Avatar
Avatar
Pewnie niejeden i niejedna z Was oglądali ten film
Ciekawe zjawisko: na forum FilmWeb coraz więcej pisze się nad (skutecznym, a czasem też spontanicznym) wykorzystaniem LD do odwiedzin na Pandorze.
Mam wrażenie, że świadomość tych milionów ludzi którzy dotychczas widzieli film zdążyła już wygenerować całą Pandorę gdzieś w strukturze niefizycznych światów.
Zapodaję jako ciekawostkę, ale... Avatar jest chyba pierwszym filmem który sprowokował masowe zajęcie się LD przez widzów.
Ciekawe zjawisko: na forum FilmWeb coraz więcej pisze się nad (skutecznym, a czasem też spontanicznym) wykorzystaniem LD do odwiedzin na Pandorze.
Mam wrażenie, że świadomość tych milionów ludzi którzy dotychczas widzieli film zdążyła już wygenerować całą Pandorę gdzieś w strukturze niefizycznych światów.
Zapodaję jako ciekawostkę, ale... Avatar jest chyba pierwszym filmem który sprowokował masowe zajęcie się LD przez widzów.
Miałem okazję obejrzeć, jeśli chodzi plenery prawie doskonałe, może z kilkoma wyjątkami np. "wodospady na latających wyspach" równie dobrze woda mogłaby lać się do góry. Druga rzecz to symbioza z planetą fajnie, ale już stosunki plemienne anty symbiotyczne, rywalizacja, poddaństwo, kult jednostki. Nic nowego pod słońcem.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
carpe diem
Re: Avatar
Tak się dzieje ze wszystkimi rzeczami generowanymi na masową skalę. Tak tworzy się potężne obszary oraz myśloformy żeglujące po astralu. Czasami zbieramy za to niezłe baty od rzeczywistości, jakie sami tworzymy. Cała sztuka dla nas polega na tym że albo "wchodzę w to" albo "nie wchodzę".pik33 pisze: Mam wrażenie, że świadomość tych milionów ludzi którzy dotychczas widzieli film zdążyła już wygenerować całą Pandorę gdzieś w strukturze niefizycznych światów.
Pomyśl o filmach typu "Piła I,I,III... itd. "
Mimo wszystko dobrze, że choć 2 filmy SF ostatnich miesięcy (dysrykt9 i wspomniany avatar) zobrazowały jak, jako populacja jesteśmy wewnętrznie podzieleni, nieufni nawet w obrębie własnego gatunku i paradoksalnie bardziej "obcy" od prawdziwych obcych.
Nawiązując do załączania LD przez widzów, to sądzę, że było już całkiem sporo produkcji, które podobne zjawiska sprowokowały. W "Królestwie" Von Trier'a zdażyło mi się biegać po korytarzach szpitala przez wiele nocy, a w produkcjach Tarkovskiego to chyba nie jeden się już zwiesił. Niektóre obrazy wręcz samoczynnie aktywizują ludziom banie na poszukiwanie odpowiedzi. Solaris i Stalker wspomnianego wyżej pana spędza mi sen z powiek od dawna nie tylko za dnia
Nawiązując do załączania LD przez widzów, to sądzę, że było już całkiem sporo produkcji, które podobne zjawiska sprowokowały. W "Królestwie" Von Trier'a zdażyło mi się biegać po korytarzach szpitala przez wiele nocy, a w produkcjach Tarkovskiego to chyba nie jeden się już zwiesił. Niektóre obrazy wręcz samoczynnie aktywizują ludziom banie na poszukiwanie odpowiedzi. Solaris i Stalker wspomnianego wyżej pana spędza mi sen z powiek od dawna nie tylko za dnia
Ciekawostka znaleziona w sieci
A Practical Guidebook. Ktoś dodał jaj "avatarową" okładkę i powyższy dopisek na początek.
Wygląda na to że Avatar zaczął robić coraz większą reklamę zjawiskom LD/OBE. I dobrze
Rzeczywista ksiązka na stronie obe4u ma tytuł: School of Out-of-Body TravelMichael Raduga
I
AVATAR
How To Get An Avatar In Real Life
First Edition
www.obe4u.com
Translated by
Peter Orange
You can get an Avatar in real life. It's not joke. It's just one amazing state of mind - the Phase. You need just achieve that.
A Practical Guidebook. Ktoś dodał jaj "avatarową" okładkę i powyższy dopisek na początek.
Wygląda na to że Avatar zaczął robić coraz większą reklamę zjawiskom LD/OBE. I dobrze
Re: Avatar
Dokładnie tak jest.. Dlatego w Astralu z powodzeniem możemy szukać świata pokemonow itpDaltar pisze:Tak się dzieje ze wszystkimi rzeczami generowanymi na masową skalę. Tak tworzy się potężne obszary oraz myśloformy żeglujące po astralu. Czasami zbieramy za to niezłe baty od rzeczywistości, jakie sami tworzymy. Cała sztuka dla nas polega na tym że albo "wchodzę w to" albo "nie wchodzę".pik33 pisze: Mam wrażenie, że świadomość tych milionów ludzi którzy dotychczas widzieli film zdążyła już wygenerować całą Pandorę gdzieś w strukturze niefizycznych światów.
Pomyśl o filmach typu "Piła I,I,III... itd. "
hmm, moim zdaniem istnieje na 250% i może nawet bliżej niż nam się wydaje, tylko niekoniecznie scenografia musi być identyczna
Dla mnie Avatar to jedna wielka metafora tego, co ludzie robią z Ziemią. A dzięki kosmicznej scenerii Cameron chciał dotrzeć do większej ilości osób.
Dla mnie Avatar to jedna wielka metafora tego, co ludzie robią z Ziemią. A dzięki kosmicznej scenerii Cameron chciał dotrzeć do większej ilości osób.
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante
-- Alighieri Dante
Jeszcze wyraźniej niż w Avatarze, zagadnienia poruszane na tym forum przedstawione są w filmie "Incepcja"... Poprawcie mnie jesli sie mylę, ale tam podróżujący nie potrzebują już "drugiego" ciała fizycznego... Sam film będę musiał chyba jeszcze kilka razy obejrzeć, aby dokładnie "ogarnąć co i jak".... Polecam.
Nie ma przypadków - są tylko zdarzenia, których przyczyn jeszcze nie poznaliśmy.