Zmarł mężczyzna mego życia-martwię sie
-
- Posty: 13
- Rejestracja: wt kwie 26, 2011 2:47 pm
Zmarł mężczyzna mego życia-martwię sie
01.marca odszedł mój Andrzej.Latem mielismy sie pobrać .To była-jest jedność totalna,mielismy wrażenie że znaliśmy sie już kiedyś,gdzieś,nagle zmarł,nie chciał mnie zostawiać,było Mu bardzo ciężko,był bardzo rozwinięty duchowo,dużo czytał i był taki silny i łagodny jednocześnie.Jest mi potwornie ciężko bez niego ale najbardziej sie martwie że tkwi gdzie w zawieszeniu i nie idzie do tego wymarzonego światła bo nie chce mnie zostawić,że mimo swojej wiedzy,przekonań i charakteru tkwi blisko mnie.że ja go zatrzymuję przy sobie.Stale mówie mu że Go kocham ale chcę żeby był szczęśliwy,że jestem przy nim żeby nie był samotny.Pomóżcie nam proszę,tak bardzo chciałabym wiedzieć co z moim ukochanym,czy jest szczęsliwy....
Droga Basiu ! Twój Andrzej faktycznie pozostał przy Tobie i cieszę się, że podchodzisz do tego bardzo dojrzale. Jesteś tak samo jak Twój ukochany uświadomiona duchowo i skoro poprosiłaś o pomoc to ja odprowadziłam GO do miejsca przeznaczenia. Już nie ma Go przy Tobie. Spytałam tylko co mam Ci przekazać i były to słowa: KOCHAM CIĘ BASIU.
Możesz więc być już spokojna o niego.
Pozdrawiam w Świetle i Miłości Miaune

Pozdrawiam w Świetle i Miłości Miaune
Przyszłam tu dla rozwoju, dla szczęścia, dla miłości.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: wt kwie 26, 2011 2:47 pm
Witam!
Bardzo,bardzo dziękuję za pomoc,zrobiło mi sie lżej na duszy...ale chwilowo,zastanawiam sie czy na pewno chodzi o mojego Andrzeja,czy moge być pewna że chodzi właśnie o Niego,boje sie że tak bardzo pragnę żeby to była prawda że moje odczucia mogą mnie zwodzić.Bardzo proszę o pomoc ,tak bardzo chciałabym to wiedzieć
Pozdrawiam serdecznie Basia
Bardzo,bardzo dziękuję za pomoc,zrobiło mi sie lżej na duszy...ale chwilowo,zastanawiam sie czy na pewno chodzi o mojego Andrzeja,czy moge być pewna że chodzi właśnie o Niego,boje sie że tak bardzo pragnę żeby to była prawda że moje odczucia mogą mnie zwodzić.Bardzo proszę o pomoc ,tak bardzo chciałabym to wiedzieć
Pozdrawiam serdecznie Basia
-
- Posty: 13
- Rejestracja: wt kwie 26, 2011 2:47 pm
Basiu! Na pewno odprowadziłam Twojego Andrzeja. Tego możesz być pewna. Teraz odszedł do swojego nieba gdzie zrobi przegląd swojego ostatniego życia, odpocznie tyle ile będzie chciał i być może za jakiś czas wybierze sobie nowe wcielenie.
Opiekunem Twoim nie będzie ale po Twojej śmierci będzie na Ciebie czekał po tamtej stronie a Ty - skoro już wiesz, że nie powinnaś zostawać na Ziemi po opuszczeniu ciała - odejdziesz do Światła bez żalu za ziemskim życiem. Rozpoznacie się nawzajem, z tym nie będzie problemu a czy będziecie już zawsze razem tego nikt nie może Ci zagwarantować. Być może w następnym wcieleniu będziesz mogła zostać jego córką?
Myśl o nim ciepło i z miłością. Jest możliwe, że odwiedzi Cię w najbliższym czasie we śnie. Tylko nie wiadomo czy Ty to zapamiętasz.
Pozdrawiam Miaune
Opiekunem Twoim nie będzie ale po Twojej śmierci będzie na Ciebie czekał po tamtej stronie a Ty - skoro już wiesz, że nie powinnaś zostawać na Ziemi po opuszczeniu ciała - odejdziesz do Światła bez żalu za ziemskim życiem. Rozpoznacie się nawzajem, z tym nie będzie problemu a czy będziecie już zawsze razem tego nikt nie może Ci zagwarantować. Być może w następnym wcieleniu będziesz mogła zostać jego córką?
Myśl o nim ciepło i z miłością. Jest możliwe, że odwiedzi Cię w najbliższym czasie we śnie. Tylko nie wiadomo czy Ty to zapamiętasz.
Pozdrawiam Miaune

Przyszłam tu dla rozwoju, dla szczęścia, dla miłości.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: wt kwie 26, 2011 2:47 pm
Dziękuję Ci Miaune
Cały czas czuję Jego miłość,kocham Go nieprzerwanie każdą cząstką jestestwa,mysle że to czuje wszak to najwyższe z uczuć,powodujące wszystko.
Tylko ta tęsknota....
Mam nadzieję i prośbę że gdy przyjdzie czas to pomożesz mi w kontakcie z moim Ukochanym,być może kiedyś sama dam radę ale przede mna sporo pracy w tej kwestii.

Tylko ta tęsknota....

-
- Posty: 13
- Rejestracja: wt kwie 26, 2011 2:47 pm
Acha,jakieś dwa tyg.temu sniła mi się moja koleżanka z podstawówki która zmarła jakieś 20 lat temu na hiv,śniło mi się że siedzimy w kawiarni a ona wyciąga sztuczne oko i daje mi do przymierzenia,ja go przymierzam i myślę że ona jest miła otwarta,inna niz była,nagle uświadamiam sobie że przez podanie tego oka zaraziła mnie hiv potem ,pokazuje mi swój pusty oczodół w którym jest 5 dziur,potem uciekam ale nie czuje jakiegos nadmiernego strachu....może ktoś mi wytłumaczy o co może chodzić....dlaczego przyszła...
W tej kwestii ja Ci już nie pomogę.Bardzo możliwe, że chodzi tu o czas. Twoja koleżanka zmarła 20 lat temu i teraz przyszła do Ciebie we śnie. Niestety duchy w snach nie mówią do nas wprost lecz zagadkami. Jeżeli zapamiętałaś ten sen to sądzę, że nie będziesz miała problemu kiedy przyśni Ci się Andrzej. A nad tym snem z koleżanką zastanów się sama co mogła chcieć przekazać w ten sposób i jaka była Twoja reakcja.
Pozdrawiam Miaune
Pozdrawiam Miaune

Przyszłam tu dla rozwoju, dla szczęścia, dla miłości.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: wt kwie 26, 2011 2:47 pm
Przyszedł do mnie dzisiaj w nocy...czy to możliwe...tak,czuję Go odpowiedział na moje pytania zadane wczoraj takie zwykłe,prozaiczne ale ważne dla mnie,odpowiedział obrazem który łatwo mi było zinterpretować,mam nadzieję że będzie pojawiał się często...to milość...to najważniejsze,jutro mija dwa miesiące od śmierci jego fizyczności,nadal mi bardzo ciężko bo nie weźmie mnie za ręke i nie pójdziemy na spacer,nie usłyszę jego głosu,nie dtoknę ukochanej twarzy,ale wiem że jest...i że kocha..dziwne to wszystko,może zwariowałam...jednak nie....może pomożesz mi Miaune co robić żeby wzrastać,może coś polecisz,książki,inne sposoby wzrastania,kontaktu,komunikacji,no sama nie wiem,proszę...Pozdrawiam i dziękuję za pomoc...
Cieszę się Basiu, że Twój ukochany odpowiedział Ci na Twoje pytania. Gdyby był dalej z Tobą tu na ziemi to nie miałby takiej możliwości kontaktu. Teraz na pewno jest Tobie lżej i on jest szczęśliwy bo może Cię odwiedzić we śnie.
Wyślij mi na PW Twój email. Napisz mi też, czy czytałaś jakieś książki na ten temat. Czy w ogóle coś czytałaś a ja się zastanowię co będę mogła Ci polecić.
Pozdrawiam cieplutko Miaune
Wyślij mi na PW Twój email. Napisz mi też, czy czytałaś jakieś książki na ten temat. Czy w ogóle coś czytałaś a ja się zastanowię co będę mogła Ci polecić.

Pozdrawiam cieplutko Miaune
Przyszłam tu dla rozwoju, dla szczęścia, dla miłości.
Nie wiem, co miała Miaune 'na mysli' pisząc te słowa powyżej, więc tylko dla większej jasności chcialam powiedziec, ze kontaktować się z nami mogą zarówno dusze , które opuściły Ziemie , i przeszły już do internatu okołoziemskiego, zwanego niebem , jak i dusze, które po śmierci swoich cial ludzkich zostały tutaj, na Ziemi, obok nas .Miaune pisze:Cieszę się Basiu, że Twój ukochany odpowiedział Ci na Twoje pytania. Gdyby był dalej z Tobą tu na ziemi to nie miałby takiej możliwości kontaktu.
Chętnych po poszerzenia wiedzy w tym temacie zachęcałabym po czytania tematu w tym zakresie na moim blogu :
http://dusze-duchy-energie.bloog.pl/kat ... index.html
pozdrawiam cieplutko

zapraszam : www.dusze-duchy-energie.bloog.pl
Sara czyli nieprawdą jest,że dusze pozostające z nami-tu na ziemi są pozbawione możliwości takiego kontaktu ? W takim razie jeśli mogę poprosić Miaune o wyjaśnienie zdania : ,,Gdyby był dalej z Tobą tu na ziemi to nie miałby takiej możliwości kontaktu. "
Gdzie leży prawda ? hmm? dlaczego jedna osoba twierdzi tak,a druga inaczej ? To jest ważne pytanie,bo Twoje słowa Saro przeczą Miaune..
pozdrawiam
Gdzie leży prawda ? hmm? dlaczego jedna osoba twierdzi tak,a druga inaczej ? To jest ważne pytanie,bo Twoje słowa Saro przeczą Miaune..
pozdrawiam
Saro - ja nie neguję Twoich wypowiedzi mimo, że się z niektórymi nie zgadzam.
Świat ducha o jakim mówimy jest bardzo subtelny i nie wszystko da się ogarnąć naszemu ziemskiemu rozumowaniu. Ja miałam na myśli tak jak napisałam kontakt we śnie. Nie mogą robić tego dusze, które pozostały na ziemi, ponieważ ich możliwości są ograniczone. Mnie chodziło właśnie o taki kontakt jaki miała Basia i na to dostałam potwierdzenie z "góry" - oczywiście nie na piśmie
Dusze pozostałe na ziemi mogą się kontaktować dotykając nas, strasząc, manifestując swoją złość, że ich nie widzimy i tym podobne. To wszystko jednak wymaga od nich dużo wysiłku i energii dlatego raczej siedzą cicho, bo jeżeli nas kochają to wiedzą, że tą energię na przetrwanie muszą czerpać z osób, które kochały za życia. Myślę, że właśnie dlatego prawie każda napotkana przeze mnie duszyczka chce odejść do światła. Oczywiście są i dusze, które po prostu boją się przejść z uwagi na to, że trochę "nagrzeszyły" w tym życiu i nie wiedzą co ich czeka po tamtej stronie. Ale i na to znalazłam sposób.
Pozdrawiam cieplutko Miaune
Świat ducha o jakim mówimy jest bardzo subtelny i nie wszystko da się ogarnąć naszemu ziemskiemu rozumowaniu. Ja miałam na myśli tak jak napisałam kontakt we śnie. Nie mogą robić tego dusze, które pozostały na ziemi, ponieważ ich możliwości są ograniczone. Mnie chodziło właśnie o taki kontakt jaki miała Basia i na to dostałam potwierdzenie z "góry" - oczywiście nie na piśmie

Dusze pozostałe na ziemi mogą się kontaktować dotykając nas, strasząc, manifestując swoją złość, że ich nie widzimy i tym podobne. To wszystko jednak wymaga od nich dużo wysiłku i energii dlatego raczej siedzą cicho, bo jeżeli nas kochają to wiedzą, że tą energię na przetrwanie muszą czerpać z osób, które kochały za życia. Myślę, że właśnie dlatego prawie każda napotkana przeze mnie duszyczka chce odejść do światła. Oczywiście są i dusze, które po prostu boją się przejść z uwagi na to, że trochę "nagrzeszyły" w tym życiu i nie wiedzą co ich czeka po tamtej stronie. Ale i na to znalazłam sposób.

Pozdrawiam cieplutko Miaune
Przyszłam tu dla rozwoju, dla szczęścia, dla miłości.
Miaune pisze:Saro - ja nie neguję Twoich wypowiedzi mimo, że się z niektórymi nie zgadzam.
Świat ducha o jakim mówimy jest bardzo subtelny i nie wszystko da się ogarnąć naszemu ziemskiemu rozumowaniu. Ja miałam na myśli tak jak napisałam kontakt we śnie. Nie mogą robić tego dusze, które pozostały na ziemi, ponieważ ich możliwości są ograniczone. Mnie chodziło właśnie o taki kontakt jaki miała Basia i na to dostałam potwierdzenie z "góry" - oczywiście nie na piśmie![]()
Och, mysle, ze tu wogole nie chodzi o 'negowanie czyichs wypowiedzi', tylko o to, by dojśc do Prawdy ...
To tylko nasze 'ego' moze czasami nam przeszkodzic traktowac czyjeś neutralne wypowiedzi zgodnie z intencjami, z jakimi były pisane , ale mam nadzieje, ze w tej sytuacji nie bedzie mialo to miejsce
Mozna sie nie zgadzać z czyms, i nie pisac swojej opinii, gdy uznamy , ze cos jest nie wazne , nie istotne, nie wplywa na nic .
W tym przypadku jednak uznałam, ze to, ' jakie' dusze moga nam przesyłac sny jest tematem waznym na forum, na jakim jestesmy ...zwłaszcza, jezeli wnioski w tym temacie potem mogłyby byc uzywane przez wiele osób do powszechnego stwierdzania, gdzie jest jakas dusza ( czy juz przeszła dalej, czy jest nadal na Ziemi ) ...
Miuane, bazując na moim i wielu innych osób doswiadczeniu , uwazam, ze sny moga nam przesyłac wszystkie dusze ....zarowno te, które juz przeszły dalej, jak i te, które tu zostały, na Ziemi . Niezaleznie od ich stopnia rozwoju duchowego ( dusze młodsze bedą je przekazywac nam troche mniej 'skomplikowane', i wyraziste )
Nic nie stoi fizycznie na przeszkodzie takim przesyłom snów, tym bardziej, ze energia potrzebna do wszelkich działan dla dusz jest ' rozpostarta' na 7 koncentycznych planach energetycznych, znajdujacych sie dokoła Ziemi .
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wszystkie dusze korzystaly z tej energii, równiez te, ktore jeszcze nigdzie nie przeszły dalej, oprócz oczywiscie sytuacji, w której maja jakies własne , fizjologiczne ograniczenia , wynikajace z ich nieprzerobionych wzorców ( a wiemy, ze to nasze wzorce regulija prace czakr, pobierajacych energie z ' otoczenia' ) .
Jednak poznałam setki dusz, które zostaly na Ziemi po smierci swoich ciał ludzkich, które sa samodzielne energetycznie, od nikogo nie musza pobierac energii , i naprawde przesyłaja swoim bliskim sny w pewnych sytuacjach, w ktorych one widza taka tego potrzebe ...
Ale oczywiscie mozesz miec inne zdanie w tym temacie, Miaune

ps. a chętnych do poszerzenia wiedzy w tym temacie , i wypracowania sobie własnej opinii ( bo nie chcialabym nikogo inspirowac, by 'na slepo' podązał za kimkolwiek , w tym za mna ) , nadal zapraszam tutaj :
http://dusze-duchy-energie.bloog.pl/kat ... index.html

zapraszam : www.dusze-duchy-energie.bloog.pl
Sara napisała do mnie:
Ja nie widzę – nie mam wizji. JA CZUJĘ FIZYCZNIE – czasami nawet bardzo boleśnie. I nie jest to przesunięte w czasie – jest to czas obecny, akurat w tej chwili kiedy rozmawiam z duszą jest to akurat ten moment, ten czas w którym żyję, oddycham, nie przesunięty ani odrobinę w czasie. Ani minutę do przodu i ani minutę do tyłu. Rozumiesz?
Jeżeli miałam osobisty kontakt z tą duszą i ona wyraziła zgodę na przejście – to ją odprowadziłam.
Jakby mi powiedziała, że ma jeszcze coś do załatwienia i zgłosi się później to uszanowałabym jej wolę.
Ty i Twoja koleżanka miałyście wizje – ale był to wgląd w innym czasie – taką dostałam odpowiedź z „góry”. I ja tego nie neguję bo wiem, że to prawda.
Czy zauważyłaś, że dzwoneczek zwróciła się do mnie z prośbą o to abym jej poleciła jakieś materiały, książki? Znaczy to, że jej narzeczony już spełnił swoje zadanie, dlatego też mógł odejść. I odszedł.
Pozdrawiam w Świetle i Miłości Miaune
Droga Saro ! Ja Ciebie nie sprawdzam! Ale skoro już to zrobiłaś to powiem dlaczego tak wyszło.Kochana Miaune
Jak pewnie dla Ciebie, dobro innych jest dla mnie duzo bardziej wazne, od mojego 'ego'
Liczę więc bardzo mocno , ze przyjmiesz to, co zaraz napiszę, własnie w kontekscie dobra innych.
Otóz pewnie tak samo, jak Ty, mam mozliwośc widzenia jakies duszy w okreslonym otoczeniu , lub dowiedzenia sie, gdzie ona jest w danym momencie.
I kiedy pisałas po snie przeslanym przez narzeczonego Dzwoneczka, ze jest on przeprowadzony , zobaczyłam go dalej na Ziemi .
Odebralam wiadomosc, ze jeszcze ma wobec Dzwoneczka bardzo wazna karmicznie rzecz do zrobienia, bowiem chce spowodowac/zainspirowac ja, aby zaczela mocno rozwijac sie duchowo, w tym - aby rozwinela trzecie oko, by za jego pomoca siegac po wiedze wprost od opiekunów i WJ.
Kiedy to zrealizuje, odejdzie.
Ja nie widzę – nie mam wizji. JA CZUJĘ FIZYCZNIE – czasami nawet bardzo boleśnie. I nie jest to przesunięte w czasie – jest to czas obecny, akurat w tej chwili kiedy rozmawiam z duszą jest to akurat ten moment, ten czas w którym żyję, oddycham, nie przesunięty ani odrobinę w czasie. Ani minutę do przodu i ani minutę do tyłu. Rozumiesz?
Jeżeli miałam osobisty kontakt z tą duszą i ona wyraziła zgodę na przejście – to ją odprowadziłam.
Jakby mi powiedziała, że ma jeszcze coś do załatwienia i zgłosi się później to uszanowałabym jej wolę.
Ty i Twoja koleżanka miałyście wizje – ale był to wgląd w innym czasie – taką dostałam odpowiedź z „góry”. I ja tego nie neguję bo wiem, że to prawda.
Czy zauważyłaś, że dzwoneczek zwróciła się do mnie z prośbą o to abym jej poleciła jakieś materiały, książki? Znaczy to, że jej narzeczony już spełnił swoje zadanie, dlatego też mógł odejść. I odszedł.
Pozdrawiam w Świetle i Miłości Miaune

Przyszłam tu dla rozwoju, dla szczęścia, dla miłości.
Miune, to moze zamieszczę całą treśc przesłanego Ci maila, aby mozna bylo bardziej zauwazyc z jakimi intencjami go napisalam :
Jak z powyzszej tresci wynika, nie sprawdzałam Cię, a zobaczylam automatycznie duszę osoby bliskiej Dzwoneczkowi....
(Ale powiem Ci szczerze, ze nawet gdyby mnie ktos sprawdzał specjalnie, to bym byla tej osobie wdzieczna, ze chroni mnie przed potencjalnym błedem , potencjalnym skrzywdzeniem innych, i potencjalna karma )
I z osobami z Polany często tak robimy, ze jak ktoras dostanie inny wglad ( bo widocznie ma go dostac, i cos z tym zrobic dalej ),ze jakas dusza jest gdzie indziej, niz uwaza to osoba piszaca, natychmiast o tym jej piszemy, aby to sprawdzić w większa ilośc osób , by uniknąc pomylki ...
Dlaczego to moze byc wazne ?
Bo jak jest to dusza, której ktos z Ziemi powinien jeszcze pomóc, to po usłyszeniu wiesci, ze jest przeprowadzona, przestanie to robic ...i dusza zostanie bez pomocy , bez tak czesto potrzebnego w takich chwilach wsparcia ...,.
Zdarzało mi sie tez wielokokrotnie, ze dusza juz przeprowadzona, zostawała zawracana na Ziemie, aby sobie jeszcze cos uzupełnic, i wtedy wynik wgladu na ' dzień dzisiejszy' był znowu inny , niz w momencie przeprowadzania .......,
W przypadku duszy bliskiej Dzwoneczkowi uwazam, ze jest to dusza dojrzała, ktora sama sobie da radę , więc nawet to, ze by nikt nie wiedzial, ze nie przeszła dalej, nie zaszkodziloby jej... bo jej karma to wg mnie zainspirowanie Dzwoneczka, i odejscie dalej ...ale wg mojej oceny jeszcze jest na dzień dzisiejszy przed wejsciem do tunelu ( tak ja też dzisiaj zobaczyla znajoma , ktora poprosilam o potwierdzenie mojego wgladu ),.... i to wg mnie ona sama, przed przeprowadzeniem, przesłała tłumaczacy sen Dzwoneczkowi....
aha, jeszcze cos ; Miaune, tak samo, jak ty dostajesz odpowiedzi ze swiata duchowego, od Opiekuna, tak samo kazdy z nas dostaje swoje wglady.
więc moze jest to inspiracja do tego, aby czasami sprawdzic jeszcze raz wynik wgladu /odpowiedzi, aby zrozumiec jakis temat zwiazany z danym przypadkiem ?
A co do odpowiedzi ze swiata duchowego , to kilkanascie lat temu miałam w pewnej sprawie watpliwosc, i poprosiłam o sprawdzenie wyniku kolejno kilka uznanych i sprawdzonych ( naprawdę skutecznych ) latami osób : znaną egzorcystke, sławnego jasnowidza, i uznana bioterapeutke . dwie osoby z nich potwierdziły moj wglad, jedna nie.
Ale dla mnie to oznaczalo, ze cos w tej sprawie jest wątliwe, i trzeba to drazyc .... I co ciekawe, to znana egzorcystka, widząc, ze cos jest w tej sprawie do wyjasnienia, mimo otrzymania odpowiedzi od swojego Opiekuna, sama mnie zainspirowala do sprawdzenia jej jeszcze u kogos innego ..,nawet mi podała osobe , do której ona sama miala zaufanie ....ta jej postawa była naprawdę godna nasladowania, co staram sie czynic sama ....
pozdrawiam cieplutko, Miune
ps. na tym forum jest nawet slad po tym, jak pare lat temu prosiłam innych ( w tym przypadku Jole ), aby sprawdziła, czy wynik mojego wgladu był poprawny , gdy wyszlo mi, ze przy pewnej osobie jest kilkanascie dusz do przeprowadzenia , a ona sama mi nie dowierzała ...nie czułam sie 'dotknieta', bo dobro innych jest dla mnie wazniejsze, nize moje ego . Wiem ( albo licze), ze tak samo pojmujesz ten niniejszy temat.
ps. mysle, ze to, co piszemy w tym wątku, jest lekcja dla wszystkich osób pomagajacych duszom
Kochana Miaune
Jak pewnie dla Ciebie, dobro innych jest dla mnie duzo bardziej wazne, od mojego 'ego'
Liczę więc bardzo mocno , ze przyjmiesz to, co zaraz napiszę, własnie w kontekscie dobra innych.
Otóz pewnie tak samo, jak Ty, mam mozliwośc widzenia jakies duszy w okreslonym otoczeniu , lub dowiedzenia sie, gdzie ona jest w danym momencie.
I kiedy pisałas po snie przeslanym przez narzeczonego Dzwoneczka, ze jest on przeprowadzony , zobaczyłam go dalej na Ziemi . Odebralam wiadomosc, ze jeszcze ma wobec Dzwoneczka bardzo wazna karmicznie rzecz do zrobienia, bowiem chce spowodowac/zainspirowac ja, aby zaczela mocno rozwijac sie duchowo, w tym - aby rozwinela trzecie oko, by za jego pomoca siegac po wiedze wprost od opiekunów i WJ.
Kiedy to zrealizuje, odejdzie.
Jako ze w takich sytuacjach, gdy wglady daja takie rozbiezne wyniki u dwoch osób , staram sie sprawdzic wynik wgladu jeszcze u kogos innego, poprosiłam dzisiaj znajomą, rowniez pomagającą duszom o sprawdzenie, gdzie jest 'na dzis' narzeczony Dzwoneczka.
Ona zobaczyła go jeszcze ' na dziś' 'przed' tunelem przeprowadzającym , co dla mnie jest potwierdzeniem , ze jeszcze nie znalazł sie w internacie okołoziemskim.
To wszystko powyzej wskazuje wg mnie , ze przeprowadzenie go bedzie mozliwe dopiero za jakis czas.
Jesli mozesz, sprawdz sobie jeszcze raz ten wynik o kogos innego ....
pozdrawiam Cie cieplutko, i mam nadzieje, ze mnie zrozumiesz, ze to napisalam do Ciebie - na Polanie mamy Szuflade, niedostepna dla innych w której sobie piszemy, gdy ktos ma innym wynik wgladu, niz dana osoba... i staramy sie wtedy zrozumiec, dlaczego tak jest...i moim zdaniem chodzi o to samo w tym przypadku ....
Jak z powyzszej tresci wynika, nie sprawdzałam Cię, a zobaczylam automatycznie duszę osoby bliskiej Dzwoneczkowi....
(Ale powiem Ci szczerze, ze nawet gdyby mnie ktos sprawdzał specjalnie, to bym byla tej osobie wdzieczna, ze chroni mnie przed potencjalnym błedem , potencjalnym skrzywdzeniem innych, i potencjalna karma )
I z osobami z Polany często tak robimy, ze jak ktoras dostanie inny wglad ( bo widocznie ma go dostac, i cos z tym zrobic dalej ),ze jakas dusza jest gdzie indziej, niz uwaza to osoba piszaca, natychmiast o tym jej piszemy, aby to sprawdzić w większa ilośc osób , by uniknąc pomylki ...
Dlaczego to moze byc wazne ?
Bo jak jest to dusza, której ktos z Ziemi powinien jeszcze pomóc, to po usłyszeniu wiesci, ze jest przeprowadzona, przestanie to robic ...i dusza zostanie bez pomocy , bez tak czesto potrzebnego w takich chwilach wsparcia ...,.
Zdarzało mi sie tez wielokokrotnie, ze dusza juz przeprowadzona, zostawała zawracana na Ziemie, aby sobie jeszcze cos uzupełnic, i wtedy wynik wgladu na ' dzień dzisiejszy' był znowu inny , niz w momencie przeprowadzania .......,
W przypadku duszy bliskiej Dzwoneczkowi uwazam, ze jest to dusza dojrzała, ktora sama sobie da radę , więc nawet to, ze by nikt nie wiedzial, ze nie przeszła dalej, nie zaszkodziloby jej... bo jej karma to wg mnie zainspirowanie Dzwoneczka, i odejscie dalej ...ale wg mojej oceny jeszcze jest na dzień dzisiejszy przed wejsciem do tunelu ( tak ja też dzisiaj zobaczyla znajoma , ktora poprosilam o potwierdzenie mojego wgladu ),.... i to wg mnie ona sama, przed przeprowadzeniem, przesłała tłumaczacy sen Dzwoneczkowi....
aha, jeszcze cos ; Miaune, tak samo, jak ty dostajesz odpowiedzi ze swiata duchowego, od Opiekuna, tak samo kazdy z nas dostaje swoje wglady.
więc moze jest to inspiracja do tego, aby czasami sprawdzic jeszcze raz wynik wgladu /odpowiedzi, aby zrozumiec jakis temat zwiazany z danym przypadkiem ?
A co do odpowiedzi ze swiata duchowego , to kilkanascie lat temu miałam w pewnej sprawie watpliwosc, i poprosiłam o sprawdzenie wyniku kolejno kilka uznanych i sprawdzonych ( naprawdę skutecznych ) latami osób : znaną egzorcystke, sławnego jasnowidza, i uznana bioterapeutke . dwie osoby z nich potwierdziły moj wglad, jedna nie.
Ale dla mnie to oznaczalo, ze cos w tej sprawie jest wątliwe, i trzeba to drazyc .... I co ciekawe, to znana egzorcystka, widząc, ze cos jest w tej sprawie do wyjasnienia, mimo otrzymania odpowiedzi od swojego Opiekuna, sama mnie zainspirowala do sprawdzenia jej jeszcze u kogos innego ..,nawet mi podała osobe , do której ona sama miala zaufanie ....ta jej postawa była naprawdę godna nasladowania, co staram sie czynic sama ....
pozdrawiam cieplutko, Miune

ps. na tym forum jest nawet slad po tym, jak pare lat temu prosiłam innych ( w tym przypadku Jole ), aby sprawdziła, czy wynik mojego wgladu był poprawny , gdy wyszlo mi, ze przy pewnej osobie jest kilkanascie dusz do przeprowadzenia , a ona sama mi nie dowierzała ...nie czułam sie 'dotknieta', bo dobro innych jest dla mnie wazniejsze, nize moje ego . Wiem ( albo licze), ze tak samo pojmujesz ten niniejszy temat.
ps. mysle, ze to, co piszemy w tym wątku, jest lekcja dla wszystkich osób pomagajacych duszom
Ostatnio zmieniony ndz maja 01, 2011 12:24 pm przez Sara, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam : www.dusze-duchy-energie.bloog.pl