Osada Dusz

Focus 27: Obszar zwany po prostu Parkiem, centrum całego F27 i zarazem pomost pomiędzy światem fizycznym, a niefizycznym, neutralizujacy szok przeniesienia dzęki znajomemu i przyjaznemu dla każdego otoczeniu..
za_mgłą

Osada Dusz

Post autor: za_mgłą » sob sie 15, 2009 9:18 pm

Witam cieplo,

jakis czas temu zwindowalo mnie do pewnego miejsca. Na samym poczatku bylo ciemno i nic nie widzialam. postanowilam rozejrzec sie troche, pochodze, moze kogos, badz cos spotkam. Pierwsza wypuszczona mysl to taka, ze chce widziec. Pokazaly sie uliczki, betonowe chodniki - badz kamien, plyta kamienna, kolor szary. wzdluz uliczek rosla zielona trawa, kwiaty wąchaly moja dlon, niebo bylo zaciemnione, ukryte. chcialam je zobaczyc, powoli wylanialy sie obloczki na dzikim blekicie. chodzilam ogladalam, niskie domki bez zycia, jakby narysowane wyblaklymi kolorami. tak jakby "nie zyly".
zapragnelam spotkac kogos, dowiedziec sie czegos o tym miejscu, minela mnie kobieta niosaca listonosza torbe. przywitalam sie,
- czy mozesz powiedziec mi gdzie jestem?
- a kogo szukasz?
- nikogo nie szukam, znalazlam sie tutaj i chce wiedziec co to jest za miejsce
- tutaj trafiaja Osoby, przyjmuja wiadomosci, zmieniaja sie, dowiaduja, podejmuja decyzje, zapoznaja sie.
- osoby po smierci, przejsciu z mojego swiata - wymiaru, czy jest wiecej takich miejsc?
- tak.
- super, to dobra wiadomosc....
- a ty jestes .... pomagasz?
- tak pomagam, chyba nadal szukam, tak szukam.
- czego szukasz?
- domu
- a wiec zycze powodzenia
- dziekuje
Listonoszka odjechala.
Zaczely podchodzic do mnie Dusze, zagladaly mi w oczy, usmiechaly sie, lapaly mnie za dlonie, podnosily do gory. chyba zaczelam obracac sie z nimi, badz tylko sama.....zatrzymalam sie, stalam obok domku, maly bialy, parterowy, ze smiesznie wygietym kominem. za jasnym plotkiem na uliczce stalo trzech mezczyzn, rozmawiali glosno, jeden drugiego popychal, aby ten pierwszy wyszedl - staki w jakims cieniu.
uslyszalam spiew, piwkny spiew, odglosy dzwonkow i rosy grajacej na zdzble trawy. podnioslam do gory glowe, na niebie pokazal sie symbol
niebieskie oko
wokol krysztaly
srodek zloty
niebo wokol fioletowo, rozowe
- jej, ale pieknie.....
znak na niebie wypuscil swiatlo, jasny waski tunel. Dusze podchodzily, ogladaly z ciekawoscia, z pewna obawa wyciagaly dlonie.
grupa mezczyzn ucichla, jeden z nich wyszedl z cienia, stanal w tunelu, swiatlo otulilo czakre korony, zaczal bic sie po glowie, krzyczec
podeszlam
- nie boj sie, przyjmij swiatlo, Ono nie boli.
wyciagnelam dlon w strone tunelu
- zobacz nic sie dzieje zlego, jest miekkie, ciche, spokojne, bardzo miekkie, mozna odbic sie do gory, zobacz jakie to proste, hop i juz
dotyk tunelu, jakze masujaco kojacy, weszlam.
odwrocilam glowe tam dalej w tunel, gdzies tam po srodku stal mezczyzna, znalam go ale zkad nie wiem. stal z rekami opartymi o boki i tupal noga.
- dobra juz wychodze, pokazalam tylko, ze to nie gryzie
wychodzca mijalam juz mezczyzne, pozniej nastepnego, kobiety, zwierzeta. usiadlam sobie na kamieniu, ktory mial oczy i pamiec, ogladalam sobie ten pochod Dusz jak leca sobie w gore.
- tak, tak wiem, wiem po co tu jestem
odpowiadam nie wiem do kogo, ale pytanie bylo
kamien poruszyl sie, zeskoczylam
- oj ja bardzo Pana przepraszam
Kamien zrobil mine i zasnal.




do milego

ewka

Asteraki
Posty: 152
Rejestracja: śr lip 29, 2009 10:05 pm

Post autor: Asteraki » ndz sie 16, 2009 4:00 pm

Piękne.

kosaa997
Posty: 52
Rejestracja: wt sty 04, 2011 4:28 pm

Post autor: kosaa997 » pn lut 28, 2011 11:20 pm

cudowne :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Centrum Wejścia”