Kontakt z mężem

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
moni2012
Posty: 19
Rejestracja: ndz sty 08, 2012 2:15 pm

Kontakt z mężem

Post autor: moni2012 » ndz sty 08, 2012 2:19 pm

Bardzo chciałabym wiedzieć co się dzieje z moim mężem. Zmarł w listopadzie 2011. Bardzo go kocham i bardzo mi go brakuje. Czy tam, gdzie jest, jest mu dobrze? Chciałabym choć raz jeszcze dostać od niego jakiś znak.

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » ndz sty 08, 2012 4:54 pm

Jak umarl Twoj maz?
Najpierw wiara, później dowód.

Ajna
Posty: 147
Rejestracja: ndz paź 16, 2011 11:05 pm

Post autor: Ajna » ndz sty 08, 2012 5:38 pm

...
Ostatnio zmieniony wt kwie 02, 2013 8:08 pm przez Ajna, łącznie zmieniany 1 raz.

MadziaKK
Posty: 425
Rejestracja: pt lip 13, 2007 6:22 pm

Post autor: MadziaKK » ndz sty 08, 2012 6:21 pm

Ajna, co ty piszesz.... <szok>

moni2012, niestety nie mam takich "zdolnosci" zeby zamienic jak na zywo kilka slow z twoim mezem, zawsze u mnie tjest to "szept" i to taki jakis niewyrazny ze ledwo rozumiem o co chodzi. Ale moze sama to wycwiczysz, to nie jest trudne, wbrew pozorom, najtrudniej chyba na poczatek tylko zdobyc "dowody" na to ze to bylo prawdziwe, no i potrzeba na to sporo czasu... niestety, albo stety, ale mysle ze warto.

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » ndz sty 08, 2012 6:29 pm

Znakami to ja się nie zajmuje ale natomiast wiem że był to dobry człowiek i rozumie twój ból po jego stracie.
Był bardzo osłabiony i tak po rozkładzie energii sądząc w dniu jego śmierci powodem odejścia mogło być coś w okolicy szyi, gardła.
Jest już w niebie bo był na tyle świetlisty że nigdzie się nie błąkał , tylko poszedł ze swoim Aniołem Opiekunem prosto do Nieba.
Pozbieraj się jakoś i żyj bo również jesteś dobra osoba i możesz dużo dobrego zrobić na Ziemi.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

moni2012
Posty: 19
Rejestracja: ndz sty 08, 2012 2:15 pm

Masz rację

Post autor: moni2012 » ndz sty 08, 2012 7:39 pm

Dziękuję, że mi pomogłeś swoją odpowiedzią. Masz rację, że powodem śmierci mojego męża były okolice gardła. Mój mąż chorował na nowotwór, który tak wyniszczył całe jego ciało, że zachorował na zapalenie płuc i w szpitalu zadławił się wydzielinami. Pomimo reanimacji nie udało się go uratować. Przez trzy tygodnie po śmierci czułam jego obecność w domu. Pękały mi w rękach talerze, przewracały się w pokojach rzeczy, które wbrew prawom fizyki nie powinny się przewracać. Działo się to na moich oczach, a nie na przykład podczas mojej nieobecności, bo bym nie uwierzyła. Jestem osobą trzeźwo i sceptycznie patrzącą na świat. Ale po tym, co widziałam wiem, że istnieje "tamten świat". I cieszę się z tego. Niestety, albo może stety, od jakiegoś czasu nie mam tych znaków od męża i trochę mi ich brakuje. Ale skoro mojemu mężowi jest dobrze tam, gdzie jest i nie błąka się po Ziemi, to najważniejsze.

Ajna
Posty: 147
Rejestracja: ndz paź 16, 2011 11:05 pm

Post autor: Ajna » ndz sty 08, 2012 10:42 pm

...
Ostatnio zmieniony wt kwie 02, 2013 8:07 pm przez Ajna, łącznie zmieniany 1 raz.

MadziaKK
Posty: 425
Rejestracja: pt lip 13, 2007 6:22 pm

Post autor: MadziaKK » wt sty 10, 2012 7:57 pm

Ajna, no twoj ;p
jakiś podpis :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”