Odkad odkrylam to forum nie ma dnia zebym tu nie zajrzala i musze przyznac ze
tematyka zaczyna mnie niebezpiecznie
![;) ;)](./images/smilies/wink3.gif)
czuje sie jak maly zuczek tutaj.
Mam maly dylemat ktory z perspektywy tych wszystkich tragedii o ktorych tutaj czytam
moze wydawac sie niewazny a nawet dziecinny, mnie jednak czasami sen spedza z
powiek.
Tesknie za kims bardzo (osoba zyjaca,mezczyzna
![:zawstydzony: :zawstydzony:](./images/smilies/blush.gif)
razem, znamy sie ze srodowiska akademickiego tutaj w Londynie ale nie jak kumple,
raczej na zasadzie mistrz i uczennica (pomimo niewielkiej roznicy wiekowej).Od pewnego czasu juz nie mam okazji go widywac z przyczyn obiektywnych..WIEM ze on mnie lubi....nie bede opisywac szczegolow skad wiem , ale wiem..ja jestem delikatnie mowiac troche zakrecona na jego punkcie,chociaz nigdy mu tego nie okazalam i mysl ze moge juz nigdy z nim nie miec kontaktu troche mnie paralizuje...
![:| :|](./images/smilies/shock.gif)
No i wlasnie,ostatnio cos dziwnego mi sie przytrafilo,po tygodniu intensywnego
myslenia o nim ,polozylam sie do lozka nad ranem(po calonocnej nauce) ok 6.45 i zapadlam nagle tak jakby mi sie film urwal (normalnie mam problem z zasypianiem)w cos co powinno byc snem ale wg mnie snem nie bylo..nie wiem jak to wytlumaczyc,wg moich doswiadczen przed snem czlowiek sie robi senny i po obudzeniu jest jeszcze bardziej senny,przynajmniej w moim przyoadku...obudzilam sie o 7.15 z uczuciem jakbym nigdy nie spala i w ciezkim szoku bo przez te pol godziny bylam z NIM...rozmawialam z nim ,siedzial obok mnie na lozku i mnie przytulal
![:zawstydzony: :zawstydzony:](./images/smilies/blush.gif)
Obudzilam sie w ciezkim szoku zastanawiajac sie co to bylo bo ja tak normalnie nie snie...on byl taki realny do bolu ze czulam jego obecnosc fizycznie......powiedzial ze wysle mi maila...(jeszcze nie wyslal
![:roll: :roll:](./images/smilies/rolleyes1.gif)