nietypowa prośba

To dział przeznaczony dla osób, które nie brały udziału w warsztatach z Brucem Moenem, lub z innych powodów nie mają pełnej wiedzy potrzebnej do dokonywania odzyskań i uzdrowień..
numb
Posty: 15
Rejestracja: czw maja 22, 2008 12:58 pm

nietypowa prośba

Post autor: numb » czw maja 22, 2008 1:32 pm

Witajcie, mam na imię Piotr.
Mam do Was nietypową prośbę, którą możecie nawet potraktować jako kolejne wyzwanie :) Chciałbym, abyście spróbowali skontaktować się z moimi przewodnikami, niefizycznymi przyjaciółmi, czy też z jakąś niefizyczną częścią mnie. Jestem obecnie w dość nietypowym stanie ducha i bardzo zależy mi na rozmowie z nimi, na wiadomości od nich. Mam przeczucie, że dzięki Wam przekażą mi ważne informacje. Chciałbym aby pomogli mi w tych trudnych chwilach, wskazali kierunek. Nie wiem też co stoi na przeszkodzie abym sam nawiązał z nimi kontakt. Proszę Was o zrozumienie i poważne potraktowanie mojej prośby. Będę niesamowicie wdzięczny. W razie potrzeby przekażę wszelkie dodatkowe informacje dotyczące mojej osoby.
Pozdrawiam Was serdecznie!

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » czw maja 22, 2008 1:56 pm

Witaj.
Spróbuje. Nie potrzebuje,żadnych innych info o Tobie,wystarczy mi imię :)
Za godzinę powinnam być z powrotem.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » czw maja 22, 2008 3:39 pm

Zerknij na PW.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » czw maja 22, 2008 5:34 pm

Za zgodą numb wklejam naszą korezspondencję.

Cześć.
Opisze wszystko co widziałam,a Ty sam jakos musisz sobie to poukładać :)
Twój wygląd.
Wiek do po miedzy 23-30 lat, wzrost +- 170 [ja mam 165 a ty byłes troche wyższy] jak na mój gust troszkę zaokrąglony i chyba jasne włosy,albo znikoma ich ilośc na głowie, jasna karnacja. Ubrany byłes na jasno. Jasne, chyba kremowe spodnie i podobny kolor góry.
Bede pisała nieskładnie,bo odtwarzam w pamieci obrazy tego co widziałam.
Przybyło dwóch przewodników,lub Twoich opiekunów.
Zaproawdzili mnie do Ciebie. Usiedliśmy na ławce chyba w jakimś parku. Gdy zapytałam co Ci jest? ty osunąłeś sie na ławkę i zasnąłeś! Nie wiedziałam co mam robić,bo Ty spałeś,ale Twoi opiekunowie kazali mi za soba iść.
Znalazłam sie przed szarym piętrowym jednorodzinnym domem,ale takim sporym.
Było w nim bardzo cicho i pusto.Atmoswera taka dziwnie wyciszona.
Dom miał parter,pierwsze i chyba nawet drugie pietro. Do domu wchodziło się z ulicy. Było metalowe kute ogrodzenie ,umieszczone na 30 cm murku.Od furtki do domu prowadził wąski 2 metrowy chodnik. Do domu weszłam chyba po stopniach [2-3 stopnie]
Znalazłam sie w sali,albo pokoju? Pod oknem widziałam tylko jedno łóżko,a na nim leżał mężczyzna. to byłeś Ty. Nie zareagowałeś na moje wejście. Wzrok miałeś utkwiony patrząc w okno. Byłeś nieobecny duszą,tak jak byś był w letargu. Oczy miałes otwarte ale takie nieruchome,jak martwe. Nie reagowałes jak do Ciebie mówiłam.
Opiekunowie nic mi nie chcieli pomóc. Miałam wrażenie,że nie chcesz być w tym świecie,że tęsknisz za czymś.
Nagle pojawił mi sie obraz.
Zamek otoczony murem. Nie wiem który to mógł byc wiek IV-VI.? Ty masz dwadzieścia parę lat,ciemne włosy.Szczupła budowa ciała. Wracasz do domu.Pukasz do wrót zamku. Ktoś otwiera. Wchodzisz na dziedziniec. Witają cie dzieci i żona. Chłopczyk ma 3 latak i jasne włoski,dziewczynka +- 6 tez jasne falowane włoski. Bardzo ładna żona blondynka z długimi prostymi włosami do pasa. Pokazujesz,żonie sakiewę pełna złota,cieszycie się,wchodzisz do izby,zaczynasz jeść obiad....
Do twojego domu wpadają żołnierze,wyciągaja cię z domu. Jesteś posądzony o kradzież tej sakiewki. Przywiązują cie linami do konia i ciągną. Twoje zwłoki zostawiaja za brama zamku. Żona i dzieci przynoszą twoje ciało do domu.
Obraz sie kończy.
Jestem znowu w sali przy twoim łóżku.Ty dalej jesteś nieobecny duchem.
Nagle widzę ducha młodej kobiety. Zbliża się do ciebie,łapie cie za dłonie,ty wychodzisz z ciała i razem odlatujecie. Jesteście bardzo szczęśliwi.Po chwili przyprowadza cie z powrotem, wchodzisz w ciało i dalej leżysz nieruchomo.
Obraz znika.
Znajduje się przy ławce przy której cie pozostawiłam śpiącego. Budzisz się. Opiekunowie nic mi nie chca powiedzieć na twój temat.
Na sam koniec pojawia mi sie postać księdza i św. Matki Teresy
Koniec. :)
Wiem że brzmi to jak tani fantazji film :D ale takie cos widziałm.
Niestety nie nie wiem co ci "dolega"?
Zastanawia mnie,że widziałam Ci w tylu postaciach. Pierwszy raz mi sie cos takiego przydarzyło. Nie raz nawiązywałam kontakt z żyjąca osobą której nie znałam i miałam tylko imie albo nica i zawsze te osobe widziałam tylko w jednej postaci.
Kończę,bo jestem zmęczona :) i czekam na odpowiedzi,nawet jak by to było wszystk
Pozdrawiam
Ewa Fortuna.

Od: numb
Do: ewa.fortuna1
Wysłany: Dzisiaj, godz. 4:14 pm
Temat: Re: wysylam jeszcze raz Cytuj wiadomość

w celu weryfikacji:

1. jeśli chodzi o wiek, oceniłaś dobrze; wzrost praktycznie też, jestem dość wysoki, natomiast budowa ciała: bardzo szczupły. włosy jasny blond, a w tym momencie bardzo krótkie, czyli pasuje. ubiór wydaje mi się, że nie ma znaczenia.
2. dwóch przewodników - nie wiem czy to się do czegoś przyda, ale od dłuższego czasu mam wrażenie dwóch osób "mieszkających" w mojej głowie (oferują zwykle dwa przeciwstawne wyjścia z sytuacji, co powoduje we mnie konflikt - oczywiście nie zakładam że to ich wina i że te głosy to są właśnie przewodnicy)
3. Jeśli chodzi o dom, który opisałaś, nie mam pojęcia o jakie miejsce chodzi.
4. Miałaś bardzo trafne odczucie, że tęsknię za czymś i nie chcę być na tym świecie - ostatnio czuję to bardzo mocno i często - pragnienie powrotu do miejsca z którego przybyłem
5. Jeśli chodzi o przeszłość, obraz dotyczący zamku - od dłuższego czasu dotykają mnie obrazy z wcześniejszych wcieleń (przynajmniej tak to odbieram), mam wrażenie że było ich sporo, praktycznie w każdym ważniejszym okresie dla ludzkości..
6. Obraz młodej kobiety, która wyciąga mnie z ciała, z którą jestem bardzo szczęśliwy towarzyszy mi w ostatnim czasie bardzo mocno - jest to osoba, z którą póki co nie mogę być, z którą wiążę swoje szczęście. Dlatego moim pragnieniem jest abyśmy spotkali się poza ciałem. Umówiliśmy się, że jeśli któreś z nas opuści ciało, pomoże wyciągnąć tę drugą osobę
7. Milczenie opiekunów... domyślałem się że to zrobią, tylko dlaczego? :(
8. Zastanawia Cię, że widziałaś mnie w tylu postaciach - miałem w głowie obraz, że to z czym się spotkasz eksplorując moją osobę wprawi Cię w zdumienie, właśnie z powodu mnogości "mnie" ;)

Bardzo dziękuję Ci za spełnienie mojej prośby. W głębi ducha czułem że to będziesz właśnie Ty, gdyż od pewnego czasu anonimowo przeglądałem forum. Póki co nie będę pisał "co mi dolega", wolałbym abyś otrzymała "rote" o moim stanie, formie w jakiej się znajduję. Jeśli chciałabyś dodać coś jeszcze, z chęcią przeczytam.
Pozdrawiam Cię serdecznie!!
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pt cze 06, 2008 3:29 pm

Zerknij na PW :)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

sara230671
Posty: 22
Rejestracja: sob cze 21, 2008 11:13 pm

Post autor: sara230671 » śr cze 25, 2008 9:57 pm

z zaciekawieniem przeczytałam waszą rozmowę . Mo dla was to normalne , dla mnie zadziwiające , też chciałabym się nauczyć "wychodzić". Jednak , czy póki co mogę mieć taką samą prośbę jak numb. W bardzo trudnym dla mnie okresie życia dowiedziałam się , że mam bardzo dobrego opiekuna. Chciałabym się o nim dowiedzieć czegoś więcej . Czy ktoś z was może zaspokoić moją ciekawość? To bardzo ważne dla mnie. Teraz też czuję , że moje życie jest w rozsypce , być może wiedza o moim przewodniku pomoże mi w wyborze drogi. Proszę , jeżeli to nie kłopot , pomózcie mi .

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » czw cze 26, 2008 8:03 am

Sara poproś może żeby ci sie przyśnił kim jest?
Parę lat temu, w bardzo trudnym dla mnie okresie :( siedziałam na łóżku wieczorem i ryczałam. Nie miałam niogo z kim mogła bym o moich problemach porozmawiać......Poprosiłam,żeby w nocy przyśnił mi sie mój Opiekun Duchowy i powiedział mi kim jest i co dalej mam robić? W nocy poczułam BARDZO WYRAZNY zapach perfum mojej nieżyjącej babci :D Ona była moją Matką Chrzestną. Nie powiedziała mi jak mam dalej żyć i co robić,ale wiedziałam,że jest przy mnie i czuwa.
Sara, zrób tak samo,może akurat dowiesz sie czegoś. :)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

sara230671
Posty: 22
Rejestracja: sob cze 21, 2008 11:13 pm

Post autor: sara230671 » śr lip 02, 2008 9:40 pm

Nic z tego , próbuję już od kilku wieczorów. Mój opiekun nie chce się mi przedstawić, a może ja nie potrafię go przywołać. Czy nie ma innego sposobu na spotkanie z nim ?

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » czw lip 03, 2008 8:45 am

Ja nie znam żadnego sposobu.
Moja babcia nie żyje 27 lat i dopiero niedawno pierwszy raz mi sie przyśniła,najpierw był ten zapach perfum :)
Każdy człowiek ma opiekuna duchowego. Jak jest Ci ciężko,rozmawiaj z nim,pros o pomoc i a pewna ta pomoc uzyskasz. Nie ważne kim on jest. ON jest.
Czasem prosimy o pomoc i jej ie dostajemy,ponieważ w Boskim planie musimy przez takie problemy przejść. Sami wybraliśmy sobie takie wcielenie i sami wybraliśmy taki a ni inny bagaż doświadczeń,dla tego czasem jest nam ciężko,dla tego tracimy kogoś bliskiego,dla tego chorujemy.
Ja przez 20 lat przechodziłam piekło na ziemi i dopiero od zeszłego roku zaświeciło dla mnie słońce :D
Bardzo często właśnie w bólu,w rozpaczy,w bezsilności dzieje się coś niewyjaśnionego,cos mistycznego i nagle dostajemy pomoc. Czasem jest to przeczytana książka,czasem piękny sen,a czasem spotykamy kogoś na swej drodze,kogoś kto nas dalej poprowadzi,a potem zniknie z naszego życia i więcej tej osoby nie spotkamy. :)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

sara230671
Posty: 22
Rejestracja: sob cze 21, 2008 11:13 pm

Post autor: sara230671 » czw lip 03, 2008 8:03 pm

Czy opiekun jest jeden na całe życie ?

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » czw lip 03, 2008 8:27 pm

Hm tego nie wiem?
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

MadziaKK
Posty: 425
Rejestracja: pt lip 13, 2007 6:22 pm

Post autor: MadziaKK » pt lip 04, 2008 9:22 am

Wydaje mi sie ze opiekunami sa osoby, z ktorymi bylismy zwiazani przed zyciem na Ziemi. Ale to żadna reguła :)
jakiś podpis :)

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pt lip 04, 2008 9:40 am

witam



do NUmb.
kawal dobrej roboty odwalila EwaFortuna :)



sluchaj
jakis czas temu tez mialam klape z opiekunami i swoimi JA
istny balagan w obrazach
tak jakby puzzle zostaly specjalnie rozsypane i pomieszane - wtedy mialam okres samodestrukcji, dojscie do zera.
na poczatek wzielam sie za opiekunow - no tak o sobie mowili
mowili tylko to i nic wiecej
poprosilam o obraz, wtedy kiedy w danym momencie uslyszalam go.
- pokaz mi sie
- po co
- abym wiedziala z kim rozmawiam

po malu puzle dot opiekunow zaczely sie ukladac i nasze rozmowy stawaly sie dluzsze i klarowniejsze.
ale nie wskoczyl odrazu pelen obraz byly to tylko albo rece, albo nogi, kawalek ucha.
musialam zapamietac kiedy, a pozniej w ktorej czesci przestrzeni zobaczylam dany puzelek. i jakos sie poukladaly.

opiekunowie moi to kochane istotki
ale najpiekniejszy jest ten najbrzydszy - moja glowa nie potrafi poprostu objac jeo rzeczywistego wygladu, wiec na dzien dzisiajeszy jest poprostu dluga kreska oparta o bryle kwadratu - kochany jest.
pozdrawiam

Ditka
Posty: 8
Rejestracja: sob paź 31, 2009 6:31 pm

Kto wie

Post autor: Ditka » ndz lis 01, 2009 8:01 pm

Poczytałam i tak się zastanawiam... Czy ktoś z Was miał eksterioryzację? Mnie się to prawie przydarzyło. Pierwszy raz jak miałam 13 lat i leżałam w szpitalu po operacji wyrostka. To było dla mnie straszne przeżycie. Później kilka razy to miałam tzn silny ucisk na klatce piersiowej, byłam świadoma co się koło mnie dzieje ale nie mogłam nawet krzyknąć, totalny paraliż ciała. Pamiętam że jedynie modlitwa mi pomogła żeby jakoś z tego wyjść. Od tego czasu zaczęłam śledzić ten temat, wchodziłam na różne strony dot. parapsychologii i tak do tego doszłam. Może się mylę ale mam nadzieję że nie jestem psychiczna

Ditka
Posty: 8
Rejestracja: sob paź 31, 2009 6:31 pm

Post autor: Ditka » ndz lis 01, 2009 8:05 pm

Dodam że urodziłam się 11.05.1971 więc jestem numerologiczną 7 a podobno tacy jak ja są szczególnie wrażliwi

Ciacho
Posty: 206
Rejestracja: czw sie 13, 2009 5:37 pm

Post autor: Ciacho » ndz lis 01, 2009 8:12 pm

Ditko poczytaj na forum o oobe (inna nazwa eksterioryzacji)
Pozdrawiam ciepło :)
behind blue eyes

Ditka
Posty: 8
Rejestracja: sob paź 31, 2009 6:31 pm

Post autor: Ditka » ndz lis 01, 2009 8:15 pm

Dziękuję zaraz zobaczę

ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy dot. odzyskiwania i uzdrowień”