Dodam jeszcze, ze dzisiaj nie czułem się jakoś inaczej. Może byłem mniej zmęczony, ale to nic specjalnego myślę.
Wczoraj przed snem pracowałem trochę z kryształem górskim.
Będę bardzo wdzięczny za każdą pomoc
Sen o zmianach genetycznych
Nie jestem dobra jeśli chodzi o interpretacje snów (ostatnio Łakoma świetnie sobie z tym radzi na forum), ale jeśli masz pod ręką, zajrzyj do książek Barbary Marciniakowej o przesłaniach Plejadian. Sama czytałam już dość dawno, więc szczegółów nie pamiętam dobrze - na pewno jest tam mowa o reaktywacji i powrotu do pierwotnej, doskonałej formy naszego DNA.
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante
-- Alighieri Dante
A może się wybierasz na inicjacje reiki, wtedy nauczyciel delikatnie stopniowo otwiera czakry aby uczeń był w stanie przyjęć inicjacje i poszerza się złota nić w kanale kręgosłupa-szuszuma.
Tą złotą nicią między innymi płynie reiki.
Nieraz to obserwuje w czasie inicjacji.
Tą złotą nicią między innymi płynie reiki.
Nieraz to obserwuje w czasie inicjacji.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.