odkryłem pierwszą być może świadomie poznaną płaszczyznę niefizyczną - tak że potrafię ją nazwać...
wiele razy byłem w tym miejscu / miejscach. ściąga mnie do tej przestrzeni system energetyczny wynikający z mojej rany/dziury w żołądku. Co ciekawe dzieje się to niezależnie od mojej woli, czego efektem jest to że pomimo równowagi strumienia świadomości, który kontroluję moją wolą, przebijają się też niekontrolowane myśli: wszystko jest bez sensu; o śmierci ; o szaleństwie ; shizy na temat co mi się stanie.
nie umiem tego wyłączyć gdyż nie umiem uleczyć rany fizycznej w ciele. tak czy siak mogę to kontrolować: wiem że to wnika przez tą ranę i nie jest to moja myśl/spostrzeżenie.
jeśli chodzi zaś o to co po drugiej stronie, ten system wyglądający jak piekło: wygląda jak wygenerowane ulice pewnej części mojego miasta, wszędzie stoją grupki ludzi czekając na to by kogoś napaść.
te ulice są o tyle odrealnione, że niektóre przestrzenie są dużo większe jak w realu,a niektóre obiekty nie istnieją w ogóle w realu: np wielka budowla za płotem z siatki ( od którego jest jeszcze oddzielona ogromnym trawnikiem).
do tej budowli można się włamać.
tak więc włamywanie się , atakowanie i bycie ofiarą.
Jest tam też ciemna istota - jakiś rodzaj demona czy czegoś takiego ... wiem że jest okiem tego wszystkiego a to oko jest połączone, bądź jest mą raną w fizycznym ciele. to jest oko destrukcji / otchłani.
ostatnio próbowałem zakleić tą dziurę wizualizując sobie dookoła niej pentagram. Ten zamysł wynikł pośrednio z tego iż próbując określić czym był jeden ze snów - korzystając z pisania automatycznego - i odkrywszy iż to jest system przekonań zw. z piekłem; na kartce gdzie "automatycznie pisałem" cały obrazek tego porytego miejsca otoczyłem tymże symbolem miłości. co nie było proste gdyż nigdy wcześniej nie umiałem narysować takiej gwiazdki z jednym końcem u góry :) .. pierwsza wyszła mi odwrotnie w rysunku : namalowałem pierwsze trzy kreski... druga już ok - objąłem nią całość....przyglądałem się pierwszym trzem liniom każdej z dwóch rodzajów gwiazdek,,,
te trzy kreski zapadły mi w pamięć jakoś i przyśniły mi się w noc po tym...jakaś istota pokazywała mi jakiś znak...interpretator mój określił iż to właśnie te trzy pierwsze linie pentagramu...jednak w istocie było to raczej coś co wyglądało jak runa sowelo/sowilo -> runa słońca [futhark starszy]...
Piekło
-
- Posty: 171
- Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am
Piekło
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna
witaj Szary,
i masz juz jedna pomoc - podpowiedz Asteraki jest specem od znaczenia snow.
hmmm,
wiem, ze wiesz o budowie ochron, o gromadzeniu energii pozytywnej, o odgradzaniu sie od energii negatywnej, o ogladaniu i wnikaniu w teren - obraz i wylapywaniu znanych juz schamtow swojego dzialania.
to co opisujesz wyglada mi na "dolny astral" , a nie na piekielko. ale obraz piekialka dla kazdego z nas moze byc zupelnie inny.
a w tym dolnym atsralu, wlasnie dzieja sie takie rzeczy o ktorych piszesz, najlepiej mozna obronic sie - i nie chodzi mi tutaj aby znizyc sie do Ich postepowania i taktyki, a tylko stac sie madrzejszym od Nich.
energia milosci - czyli zaakceptowanie ich bytnosci na poziomie ze ich widzisz
energia wiatru - czyli jestem bo jestem, ale podpinac sie nie wolno, i mnie nie wolno
energia akcpetacji - czyli zrozumienie, ze kazdy z nas nie jest swiety, i kady z nas posiada kawalek siebie w nizszej czesci
energia dzialania - rozpoczecie rownowazenia wlasnego ciala astralnego w wybudowanej gwiedzie pentagram, uchwycenie stabilnosci, aby jedno i drugie nie dominowalo.
to do roboty
za_mgla
i masz juz jedna pomoc - podpowiedz Asteraki jest specem od znaczenia snow.
hmmm,
wiem, ze wiesz o budowie ochron, o gromadzeniu energii pozytywnej, o odgradzaniu sie od energii negatywnej, o ogladaniu i wnikaniu w teren - obraz i wylapywaniu znanych juz schamtow swojego dzialania.
to co opisujesz wyglada mi na "dolny astral" , a nie na piekielko. ale obraz piekialka dla kazdego z nas moze byc zupelnie inny.
a w tym dolnym atsralu, wlasnie dzieja sie takie rzeczy o ktorych piszesz, najlepiej mozna obronic sie - i nie chodzi mi tutaj aby znizyc sie do Ich postepowania i taktyki, a tylko stac sie madrzejszym od Nich.
energia milosci - czyli zaakceptowanie ich bytnosci na poziomie ze ich widzisz
energia wiatru - czyli jestem bo jestem, ale podpinac sie nie wolno, i mnie nie wolno
energia akcpetacji - czyli zrozumienie, ze kazdy z nas nie jest swiety, i kady z nas posiada kawalek siebie w nizszej czesci
energia dzialania - rozpoczecie rownowazenia wlasnego ciala astralnego w wybudowanej gwiedzie pentagram, uchwycenie stabilnosci, aby jedno i drugie nie dominowalo.
to do roboty
za_mgla
a poco ten pentagram,
Ostatnio zmieniony ndz lut 28, 2010 7:33 pm przez Zbyszek., łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 171
- Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am