Powiedzialas "w watpliwym swiecie" - ukonczylas Warsztaty, doskonale znasz mape tamtego swiata - to jest dokladnie ten sam, roznica tkwi tylko w jego postrzeganiu. To chyba wiele juz Ci mowi
Roznica polega na tym, ze przy metodzie, ktora stosujesz np. do odzyskan, nie tracisz tak naprawde kontaktu z cialem, jestes tu i odbierasz mniej, lub bardziej wyrazne sygnaly stamtad.. Natomiast w OBE samo doswiadczenie jest juz weryfikacja - postrzegasz tak, jak po tej stronie, ale po niej nie jestes, bo jestes tam, jednoczesnie bedac - uwaga, znana fraza - "czyms wiecej, niz tylko swoim cialem fizycznym.."

- co oczywiscie ma swoje konsekwencje w postaci braku czysto fizycznych ograniczen, jak chocby grawitacja, chyba ze ktos przenosi silne wierzenie o niej tam.. Masz pelna swiadomosc swoich poczynan, jak tutaj, wiec to nie sen i to po prostu jest oczywiste w czasie OBE.
Ogolnie, przynajmniej ja, mam wrazenie bycia wtedy naprawde soba - swiadomosc jest poszezona. Gdy wyszedlem po raz pierwszy majac 13 lat, bylem tam jakby ta sama istota, ktora jestem teraz. Tutaj jestem facetem, 7 lat temu bylem dzieciakiem - ale tam - jakby nie bylo roznicy, bylem czyms wiekszym, starszym.. Ale to tylko moje doswiadczenie - nie twierdze, ze tam jestem niezmienny, po prostu ta wolnosc jest tak cholernie znajoma, ze pragnie sie do niej wracac i w pelni doswiadczac - od niej przyszlismy tutaj

Dla mnie to w czasie OBE dopiero czuje, ze zyje.. Nie twierdze, ze tu tak nie jest (to sie nie wyklucza, a wrecz swietnie dla mnie uzupelnia - im szersza milosc/swiadomosc tam, tym wiecej mozna nia objac tutaj, a wiec wiecej zdzialac), ale chyba z kontekstu rozumiesz, co moge miec na mysli
Co do "niewidzenia" normalnego swiata (C1) to wydaje sie, ze bedac tam, nie mozna byc jednoczesnie tutaj, a jedynie widziec bardzo zblizone odbicie naszej strony, czy balansowac nawet na granicy (pamietam jak kolezanka Roberta Monroe widziala jakies zalamania powietrza pod sufitem, gdy ja 'odwiedzal', bedac bardzo blisko wibracji tego swiata). To sprawia, ze mimo wszystko dziala interpretator (jesli chcesz, mam zabawny przyklad od siebie), choc - w moim przypadku - jest raczej laskawy. Mam na to swoja teorie, chodzi tu o granice predkosci swiatla, ale bez sensu, zebym to dalej ciagnal

W kazdym razie metoda Bruce'a mozesz zdobywac informacje o tej stronie, prawda? A wiec raz jeszcze: to tylko inna forma postrzegania, co z reszta bylo omawiane na I stopniu.
Co do roznicy miedzy swiadomymi snami (LD), a OBE, bodajze Mariusz zalozyl o tym osobny temat.. chwilka.. o, tutaj:
http://www.after.kolorowy.net/phpBB2/vi ... ?p=517#517
Odnosnie takich watpliwosci powstal juz jakis temat, pamietam.. moment..
http://www.after.kolorowy.net/phpBB2/vi ... .php?t=168
Te posty bardziej by tam pasowaly, bo tutaj chodzi o OOBE Mariusza, ale juz nie bedziemy przenosic na sile..
Mam nadzieje, ze jakos pomoglem
