proszę o POMOC

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
Andrzej
Posty: 23
Rejestracja: sob lut 18, 2012 10:11 am

proszę o POMOC

Post autor: Andrzej » sob lut 18, 2012 10:31 am

3 lutego zmarł po 2,5 rocznej chorobie mój 10 letni synek Jakub "KUBUŚ" Okaleczony chorobą bardzo cierpiał , pomagaliśmy jak tylko potrafiliśmy aplikując p.bólowe, narkotyczne etc. Hospicjum domowe dla dzieci to porażka , ale wiedzieliśmy na co się porywamy , będąc jeszcze świadomy zawsze Kubuś mówił , "ja chce do domku , do mojego pokoju , do brata , do Setti . Postanowiliśmy z żonką że damy radę , daliśmy ...Od 6 grudnia Kubuś był cały czas w domku .
Chciałbym wiedzieć dlaczego mój synek , a byliśmy tacy bliscy , nie śni sie i ni przychodzi nie daje znaku, piszecie tu o różnych sprawach , dla WAS są to rzeczy tak logiczne , wytłumaczalne , terminologia...a ja tylko chciałbym wiedzieć czy nie oszukałem mojego KUBUSIA , z kim TAM jest kto po niego przyszedł

pijawka

Post autor: pijawka » sob lut 18, 2012 10:43 am

Przede wszystkim Andrzeju ściskam Cię cieplutko,bo brak mi słów na ogrom cierpienia jakie przeżywasz :(

Jeśli chodzi o dzieci, po przejściu na drugą stronę trafiają do nieba,często jest tak,że oprócz Anioła przychodzą po nie bliscy zmarli. Kubuś Ci się nie śni,bo jest szczęśliwy, najgorzej mają Ci,co tu zostali. Przesyłaj miłość Synkowi,mów do Niego---usłyszy. I nie zamartwiaj się,jest tam gdzie powinien,cieszy się i żadna krzywda Mu się nie dzieje


Niebawem pojawią się inni użytkownicy i podzielą się swoją wiedzą :)

Andrzej
Posty: 23
Rejestracja: sob lut 18, 2012 10:11 am

wszyscy tak mówią....

Post autor: Andrzej » sob lut 18, 2012 11:03 am

A skąd TY to wiesz? chcemy w to wszystko wierzyć....a ja chcę wiedzieć czy GO nie oszukałem , tylko to , mówi się że czas koi /goi ból ...dziś 2 tygodnie od pogrzebu a z nami nic nie lepiej , szukam POMOCY , odzywają się czasem na stronach tzw MEDIUM , czy naprawdę jest ktoś w stanie odpowiedzieć / opowiedzieć mi bym uwierzył?

pijawka

Post autor: pijawka » sob lut 18, 2012 11:08 am

poczekaj jak inni się pojawią i napiszą.

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

Post autor: ORAN » sob lut 18, 2012 12:42 pm

Andrzeju,to na pewno ogromny ból,który częściowo rozumiem .
Na pw.napiszę Ci co może pomóc Tobie uwierzyć,że Go nie oszukałeś.
Pozdrawiam.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » sob lut 18, 2012 1:01 pm

Proponuję Ci Andrzeju "Rozmowy z Bogiem" Neala D. Walscha. Kiedy je przeczytasz to później "Pytania do R. z B.". Tam znajdziesz odpowiedzi na nurtujące Cię pytania.
Najpierw wiara, później dowód.

paul 023
Posty: 736
Rejestracja: śr maja 21, 2008 4:22 pm

Post autor: paul 023 » sob lut 18, 2012 1:07 pm

Witaj Andrzeju.

Możliwe, że Twój synek sie nie śnie dlatego, że może być
rzeczywiście tam tak zajęty będąc wraz z opiekunami i członkami
rodziny, którzy wcześniej odeszli.

Zwykle na ziemi i spotykamy ludzi, którzy mieliśmy okazję poznać
w poprzednim życiu również to dotyczy nawet związków itp.

Aby odwiedził Was we śnie muszą u Was opaść emocje
i zrobić pewien krok w tym kierunku, by mu wybaczyć,że odszedł
oraz wybaczyć sobie, że Wam nie udało się go uratować.
Taki krok w tym kierunku jest realny, ale i czasochłonny oczywiście,
że rozumiem Wasz ból, ale warto się postarać.

Pozdrawiam i życzę dużo Ciepła ;)

Paul

ankara10
Posty: 9
Rejestracja: ndz lip 03, 2011 7:06 pm

Post autor: ankara10 » sob lut 18, 2012 8:52 pm

Witaj Andrzeju,

ja straciłam też swoje dziecko, za kilka dni będzie już rok od mojej tragedii.
Nie zdążyłam się pożegnać, nikt tego nie zrobił, moja córka była zdrową i radosną dziewczyną, miała 15 lat, zmarła nagle, okoliczności są dla mnie do dziś niezrozumiałe i cały czas walczę o prawdę. Mam jeszcze synka, ale był czas gdy właśnie dlatego żyłam na granicy, pomiędzy moimi dziećmi. Dziś mam to już za sobą i nauczyłam się funkcjonować, a nawet żyć, jest to mozliwe. Dużo pomocy uzyskałam czytając książki, o życiu po smierci, naprawdę mi to ogromnie pomogło. Chcę Ci napisać, że moja córka przysniła mi się po raz pierwszy ok. 2 tyg po pogrzebie. Tobie też synek się przyśni, poczekaj, może potrzebuje więcej czasu, aby się odnaleźć. Potem zdarzyło się to jeszcze wiele razy, w zasadzie często śniła mi się, ale ostatnio rzadziej, czasem wydaje mi się że Ją widzę we śnie. Wszystkie sny dokładnie pamiętam, nawet mam wrażenie że to nie są sny. A co dla mnie najważniejsze z tych snów jasno dla mnie wynika że moja córka jest naprawdę szczęśliwa. Nie martw się o syna, bo jemu jest tam dobrze, to jest dramat dla osób które tu zostają, dla naszych dzieci nie jest to na pewno nieszczęście. Moja córka raz podczas snu, powiedziała mi że tam gdzie jest teraz jest przecudnie i już nie chcialaby tu do nas wracać na stałe, powiedziała też że czasami jak tęskni to nas może odwiedzić i to robi.
Trzymaj się ciepło
Gdyby nie było śmierci, życie nie wydawałoby nam się takie piękne.

pijawka

Post autor: pijawka » sob lut 18, 2012 9:00 pm

Bo tam jest przecudnie i Wasze ukochane Dzieci są szczęśliwe. Tak bardzo mocno Was przytulam

pijawka

Post autor: pijawka » pn lut 20, 2012 4:46 pm

Ankara,dziękuję :****

moni2012
Posty: 19
Rejestracja: ndz sty 08, 2012 2:15 pm

Post autor: moni2012 » pn lut 20, 2012 5:04 pm

Andrzeju,
Wszyscy, którzy doświadczyli śmierci bardzo bliskiej osoby na początku nie mogą sobie poradzić z tą świadomością, bo cały czas myślą w kategoriach ziemskich, czyli że kogoś "nie ma", a to podstawowy błąd. Naszych bliskich nie ma jedynie w wymiarze fizycznym. Ja po śmierci mojego męża dużo czytałam na temat, który nas wszystkich sprowadza na to forum i chcę się z Tobą podzielić jednym zdaniem, które w jednej z książek przeczytałam. Brzmiało ono mniej więcej tak, że to iż nasi zmarli mają się dobrze w świecie niefizycznym, który istnieje, to nie kwestia wiary, ale kwestia wiedzy. Poczytaj trochę różnych lektur, a będziesz wiedział, że Twój syn JEST i jest mu dobrze, a strach osób żyjących to w większości strach przed unicestwieniem energii duchowej, która jest w każdym z nas i która pozostaje, bez względu na przyjęte przez ludzi systemy filozoficzne, czy religijne. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę, abyś doszedł w swoich poszukiwaniach do momentu kiedy będziesz pewien, że Twojemu dziecku jest dobrze.

Andrzej
Posty: 23
Rejestracja: sob lut 18, 2012 10:11 am

Dziękuję

Post autor: Andrzej » pn lut 20, 2012 5:31 pm

Dziękuję , WSZYSTKIM , wiem , znam granicę gdzie należy i kiedy "odpuścić" , odpuszczę gdy będę pewien! Na razie tylko wierzę.

moni2012
Posty: 19
Rejestracja: ndz sty 08, 2012 2:15 pm

Post autor: moni2012 » pn lut 20, 2012 6:03 pm

Nie, nie zrozumiałeś ! Masz NIE odpuszczać! Tylko wtedy będziesz pewien, jak nie odpuścisz. Masz dążyć do tego, aby Ci się udało skontaktować z synem samodzielnie. I uda Ci się. Jestem pewna, że mi też się uda skontaktować z moim mężem. Jeszcze nie umiem tego, co inni na tym forum, ale się nauczę. Na pewno. I Ty też. Pozdrawiam.

Andrzej
Posty: 23
Rejestracja: sob lut 18, 2012 10:11 am

Post autor: Andrzej » pn lut 20, 2012 8:08 pm

moni2012 dziękuję , źle napisałem ale dobrze Cie zrozumiałem , nie odpuszczę , oj nie! Będę dążył do tego bo to moja wiara , mówiłem do synka...nie walcz już , odpuść , tam będzie lepiej....tutaj cierpisz a tam nie będzie bólu ......muszę wiedzieć że jest bezpieczny , my tutaj nie mamy co mu wybaczyć! Ale ON ma co wybaczyć nam , jeśli zechce , jeśli będzie mógł nam wybaczyć , naszą nieudolność, bezradność , zajęcia by nie zwariować...gdy ON leżał i cierpiał...i chu.......steczka mnie na to wszystko brała , popatrzcie: na Marsa latają , w Rowie Marjańskim kopią , Bin Ladena znaleźli w końcu a na chorobę synka medycyna się rozłożyła , bezradna...już przestałem pytać , dlaczego akurat mój synek , dlaczego ON ,MY , bo " każde cierpienie ma sens.." i sobie teraz mówię: Kubusiu , gdzie TY jesteś? Gdzie Cię szukać mam , zagubiłem gdzieś Twój ślad..." Ale Ci powiem , jak stary mówił ...to Ty na to mówiłeś , " Tato znów miałeś racje..." Ja to wiem , jesteś a ja muszę Cię odszukać , odszukać dla siebie i dla mamy i dla ...Ciebie. Bardzo Cię kochamy synku.

pijawka

Post autor: pijawka » pn lut 20, 2012 8:24 pm

Odszukasz,znajdziesz. Na pewno

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » pn lut 20, 2012 8:31 pm

Heh Andrzeju,jak Cię czytam to sobie myślę że ten Twój Kubuś miał super tate i jestem pewien że był to mądry chłopak i do żadnego ze swoich rodziców nie czuł urazy.
Jest determinacja, dostęp do wiedzy wiem pozostaje mi życzyć Wam tylko powodzenia
:)

Ajna
Posty: 147
Rejestracja: ndz paź 16, 2011 11:05 pm

Post autor: Ajna » pn lut 20, 2012 11:51 pm

...
Ostatnio zmieniony wt kwie 02, 2013 8:04 pm przez Ajna, łącznie zmieniany 1 raz.

sq6gtq
Posty: 123
Rejestracja: wt gru 20, 2011 2:36 pm

Post autor: sq6gtq » śr lut 22, 2012 12:03 pm

Skąd wy bierzecie siły aby pisać o swoich bliskich, ja nie daję rady tego czytać. Nie wyobrażam sobie, aby stracić którąś z córek 5l /9l.
Pozdrawiam Was Serdecznie, niech te poszukiwania waszych pociech dadzą wam siłę do dalszego życia.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”