błagam o pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » śr lis 25, 2009 2:20 pm

Ewuniu Mgiełko , jak się czujesz ? Różowych obłoczków moc dla Was obojga.

Bardzo proszę Ciebie o wsparcie w poniedziałek od 9 rano. W tym dniu ostatni raz zobaczę Jego ziemska powłokę. Nie wiem czy dam radę.

Mgiełko a czy możesz mi powiedziec resztę szczegółów pierwszego twojego spotkania z Andrzejem.

Wybaczcie moje pytania, Staram się jak moge aby się za bardzo nie narzucac ale te pytania mnie rozrywają.
Tak bardzo chciałabym wiedzieć co z nim. czy chce czegoś ode mnie.

serdeczności

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » śr lis 25, 2009 3:00 pm

Hipnotyzuję ekran w nadzieja jakiejs inforamcji....

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » śr lis 25, 2009 4:18 pm

:|
Ostatnio zmieniony śr wrz 25, 2013 5:37 pm przez asiula2k, łącznie zmieniany 1 raz.
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » śr lis 25, 2009 4:46 pm

Asiu, jak dobrze usłyszeć ciepłe słowo, poczuć je. Dziękuję :) / staram się nie zatrzymywać. Rozmawiam , wierzę ze mnie słyszy.

Sa oczywiscie trudne chwile sypania soli na rozerwaną duszę ale generalnie jestem w miarę przytomna.
Mam dla wszystkimch , kt órzy mnie tu wspierają wiele wdzięczności. Głownie dlatego ze spotkałam tu ludzi z niezwykłą wiedzą i ciepłem , mogę jakoś funkcjonować.
Bardzo Was potrzebuję , choć czasm mam wrażenie że Wam głowe zawracam. Proszę więc o zrozumienie i cierpliwość.

Ale myslę że nie dziwi nikogo to ze tak dopytuje się o kontakt z moim Jędrusiem i o to pierwsze spotkanie Mgiełki.

I jeszcze jedno - co iinego wiedzieć a co innego czuć . Pewnie znajdę równowagę pomiędzy.
odwazajemniem buziaki i ciepltko ściskam

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » śr lis 25, 2009 4:57 pm

wanda pisze: czasm mam wrażenie że Wam głowe zawracam.
Nawet tak nie myśl/nie wolno ci. słyszysz bo inaczej będzie aja baja haha :) Tu na forum jesteśmy jak jedna przyszywana rodzina. Mamy siebie. Jesteśmy tu po to aby się wspierać, pomagać, pocieszać, dzielić się doświadczeniami, wiedzą itd itp. :)
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » śr lis 25, 2009 5:04 pm

I tak się czuję Asiu z Wami. W DOMU. Bezpiecznie i ciepło. Dawno już nie było mi tak ciepło i to nawet fizycznie tylko ja Samosia jestem i przeraszam że zyję :)

Dużo mi jeszcze do Waszej wiedzy ale może kiedyś nadrobię , bardzo chcę .

Jak juz przestanę się tak koncentrować na sobie ( ale jeszcze ciut musze) to moze się przydam.

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » śr lis 25, 2009 5:15 pm

I bardzo dobrze ze tak się czujesz . I oby tak dalej. Uwierz mi już jesteś przydatna. :)
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

megraf
Posty: 280
Rejestracja: pn lip 20, 2009 11:19 am

Post autor: megraf » śr lis 25, 2009 9:02 pm

jesteś z mojego miasta kochana więc jak będziesz miała ochotę na rozmowę przy kawie, ciachu, winie czy piwie to pisz na moje gg....2100416
nie martw się o ukochanego jest w dobrych rękach , trafiłaś tutaj więc pomogłaś mu bo ludzie na tym forum go nie zostawią samego....jak będzie taka potrzeba pomogą mu trafić do domu.....
Więc kochana Głowa do Góry....myśl o nim czule, mów mu że u ciebie jest wszystko w porządku, że sobie radzisz ....i że go kochasz ...

milion całusów i utulam :)

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » śr lis 25, 2009 10:28 pm

Aniu, pewnie,ze bardzo chciałabym porozmawiać bezposrednio !!! Bardzo się cieszę z Twojej propozycji.
Zastanawiał się własnie jak to wszystko jest poukładane , dziwnie ...

Tracę kogoś , zyskuję kogoś , już mi się w głowie kręci .

Nie mam gg ale założe. I zapraszam na gorąca czekoladę ( np.) jak tylko będę mogła wychodzić z domu .

Miód na serce - mówisz,że jest w dobrych rękach i czuwacie nad nim.

A mnie się wydaje ze zaraz zazgzyta klucz w zamku . Jego klucz.

Juz się zastosowałam- głowa do góry , trzeba pomyslec o prezentach dla syna, Gadam z nim , widzi że się zbieram .

Nie chciałabym żeby wyszło patetycznie ale czuję tyle miłości i wdzięczności dla Ciebie i wszystkich cudownych ludzi , których tu spotkałam.

spokojnych snów Aniu

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » śr lis 25, 2009 10:51 pm

A ze mieszkam rzut beretem od Wawy to w styczniu mozemy siorpnac conieco we trzy, no chyba, ze ktos sie jeszcze dowlecze do nas, wiec juz w ogole mega soczyscie bedzie :)

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » śr lis 25, 2009 11:18 pm

Mgiełko kochana ale niespodzianka !!! suuuper. Zatem czekam niecierpliwie na styczeń we trzy lub z dowleczonymi :)
buziaki

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » czw lis 26, 2009 10:10 am

Kochani,

siedzę od rana przy ekranie komputera. Chyba mam gorszy poranek.
Czuję się chyba tak jak mogł sie czuc Zygmunt po stracie Barbary. Jestem swiadoma że Twardowski mi nie wyczaruje Jędrusia. Jestem świadoma a wypieram to z tej obolałej swiadomości jak mogę i tylko wtedy jest ulga.
Poczytałam wile ciekawych i madrych opinii Waszych i przyśleń , doswiadczeń.

I o tym bólu na splocie słonecznym ( oj jest i to odbira oddech sens) i o tym,że przekaz " z tamtej strony" dla rozpaczających osób jest wędką a nie oczekiwaną rybką.
Moi kochani, na cud wskrzeszenia liczyłam do sekcji , wiem co możecie mi dać i co możecie dać Andrzejowi ( co jest znacznie ważniejsze)
To co tu robicie jest wspaniałe , potrzebne, najlepsza psychoterapia.
Wiedza , tłumaczenia sa ważne ale nikt nie wie jak ważny jest ten ostatni mozliwy kontakt .

.
Czy myślicie,że latwo to sobie wytłumaczyc czymkolwiek nawet jesli się wie że to prawda?
Staram się nie wpisywać przekonania o winie i nie w kategorii winnego szukającego u Was pociechy tu jestem.

To jest tak- wpadłam TU przygnieciona , na kolanach żebrząc o promyk nadziei na informację o Nim.
Podniesliście mnie , posadziliście na miękkiej poduszeczce , przytuliliście i ukoiliście na tyle abym mogła oddychać.
Chłonę każde zdnaie na temat tego co o nim wiecie, co Wam dla mnie przekazuje, w czym moge Mu pomóc.

Czekam spalając się na zgliszcza , stając się może namolna w przypominaniu o tym na co czekam . na opis konatktu , na strzęp wrażenia ale to jedyna teraz moja nadzieja .

Wiedzieć po jakims obrazie czy słowie że to On i porozmawiac lub cokolwiek . Bo przecież odpokutowałam choc trochę ten stracony na rozmowe czas tu na ziemi.

Gdyby więcej było możliwości kontaktu takich maluczkich jak ja z Wami ti niepotrzebi byliby psychoterapeuci. Dziękuję za wszystko.
Ostatnio zmieniony czw lis 26, 2009 1:32 pm przez wanda, łącznie zmieniany 1 raz.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » czw lis 26, 2009 11:22 am

Może ja się dowlekę, ale też jestem spod Wawy, więc trzeba by się dobrze umówić....

Wando, kochana jesteś i coś czuję, że sama zaczniesz niedługo działać i nas zadziwiać...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » czw lis 26, 2009 11:37 am

Conchi , byłabym szczęśliwa mogąc spotakc się z Wami. mam nadzieję ze nie trzeba bedzie na to długo czekać .

Działac mówisz ... ja.... juz podziałałm , ...

Teraz jak sobie wszystko przypominam to - robiłam zawsze przekaz dla swoich najblizszych na dobry bezpieczny dzień, Jemu też.
No i co?
b.
ał.
Niestety zbyt duzo rozumiem zeby być " łatwym pacjentem " a lusterko w ktore patrze mowi naga praqwde. Uznając jednak ze istnieje jeszcze oprócz naszej wolnej woli plan dusz probuje sie tego uczepić żeby nie narobic mojej biednej duszy większego bigosu i nie schrzanić znów czegoś Jemu
Niemniej buziak za wiarę we mnie.
Ostatnio zmieniony czw lis 26, 2009 1:33 pm przez wanda, łącznie zmieniany 1 raz.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » czw lis 26, 2009 12:03 pm

Wandziu, nie obwiniaj się za wizje szczęścia bez niego, które kiedyś wysłałaś. No co Ty. Byłaś nieszczęśliwa i czułaś się porzucona, samotna to naturalne, że chciałaś czegoś innego. Dusza, jeśli by chciała wysłuchać faktycznie Twoich marzeń, to mogłaby skłonić Andrzeja do odejścia w inny sposób, np. do innej osoby lub w daleką podróż itp. Dla duszy nie ma nic niemożliwoego, od tego jest Centrum Planowania i plany na wcielenie. Prawdopodobnie dusza Andrzeja zwyczajnie stwierdziła, że już może zakończyć to wcielenie, bo już osiągnęła zamierzone cele i zwyczajnie wyciągnęła wtyczkę (czyli część duszy z tego ciała do Całości)... Tam to zupełnie inaczej się rozgrywa, bez naszych emocji i prostego umysłowego myślenia. Dusza ma w sobie doświadczenie wszystkich wcieleń i wiedzę, dostęp do świadomości innych istot, więc nie podejmuje decyzji pod wpływem emocji czy czyjegoś interesu.

Akurat tak się złożyło, że przedwczoraj bezpośrednio doznałam w pewnej mierze swojej duszy uzyskując odpowiedzi na pytania, dlatego mogę to dziś napisać. Jakoś podzieliłam się, mój umysł, emocje były na innym zewnętrznym poziomie (miałam do nich dostęp jak do audycji radiowej, ale ja byłam gdzie indziej) a ja doświadczałam siebie jako duszy. Co się okazało: jako dusza mam zupełnie inne cele i zainteresowania niż mi się fizycznie wydaje... Stąd niektóre moje cele są tak uparcie torpedowane a inne wzmacniane... Być może Twoja dusza uważa tą sytuację paradoksalnie za korzystną, dizęki której nastąpiło jakieś zrozumienie, pogłębienie przeżywania teraźniejszości, odkrycie innych perspektyw....
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » czw lis 26, 2009 12:21 pm

juz nie moge pisac. Nie trafiają mi palce w klawisze.
Wiem ze masz rację . Ale ciagle czuję jego rozpacz przed tą chwilą.

mam syna i 5 kotów z czego 2 maja cukrzyce i robie im 2 razy dziennie zastrzyki więc jestem potrzebna .

To wszystko. Nie wyłaczam komputera wzme male rozowe i moze zasnę.
Przyjaciele sa jak Anioły które przypominają nam że mamy skrzydła kiedy zapominamy latać. Dziękuje Tobie Conchi i Mgiełce i

wanda
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 20, 2009 5:02 pm

Post autor: wanda » czw lis 26, 2009 12:22 pm

i Wszystkim - nie dopisało się

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » czw lis 26, 2009 1:14 pm

Wandziu !

Moj kochany kuzyn, o ktorym pisalam niedawno w poscie do Czarnej (zagladnij prosze) - zanim sie przeniosl z tego swiata po angielsku - przez ostatnie dwa tygodnie byl jakis taki nieobecny jak sie spotykalismy. Nawet podczas ostatniego przed smiercia spotkania zapytalam Go : "Tomku, czy cos sie zmienilo miedzy nami ? Jestes taki jakis nieobecny, szybko sie zwijasz spowrotem... Zaczynam glupio kombinowac, czy aby nie przychodzisz do mnie tylko ze wzgledu na dobre wychowanie."
Nic na to nie odpowiedzial, ale posiedzial u mnie nietypowo dlugo.
Pare dni pozniej zmarl we snie.

Nasi bliscy czesto przeczuwaja smierc i wykonuja wtedy w realu takie ruchy, jakby juz od nas odchodzili...Robia sie tacy jacys autystyczni...

Kochana ! Kochani ! Jesli spotkanie odbedzie sie w styczniu, to moze wyskocze na pare dni do W-wy do starszego syna... :?: Ale to jeszcze niestety nic pewnego...:(
Postaw sobie i osiagnij na razie maly cel Wandziu : dotrwac w dobrej kondycji do spotkania :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”