Co z ofiarami katastrofy pociągu?
Właściwie to wszystko się trochę samo dzieje. Poziom wibracji rośnie i uruchamia nam rezonans w coraz wyższych ciałach duchowych. Wszystko zmierza do tego byśmy wchodzili w coraz większą harmonię z samym sobą, z bliskimi, z otoczeniem, z tzw. nieprzyjaciółmi, z całą ludzkością, Ziemią, Galaktyką, Wszechświatem i Bogiem, kimkolwiek On jest. Przekonania buddyjskie przeplatają się z chrześcijaństwem. Zwykły człowiek ma możliwości istnienia duchowego i emanacji duchowej, takie same jak król, czy prezydent.
Ziemia podwyższa z roku na rok swoje wibracje, zapytajcie wahających wahadełkami.
Czy wszyscy zmierzamy prosto do Nieba, czy apokaliptycznego Królestwa Szczęśliwości?
Z pewnością nie. Nie wszyscy tego chcą. Nie wszyscy chcą przeżyć ten skok, kulminację energii, który trzeba przejść,a która rozwali trochę Ziemię w dotychczasowym kształcie i sprawi możliwość budowania tego nowego świata potem.
Kilka lat temu poznałem kogoś, kto się przygotowywał do przełomu poprzez studia politologiczne. Zapytałem, po co mu te studia, skoro wnet wszystko będzie wyglądało inaczej. Odpowiedział, że wtedy trzeba będzie zbudować jakieś państwo i nim rządzić. I on do tego się przygotowuje.
Masońscy władcy świata usiłują nie tylko już teraz władać całym światem, oni usiłują przetrwać trudne chwile, budując schrony dla siebie i zapanować potem całą Ziemią.
A mnie się wydaje, że jeszcze istnieją dobre losy ludzkości zapisane od zawsze w planie tego świata i czeka nas - ludzkość - powrót do Boga.
Kiedy sobie to uświadomiłem, przestałem się niepokoić. Bo będzie co ma być, a my zaufajmy, że będzie dobrze, choć może trochę strasznie.
Ziemia podwyższa z roku na rok swoje wibracje, zapytajcie wahających wahadełkami.
Czy wszyscy zmierzamy prosto do Nieba, czy apokaliptycznego Królestwa Szczęśliwości?
Z pewnością nie. Nie wszyscy tego chcą. Nie wszyscy chcą przeżyć ten skok, kulminację energii, który trzeba przejść,a która rozwali trochę Ziemię w dotychczasowym kształcie i sprawi możliwość budowania tego nowego świata potem.
Kilka lat temu poznałem kogoś, kto się przygotowywał do przełomu poprzez studia politologiczne. Zapytałem, po co mu te studia, skoro wnet wszystko będzie wyglądało inaczej. Odpowiedział, że wtedy trzeba będzie zbudować jakieś państwo i nim rządzić. I on do tego się przygotowuje.
Masońscy władcy świata usiłują nie tylko już teraz władać całym światem, oni usiłują przetrwać trudne chwile, budując schrony dla siebie i zapanować potem całą Ziemią.
A mnie się wydaje, że jeszcze istnieją dobre losy ludzkości zapisane od zawsze w planie tego świata i czeka nas - ludzkość - powrót do Boga.
Kiedy sobie to uświadomiłem, przestałem się niepokoić. Bo będzie co ma być, a my zaufajmy, że będzie dobrze, choć może trochę strasznie.
No to jednak chyba nie jesteś do konca przebudzona.
Pytając starszych, czy młodszych - większośc ma te same odczucia odnosnie czasu.
http://www.youtube.com/watch?v=nw7AahVwnNo
No własnie, masoni, iluminaci, projekt beam..
czy słyszeliście o tym że podczas trzech dni ciemności zamierzają wykorzystać hologramy wyświetlając je na niebie jako znaki biblijne, tak żeby pozyskac ludzi do nowej religii ? to są cwane bestie, bez walki nie odpuszczą, władza, władza, władza..
im będzie więcej przebudzonych -
tym mamy większe szanse doczekać tego "złotego wieku".
Pytając starszych, czy młodszych - większośc ma te same odczucia odnosnie czasu.
http://www.youtube.com/watch?v=nw7AahVwnNo
No własnie, masoni, iluminaci, projekt beam..
czy słyszeliście o tym że podczas trzech dni ciemności zamierzają wykorzystać hologramy wyświetlając je na niebie jako znaki biblijne, tak żeby pozyskac ludzi do nowej religii ? to są cwane bestie, bez walki nie odpuszczą, władza, władza, władza..
im będzie więcej przebudzonych -
tym mamy większe szanse doczekać tego "złotego wieku".
Jeśli nastąpi Boska interwencja - a prywatne objawienia mówią, że tak - to Iluminaci i Masoni ze swoimi projektami i pseudo cudami wylecą z planety.meduz pisze:No własnie, masoni, iluminaci, projekt beam..
czy słyszeliście o tym że podczas trzech dni ciemności zamierzają wykorzystać hologramy wyświetlając je na niebie jako znaki biblijne, tak żeby pozyskac ludzi do nowej religii ? to są cwane bestie, bez walki nie odpuszczą, władza, władza, władza..
im będzie więcej przebudzonych - tym mamy większe szanse doczekać tego "złotego wieku".
Jeśliby tak się nie stało, to trzeba będzie z nimi powalczyć kiedyś. I dlatego jestem między innymi, wojownikiem światła.
-
- Administrator
- Posty: 1414
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
No nie jestem. Cieszę się, że Cię rozczarowałam, bo rozczarowanie to pozbawienie kogoś złudzeń, a złudzenia i iluzje to choroba tego świata :).....meduz pisze:No to jednak chyba nie jesteś do konca przebudzona.
Chętnie poobserwuję dalsze losy naszej ziemi.
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia
Kiedy ja się wcale nie czuje rozczarowany
No cóż no, nie każdy dostrzega zmiany, jedni są dobrzy w szydełkowaniu, drudzy w odprowadzaniu krasnoludków z polany, trzeci są wnikliwymi obserwatorami,
i tak to jest.
Ja próbowałem tylko sprowokować do jakiejś konstruktywnej rozmowy,
na temat owych zmian, ale przecież jak się czegoś nie widzi / czuje to i nie można na ten temat polemizowac.
No cóż no, nie każdy dostrzega zmiany, jedni są dobrzy w szydełkowaniu, drudzy w odprowadzaniu krasnoludków z polany, trzeci są wnikliwymi obserwatorami,
i tak to jest.
Ja próbowałem tylko sprowokować do jakiejś konstruktywnej rozmowy,
na temat owych zmian, ale przecież jak się czegoś nie widzi / czuje to i nie można na ten temat polemizowac.
-
- Administrator
- Posty: 1414
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
No w tym problem, że wszystko się ciągle zmienia i powstaje na nowo. Nie ma nic stałego. Próbuję się połapać, o które zmiany Ci chodzi... Nawet, to że jestem tu i piszę to się dzieje teraz - to ciągły proces przemian energii będącej w ruchu.
To bardzo konstruktywna rozmowa, skoro bierzemy w niej udział. Widać, ma dla nas znaczenie, bo siedzimy tu zamiast spać...
PS. Dobranoc, rano wstaję do pracy...
To bardzo konstruktywna rozmowa, skoro bierzemy w niej udział. Widać, ma dla nas znaczenie, bo siedzimy tu zamiast spać...
PS. Dobranoc, rano wstaję do pracy...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia
3 dni na odejscie?
Hej Miaune skad masz takie informacje, troche to sprzeczne z tym, co Brus sam opowiada i naszymi doswiadczeniami. Ludzie chodza troche w planie eterycznym po swiecie, pewnie nie wszyscy. Potem sie wcinaja w gorne plany od astrala do heh, hen. Jako ze te wszystkie plany znajduje sie w przestrzeni kosmicznej nam wszystkim wspolnej, to moga siedziec przy nas lub obok do woli ile sie da, znaczy az sie gdzies indziej nie zagospodrza. Odzyski polegaja na uwolnieniu z przyzwyczajen , czy obarczen i przefazowanie sie w swiat mentalny do niebka, albo nawet na samym uswiadomieniu niepostrzezonej smierci. Roznie to przebieg, gdyz niektorzy stoja przy duplikatach fizycznych przedmiotow a co niektorzy stoja gdzies w kacie i wisza w swoim umysle, wyobrazajac sobie siebie calkiem w innym miejscu.
Sa jeszcze tacy co sie dziela na czesci z rozpaczy i nkikt sie ich nie doliczy.
Gdzie wiec tutaj te 3 dni.)
W czasie odzysiwania przylepialy sie do mnie rozne postacie, czasami ktos swiadomy, czesciej jednak ich mysloksztalty. Trzeba sie liczyc , ze moga sie dziac nieprzewidzane rzeczy i bez doswiadczenianie nie ma sie co pchac pchac w czeluscie bez pomocnika- opiekuna. Zaawansowani podroznicy wyczuwaja zachodzace zmiany energetyczne, gdy cos w nich wniknie w swoim ciele lub bezposredno widza intruza przyklejonego do siebie, czy krazacego i gderajacego swoje. Gdy sie to komus przytrafi nalezy porozmawiac od serca a nie kwekac, ze magowie to masoni i takie tam. pozdro
Hej Miaune skad masz takie informacje, troche to sprzeczne z tym, co Brus sam opowiada i naszymi doswiadczeniami. Ludzie chodza troche w planie eterycznym po swiecie, pewnie nie wszyscy. Potem sie wcinaja w gorne plany od astrala do heh, hen. Jako ze te wszystkie plany znajduje sie w przestrzeni kosmicznej nam wszystkim wspolnej, to moga siedziec przy nas lub obok do woli ile sie da, znaczy az sie gdzies indziej nie zagospodrza. Odzyski polegaja na uwolnieniu z przyzwyczajen , czy obarczen i przefazowanie sie w swiat mentalny do niebka, albo nawet na samym uswiadomieniu niepostrzezonej smierci. Roznie to przebieg, gdyz niektorzy stoja przy duplikatach fizycznych przedmiotow a co niektorzy stoja gdzies w kacie i wisza w swoim umysle, wyobrazajac sobie siebie calkiem w innym miejscu.
Sa jeszcze tacy co sie dziela na czesci z rozpaczy i nkikt sie ich nie doliczy.
Gdzie wiec tutaj te 3 dni.)
W czasie odzysiwania przylepialy sie do mnie rozne postacie, czasami ktos swiadomy, czesciej jednak ich mysloksztalty. Trzeba sie liczyc , ze moga sie dziac nieprzewidzane rzeczy i bez doswiadczenianie nie ma sie co pchac pchac w czeluscie bez pomocnika- opiekuna. Zaawansowani podroznicy wyczuwaja zachodzace zmiany energetyczne, gdy cos w nich wniknie w swoim ciele lub bezposredno widza intruza przyklejonego do siebie, czy krazacego i gderajacego swoje. Gdy sie to komus przytrafi nalezy porozmawiac od serca a nie kwekac, ze magowie to masoni i takie tam. pozdro
Dusze przeważnie idą dalej po pogrzebie albo
jeszcze jakiś czas pozostają przy bliskich.
więc w ciągu 3-dni na pewno dusza nie odejdzie dalej.
Większości zmarłych chce zobaczyć własny pogrzeb i bliskich
dlatego też decydują się w takich chwilach pozostać.
Może być jeszcze tak w momencie śmierci, gdy odchodzi do światła
to dusza jednak wraca i pozostaje do pogrzebu jak wyżej już pisałem.
jeszcze jakiś czas pozostają przy bliskich.
więc w ciągu 3-dni na pewno dusza nie odejdzie dalej.
Większości zmarłych chce zobaczyć własny pogrzeb i bliskich
dlatego też decydują się w takich chwilach pozostać.
Może być jeszcze tak w momencie śmierci, gdy odchodzi do światła
to dusza jednak wraca i pozostaje do pogrzebu jak wyżej już pisałem.
Uwaga: Informuję, że zaprzestałem nawiązywać kontakty.
Mi się wydaje że oni odejdą kiedy będą chcieli i będą na to gotowi (pod warunkiem oczywiście że uswiadomili sobie, że już nie są częscią ziemskiego planu).
Zresztą.. literatura podaje podobnie.
Przeczytajcie Newtona - Wędrówka Dusz i Przeznaczenie Dusz,
pacjenci w hipnozie opowiadają jak w przeszłym życiu próbowali się skontaktować z żyjącymi bliskimi jakiś czas po smierci.
Zresztą.. literatura podaje podobnie.
Przeczytajcie Newtona - Wędrówka Dusz i Przeznaczenie Dusz,
pacjenci w hipnozie opowiadają jak w przeszłym życiu próbowali się skontaktować z żyjącymi bliskimi jakiś czas po smierci.
Meduz - tak zgadza się mogą też odejść, kiedy będą chcieli.
Nie mniej jednak dusze zmarłych mogą być przy nas, aż do śmierci jako
OPIEKUNOWIE Więc można śmiało powiedzieć, że bywa różnie
zależności od sytuacji nie tylko w naszej rodzinie, ale od sytuacji
samej duszy zmarłego.
Wielu ma też inny system przekonań co może utrudnić w wiarę życia
po śmierci. Znam wielu sceptyków takich i ich jest trudno przekonać,
że istnieje świat duchów. Próbowałem parę razy z kimś takim rozmawiać
to rozmowa przyznam bywa trudna i szkoda na to czasu.
Ta osoba twierdziła jak wielu sceptyków, że to bujnia wyobraźnia,
majaki, albo, że to jest choroba psychiczna itd.
Najlepiej to jest, gdy się temat zostawi i nie próbuje przekonywać.
Niech ten ktoś sam dojdzie do tego, że jest życie duchowe po śmierci.
Nic dodać nic ująć zawsze jest czas i odpowiedni moment, że osoba
może zmienić swoje przekonania i odmieni swoje życie.
Ja takim mocnym sceptykiem nie bywałem, ale podejrzewałem,
że może coś faktycznie istnieć nawet. Później zmieniłem przekonania
zmieniałem ze 2 razy ponieważ wcześniej wierząc w życie po śmierci
przestałem jednak wierzyć przez parę lat. W tym czasie miałem inną wiarę.
Po zmianie wiary jednak z powrotem zacząłem wierzyć w życie po śmierci
co też właśnie tak jest do dnia dzisiejszego.
Jeszcze chciałem powiedzieć, że zmarli, którzy odchodzą nie wierząc
w istnienie życia po śmierci wtedy są bardzo zaskoczeni, gdy widzą
leżące własne ciało na łóżku szpitalnym czy w innym miejscu.
Nie mniej jednak dusze zmarłych mogą być przy nas, aż do śmierci jako
OPIEKUNOWIE Więc można śmiało powiedzieć, że bywa różnie
zależności od sytuacji nie tylko w naszej rodzinie, ale od sytuacji
samej duszy zmarłego.
Wielu ma też inny system przekonań co może utrudnić w wiarę życia
po śmierci. Znam wielu sceptyków takich i ich jest trudno przekonać,
że istnieje świat duchów. Próbowałem parę razy z kimś takim rozmawiać
to rozmowa przyznam bywa trudna i szkoda na to czasu.
Ta osoba twierdziła jak wielu sceptyków, że to bujnia wyobraźnia,
majaki, albo, że to jest choroba psychiczna itd.
Najlepiej to jest, gdy się temat zostawi i nie próbuje przekonywać.
Niech ten ktoś sam dojdzie do tego, że jest życie duchowe po śmierci.
Nic dodać nic ująć zawsze jest czas i odpowiedni moment, że osoba
może zmienić swoje przekonania i odmieni swoje życie.
Ja takim mocnym sceptykiem nie bywałem, ale podejrzewałem,
że może coś faktycznie istnieć nawet. Później zmieniłem przekonania
zmieniałem ze 2 razy ponieważ wcześniej wierząc w życie po śmierci
przestałem jednak wierzyć przez parę lat. W tym czasie miałem inną wiarę.
Po zmianie wiary jednak z powrotem zacząłem wierzyć w życie po śmierci
co też właśnie tak jest do dnia dzisiejszego.
Jeszcze chciałem powiedzieć, że zmarli, którzy odchodzą nie wierząc
w istnienie życia po śmierci wtedy są bardzo zaskoczeni, gdy widzą
leżące własne ciało na łóżku szpitalnym czy w innym miejscu.
Uwaga: Informuję, że zaprzestałem nawiązywać kontakty.
A ja słyszałem zupełnie coś innego,
poprostu po oczyszczeniu gęstszych energii które uniemożliwiają przejscie do wyższego wymiaru dusza zostaje przez jakiś czas na ziemi i wcale nie jest zostaje oświecona, gdyż nie pobiera już żadnych lekcji i potem udaje się już tylko do dewakanu.
Jej przystanek na ziemi się skonczył.
Polecam ksiązki Powella -Ciało Eteryczne, Astralne, Mentalne i Przyczynowe.
Część z nich jest w formie ebooków na necie..
poprostu po oczyszczeniu gęstszych energii które uniemożliwiają przejscie do wyższego wymiaru dusza zostaje przez jakiś czas na ziemi i wcale nie jest zostaje oświecona, gdyż nie pobiera już żadnych lekcji i potem udaje się już tylko do dewakanu.
Jej przystanek na ziemi się skonczył.
Polecam ksiązki Powella -Ciało Eteryczne, Astralne, Mentalne i Przyczynowe.
Część z nich jest w formie ebooków na necie..