Szukam medium

To dział przeznaczony dla osób, które nie brały udziału w warsztatach z Brucem Moenem, lub z innych powodów nie mają pełnej wiedzy potrzebnej do dokonywania odzyskań i uzdrowień..
Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pn lip 25, 2011 9:39 am

Ale czy dotyczyło to tylko kontaktów z tym konkretnym zmarłym czy w ogóle nic nie wychodziło, np. kontakt z Opiekunem czy inne eksploracje, np. próba zobaczenia kogoś żywego, jak się czuje, gdzie jest. Może być tak, że masz blokujące Cię przekonania, np. nie wierzysz, że w ogóle możliwy jest kontakt ze zmarłym, albo kontakt akurat z tym zmarłym jest utrudniony (może wszedł w wysokie fokusy, albo się wcielił już gdzieś na ziemi)... Dlatego warto zaczynać od rzeczy neutralnych, nie wzbudzających większych emocji, nie kłócących się z niczym w nas...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

pijawka

Post autor: pijawka » pn lip 25, 2011 9:42 am

Nawet kontakt z opiekunem- wprawdzie wyobrażałam sobie postać,ale szczegółów jak oczy/usta itd. już nie. Potem na siłę przywoływałam postać zmarłego i było podobnie-po prostu sama wymuszałam obraz i,a gdy na koniec prosiłam o dowód autentyczności kontaktu.......dostałam jajko :D



Wierzę w życie po śmierci i możliwość kontaktu ze zmarłym,więc ta blokada odpada
Ostatnio zmieniony pn lip 25, 2011 12:06 pm przez pijawka, łącznie zmieniany 2 razy.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pn lip 25, 2011 9:59 am

Widzisz, może blokują Cie oczekiwania wizualne?
Niefizyczni/ dusze często nie są naszymi odpowiednikami - więc można je postrzegać równie dobrze jako kule światła, kształty humanoidalne ze światła (w różnych kolorach, albo białe/czarne), raz z kolegą weszliśmy na podobny poziom dostrojenia i postrzegaliśmy się wzajemnie jako dwa słupy światła, innym razem skontaktowaliśmy się we śnie i tam we śnie chodziły jakieś nasze figurki, ale kontakt odbywał się świadomością - jakby nasze umysły się stykały i łączyły (100% weryfikacja tych kontaktów) - więc wizje wzrokowe zupełnie odpadały....

Może spróbuj się otworzyć i pozwolić, by obrazy ale i wszystkie inne doznania same pojawiały się bez wymuszania... Może na samym początku dla rozruszania wewnętrznego wzroku możesz wymusić wizualnie jakieś otoczenie i skupiać na nim wewnętrzną uwagę, a potem niech leci samo... ;)

Na forum gdzieś powinna być procedura Moena, dodam tylko że trzeba się rozluźnić i to nie tylko ciało, ale puścić towarzyszące emocje, puścić obawy, puścić kłębiące się myśli, plany, oczekiwania i wszystkie inne zbędne elementy.
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

pijawka

Post autor: pijawka » pn lip 25, 2011 10:00 am

Ok,spróbuję i zobaczymy za jakiś czas.

dziękuję:)

MadziaKK
Posty: 425
Rejestracja: pt lip 13, 2007 6:22 pm

Post autor: MadziaKK » pn lip 25, 2011 10:15 am

pijawka, za bardzo sie boisz konsekwencji tego, ze jak juz bedziesz miala swoje "dowody" to inni to zaneguja, bo to moze byc twoja wyobraznia,... Jesli chcesz moze sprobuj porozmawiac ze swoim aspekem w tej sprawie, moze pomoc i to z natychmiastowym skutkiem (Moen to opisywal z lękiem wysokości).

pozdrawiam.
jakiś podpis :)

pijawka

Post autor: pijawka » pn lip 25, 2011 11:38 am

Dzięki Madziu :)

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pn lip 25, 2011 12:35 pm

Wydzieliłam temat o Chico - rzeczywiście ciekawa postać i zasługuje na odzielne miejsce na dyskusje...
http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... 9061#19061
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

Post autor: ORAN » pn lip 25, 2011 1:35 pm

Mam obecnie bardzo ograniczony dostęp do netu więc króciutko napiszę.
Conchi,no właśnie,wchodzę w stan oobe dość regularnie i jak dotąd nie udało mi się potwierdzić czym to tak naprawdę jest,czy to fakt wyjścia z ciała czy świadomy sen,gdy jestem poza chcę odwiedzić Pijawkę i Malinę (nigdy u nich fizycznie nie byłem) i jak dotąd nie udało mi się.Takie odwiedziny były by mocnym dowodem,że jakaś część mnie oddziela się. .................
Moenowski sposób kontaktu jakoś mnie nie pociąga,może kiedyś spróbuje po ćwiczyć z nagraniami.
Wszystkich Cieplutko Pozdrawiam.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo

malina54
Posty: 48
Rejestracja: wt sty 12, 2010 6:48 pm

Post autor: malina54 » pn lip 25, 2011 2:02 pm

Oranie ,z wielka przyjemnoscią spotkam się z Tobą w przestrzeni "pozafizycznej",w fizycznej zreszta też.
Dzieki,Conchito,za wydzielenie tematu o Chico.Ten wielki(nie zawaham się uzyć tego słowa)człowiek zasługuje na to,by usłyszało o nim wiecej ludzi.Każdy słyszał o Matce Teresie(nie ujmując jej wielkosci),a o Chico prawie nikt.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » wt lip 26, 2011 10:21 am

Malino, ja też nie słyszałam wcześniej o Chico :)

Oran: próbuj sprawdzaj - własne odpowiedzi (lub ich poszukiwania) są najlepsze :).

Pozdrawiam cieplutko
Conchi
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

Post autor: ORAN » wt lip 26, 2011 1:23 pm

Miałem możliwość przeczytać tylko ten link (kontaktu),który przesłała Roksi...
to co tam piszesz Roksano jest naprawdę rewelacyjny i naprawdę jednoznacznie potwierdzający fakt kontaktu.Ale raczej z opisu wygląda,że nie sposobem w pełni moenowskim,napisałaś treść kontaktu na komputerze podobnie jak swoje przekazy pisali Chico czy Divaldo, pismem psychograficznym,choć nieco inaczej bo przez klawiaturę.Takiego przekazu nie da się podważyć.
Zastanawia mnie dlaczego i Ty Conchi i Ty Roksi piszecie w wielu miejscach iż zaprzestałyście kontaktowania się "z drugą stroną",dlaczego tak trochę w zakryciu piszecie,że przeszłyście do następnego etapu ??? A może warto Kochane panie "odkryć" się bardziej i w ten sposób pomóc tym którzy się wahają ?.Przemyślcie proszę.
Cieplutko Pozdrawiam.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » śr lip 27, 2011 9:29 am

Oran, kwestia etapów to rzecz względna. Nie ma obiektywnej Drogi, więc co dla mnie czy Roxi będzie następnym etapem, innych może w ogóle nie dotyczyć, bo mają inne wewnętrzne potrzeby i uwarunkowania.

W moim przypadku przez wiele lat byłam zdominowana przez doświadczenia oobe i kwestie energetyczne. Doszłam z tym do punktu, w którym nie widziałam przed sobą dlaszej drogi. Po co medytować, oczyszczać się, skoro świat wokół pełen szkodliwych energii, cierpienia i zła - czy moje dobre samopoczucie jest tego warte. Astral trzymał mnie i względnie lepsza i gorsza pozycja w tym układzie nie była warta wysiłku. Doszedł do tego Moen i eksploracje mentalne, ale w moim odczuciu niewiele to zmieniło - możliwości pomocy były ograniczone, a ja wciąż targana byłam zmiennymi wiatrami tego i tamtego świata. Cały czas czułam jednak, że jest coś więcej, do czegoś tęskniłam, czasami bardzo wyraźnie jak wezwanie wewnętrzne, że chcę pomagać czy żywym czy zmarłym (wszystko jedno), ale inaczej... w budzeniu się.
Trafiłam też na jogę snu, w którym akcent był na rozwijaniu przejrzystego umysłu zamiast skupiać się na doświadczeniach/wizjach, zdarzeniach itp. Przemówiło to do mnie z miejsca. Potem odwiedziąłm ośrodek buddyjski, uderzyło mnie wewnętrzne światło ludzi, którzy tam przebywali i nieprzywiązanie do ego, nie ważne czego doświadczałam, co sobie wyobrażałam, lama wzruszył ramionami na moje obe-rewelacje i sprawiło mi to ogromną ulgę, ja też wzruszyłam ramionami na cały ten balast, jaki zgromadziłam :). I tak zostałam buddystką :):)... Nie atakują mnie żadni magowie :), opadł cały ten bałagan astrala i moja nadreaktywność energetyczna - idę swoją ścieżką dalej i coraz więcej tu słońca.

Pozdrawiam słonecznie
Conchi
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

Post autor: ORAN » śr lip 27, 2011 7:24 pm

Zauważalny jest w Twoich postach,że się tak wyrażę,buddyjski pogląd....
A czy to znaczy,że nie doświadczasz już obe ?-bo nie chcesz,bo filozofia buddyjska nie zaleca przywiązywania się do czegokolwiek... itd. ?
Miodowo Złotym Promieniem Pozdrawiam.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » czw lip 28, 2011 8:17 am

Widocznie od zawsze miałam poglądy buddyjskie zanim dowiedziałam się, że są w ogóle buddyjskie :). Pewnie już szłam tą ścieżką w innych wcieleniach :).

Nieprzywiązanie jest fajne - doświadczasz, niedoświadczasz, coś jest, przychodzi, odchodzi - nie masz z tym problemu :).
Nie wywołuję oobe specjalnie jeśli o to Ci chodzi, bo przestało mnie to rozwijać już jakiś spory czas temu... Wciąż czasami doświadczam tego jak i innych rzeczy...

PS. Filozofia buddyjska niczego nie narzuca. Budda a i współcześni nauczyciele powtarzają: próbuj, sprawdzaj, nie bierz na wiarę, ale pewne rzeczy prowadzą do cierpienia a inne do wyzwolenia... :)
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy dot. odzyskiwania i uzdrowień”