Kolega z pracy

Jeśli potrzebujesz pomocy związanej z oczyszczaniem, uzdrawianiem lub doenergetyzowaniem, to ten dział jest dla Ciebie.
Lutobor
Posty: 39
Rejestracja: wt sty 24, 2012 2:03 pm

Kolega z pracy

Post autor: Lutobor » pn lut 27, 2012 8:15 pm

Czołem wszystkim!
Mam pewien mały problem z kolegą z pracy. Ów kolega to starszy pan w wieku lat 58. Jest on człowiekiem dosyć trudnym we współżyciu, często wpada gniew bez jakiegoś konkretnego powodu, przynajmniej mi się to wydaje nielogiczne - jego zachowanie. Ma pewne problemy o których wiem i które rzutują na jego życie i przez to się tak zachowuje. Jest jednocześnie dobrym człowiekiem ale rzadko daje temu wyraz. Swoim zachowaniem niejednokrotnie zasługiwał na naganę - jestem jego przełożonym.

Moje pytanie brzmi czy jest ktoś w stanie wybadać "co w nim siedzi" no i czy to jest możliwe w ogóle?Czuję się wyczerpany przy nim choć teraz jest dużo lepiej po tym jak zmieniłem myślenie na pozytywne ale wciąż nie daje mi on spokoju.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » wt lut 28, 2012 10:36 am

Czy problem jest tylko w Waszej relacji czy ogólnie wszyscy mają z nim problem?

To pewnie przez te problemy, o których piszesz. Jeśli jest zdołowany, bez wsparcia rodziny, w dodatku jeśli ma trudności finansowe to może wybuchać "bez powodu" - wystarczy, że skupi się na swoich problemach to go czarne myśli (energie) zaczynają otaczać i kumuluje się złość, którą wyładowuje na przypadkowych ludziach.

To ciekawe, że nie daje Ci on spokoju i Wasze energie oddziałują na siebie tak intensywnie. Jakby zrobić ustawienia Hellingera to pewnie ciekawe rzeczy by wyszły. Być może projektujesz na niego jakąś relację a on na Ciebie i jesteście "w procesie"...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Lutobor
Posty: 39
Rejestracja: wt sty 24, 2012 2:03 pm

Post autor: Lutobor » wt lut 28, 2012 12:02 pm

Conchita pisze: To ciekawe, że nie daje Ci on spokoju i Wasze energie oddziałują na siebie tak intensywnie. Jakby zrobić ustawienia Hellingera to pewnie ciekawe rzeczy by wyszły. Być może projektujesz na niego jakąś relację a on na Ciebie i jesteście "w procesie"...
Może zależy mi na tym człowieku, nie chcę go zatracić. Moja relacja z nim nie jest wroga, nie jesteśmy w konflikcie. Czasem daje się we znaki po prostu. Jest za to skłócony z drugim moim podwładnym - nie odzywają się do siebie, dziwna sprawa zresztą.

Wiem, że ktoś chce mu zaszkodzić, mało tego - szkodzi mu i to w jego najblizszym otoczeniu.

Ja to zawsze chyba trafiam w zarzewia konfliktów, jestem wyważonym człowiekiem i nie popadam w konflikty z innymi, co nie zawsze jest dobre.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » wt lut 28, 2012 2:41 pm

Wcale nie miałam na myśli wrogości... Raczej relację wykraczającą poza zwykłe relacje z ludźmi, która coś porusza w nas, coś się dzieje, wzbudza emocje większe niż inne relacje, często niejednoznaczne lub nie do końca zrozumiałe. Coś właśnie jak napisałeś: "wciąż nie daje mi on spokoju".

Jeśli powoduje Tobą tylko współczucie i chęć pomocy innym to to coś innego i nie ma co analizować.

Z tego, co piszesz to sytuacja niełatwa. Ale powiedz lepiej, jakiej pomocy oczekujesz, bo to jest ta część, której nie rozumiem...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Lutobor
Posty: 39
Rejestracja: wt sty 24, 2012 2:03 pm

Post autor: Lutobor » śr lut 29, 2012 6:27 am

Nie daje mi on spokoju, bo jest częścia środowiska w którym chcąc czy niechcąc żyję. Napiszę później trochę o pomocy jakiej oczekuję.

Lutobor
Posty: 39
Rejestracja: wt sty 24, 2012 2:03 pm

Post autor: Lutobor » pn mar 19, 2012 1:44 pm

Czołem wszystkim!
Przepraszam za brak odpowiedzi. Oczekiwałem pomocy od człowieka, który sprawdził by czy do kolegi nie przyczepił się jakiś nieproszony gość. Zgłosił się do pomocy człowiek z forum i na razie jest ok. Moi współpracownicy nie pałają do siebie miłością ale do gardeł sobie na razie nie skaczą - nie wszystko raczej jest sprawą duchów, pozostaje kwestia wolnejj woli człowieka. Moja chęć pomocy temu człowiekowi to nie tylko współczucie. Nie daje mi on spokoju, bo jestem wrażliwy i silnie odczuwam jego emocje. Dzięki wszystkim za zainteresowanie.

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » pn mar 19, 2012 2:47 pm

"Moje pytanie brzmi czy jest ktoś w stanie wybadać "co w nim siedzi" no i czy to jest możliwe w ogóle?Czuję się wyczerpany przy nim choć teraz jest dużo lepiej po tym jak zmieniłem myślenie na pozytywne ale wciąż nie daje mi on spokoju."


Ciekawi mnie jak to załatwicie ? , bo jak na razie `nie jest załatwione.
Pełna tam "gości" i wywołują spięcia pomiędzy ludźmi.
A tak przecież prosto ich wyprosić.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

Lutobor
Posty: 39
Rejestracja: wt sty 24, 2012 2:03 pm

Post autor: Lutobor » wt mar 20, 2012 6:21 am

Myślę, że o każde miejsce powoduje jakies spięcia i konflikty w mniejszym lub większym stopniu. Ja niestety nie posiadam odpowiednich zdolności do wypraszania niepożądanych "gości".

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » wt mar 20, 2012 8:51 am

Podoba mi się określenie "goście" :).

Lutobor: możesz pomóc im wyobrażając sobie/ wizualizując, że spływa na Twoich kolegów z góry złociste lub wielobarwne światło wypierając agresję i niskie energie. Kilka minut dziennie a na pewno zauważysz szybko różnicę. To łatwe.

Ja się nie specjalizuję w takich kontaktach na odległość. Jak ktoś się czuje na siłach, żeby pomóc, to zapraszam.

PS. "Istoty czujące" to i ludzie i niefizyczni :)
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Lutobor
Posty: 39
Rejestracja: wt sty 24, 2012 2:03 pm

Post autor: Lutobor » wt mar 20, 2012 1:44 pm

Conchita pisze: Lutobor: możesz pomóc im wyobrażając sobie/ wizualizując, że spływa na Twoich kolegów z góry złociste lub wielobarwne światło wypierając agresję i niskie energie. Kilka minut dziennie a na pewno zauważysz szybko różnicę. To łatwe.
Dzięki za odpowiedź. Robiłem tak wcześniej i wiem, że to działa. Te wizualizacje to swoiste "prowadnice naszych myśli". Mój problem jednak polega na tym, że jestem dość znerwicowany i nie raz zbytnio się nakręcam i próbuję na siłę sobie coś wyobrazić a to powoduje u mnie duże napięcie. Kiedyś nie potrafiłem w spokoju przeczytać gazety, bo na bieżąco analizowałem i wyobrażałem sobie co czytałem i to źle na mnie działało :D .

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uzdrawianie ciała i duszy”